- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (410 opinii)
- 2 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (250 opinii)
- 3 Piłeś? Nie włamuj się do auta (51 opinii)
- 4 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (23 opinie)
- 5 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (153 opinie)
- 6 Śmietniki będą tam, gdzie chcieli mieszkańcy (57 opinii)
Konfiskata hulajnóg. Trafiają w niebyt czy od razu wracają? Sprawdziliśmy
Co dzieje się z elektrycznymi hulajnogami skonfiskowanymi przez Straż Miejską w Sopocie za ich niewłaściwe parkowanie przez użytkowników? Czy na "wieczne nigdy" trafiają na administracyjny parking? A może bez zbędnej zwłoki są odbierane przez operatorów, bo "czas to pieniądz"? Postanowiliśmy to sprawdzić.
Przełomem była zmiana przepisów w 2021 roku, która dała miejskim służbom narzędzia do odholowania komercyjnych pojazdów.
- Łącznie od tamtej pory w Sopocie usunięto 276 hulajnóg - mówi nam Marek Niziołek z biura promocji i komunikacji społecznej UM w Sopocie.
Działania strażników dotyczą sytuacji, gdy hulajnoga pozostawiona jest na drodze publicznej w sposób utrudniający ruch innym użytkownikom, powoduje zagrożenie lub pozostawiona jest przez kierujących w miejscach, gdzie obowiązuje znak B-36 (zakaz zatrzymywania się) z tabliczką T-24 lub B-35 (zakaz postoju) z tabliczką T-24. Strażnicy reagują też, gdy hulajnoga pozostawiona jest w miejscu przeznaczonym dla pojazdu osoby niepełnosprawnej.
Skonfiskowana hulajnoga trafia na administracyjny parking w Gdańsku. Koszt usunięcia jednego pojazdu wynosi 144 zł i 27 zł za każdą dobę przechowywania.
Czy operatorzy zgłaszają się po zabrane hulajnogi?
Sprawdziliśmy, jak na usunięcie hulajnóg reagują ich operatorzy. Okazało się, że są czujne i zgłaszają się po jednoślady bez zbędnej zwłoki.
- Liczba hulajnóg Bolt, które są odholowywane, nie jest duża, ponieważ na bieżąco reagujemy na zgłoszenia o nieprawidłowo zaparkowanych pojazdach, także te flagowane nam przez Straż Miejską. Po odbiór odholowanego sprzętu zgłaszamy się praktycznie od razu po otrzymaniu odpowiedniej dokumentacji od Straży Miejskiej - mówi nam Weronika Ners, manager operacyjna w Bolt.
Właściciel hulajnogi może ją z parkingu odebrać po uiszczeniu opłaty - na miejscu lub w ciągu 7 dni. I - jak potwierdza sopocki magistrat - większość operatorów tak robi.
- Postępowania mające na celu ściągnięcie należności to w przypadku hulajnóg pojedyncze przypadki w ciągu roku - dodaje Niziołek.
Warto pamiętać, że tak jak odpowiedzialność za niewłaściwe parkowanie i odholowanie hulajnogi ponosi jej właściciel (w tym przypadku komercyjny operator), tak koszty z tym związane ostatecznie poniesie użytkownik, który zaparkował hulajnogę w niewłaściwy sposób.
Miejsca
Opinie (235) 7 zablokowanych
-
2023-06-26 12:40
Gdynia
W Gdyni tak nie robią, jak zgłosiłem kilka hulajnóg zostawionych na środku chodnika, nikt ze Straży Miejskiej nawet nie przyjechał. I stały tak może dwa dni. Wolą zakładać blokady na auta.
- 0 0
-
2023-07-01 15:55
Przestaw
Moim zdaniem źle parkujący powinni płacić a nie właściciel. Z drugiej strony łatwiej taka hulajnoge przestawić 2 metry dalej niż ładować na auta i wywozić. Mandat swoją drogą dla źle parkujących. Praktycznie wszędzie monitoring tylko po co jak się z niego nie korzysta. Demolują, niszczą, łamią przepisy i nie ma kto tego egzekwować.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.