• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Koncepcja zmian w pasie nadmorskim do kosza, bo nie podoba się urzędnikom?

Maciej Korolczuk
15 marca 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Będą zmiany przy molo w Brzeźnie
Według przyrodników w pasie nadmorskim między Brzeźnem (na zdjęciu) a Jelitkowem należy ograniczyć imprezy masowe, przestać budować nowe parkingi, a infrastruktura nie może ingerować w wydmy. Nie takich wyników pracy ekspertów spodziewali się urzędnicy. Według przyrodników w pasie nadmorskim między Brzeźnem (na zdjęciu) a Jelitkowem należy ograniczyć imprezy masowe, przestać budować nowe parkingi, a infrastruktura nie może ingerować w wydmy. Nie takich wyników pracy ekspertów spodziewali się urzędnicy.

Czy projekt zmian w pasie nadmorskim między Brzeźnem a Jelitkowem w Gdańsku trafi do kosza? Choć dokument przygotowany przez Biuro Projektów Środowiskowych jest już gotowy, urzędnicy nie chcą się zgodzić z jego założeniami. Na razie obniżyli wynagrodzenie przygotowującym go ekspertom. Niewykluczone, że ich praca pójdzie na marne.



Czy zmiany w pasie nadmorskim są konieczne?

Koncepcja renaturyzacji pasa wydm w Gdańsku na odcinku od Nowego Portu do granicy z Sopotem została opracowana na zlecenie miasta przez Biuro Projektów Środowiskowych. 20-osobowy zespół ekspertów, którego prace koordynował Michał Przybylski, przez pół roku pracował nad dokumentem mającym określić, w jaki sposób trzeba chronić obszar przyrody nadmorskiej po zachodniej stronie ujścia Martwej Wisły.

Efektem ich kilkumiesięcznej pracy jest 69-stronicowy dokument, w którym eksperci wskazują m.in. na potrzebę budowania toalet i innej infrastruktury plażowej (np. pryszniców). Proponują dla nich konkretne lokalizacje, a także przekonują o słuszności wstrzymania budowy stałej zabudowy na wydmach, ograniczenia imprez masowych w pasie nadmorskim czy zmiany przeznaczenia (bez budowania nowych) parkingów.

Miasto zapłaciło mniej i z opóźnieniem

Dokument jest już gotowy, ale - jak się okazuje - miasto nie chce go ostatecznie odebrać. Według Przybylskiego, magistrat w nieodpowiedni sposób także rozliczył projekt, potrącając 20 tys. zł z kwoty wynikającej z umowy, opiewającej na 95 tys. zł.

Według naszych ustaleń największy spór dotyczy lokalizacji przyszłych toalet i lokali gastronomicznych. Miasto chce je wybudować na wydmach. Zdaniem ekspertów pracujących nad koncepcją ochrony pasa nadmorskiego oraz mieszkańców, którzy swoje jednoznaczne stanowisko określili podczas konsultacji społecznych - to scenariusz najgorszy z możliwych, który może doprowadzić do zniszczenia cennego krajobrazu i jest działaniem narażającym miasto na zalanie podczas powodzi.

  • Tak mogą wkrótce wyglądać nadmorskie toalety. Kwestią sporną pozostaje jednak, gdzie miałyby stanąć.
  • Według przyrodników najlepszym miejscem na budowę stałych toalet jest pas zieleni rozdzielający ścieżki piesze i rowerowe. Miasto chce je umiejscowić bliżej plaży - tuż przy wydmach.


- Dostaliśmy od miasta zlecenie na opracowanie koncepcji przywrócenia siedlisk wydmowych i krajobrazu nadmorskiego w pasie nadmorskim. Wykonaliśmy pracę najrzetelniej jak potrafiliśmy. Jeździliśmy i zbieraliśmy materiały z całego wybrzeża oraz z zagranicy. Pozyskaliśmy unikatowe dane dot. wybrzeża lasu nadmorskiego na Przymorzu z lat 40. XX wieku (ze Szkocji!). Zbieraliśmy i opracowywaliśmy przyrodnicze dane inwentaryzacyjne z obszaru prac i szerzej z całego pasa nadmorskiego. Do projektu włączyliśmy dane pozyskane przez szereg ostatnich lat ze strefy brzegowej Zatoki Gdańskiej - wylicza Michał Przybylski.
- Mieliśmy za zadanie przeprowadzenie wstępnych konsultacji społecznych - co zrealizowaliśmy. Musieliśmy stawić czoła nieprzychylnym uwagom, co było nie naszą winą, tylko miasta, które w niefortunny sposób rozpoczęło całą sprawę koncepcji. Musieliśmy pogodzić niełatwą biotechniczną ochronę brzegu, realizowaną przez Urząd Morski, z ochroną przyrody proponowaną przez niniejszy dokument - udało się (również dzięki pracy i pomocy urzędników Urzędu Morskiego) - dodaje.
Tymczasem, jak wskazuje Przybylski, miasto przez 3 miesiące zwlekało z zapłatą i odbiorem prac.

- Moim zdaniem zrobiliśmy dokument po prostu nie na rękę miastu. Dostałem w tej sprawie szereg pism i zarzutów, na które odpowiadałem, bo były absurdalne i nie miały nic wspólnego z rzeczywistością. Miasto próbowało podważyć nasze kompetencje, potem próbowało wmówić, że zamówili od nas dokumentację inwestycyjno-budowlaną, a nie przyrodniczą, i wzywało nas do jej przedstawienia.
  • Tak wkrótce mogą wyglądać wybrane wejścia na plażę między Brzeźnem a Jelitkowem.
  • Plaża w obecnym kształcie bez kęp trawy.
  • Tak wyglądałaby plaża między Brzeźnem a Jelitkowem po wprowadzeniu w życie założeń koncepcji.

Urzędnicy odmówili współpracy

Merytoryczne uzgodnienia prac miało przeprowadzić z kolei Biuro Rozwoju Gdańska, jednak - jak wskazuje Przybylski - urzędnicy odmówili współpracy do momentu przedstawienia pracy zgodnej z oczekiwaniami miasta (co jednocześnie stało w sprzeczności z podpisaną umową).

- Na wszelkie tłumaczenia, że nie mają prawa, że stworzyliśmy dokument autorski, pozostawali głusi. Od grudnia próbowałem przeprowadzić odbiór prac. Wysłałem cztery pisma w tej sprawie, na które dostawałem wymijające odpowiedzi o braku uzgodnień, których nie chciało dać samo miasto poprzez swoje podległe jednostki. Nie zgodziliśmy się na ustępstwa merytoryczne, aż w końcu miasto zrezygnowało z większości swoich postulatów, jak "poukrywaliśmy" dla nich niewygodne części do załączników - irytuje się Przybylski.
Jak mówi, "w nagrodę za tę walkę on i jego zespół dostał zapłatę o 20 tysięcy złotych niższą, niż im się należała".

- Miasto potrąciło odsetki za zwłokę w oddaniu pracy! Za zwłokę, którą samo spowodowało! Mojej rodzinie po zapłaceniu podatków i rozliczeniu się z pozostałymi osobami w projekcie - pozostało 8 tysięcy złotych długu. Wspaniała wypłata za 9 miesięcy roboty, prawda? - pyta.
  • Takie kładki mogą się wkrótce pojawić nad wydmami w Gdańsku.
  • Eksperci chcą, by w pasie nadmorskim pojawiły się kładki wzorem tych, które zbudowano na Półwyspie Helskim.
  • Kładki z potokami pieszych odseparowanymi od wydm to według przyrodników najlepsze rozwiązanie.


Miasto odpiera zarzuty

Przedstawiciele magistratu utrzymują, że sprawa wygląda inaczej.

- Pod koniec listopada wykonawca [BPŚ-red.] wystąpił do zamawiającego [miasta] o wydłużenie terminu odbioru opracowania, przekazując jedynie jego wersję roboczą. Według podpisanego aneksu, termin odbioru uzgodnionego opracowania wraz z prezentacją multimedialną ustalono na dzień 16 grudnia 2015 r. W związku z kontrowersjami dotyczącymi zawartości merytorycznej opracowania, zamawiający zlecił wykonanie ekspertyzy niezależnemu biegłemu - wyjaśnia Michał Piotrowski z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Te kontrowersje to niezgodność opracowania ze specyfikacją zamówienia. Według urzędników dokument był bardzo obszerny, ale nie zawierał rzeczy najistotniejszych i określonych w umowie.

- Wątpliwości potwierdziła ekspertyza, w której wykazano poważne błędy merytoryczne, formalne oraz prawne, które znalazły się w pierwszej wersji opracowania. Wykaz uwag z ekspertyzy został przekazany wykonawcy w grudniu 2015 r. z prośbą o naniesienie poprawek, po czym wykonawca przesłał opracowanie do Wydziału Środowiska bez uwzględnienia tych uwag - dodaje Piotrowski.
Jak tłumaczy, w styczniu 2016 r. zamawiający bezskutecznie wielokrotnie wzywał wykonawcę do przekazania opracowania zgodnego z zapisami umowy, telefony nie były odbierane, a korespondencja listowna wracała do nadawcy.

- W lutym udało się skontaktować z wykonawcą, który ostatecznie dostarczył opracowanie uwzględniające uwagi zamawiającego. Pierwotnie praca zawierała kilkaset stron dodatkowych materiałów, wykonawca został poproszony o to, by - jeśli chce je pozostawić w pracy - przeniósł je do osobnych załączników. Opracowanie koncepcji zostało odebrane przez zamawiającego w dniu 25.02.2016 r. po naliczeniu kar umownych - dodaje Piotrowski.
Wymiana korespondencji między miastem a BPŚ oraz ekspertyza biegłego from Trojmiasto.pl


Co dalej z opracowaną koncepcją?

- Z informacji uzyskach w Wydziale Środowiska wynika, że miasto jednak planuje wybudować toalety z lokalami gastronomicznymi na wydmach - czyli zupełnie wbrew postulatom zawartym w koncepcji renaturyzacji wydm i wbrew postulatom mieszkańców. Więc po co to wszystko było robione? Po co trud specjalistów? Po co konsultacje? - dopytuje Przybylski i przypomina, że wszelka zabudowa wydm jest niezgodna z założeniami koncepcji renaturyzacji.
- W konsekwencji doprowadzi to do zniszczenia cennego krajobrazu, ostatków już i tak zniekształcanego siedliska wydmowego Gdańska oraz nade wszystko będzie działaniem narażającym miasto na zalanie w przypadku powodzi odmorskich - ostrzega.

Opinie (260) 2 zablokowane

  • W jakim celu ta ekspertyza ??? (1)

    Czy naprawdę miasto już nie ma gdzie bud z piwem i bułami stawiać!!! Niech na plażę przychodzą ludzie którzy chcą przyrodą się cieszyć a nie nażreć, piwskiem nachlać i rąbać w cymbergaja!!!

    • 51 0

    • przecież chodzi o kibelki

      A nie budy z bułami

      • 4 4

  • Profesjonalizm przede wszystkim odstepstwa od niego na zyczenie zleceniodawcy skutkują odpowiedzialnoscią za te odstępstwa

    Krótko: masz miękkie serce musisz mieć twardą d*pę.

    • 10 0

  • Miasto szykuje teren pod deweloperkę (4)

    jeżeli pozwolimy zniszczyć wydmy toaletami, pozwolimy zniszczyć pas przybrzeżny osiedlami zamkniętymi dla przysłowiowej warszawki.

    Budyń lubi beton i lubi deweloperów. A deweloperzy lubią Budynia.

    A empi to cieplak.:)

    • 57 0

    • a sikanie na dziko wydm nie psuje? (3)

      • 3 10

      • doczytaj artykuł i nie strasz "sikaniem na dziko" (1)

        • 5 0

        • ja nie straszę

          ja widzę co się dzieje w sezonie na wydmach. nie wszystko co brązowe to gruda bursztynu niestety...

          • 3 2

      • mój Dziki nie sika na wydmach

        • 1 0

  • Nie lubię kłamstwa i chamstwa (4)

    Przecież jeszcze tygodnie temu była mowa, że ogałacanie wydm służy odtworzeniu "prawdziwej" roślinności wydmowej, odsłonięciu widoków dla spacerowiczów idących wzdłuż ścieżki rowerowej. Co za cholerna ściema: ... "miasto jednak planuje wybudować toalety z lokalami gastronomicznymi na wydmach.. Więc zamiast widoków będą szcz*lnie i zapach spalonego oleju od frytek. Urzędnicy ! - TO NIE JEST WASZE MIASTO !!! TYLKO NASZE. Ja tu mieszkam, biegam, odpoczywam i mam w d.. wasze jarmarczne zamiary. Dla paru funfli zniszczycie to co turystom tak się u nas podoba. WYPAD Z MOJEGO MIASTA !!! CIerpliwość się kończy !

    • 69 0

    • to co,wywozimy urzędasow na taczkach? Ja jestem za!

      • 20 1

    • czyje to słowa? (1)

      Kto powiedział w tekście że miasto planuje? Ktoś z miasta?

      • 2 0

      • powiedział to pan, który jest w sporze z miastem

        i chce swoje ugrać :)

        • 3 4

    • Zainteresuj się tematem i później komentuj.

      • 0 0

  • Zakaz sprzedaży alkoholu w całym pasie nadmorskim

    Wieczorami plaża wygląda jak Szadółki i pełna jest zapitych mord. MOSIR zrobił sobie biznes z wynajmu , tylko dla swoich.

    • 43 0

  • Ja w tym protokole widze (1)

    od Nowego Portu do granicy z sopotem a nie brzezno jak piszecie!
    Panu A już podziękujemy .... nie dla dezintegracji WYDM Przez Adama!

    • 29 1

    • A przepraszam bardzo Brzeźno to niby za Sopotem jest położone???

      Lamus jeden

      • 2 0

  • coś Przybylski ściemnia, ciekawe czy pójdzie do sądu

    No bo jeśli jak tu widać się lamentuje i załamuje ręce to powinien iść do sądu.

    • 13 13

  • Parkingi (1)

    Ograniczenie parkingów? Już teraz w weekendy poza sezonem prawie nie ma gdzie zaparkować. Jestem za komunikacja miejska ale akurat w wypadku wyjazdów rodzinnych (morze, wypad do głównego miasta, park oliwski) koncepcja jazdy tramwajem się nie sprawdza.

    • 7 20

    • Tu się zgadzam czym innym jest dojazd do pracy ( komunikacja jest ok) a czym innym 2 dzieci w wózku. Do tego np. do Brzeźna częściowo jeżdżą tramwaje gdzie są tylko dwa miejsca na wózki. Ostatnio czekałam ok godziny na przystanku by załapać się na miejsce w tramwaju.

      • 3 1

  • Zostawić resztki natury ! (1)

    Żadnych reklam i zabudowań na wydmach. Turyści będą przyjeżdżali zobaczyć jak wygląda plaża z wydmami. Tak jak w żegludze śródlądowej, przypływają aby zobaczyć naturę a nie setkami kilometrów wybetonowane brzegi jak na zachodzie.Jak ktoś chce oglądać cywilizację to niech zwiedza miasta.

    • 52 1

    • a kto mówi o reklamach?

      • 2 0

  • co sie dzieje w 3city! Wycinają lasy,niszczą wydmy,buduja klocowate molochy!

    Kto na tą dewastację zezwala? Musimy zapobiec niszczeniu naszej przyrody!
    Ludzie dooo booojuuu!!!!!!Wywiezc urzedasow i budynia na taczkach!!!!!

    • 46 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane