- 1 Ubywa mieszkańców i rozwodów (305 opinii)
- 2 Od środy ruch wahadłowy na ul. Puckiej (25 opinii)
- 3 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (333 opinie)
- 4 Niespokojna noc na gdańskich drogach (167 opinii)
- 5 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (871 opinii)
- 6 Reklamy wideo na przystankach w Gdyni (88 opinii)
Kontrowersyjny raport nt. Grupy Lotos. Zarząd spółki: zarzuty są bezpodstawne
Grupa Lotos w posadach drży? Analitycy UniCredit, którzy jeszcze miesiąc temu oceniali wartość gdańskiej spółki na 2,8 mld zł, dziś przestrzegają, że jest ponad 50-procentowe prawdopodobieństwo, że firma padnie. Zarząd Lotosu: zarzuty są bezpodstawne, spółka jest w dobrej kondycji. Akcje spółki po silnym spadku zyskują już na wartości.
Z analityków, którzy popadają w skrajności, podając tym samym swoją wiarygodność w wątpliwość, śmieje się m.in. "Puls Biznesu". "UniCredit właśnie zauważył, że akcje Lotosu są nic nie warte. Miesiąc temu uważał, że są warte ponad 2,8 mld zł." - pisze gazeta.
Raport UniCredit jest o tyle zaskakujący, że nieco ponad miesiąc temu, 16 października, ta sama grupa oceniała wartość każdej akcji gdańskiej spółki na 25 zł. Dziś twierdzą, że akcje są nic nie warte.
Skąd tak nagła zmiana oceny? Po tej dacie Lotos opublikował swoje wyniki kwartalne, które były złe: spółka straciła w tym czasie 238 mln zł. Analitycy UniCredit ocenili wyniki jako "słabe".
"Widzimy ponad 50-proc. prawdopodobieństwo, że Lotos może nie przetrwać w obecnej strukturze, a w takiej sytuacji posiadacze akcji mogą stracić większość lub całość swoich pieniędzy" - napisano w raporcie UniCredit z 21 listopada, do którego dotarła PAP.
Co to znaczy? Zdaniem analityka UniCredit, Roberta Rethy'ego, Lotos może zostać uratowany przez rząd lub przez PKN Orlen, który mógłby przejąć gdańską spółkę w zamian za spłacenie jej długów.
Bo zdaniem UniCredit to właśnie ogromne zadłużenie spółki, związane m.in. z rozbudową rafinerii w ramach programu 10+ jest największym problemem Lotosu.
"Teoretycznie Lotos ma dostęp do około 2,1 mld USD linii kredytowej, zabezpieczonej na obecnych i przyszłych aktywach rafineryjnych. Obecnie dług netto spółki wynosi "zaledwie" 2,2 mld zł, ale spodziewamy się, że wzrośnie do 5,5 mld zł w 2011-12 roku" - napisał Rethy w raporcie UniCredit.
Analityk ocenia, że w ostatnim kwartale 2008 r spółka starci kolejne 400 mln zł, cały rok zakończy zyskiem na poziomie 22 mln zł, a w przyszłym zarobi 216 mln zł.
Na opublikowanie raportu od razu zareagował zarząd Lotosu: - Spółka jest w dobrej kondycji finansowej. Płynność spółki zarówno w krótkim, jak i długim terminie, nie jest zagrożona. Spółka na bieżąco reguluje swoje zobowiązania i w dającej się przewidzieć przyszłości nie widać żadnych zagrożeń co do ich regulowania - czytamy w stanowisku zarządu Grupy Lotos.
Spółka zapowiedziała już, że wystąpi o ochronę swoich praw na drogę prawną. W pierwszej kolejności o całej sprawie zostaną poinformowane organy państwa odpowiedzialne za nadzór nad funkcjonowaniem polskiego sektora finansowego.
Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) już zaczęła badać sprawę raportu UniCredit. Jej rzecznik, Łukasz Dajnowicz poinformował PAP, że KNF analizuje "sprawę raportu UniCredit i przebieg notowań pod kątem ewentualnej manipulacji kursem Lotosu".
- Sprawdzamy również zgodność postępowania UniCredit z przepisami dotyczącymi rekomendacji - powiedział Dajnowicz.
Na początku poniedziałkowej sesji kurs akcji Grupy Lotos mocno stracił: o godzinie 10.30 akcje spadły nawet do 11 zł, ale później zaczęły odrabiać straty. O godz. 16 akcje Lotosu kosztowały już nawet ponad 13 zł. Do stanu z początku sesji brakowało jeszcze 50 gr.
Miejsca
Opinie (150) ponad 20 zablokowanych
-
2008-11-25 19:48
zmieńce tytuła na pejsaty atak
- 0 0
-
2008-11-26 22:56
UNICREDITO VEL JP MORGAN
nie potrzeba tu wielkich mózgów od analiz by dociec prawdy...istota rzeczy dotyczy, ktoś wcześniej wspomniał, miarodajnej wyceny, a nie spekulacyjnej wersji raportu na zamówienie...za chwilę okaże się, że ' włoski kolos na glinianych nogach pociągnie 'żubra' SA do dołu i JK Bielecki padnie na bruczek, a będzie poniekąd bez winy... A ten analityk od 7. boleści, niech wystąpi np. w TVN Biznes i coś sensownego powie / głowę daję, nikt nie wystąpi! z Unicrdito wielkie, włoskie jajco bez ejakulatu... ot co
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.