- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (71 opinii)
- 2 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (129 opinii)
- 3 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (163 opinie)
- 4 Gwałtowna ulewa nad Trójmiastem (326 opinii)
- 5 Nowe życie dawnej szkoły w Brzeźnie (73 opinie)
- 6 Po pożarze hali. Zakaz kąpieli do piątku (168 opinii)
Korki: czy nie tworzymy ich sami?
Wszyscy narzekamy na potworne korki w drodze do pracy, z pracy do sklepu itp. Mamy słuszne pretensje do włodarzy miast o brak lub nietrafne inwestycje w infrastrukturę drogową w Trójmieście. Jednak wiele korków i zatorów powodujemy sami, nie przestrzegając przepisów i zachowując się na drodze bezmyślnie!
Jechałem w zeszłym tygodniu w okolicach godziny 16.00 po pracy do domu i jakież było moje zdziwienie gdy na skrzyżowaniu ulic Słowackiego/Kościuszki z Grunwaldzką nie natrafiłem na korek. Pierwsza moja reakcja - niedziela! Ale po chwili - nie, przecież to środek tygodnia. O co chodzi - zachodzę w głowę?
Nagle patrzę, a tu na skrzyżowaniu stoi policjant i kieruje ruchem! Rewelacja, pomyślałem, taki niepozorny zabieg a jaki niesamowity skutek! Normalnie o tej porze jest tu jeden wielki korek, praktycznie od każdej strony. Ale co tak naprawdę powoduje te korki? Moim zdaniem głównie dwa zjawiska. Po pierwsze ruszanie na zielonym świetle, w momencie gdy nie ma miejsca na opuszczenie skrzyżowania. Po kilku sekundach delikwent stoi na środku skrzyżowania i blokuje drogę tym, którzy w wyniku zmiany cyklu mają teraz możliwość jechać. Druga sprawa, to stawanie na torowisku tramwajowym, także w momencie niemożliwości opuszczenia go i w sytuacji, gdy tramwaj jest już niedaleko. Po zmianie świateł motorniczy, także nierzadko bezmyślnie, rusza w najlepsze i trafia na samochód stojący na torach. Oczywiście obaj stoją, bo samochód nie ma gdzie "uciec", a cofanie tramwajem to manewr dosyć niebezpieczny. Tramwaj oczywiście blokuje przejazd w kierunku Słowackiego/Kościuszki ale kto by się tym przejmował - zmiana cyklu i Słowackiego i Kościuszki ruszają - jadą kilka metrów i... mamy "klops". Kiedyś byłem świadkiem takiej sytuacji - kompletna blokada całego węzła trwała dwa cykle zmiany świateł, powodując frustrację wszystkich kierowców i coraz większy korek.
Pytanie brzmi: czy kierowcy nie znają przepisów (nie wolno wjechać na skrzyżowanie przy zielonym świetle jeśli nie ma możliwości opuszczenia go) czy zachowują się jak automaty: czerwone - stoję, zielone - jadę?
Pewnie odpowiedź nie jest wcale taka prosta jak mi się wydaje, ale gdyby wielu z nas sekundę pomyślało zanim ruszy, ruch mógłby odbywać się nieco sprawniej - czego sobie i wszystkim życzę!
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (104) 1 zablokowana
-
2006-06-09 15:50
C.Ż. powtarzasz się z tym cmok, cmok...
Czyżby płyta się zacięła... ;-) A tu trzeba być elastycznym jak elastomery :-)
- 0 0
-
2006-06-09 23:57
co ty z tym cyklem
Co drugie zdanie to cykl. jak masz cykl mieisączkowy to idź po podpaski a nie się na portalu żalisz
- 0 0
-
2006-06-12 13:01
Nie tylko przez wjezdzanie na zielonym
Zauwazylem, ze korki sie robia wieksze przez taki przypadek, ze jadac powoli w korku kierowcy kiedy robi sie zielone jada nadal powoli mimo, ze maja wolne za skrzyzowaniem, po prostu tak z przyzwyczajenia, to tez jest jakas przyczyna.
- 0 0
-
2006-06-12 14:18
Korki i tym podobne
Większość korków bierze się z tej przyczyny Prawdziwi Mistrzowie Kierownicy (PMK) nie potrafią przewidzieć co się im przydarzy za chwil kilka. Nie potrafią skojarzyć następujących zależności przyczynowo skutkowych:
1) stoimy przed sygnalizacją i zapala się zielone światło -> należy być gotowym do ruszenia. PMK wrzuca bieg dopiero wtedy gdy skończy rozmawiać przez telefon komórkowy, albo gdt po samochodzie z przodu pozostały tylko spaliny.
2) zbliżamy się do sygnalizacji i widzimy czerwone światło -> należy zwolnić i unikać konieczności zatrzymania się, aby po zapaleniu się zielonego światła nie tracić czasu na ruszanie (patrz punkt 1). PMK dodaje w tej sytuacji gazu i z piskiem opon efektownie hamuje przed sygnalizatorem, po czym wykonuje manewr jak w punkcie 1.
3) zamierzamy zmieniać pas -> należy znaleźć wolne miejsce do wykonania manewru, włączyć kierunkowskaz i wykonać manewr. PMK zmienia pas niezależnie od sytuacji na tym pasie, po zmianie włącza kierunkowskaz (opcjonalnie), aby zasygnalizować wykonany już manewr i upewnia się we wstecznym lusterku, że ofiar w ludziach nie było.
4) zamierzamy skręcać -> należy zmienić pas na właściwy do skrętu odpowiednio wcześniej (patrz punkt 3). PKM skręca z pasa, na którym aktualnie się znajduje albo wykonuje manewr jak w punkcie 3.
Pozdrawiam wszystkich PMK- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.