- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (112 opinii)
- 2 Skaner 3D pomaga w oględzinach hali (27 opinii)
- 3 Szybszy koniec remontu Niepołomickiej (113 opinii)
- 4 Kiedyś to było... można utonąć (103 opinie)
- 5 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (236 opinii)
- 6 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (177 opinii)
Komunikacja miejska jest pełna dziwaków
W komunikacji miejskiej jest pełno dziwaków - przyszło mi do głowy, kiedy na Dworcu Głównym czekałem na spóźniony tramwaj i próbowałem go "przywołać" wzrokiem. Potem - już trochę z nudów - zacząłem obserwować przyszłych współpasażerów. I zauważyłem, że stosują tę samą metodę.
- No gdzie jesteś, spóźniony autobusie!
- Raz, dwa, trzy, nie ma mnie
- Do startu... gotowi...
- Uszanowanie, panie kierowco
No gdzie jesteś, spóźniony autobusie!
Kolejnym jest podświadoma wiara w prawa Murphy'ego. To zbiór popularnych, często humorystycznych powiedzeń, sprowadzających się do obserwacji, że jeśli coś może pójść źle, to na pewno pójdzie źle.
Jak odnieść tę zasadę do komunikacji miejskiej?
A no, każdy spóźnialski lub spieszący się pasażer potwierdzi, że kiedy czeka na "swój" autobus czy tramwaj, w tym samym czasie w przeciwnym kierunku odjadą co najmniej dwa. W końcu: jak coś ma pójść źle, to na pewno pójdzie, prawda (uwaga! Tej zasady nie potwierdzą raczej najlepsi psychologowie w Trójmieście)?
Raz, dwa, trzy, nie ma mnie
Ale to nie koniec. Nie wiem czy wiecie, że w komunikacji miejskiej można też zniknąć. Sztuczkę tę znają wszyscy, którzy akurat muszą porozmawiać przez telefon. Przepis na ten trik jest prosty:
- Odbieramy telefon.
- Nawiązujemy kontakt wzrokowy z szybą tramwaju lub autobusu.
- Utrzymujemy go przez całą rozmowę telefoniczną.
- Efekt? Czujemy się jakbyśmy byli w pojeździe sami, a wszyscy współpasażerowie magicznie znikają. Nawet ci najbliżsi, którzy - chcąc nie chcąc - trochę podsłuchują.
Uwaga: znikać prawdopodobnie potrafią tylko dobrzy iluzjoniści.
Do startu... gotowi...
Zauważyłem też, że liniami, z których korzystam, podróżuje wielu niedoszłych sprinterów. Mam tu na myśli współpasażerów, którzy ustawiają się "w blokach" i ruszają jeszcze przed gwizdkiem: wstają z miejsc i hurtowo ustawiają się przy drzwiach na kilka minut przed "swoim" przystankiem.
Trochę jakby kierowca dawał kilka sekund na to, by wyskoczyć z pojazdu. Na szczęście żadnego takiego jeszcze na swojej drodze nie spotkałem. Może dlatego siedzę na swoim miejscu do ostatniej chwili. A sprintu - jak już - uczę się od najlepszych.
Uszanowanie, panie kierowco
Są też dziwacy bardzo kulturalni. Tacy, którzy wchodząc pierwszymi drzwiami rzucają do kierowcy "dzień dobry", a wychodząc - życzą mu miłego dnia.
Muszę się przyznać, że ostatnio zacząłem robić tak samo. W końcu w komunikacji miejskiej pełno jest dziwaków. A ja na pewno jestem jednym z nich.
Miejsca
Opinie (187) ponad 20 zablokowanych
-
2024-02-29 13:01
Nic nie napisano o kaszlących i kichaczach!
A Ci bez najmniejszej krępacji w zatłoczonym tramwaju kasłają i kichają nie zasłaniając ust ani nosa. Ja wiem że pandemia już za nami ale trochę szacunku kultury i higieny w tramwajach by się przydało. Nic mnie nie drażni tak jak wyziewy towarzyszy podróży wprost na moją twarz. Dlatego unikam jak mogę tramwajów i autobusów.
- 6 0
-
2024-02-29 13:05
Najbardziej ze wszystkich (1)
Irytują mnie ukraincy którzy rozmawiają przez telefon na kamerce głośno jakby byli sami.
- 11 0
-
2024-02-29 13:19
Oni są jeszcze bardziej zacofani od polaków.
- 3 0
-
2024-02-29 13:12
Też jestem dziwakiem i się wpatruję
ale to nie ma przywołać szybszego przyjazdu tylko patrzę bo nie wiem czy czekać na spóźniony autobus czy zrezygnować a co jeśli zacznę odchodzić a on jednak nadjedzie?nerwy działają
- 4 1
-
2024-02-29 13:19
Wysiadający vs wsiadający
Największa patola to osoby pchające się do wejścia do pojazdu nim wysiadający go opuszczą. Po zwróceniu im uwagi jeszcze się awanturują.
- 5 0
-
2024-02-29 13:21
To jest pikuś, a nie dziwactwa (1)
Od kilkunastu lat jeżdżę tramwajem 2 lub 4 między przymorzem, a Operą Bałtycką i w tym czasie widziałem różnych dziwaków.
Od przypadków lekkich - osoby obcinające paznokcie obcinaczem i rzucające je na podłogę tramwaju, czy podróżujące bez koszulki, albo ze szczurem na ramieniu.
Przez przypadki średnio-dziwne - osoby rozmawiające same ze sobą, bądź z niewidzialnym kompanem na siedzeniu obok (nie, nie miały zestawu słuchawkowego).
Po przypadki ostrych dziwaków jak np. kobieta w koszuli nocnej stojąca na środku tramwaju, patrząca się w przestrzeń, wygarniająca co chwilę ślinę z ust i upuszczająca ją na podłogę i tą samą zaślinioną ręką trzymająca się potem rury.- 1 0
-
2024-02-29 13:28
Szczurek jest fajny, nie czepiaj się.
- 0 0
-
2024-02-29 13:41
Na ulicach staje wszystko, wioza Rude na lotnisko.
- 2 0
-
2024-02-29 13:46
Ja jestem największym dziwakiem. Denerwuję się, jak autobus odjeżdża przed czasem roskładowym.
Zastanawiam się wtedy, dla kogo te rozkłady, dla kogo ten powalony i kosztowny Tristar?
- 2 0
-
2024-02-29 13:46
W komunikacji same dziwolągi? Pełna zgoda!
Bo kto normalny korzysta z tego wynalazku, nie licząc młodzieży szkolnej, turystów i staruszków?
Kto ma na to czas?- 1 1
-
2024-02-29 13:58
Patroni zabijają to sekty
Pojazdy powinny mieć jeden kolor być bezpłatne dla mieszkańców.
- 1 0
-
2024-02-29 14:11
To są dziwactwa? No bez przesady;/ Już nie macie o czym pisać.
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.