- 1 Będzie pył, nie będzie premii? (175 opinii)
- 2 Okradała drogerie, zmieniając peruki (47 opinii)
- 3 Podwyżka cen wody i ścieków w Gdyni (221 opinii)
- 4 Znamy przyczynę wypadku na Wielkopolskiej (333 opinie)
- 5 Chciał być uczciwy, ale z naturą nie wygrasz (82 opinie)
- 6 Podwodne progi w Orłowie uchronią klif? (73 opinie)
Koncert Jarre\'a w prokuraturze
To na razie nie oznacza, że prokuratura rozpocznie śledztwo w tej sprawie. - Prokurator wydziału śledczego musi uzupełnić informacje jakie zostały zawarte w doniesieniu - tłumaczy Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Prokuratura miała jeszcze w tym tygodniu stwierdzić czy rozpocznie postępowanie. Ilość poruszonych w doniesieniu spraw wymagała jednak dłuższej weryfikacji.
W swoim doniesieniu do prokuratury gdańska radna zwróciła uwagę na nieprawidłowości, których jej zdaniem dopuszczono się przy organizacji koncertu Jeana-Michela Jarre"a w sierpniu ub.r. Jej zdaniem wątpliwości budzi m.in. sposób wyboru Fundacji Gdańskiej na organizatora koncertu - bez przetargu - oraz zawyżenie niektórych kosztów organizacji koncertu. - Wydaje mi się, że ponad 820 tys. zł za ochronę jednego koncertu to stanowczo zbyt dużo - przekonuje radna.
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zarzuty radnej skomentował: - Pani Grabarek-Bartoszewicz rozpoczęła swoją kampanię wyborczą. Gdańska radna rzeczywiście zamierza startować w najbliższych wyborach. Dlaczego dopiero rok po koncercie zdecydowała się na z złożenie doniesienia do prokuratury? Elżbieta Grabarek-Bartoszewicz przekonuje, że potrzebowała tyle czasu, by uzyskać wszystkie niezbędne dokumenty z Fundacji.
Zarząd Fundacji Gdańskiej nie chciał komentować zarzutów radnej. Prezes zarządu Fundacji Stanisław Plakwicz wydał oświadczenie, w którym napisał, że zarzuty radnej "to jest dalszy ciąg, niezrozumiałych dla nas pomówień i oszczerstw ze strony osoby, która na ślubowaniu radnych w 2002 r. przysięgała, że będzie działała dla dobra Gdańska". - Chcemy zorganizować kolejny koncert w przyszły roku i zrobimy go, aby po raz kolejny przypomnieć, że wszystko zaczęło się w Gdańsku. Nie przeszkodzi nam w tym pani Grabarek - stwierdził Stanisław Plakwicz.
Sprawę organizacji koncertu przez Fundację Gdańską badała już w zeszłym roku gdańska delegatura Najwyższej Izby Kontroli. Raport na temat stwierdzonych nieprawidłowości przekazała do centrali NIK-u, która jednak umorzyła sprawę po wyjaśnieniach prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
Opinie (45) 3 zablokowane
-
2006-10-07 11:07
Narescie!
Nareszcie bo to co sie dzialo w trakice koncertu, ta cala organizacja, a raczej "organizacja"... Masakra!
- 0 0
-
2006-10-07 11:18
istotnie
na miesiac przed wyborami pani ela próbuje o sobie przypomnieć, szkoda że jak zwykle w sposób destrukcyjny
- 0 0
-
2006-10-07 11:20
gal
A Ciebie to chyba Grabarkowa uczyła ortografii, co?
- 0 0
-
2006-10-07 11:48
na ochronę to rzeczywiście zbyt dużo...
... zwlaszcza, że była zdecydowanie niewystarczająca jak na tak duże wydarzenie. Ale całe to doniesienie? Żenujące. Typowa kampania.
- 0 0
-
2006-10-07 11:59
Kampania, czy nie, sprawe trzeba wyjaśnić...
Miasto daje kase jakiejs fundacji, ta zwyża koszty koncertu, prezesi zarabiaja krocie, a górke biorą dla siebie..
To są nasze miejskie pieniądze, wolałbym, żeby poszły na remont jakiejś szkoły zamiast do kieszeni prezesa, ziomka pana Adamowicza.
Zbadac, jak cos będzie nie tak, UKARAC!!!- 0 0
-
2006-10-07 12:19
Wqur..... Grabarkowa uczyła mnie jakiś czas w szkole i na nauczyciela też się nie_nadaje. Bardzo niemiło ją wspominam.
- 0 0
-
2006-10-07 12:35
knajpa"BARBADOS"-restauracyjną przybudówką
Platformy Obywatelskiej?-to ciekawe dlaczego wszelkie imprezy zlecane są właśnie tej paskudnej knajpie,zatrudniajacej notabene banndytów/jak zaczeło się dochodzenie w sprawie pewnego napadu,w którym brał udział pracownik-natychmiast go zwolniono/-a więc bankiet dla VIP-ów z okazji koncertu JM Jarra,czy ostatnio Davida Glimura,tamże spotkać można naszych notabli-vide wczoraj wiceprezydent Wiesław Bielawski-ciekawi nas,czy płacił za swoje ze swoich pieniędzy?a może za friko-bądż na koszt podatników.To samo dotyczy piekarza wciąż nie nażartego i pazernego,zajmującego bez przetargu nawet przysłowiowe klitki,by sprzedawać tamze swoje zakalce-rzecz idzie o Grzegorza Pellowskiego.Drodzy Gdańszczanie czas najwyższy by tym towarzystwem zajeli się Państwo Prokuratorzy-te układy nalezy przeswietlic,a nam podziękować za ich "radosną" twórczość!Pokażmy swoją madrość wyboru stawiając na ludzi uczciwych i doświadczonych!
- 0 0
-
2006-10-07 12:39
Adamowicz ma rację
Ta pani to jakaś pomyłka. Niech swoja pracę wykonuje rzetelnie przez 4 lata a nie zawraca głowę na miesiac przed wyborami. Co więcej wystartuje dopiero z 4 pozycji na liscie PiS i widocznie boi sie ze moherowi wyborcy jej nie zauważą.
- 0 0
-
2006-10-07 12:56
barbados
przeciez w tej restauracji bawił cały sztab PIS-u opijając BERBELUCHĄ wyborcze zwycięstwo Kaczyńskich w 2005 roku. Masz wiec kolego złe dane o knajpie i jej rzekomych przybudówkach a to kto tam przychodzi jest tylko i wyłącznie jego sprawą. Przez 45 lat komuniści dyktowały nam co mamy robić jak sie zachowywać, daruj więc sobie te wykłady i zacznij umoralniać takich jak pan Kurski, którego z całą KAMARYLĄ należałoby jak najszybciej wystrzelić na księżyc.
Sokrates- 0 0
-
2006-10-07 13:01
Za dużo widzów
No i niestety było za dużo wiodzów i to moglo być przyczyną paniki i potem stratownia ogladających.karetka reanimacyjna ktora stała blisko sceny w żaden sposób nie mogla wyjechac z obszaru koncertu i tylko przez dobre pomysly ratowników nie doszlo do tragedii.
Za to powinien ktos poleciec- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.