- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (74 opinie)
- 2 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (135 opinii)
- 3 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (163 opinie)
- 4 Szukają świadków... zderzenia rowerzystów (264 opinie)
- 5 Po pożarze hali. Zakaz kąpieli do piątku (169 opinii)
- 6 Gwałtowna ulewa nad Trójmiastem (326 opinii)
Korki: czy nie tworzymy ich sami?
Wszyscy narzekamy na potworne korki w drodze do pracy, z pracy do sklepu itp. Mamy słuszne pretensje do włodarzy miast o brak lub nietrafne inwestycje w infrastrukturę drogową w Trójmieście. Jednak wiele korków i zatorów powodujemy sami, nie przestrzegając przepisów i zachowując się na drodze bezmyślnie!
Jechałem w zeszłym tygodniu w okolicach godziny 16.00 po pracy do domu i jakież było moje zdziwienie gdy na skrzyżowaniu ulic Słowackiego/Kościuszki z Grunwaldzką nie natrafiłem na korek. Pierwsza moja reakcja - niedziela! Ale po chwili - nie, przecież to środek tygodnia. O co chodzi - zachodzę w głowę?
Nagle patrzę, a tu na skrzyżowaniu stoi policjant i kieruje ruchem! Rewelacja, pomyślałem, taki niepozorny zabieg a jaki niesamowity skutek! Normalnie o tej porze jest tu jeden wielki korek, praktycznie od każdej strony. Ale co tak naprawdę powoduje te korki? Moim zdaniem głównie dwa zjawiska. Po pierwsze ruszanie na zielonym świetle, w momencie gdy nie ma miejsca na opuszczenie skrzyżowania. Po kilku sekundach delikwent stoi na środku skrzyżowania i blokuje drogę tym, którzy w wyniku zmiany cyklu mają teraz możliwość jechać. Druga sprawa, to stawanie na torowisku tramwajowym, także w momencie niemożliwości opuszczenia go i w sytuacji, gdy tramwaj jest już niedaleko. Po zmianie świateł motorniczy, także nierzadko bezmyślnie, rusza w najlepsze i trafia na samochód stojący na torach. Oczywiście obaj stoją, bo samochód nie ma gdzie "uciec", a cofanie tramwajem to manewr dosyć niebezpieczny. Tramwaj oczywiście blokuje przejazd w kierunku Słowackiego/Kościuszki ale kto by się tym przejmował - zmiana cyklu i Słowackiego i Kościuszki ruszają - jadą kilka metrów i... mamy "klops". Kiedyś byłem świadkiem takiej sytuacji - kompletna blokada całego węzła trwała dwa cykle zmiany świateł, powodując frustrację wszystkich kierowców i coraz większy korek.
Pytanie brzmi: czy kierowcy nie znają przepisów (nie wolno wjechać na skrzyżowanie przy zielonym świetle jeśli nie ma możliwości opuszczenia go) czy zachowują się jak automaty: czerwone - stoję, zielone - jadę?
Pewnie odpowiedź nie jest wcale taka prosta jak mi się wydaje, ale gdyby wielu z nas sekundę pomyślało zanim ruszy, ruch mógłby odbywać się nieco sprawniej - czego sobie i wszystkim życzę!
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (104) 1 zablokowana
-
2006-06-09 12:52
ja się nie czepiam, ja tylko wykazuję, że używasz zwrotów, których nie znasz skutkiem czegoi zamiast na wykształconego erudytę wychodzisz na kretynkę.
- 0 0
-
2006-06-09 12:54
prawda
to samo dotyczy kierowców wjeżdzających w Gdańsku na pasy dla pieszych. Ludzie przechodząc mijają slalomem stojące auta, które jak widza lukę staraja się zjechać nie widząc pieszych.
- 0 0
-
2006-06-09 12:55
Mgr filologii zobowiązuje do większej wiedzy niż znajomości gramatyki angielskiej, wydaje mi się. Mechanicy muszą pewnie mieć świętą cierpliwość do rozgorączkowanych klientek.
- 0 0
-
2006-06-09 12:57
http://pl.wikipedia.org/wiki/ Argument_emocjonalny
Głowy nie dam, że to na pewno poprawne, ale... obawiam się, że możecie się czepiać od d. strony. Proponuję sprawdzić.
- 0 0
-
2006-06-09 13:01
no cóż, jaki erudyta takie źródła...
www.slownik-online.pl/kopalinski- 0 0
-
2006-06-09 13:06
Nie mam teraz czasu szukać fachowych źródeł
bo trochę tu pracuję.
A co do erudycji - jak już powiedziałam, nigdy nie twierdziłam żem specjalistka od łaciny, ani że w łacinie błędów nie robię.
Tymczasem kończę tę jałową dyskusję, bo weekend się zbliża a robota się sama nie zrobi.- 0 0
-
2006-06-09 13:10
ludzie
dziś sie Mundial rozpoczyna , jutro weekend a Wy sie spieracie hihihi, jak Czarna ma ochote opisać warsztat w którym kantuja to ma do tego prawo, czepiacie się jej zamiast wypowiadac sie na temat treści artykułu.
A Golem wiadomo nie od dziś nie lubi kobitek hehehehe- 0 0
-
2006-06-09 13:13
Gdzież jałowa dyskusja - zostało już wyjaśnione z korzyścią dla niejednej osoby, że "ad personam" poprawnie. Teraz już na pewno nie zrobię ew. błędu. O co się obrażać?
- 0 0
-
2006-06-09 13:19
to nie, że golem nie lubi kobitek,
tylko że to kobitki golema nie lubią - i tu właśnie jest problem ;)
- 0 0
-
2006-06-09 13:23
mi ad exemplum tez się ta dyskusja a propos łaciny jałową wydaję i mam coś vis a vis. już przecież sam Pratchett pisał: AVE, IMPERATOR, MORITURI NOLUMUS MORI TE SALUTANT.
łacina żmijo jest taką rzeczą, że albo się ją zna i używa albo nie używa się wcale. zna się jeżeli się nauczyło lub wyniosło z domu - u Ciebie ani to ani to więc wiecheć z pantofla wystaje. i nie byłoby problemu gdybyś nie pretendowała do miana inteligentnej, światowej i obytej osoby.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.