- 1 Trójmiejskie mola, których już nie ma (65 opinii)
- 2 Jarmark św. Dominika startuje w sobotę (216 opinii)
- 3 Zwężenie w centrum i remont we Wrzeszczu (335 opinii)
- 4 Pozbieraliśmy śmieci, ale nie dorzucajcie (38 opinii)
- 5 Długie Ogrody: ogłoszono konkurs na zmianę (230 opinii)
- 6 Prokuratura już nie chce ścigać Nergala (373 opinie)
Kontrolerzy z kolejki SKM do oceny
Pan Sylwester został przez pracowników Renomy nastraszony mandatem i wyproszony z kolejki SKM. Wszystko dlatego, że zamiast biletu normalnego, skasował dwa bilety ulgowe. Rzecznik SKM: - Czekamy na wszystkie sygnały o nieprawidłowościach. Jeśli będzie ich dużo, w kolejnym przetargu tej firmy nie wybierzemy.
Pechowy pasażer został poproszony o opuszczenie pociągu na następnej stacji. W przeciwnym razie - usłyszał - zostanie ukarany mandatem. Razem z nim wysiadła kobieta, która także nabyła bilety na Zaspie. Również "niepoprawne". - Kupiliśmy nowe bilety, tym razem normalne i wsiedliśmy do następnej kolejki - mówi z rozgoryczeniem pan Sylwester. - Nie dostałem mandatu, ale mam żal, bo potraktowano mnie jak oszusta i "gapowicza". I pomimo że zapłaciłem za swój przejazd, zostałem w sposób niekulturalny wyproszony z pociągu.
Postawy swoich pracowników broni Adam Lidzbarski, zastępca dyrektora Zakładu Kontroli Biletów z Renomy. - Ten pan podróżował na bilecie ulgowym, w świetle przepisów nie miał do tego prawa. To tak, jakby jechał w ogóle bez biletu, nawet jeśli uiszczona suma była odpowiednia - mówi Lidzbarski. - Takie sytuacje czasem się zdarzają. Nasi kontrolerzy raczej nie wystawiają wtedy mandatów, tylko upominają pasażera. Nie wypraszają ich z pociągu. Może ten pan sam wolał wysiąść, żeby nie mieć problemów.
Pan Sylwester jest oburzony. - Nie wiem, czemu miałbym zmyślać - denerwuje się. - Kazali mi wysiąść.
Tymczasem, proste rozwiązanie sytuacji proponuje rzecznik prasowy SKM, Leopold Naskręt. - Rozumiem, że pasażer czuje się upokorzony - mówi Naskręt. - Sprawa jednak nie jest stracona. Ten pan powinien do nas napisać, albo skontaktować się bezpośrednio z rzecznikiem praw klienta i opisać tą sytuację. Sprawdzimy to. Aktualnie prowadzimy kampanię informacyjną dla naszych klientów. Każde takie zgłoszenie jest dla nas bardzo ważnym elementem do rozmowy z Renomą. Jeśli skarg będzie dużo, w kolejnym przetargu po prostu tej firmy nie wybierzemy.
Opinie (515) ponad 20 zablokowanych
-
2008-02-04 13:16
Bzdura!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A co za ruznica czy 2 ulgowe czy 1 normalny-Puknijcie sie w glowe pajace- renoma chciala łapówki i tyle!!!!!!!!!!!!!!!!!!
- 0 0
-
2008-02-04 13:19
"Dlaczego SKM nie powierzy z powrotem przeprowadzania kontroli
biletow wlasnym pracownikom? System prowizyjny od wartosci mandatow
bylby dla nich z pewnoscia motywujacy, a pieniadze pozostalyby w
kasie SKM."
Problem w tym, iz zadna firma nie moze odpisywac sobie pensji swoich pracownikow od podatku, a musi je ksiegowac po stronie wydatkow. Oznacza to, iz umowa z Renoma przynosi spolce PKP PR w sposob posredni zysk (zwiekszenie sprzedazy biletow), przy praktycznie zerowych kosztach wlasnych spolki. Do tego PKP PR nie martwi sie o zwolnienia lekarskie, wypadki przy pracy, fluktuacje kadry etc, no i przede wszystkim nie martwi sie o sciagalnosc mandatow i koszty windykacji.- 0 0
-
2008-02-04 13:22
stytystyk dobrych obyczajów
od początku rozpoczęcia kontroli biletów przez Renomę udokumentowałem w trójmieście ponad 567 przypadków chamskiego i niekulturalnego zachowania jej pracowników.
pokrzywdzonych zapraszam do korespondencji e-mailowej na adres:
peter_grunberg@yahoo.com
czas wyrugowac chamstwo z trójmiasta,poprzednia ekipa kontrolerów ZKM nie była święta ale bez przesady.
28 razy Panowie z Renomy wyrzucali z pojazdów kobiety w ciąży.
dośc tego.- 0 0
-
2008-02-04 13:25
A te ciaze to chociaz widoczne byly?
- 0 0
-
2008-02-04 13:25
Piotrukas
W spółce PKP PR nie ma Renomy! Są w SKM i pewnie wynika to z tego, że własnych konduktorów im brakowało patrząc na ilość i częstotliwość pociągów. Niemniej jednak, inne tego typu spółki kolejowe jakie jak np. warszawskie Koleje Mazowieckie zrezygnowały z usług tej firmy na rzecz własnych pracowników, więc wydaje mi się, że i w SKM jest to możliwe.
- 0 0
-
2008-02-04 13:32
BRAK SŁÓW, NIEMORALNI OSZUŚCI
Ja nawet nie zdążyłem skasować biletu bo do następnego przystanku było ok 30s. ( tramwajowego )
miałem dużo toreb i zanim się uwinąłem to skasowałem tuż przed zatrzymaniem się tramwaju na którym to przystanku stali Panowie ( jesli można ich tak nazwać ) kontrolerzy i powiedzili mi że skasowałem na widok kontroli, HANBA!!!!, ja tego nie rozumiem, miałem skasowany bilet i dostałem mandat za to że go skasowałem? BEZ SENSU, oczywiście odwołałem się do "szanownej firmy" renoma, oczywiście odesłano mi formułkę jaką dostają chyba wszyscy, że uchylają moje odwołanie. Skąd ONI SIĘ WZIĘLI???!!!??? to jest firma?? hehe bez komentarza!- 0 0
-
2008-02-04 13:35
Mandaty dla wybranych
Wszyscy wiedza o tym ze kontrolerzy z Renomy wlepiaja mandaty tylko tym ktorym moga, tzn. studentom i rencistkom. Gdy w wagonie siedza podpici dresiarze Renoma ich nie zauwaza.
- 0 0
-
2008-02-04 13:35
Ocena NEGATYWNA
kilka razy już widziałam jak Panowie z Renomy wulgarnie zwracali się do pasażerów bez biletu traktując ich po prostu jak śmieci
- 0 0
-
2008-02-04 13:37
:)
Tak czytając kolejne posty to wydaje mi się że miałem szczęście, bo za każdym razem jak mnie łapali byli spokojni i kulturalni, druga sprawa to taka że nie będę z siebie idioty robić i kłócić sie z nimi (za każdym razem mandat dostałem słusznie).
A i parę razy udało mi się im uciec, można to potraktować jako taki "sport ekstremalny" :D- 0 0
-
2008-02-04 13:41
Ja też mam już dość SKM i ich RENOMY
I ja miałem nieprzyjemności w pociągu nie raz za czasów studenckich i niestudenckich. To z kierownikami pociągu którzy są mało bystrzy i myślą że student gorszy od nich. A i z kanarami. Skargę nawet raz napisałem jak to zostałem potraktowany przez kierownika pociągu. Który postanowił że wypisze mi mandat na 1000zł, bo bilet chciałem kupić na krótki odcinek trasy - stwierdził że nie zdąży go wypisać, będzie trzeba dopisać do tej kwoty mandat w wysokości 1000zł za to że przetrzymam przez to pociąg na peronie kilka chwil. Ot tak chciałem być uczciwy i kupić bilet u kierownika składu... Skarga poszła w tej sprawie. To w odpowiedzi dostałem list w którym ze mnie zrobiono prostaka i wieśniaka. Podobno wyzywałem, rzucałem się. sprawę umorzono w związku z zeznaniami konduktora który dodał więcej od siebie. Po tym incydencie jeżdżę autem. Wole dać zarobić producentom paliw niż SKM'ce.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.