- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (516 opinii)
- 2 Zwężenie w centrum i remont we Wrzeszczu (211 opinii)
- 3 Wstrzymany przetarg na obwodnicę Witomina (95 opinii)
- 4 Pył węglowy nad Gdańskiem. Wyniki kontroli (156 opinii)
- 5 Koniec sporu o korty i "Górkę". Jest decyzja (98 opinii)
- 6 Mogli wlepić mandat, a zmienili mu koło (72 opinie)
Kontrowersyjny wyrok sądu w sprawie Hansa G. i Natalii Nitek-Płażyńskiej
Natalia Nitek-Płażyńska musi zapłacić 10 tys. zł zadośćuczynienia za potajemne nagrywanie swojego byłego pracodawcy - Hansa G. Niemiecki biznesmen, który na nagraniach przyznaje, że "jest hitlerowcem" i chciałby "zabić wszystkich Polaków", ma zapłacić również 10 tys. zł zadośćuczynienia za te słowa. Nie milkną echa kontrowersyjnego wyroku gdańskiego sądu.
Niemniej wyrok wydany w środę przez Sąd Apelacyjny w Gdańsku jest tak kontrowersyjny, że uznaliśmy, iż warto przypomnieć i opisać całą historię.
Potajemne nagrania obciążają przedsiębiorcę
Warto jednak pamiętać, że wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku dotyczy nie postępowania karnego, a cywilnego pozwu złożonego przez Natalię Nitek-Płażyńską przeciwko swojemu byłemu pracodawcy.
Kilka lat temu była ona pracownicą działającej w Dębogórzu firmy należącej do Hansa G.. Wówczas też zdecydowała się na potajemne nagrywanie swoich rozmów z szefem. Dlaczego? Niemiecki biznesmen miał regularnie w ostrych słowach wypowiadać się o Polakach.
Treść nagrań zarejestrowanych przez Natalię Nitek-Płażyńską może szokować. Słychać na nich, jak G. mówi, że "nienawidzi Polaków", że "oni wszyscy są cwelami i idiotami" oraz retorycznie pyta: "Powinienem ich zabić? [...] Powinienem postawić ich pod ścianą?". Co więcej, na nagraniach G. przyznaje też, że "zabiłby wszystkich Polaków". Mówi także wprost: "jestem hitlerowcem".
O sprawie zrobiło się głośno w 2016 roku, kiedy nagrania zarejestrowane przez Nitek-Płażyńską upubliczniono w odcinku programu "Otwartym tekstem" na antenie TV Republiki.
Wygrana Nitek-Płażyńskiej przed sądem pierwszej instancji
Nitek-Płażyńska złożyła też pozew cywilny przeciwko Hansowi G., w którym domagała się wpłaty przez niemieckiego przedsiębiorcę 150 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz muzeum Stutthof w lesie Piaśnickim oraz przeprosin dla siebie i innych pracowników firmy G.
Jej żądania w dużej mierze uwzględnił sąd pierwszej instancji, w tym przypadku Sąd Okręgowy w Gdańsku, choć zmniejszył kwotę zadośćuczynienia do 50 tys. zł. Oddalił za to tzw. pozew wzajemny Hansa G. w którym ten domagał się uznania Nitek-Płażyńskiej winną nagrywania go bez zgody. G. domagał się od żony posła PiS zapłaty 10 tys. złotych na konto WOŚP.
Kontrowersyjny wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku
Niemiecki biznesem, który nigdy nie kwestionował treści samych nagrań, a jedynie tłumaczył przed sądem, że "bywa cholerykiem", odwołał się od tego rozstrzygnięcia, a sąd wyższej instancji zajął się sprawą w środę, 4 marca 2020 roku.
Wyrok - już prawomocny - może zaskakiwać.
Po pierwsze Hans G. nie musi płacić 50 tys. zł zadośćuczynienia, a jedynie 10 tys. zł. Po drugie sąd zmienił też treść przeprosin, które przedsiębiorca musi złożyć.
Po wyroku sądu pierwszej instancji musiał on napisać:
"Wyrażam głęboki żal za zastosowaną przeze mnie retorykę nienawiści do narodu polskiego, która jest niedopuszczalna. [...] Mam świadomość, iż losy naszych narodów opierają się na trudnej historii i dlatego relacje polsko-niemieckie wymagają odpowiedniej delikatności i poczucia odpowiedzialności".
Teraz G. ma przeprosić w następujący sposób:
"Ja, Hans G., przepraszam Natalię N.-P. za naruszenie jej dóbr osobistych w postaci godności i poczucia tożsamości narodowej, wyrażam żal z tego powodu oraz oświadczam, że wypowiedziane przeze mnie słowa, poniżające Naród Polski w okresie zatrudnienia powódki w POS S. spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w D., nie odzwierciedlają moich poglądów".
Nitek-Płażyńska też musi zapłacić
Co więcej, Sąd Apelacyjny w Gdańsku uznał też, że Nitek-Płażyńska musi zapłacić za potajemne nagrywanie swojego pracodawcy i wpłacić 10 tys. zł na rzecz fundacji organizującej WOŚP, a także przeprosić G.:
"Ja, Natalia N.-P., przepraszam Hansa G. za naruszenie jego dóbr osobistych w postaci prawa do prywatności poprzez nagrywanie i upublicznienie rozmów bez jego zgody".
Po wydanym w środę wyroku oburzenia nie kryła sama Natalia Nitek-Płażyńska.
- W Gdańsku, polskim mieście, sąd wycenia niżej godność Polaka, opluwanego przez Niemca zwącego się hitlerowcem aniżeli poczucie prywatności tego Niemca - napisała w mediach społecznościowych.
Nieprawomocny wyrok także w procesie karnym
Warto pamiętać, że przeciwko niemieckiemu przedsiębiorcy toczyła się także sprawa karna. Ją rozpatrywał Sąd Rejonowy w Wejherowie. Pod koniec zeszłego roku skazał on Hansa G. na karę ośmiu miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata za znieważenie swoich pracowników.
Wyrok ten nie jest jednak prawomocny, a G. odwołał się od niego.
Opinie (1061) ponad 200 zablokowanych
-
2020-03-06 10:15
prawo
Mąż prawnik powinien wiedzieć, ze nie wolno pokazywać wizerunku. Prokuratura powinna ścigać tego pana za obrazę narodu polskiego.a do tego pozwy cywilne.Są jeszcze tacy Niemcy i tacy Polacy.
- 2 3
-
2020-03-06 10:26
To co ten hitlerowiec robi w PL skoro tak nie lubi Polaków
chciał kontynuować dzieło fuhrera w 'ujeżdżaniu' narodu polskiego?
- 14 0
-
2020-03-06 10:28
Wyrok
Wstyd i hańba
- 11 2
-
2020-03-06 10:31
Nie znacie sentencji wyroku to milczcie... (3)
Pisuarowi wydaje się, że jak najpierw opublikują nagrania w swojej tv i "nakręcą" publikę to sąd będzie ugięty !
Sądy orzekają na podstawie przepisów prawa. (oczywiście zgodnego z konstytucją!) a prawo tworzy parlament czyli obecnie zje...na prawica, więc wyrok jest taki jak życzy sobie, poniekąd, pisuar.
Zatem Pani Natalia powinna sobie przy np. czernince porozmawiać najpierw z małżonkiem...
(Ciekawe ile kasy od niedobrego "niemca" przyjęła do tego czasu Pani P. ?)- 4 19
-
2020-03-06 10:58
Prawica?
Od kiedy PIS jest prawicową partią? Ty pewnie uważasz, że NSDAP to też prawica, haha!
- 3 2
-
2020-03-06 12:06
To jak to możliwe, że w dwóch instancjach sądu wydawane są totalnie różne wyroki w tej samej sprawie? (1)
Czyżby jedna instancja wydała wyrok na podstawie przepisów zgodnych z konstytucją, a druga na podstawie niezgodnych? Znaczy to, że na którymś etapie sędzia popełnił bardzo poważny błąd i powinno to zostać automatycznie wyjaśnione.
Jesteś też pewien, że prawo, na podstawie którego orzekali sędziowie w tej sprawie uchwalił parlament za kadencji tej "zje...nej prawicy"? Bo coś mi się wydaje, że uchwalono je po słynnych rozmowach przy ośmiorniczkach, za Donka, późniejszego "króla europy".- 4 1
-
2020-03-06 19:57
Możliwe. To kwestia doświadczenia życiowego sędziego.
- 0 0
-
2020-03-06 10:32
nie będzie niemiec pluł nam w twarz ni dzieci nam grmanil.no szlak mnie trafia na takie wyroki,gdzie szkopa ,który opluwa polakow traktuje się jak prawie ofiarę....to nienormalne...czy sędziowie faktycznie nie znają pojęć...ofiara a poszkodowany...POgubieni jak całe to towarzystw wzajemnej adoracji...Nojman już wie co mówi...PO=szambo i tu następny przykład...
- 12 3
-
2020-03-06 10:32
Wiadomo niemiecki gdansk
Dalej popierajcie kastę i po
- 16 1
-
2020-03-06 10:37
(1)
Przebojowa kobieta , nie ma w sobie pokory
- 3 4
-
2020-03-06 19:58
Pokora zazwyczaj idzie w parze z rozumem...
- 2 0
-
2020-03-06 10:39
Dziękuję i powodzenia! Trzymam kciuki!
- 5 4
-
2020-03-06 10:41
Ten wyrok to totalna porażka sądu.
- 16 5
-
2020-03-06 10:41
Hańba.
- 8 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.