• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Koty w Trójmieście: przeszkadzają czy pomagają?

Katarzyna Moritz
17 stycznia 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
W niedawno ustawionych domkach koty chętnie szukają schronienia - szczególnie w mroźną pogodę. W niedawno ustawionych domkach koty chętnie szukają schronienia - szczególnie w mroźną pogodę.

Znaczą teren, są siedliskiem pcheł, a często także powodem sąsiedzkich sporów. Ale ich zasługą jest też brak myszy i szczurów w piwnicach. Gdańsk jest liderem w Polsce, jeśli chodzi o opiekę nad kotami, na zimę przygotował domki dla 1,2 tys. zwierzaków.



Jak pomagać kotom w wielkich miastach?

- Włażą na klatkę schodową, do piwnic, pod samochody, a najgorsze, że sikają. Ten smród jest nie do wytrzymania i trudno go usunąć. Niektóre sąsiadki ciągle je dokarmiają i specjalnie otwierają im okna w piwnicy. Żeby chociaż potem posprzątały. Koty ciągle się rozmnażają, co roku jest ich więcej, nikt tego nie kontroluje - narzeka nasz czytelnik, pan Michał z Wrzeszcza.

Ile jest kotów w całym Trójmieście? Trudno to oszacować nawet znawcom tematu. W dużym przybliżeniu ich liczbę ocenia się na kilka tysięcy. Przy dobrych warunkach, kotka potrafi mieć miot z kilkoma młodymi nawet trzy razy w roku.

Dzikie koty w mieście mają też zwolenników. - Swojego czasu na Zaspie i Przymorzu namnożyło się szczurów, bo nie miały naturalnych wrogów. Wtedy sprowadziliśmy tam koty z innych dzielnic Gdańska. Na nowych i wyremontowanych osiedlach ich nie było, bo w blokach wymieniono okna do piwnic i nie miały gdzie się schronić. W starych dzielnicach nie ma takich problemów - tłumaczy Marcin Tryksza z wydziału środowiska gdańskiego magistratu, współautor projektu kociego domu.

Już kilka lat temu w Gdańsku, Gdyni i Sopocie wsłuchano się w głosy zarówno przeciwników, jak i zwolenników kotów. W każdym z tych miast dokonuje się rocznie od 80 do 400 sterylizacji kotów. Karmiący koty dostają środki antykoncepcyjne, które dosypują im do pożywienia. Ponadto w Gdańsku i Gdyni stawia się im domki, żeby zimą znalazły schronienie.

Przed końcem roku do Gdańska dotarło 51 takich domków. W mieście jest ich już 300, co oznacza dach nad głową dla 1200 gdańskich kotów. Domek jest piętrowy, a koty mają odrębne wejście do każdego z czterech pomieszczeń.

- Każdy kot to indywidualista, więc kocie "molochy" nie spełniają swojej roli. Gdy nie było tych domków, to zimą często ginęły pod samochodami, gdzie szukały schronienia - wyjaśnia Marcin Tryksza. Ostatnia dostawa domków dla kotów trafiła na Suchanino, do Oliwy, Osowy i do Śródmieścia miasta. Za 51 domków miasto zapłaciło 16 tys. zł.

Gdynia ma trochę większe domki. Tam do jednej komnaty teoretycznie może wejść kilka kotów i dlatego każdy domek kosztuje ok. 400 zł. Obecnie w całej Gdyni jest 70 domków.

Sopot stawia na inne rozwiązania. - Domków nie stawiamy, bo zabudowa miasta jest bardziej zwarta. Ponadto w Sopocie jest więcej osób starszych, które opiekują się kotami. Budki to końcowy etap, my stawiamy bardziej na edukację już w gimnazjach i walkę z nadmiernym rozrastaniem się populacji kotów - podkreśla Grażyna Dragan z sopockiego magistratu.

Opinie (809) ponad 20 zablokowanych

  • buda dla psa w castoramie - 450 PLN (straszna stodoła)
    w quelle (niestey padli) buda z podestem, podnoszonym dachem wielkość średnia 340 złociszy
    koty jak ludzie - inne koty albo akceptują albo tolerują....

    • 0 2

  • oczywistym jest że miasto powinno kontrolować populacje kotów

    system budek i opiekunów to humanitarny krok w dobrym kierunku. Moim zdaniem wieksza część takich kotów powinna być kastrowana.

    • 14 2

  • Koty to zagrozenie dla miejskiego ekosystemu (12)

    koty nie łowia myszy czy szczurów bo nie są do tego zdolne a szczurów to wrecz się boja. Wyłapuja natomiast małe ptactwo zasiedlajace parki i zieleńce miejsklie. kot operuje w promieniu kilku kilometrów od swego siedliska i te domki kocie znajdujace sie na EKOLOGICZNYM!!! osiedlu w Matemblewie stanowią kocia ostoje dla drapiezników penetrujacych tereny pobliskliego rezerwatu Doliny Strzyzy. Nie jestem przeciwko trzymaniu kotów w domu ale zdecydowanie przeciwny budowaniu specjalnych ostoi dla kotów takich jak na fotce. Takie ostoje wywołuja skutki przeciwne do zamierzonych a ich finansowanie to wyrzucane pieniedzy.

    • 7 24

    • moim zdanie pieniądze podatniów wydane na twoją edukację powszechną też zostały wyrzucone (1)

      w błoto!!

      • 2 4

      • no gejlux

        ujawniles swoje prawdziwe oblicze. Obrzucanie błotem innych to jrest własnie twoj styl

        • 1 1

    • heheh a w jakich salonach ty bywasz? (1)

      i o czym ty mowisz w ogole??

      • 0 1

      • w takich salonach

        gdzie koty tez bywaja ale tylko ze swoimi wlascicielami

        • 1 0

    • Koty nie łowią myszy i szczurów?? (2)

      Aż brak słów, żeby to skomentować. Niby kot nie poradzi sobie ze złapaniem myszy, ale nie ma problemu ze złapaniem ptaka. To jakiś piramidalny absurd

      • 2 2

      • spytaj sie tych (1)

        ktorzy sie na tym znaja czyli idz na UG Wydział Biologii to tam Ci to wyjasniaja. A co do szczurów to w miescie bytuja w kanałach TAK własnie a tam ZADEN kot nie wejdzie

        • 3 0

        • kot nie ma szans z dorosłym szczurem, ale pomiot szczurzy nie ma szans z kotem, dlatego szczury nie zakładają swoich gniazd, gdzie rodzą, w miejscach gdzie bytują koty.

          • 4 0

    • co potrafia nie trzymane w karbach zwierzeta domowe

      mozna sue przekonac zapoznajac sie z informacja sprzed kilku dni z Kijowa gdzie zdziczala horda bezpanskich psow zagryzla czlowieka.

      • 0 0

    • bezstronnie

      zamieszczam link do forum kociego gdzie takze sami wielbiciele kotów zauwazaja problem wylapywania ptakow spiewajacych przez walesajace sie koty. A jazdy by chcial uslyszec spiew slowika za oknem w letnia noc tylko ze w miescie slowik nie ma szansy przezycia tylko i wylacznie z powodu kotów!!!
      http://www.koty.pogodzinach.net/ochrona.html

      • 0 0

    • a u mnie na podworku koty sa dokarmiane i dlatego sa swietnymi lowcami ostatnio widzalam jak upolowaly szczura

      • 2 1

    • widziałeś jak szczur gonił kota?

      • 0 1

    • BYLE CO JESZ I BYLE CO PISZESZ

      TAK JAK W TYTULE

      • 0 0

  • a co z psimi kupami na chodnikach? (1)

    a co z psimi kupami na chodnikach? Może by tym tematem się w końcu ktoś zainteresował, bo jak śniegi stopnieją ugrząźniemy w psich odchodach jak co roku.

    • 19 4

    • Fakt-jakby przywykliśmy a problem jest wielki i mało kogo interesuje niestety...

      • 0 0

  • kiedyś po Sopocie latało duzo kotów,ale teraz mniej widać

    pewnie wyemigrowały do innych sąsiednich miast?

    • 1 1

  • Gdynia Osiedle Zamek (1)

    Na moim osiedlu jest grupka kobiet i to wcale nie babcie- przeważnie nawiedzone stare panny nie mające co robić, chodza i dokarmiają koty, zostawiają im jedzenie w różnych miejscach, potem te resztki opakowań i jedzenia wala się po całym osiedu, upatrzyły sobie zaparkowane pojazdy by pod nimi tworzyć stołówkę dla kotów, przechodząc obok śmierdzi niesamowicie, resztki walają się po trawnikach. Dodam dla tych co może nie wiedzą ale osiedle przylega do lasu i to jest nieproblem by dzikie zwierzęta, lisy, kuny pojawiały się na osiedlu, nie mówiąc już o okresowych zakazach wchodzenia do lasu ze względu na wściekliznę. To jest dosłownie moment kiedy to dojdzie to jakieś tragedii, epidemii, tego nikt nie kontroluje, nie zajmuje się tym.

    • 2 17

    • to się tym zajmij społeczniku internetowy....zgłoś do urzędu miasta zamiast jęczeć w internecie jak jest źle l...

      • 0 1

  • Rozprawka na kocie i psie tematy. (9)

    Zacznę od psów. Bardzo lubię psy, nawet teraz jak widzę mądrą sabakę to nie sposób się nie zatrzymać. Ale psy są też powodem mojej rosnącej złości. Chodzi o psie kupy. Mieszkam puki co na osiedlu z wielkiej płyty w Gdańsku. Puki co niestety muszę mieszkać z właścicielami psów na jednym podwórku. Jest to nie do pomyślenia ale ludzie nie sprzątają po psach. Potem razem odchodzą pozostawiając zawartość psich jelit udając, że nie ma problemu. I taka psia kupa leży a człowiek za każdym razem kiedy musi isć do samochodu musi uważać , sam pilnować dzieci i tak przez kilka dni bo jakiemuś chamowi nie chciało się posprzątać. Ja na przykład nie mogę znieść takiej ignorancji tym bardziej, że mam 2 letnie dziecko. Właściciele psów z kawałka zieleni zrobili sobie kibel dla psów. Nawet place zabaw są z****ne. A o tej porze roku to żal się robi, bo piękna zima za oknami... Tutaj apel do ludzi, jak widzicie takie coś to zwracajcie stanowczo uwagę, mimo że to hołota i chamy to i tak uwaga wywiera na nich swoje piętno. Apel do policji i straży miejskiej. Niech zaczną traktować ten problem poważnie. Obywatel Milk wypłynął na gównianym problemie. A wy właściciele psów, zorganizujcie sobie toalety dla psów - to ogrodzone miejsce z piaskiem gdzie się mogą załatwiać psy.



    A propos kotów to naprzeciwko mnie niestety są postawione takie 2 domki tzn., że jest ich dużo. Z kotami jest dosyć sporo problemów. Ale oczywiście więcej z ludźmi. Ludzie chodzą i dokarmiają koty najczęściej i tak to tylko słomiany zapał rzucą coś 3 razy poczują się lepsi i zapominają o kotach. Ale zawsze przyjdzie ktoś nowy i jakoś dają radę. Młode dziewczynki wymyślają domki, szmatki miseczki i się robi brzydko. Jedzenia koty mają sporo to nie problem. Dokarmianie powoduje, że liczba kotów jest za duża potem są choroby i koty się tylko męczą. Jeśli na prawdę chcesz pomóc złap koty i zawieź je na darmową sterylizację. Są tacy ludzie. Przekarmianie tylko pogarsza sprawę.

    • 14 7

    • NA NIE

      rozumiem, że na nie są właściciele psów którzy po nich nie sprzątają i się boją, że coś może się zmienić?

      • 1 1

    • a ty kiedy (1)

      zawiozles kota na sterlizacje?:D

      sam sie wysterylizuj.

      • 1 2

      • CZYTAJ

        ze ZROZUMIENIEM. Napisałem, jeśli chcesz pomóc - z treści średnio inteligentna osoba wywnioskowała by, że chodzi o koty. Ja nie lubię kotów na tyle żeby je wyłapywać i wozić do weterynarza. Ale lubię ja na tyle, że wziąć udział w dyskusji i ich nie przekarmiać. U mnie te dzikie koty nawet nie chcą patrzeć na chrupki tak są nażarte. Pomagam innym i w inny sposób. P.S. A po co ten tekst: "sam sie wysterylizuj"? Bardzo bym chciał aby ta polska buta się w nas Polakach skończyła. Ale domyślam się, że pisała to młoda osoba.

        • 1 0

    • Rozumiem Twoje zdenerwowanie bo problem jest-własnie więcej go w ludziach którzy nie dojrzeli (1)

      do sensownej opieki niż w zwierzętach które są po prostu naturalne.Dam Ci jednak radę jak chcesz coś pozytywnego zdziałać to nie możesz obrzucać ludzi niesympatycznymi epitetami bo to niczego nie wnosi a tylko powiększa problem...

      • 0 0

      • To co proponujesz?

        • 0 0

    • (1)

      Słuchaj, dodajesz milion bezsensownych komentarzy. Nie masz gorszych problemów w życiu? Psie gówno, oprócz tego, że można w nie wdepnąć i nie wygląda zbyt pięknie to mały problem. Mniejszy od petów rzucanych we wspomniane przez Ciebie piaskownice, butelki, gumy (nie tylko do żucia) i całe wysypiska w lasach tworzone przez kretynów. Śmieci w odróżnieniu od kupy nie znikną same z siebie za jakiś czas i stanowią o wiele większe zagrożenie dla dziecka. Poza tym nie chcę wiedzieć gdzie mieszkasz, skoro nikt nie sprząta osiedlowych chodników przez kilka dni.
      Co do kotów, nie wiem skąd wysnuwasz wnioski, że od dokarmianie i mnożenie powoduje choroby, chyba pomieszało ci się z gołębiami.

      • 1 3

      • NIE

        milion a kilka, jeśli bezsensownych to gratuluję inteligencji, jak będzie dyskusja na temat segregacji to będę dyskutował na temat segregacji a jak dyskusja będzie o psim gównie to będę dyskutował o psim gównie. Twoja niechęć rozumiem wynika z tego, że jesteś kimś kto sam wychodzi i z petem w gębie i s****psem gdzie popadnie. Poza tym śmieszne są argumenty, że psie kupy nie są straszne bo śmieci są straszniejsze. Takich argumentów to przedszkolaki używają. Dla przykładu: Czesiek nie jest taki zły bo zbił tylko 1 osobę, zły jest Kazik bo zabił 2.

        Co do tego: "Co do kotów, nie wiem skąd wysnuwasz wnioski, że od dokarmianie i mnożenie powoduje choroby, chyba pomieszało ci się z gołębiam" to wybacz ale nic nie odpowiem bo albo masz kaca albo czytasz z niezrozumieniem albo manipulujesz (domyślam się, że bezwiednie) faktami. Nie palę, rzuciłem - trzeba się rozwijać

        • 2 0

    • podaj mi adres gdzie za darmo wysterylizuja bezpanskie koty bo ja takiego nie znam kiedys zwrocilam sasiadom uwage zeby sprzatali po swoim psie to tak mnie wyzwali ze suchej nitki na mnie nie zostawili drzwi obrzucali mi jajkami i przez prawie rok bylam nekana

      • 0 0

    • bZDURY GADASZ

      NAKARMIŁEŚ CHOCIAŻ 1 KOTA NAJCZĘŚĆIEJ WIETRZĄ PYSKIEM TAKIE GŁUPIE OSOBY JAK TY . BYLE CO JESZ I BYLE CO GADASZ

      • 0 0

  • "a co z psimi kupami na chodnikach?" pyta czytelniczka kasia (1)

    moim zdaniem pytanie jest źle postawione i powinno brzmieć: a co z właścicielami psów, które walą gdzie popadnie??
    KARAĆ! SYPAĆ Z GRUBEJ RURY!! ZWRACAĆ UWAGE (IM GŁOŚNIEJ TYM LEPIEJ)

    • 23 2

    • Słusznie , nasr..e wszędzie przed blokami!

      Nie jeden raz każdy z nas w to wlazł. A właściciele dumni jak paw ze swych zwierzaków. Do dzieła i mówić im walczyć, mimo sąsiedzkich nieprzyjemnych słów!
      Jęsli trzymasz na 4 piętrze pieska , dużego że ha ha, to zbieraj jego wielkie kupy ! Lub wyprowadzaj daleko, bo nawet na trawnik tuż przed blokiem POWINNO SIE KARAĆ, bo i tam śmierdzi i dziecko wbiegnie. Nie mówiąc o trawnikach do lezenia, jak w Anglii i nie tylko.

      • 1 0

  • prawdy i mity o kotach (3)

    Śmierdzi głównie mocz kocurów które znaczą teren, sterylizacja rozwiązuje problem.
    Podobnie jak z nowymi miotami kotek bytujących na osiedlach - wiele dzielnic ma umowę z lokalnym weterynarzem, który po kosztach sterylizuje kocury i kotki, przez co nie ma problemów z populacją kotów ani z brzydkim zapachem.
    Tak jest np. w Rumi - pani opiekująca się kotami wybiera kota do sterylizacji, na jakiś czas zabiera go do siebie do domu, odrobacza (mimo, że wszystkim kotom podawane są regularnie środki odrobaczające), po zabiegu kot przebywa jeszcze kilka dni w domu, do czasu zagojenia blizny i jest wypuszczany. Dzięki temu kotów nie przybywa, myszy nie widziałam od kilkunastu lat (ostatnie łapki zakładaliśmy w kuchni jak byłam jeszcze w podstawówce), a każdy nowy kot, który się pojawia (a trzeba dodać, że liczebność kotów utrzymuje się w stałych granicach, a nie rozrasta) poddawany jest wcześniej czy później sterylizacji, kotki z rują się izoluje od reszty stada. Nie ma smrodu, nie ma nadliczbowych kociąt, które podzielą zapewne los bezdomności, i nikt nie narzeka. Szkoda tylko, że mieszkają w ocieplonych metodami domowymi kartonach. Koty są szczepione, odrobaczane, w razie potrzeby leczone.

    Koty są najlepszym ("ekologicznym") rozwiązaniem do usuwania gryzoni bytujących w blokowiskach - nie kładzie się trutek więc gryzonie nie zdychają w niedostępnych miejscach, skąd nie można ich usunąć - co jest skutkiem mnożenia się pasożytów, bakterii itp.
    Wolicie kota, którego widzicie i którym ktoś się zajmuje, czy truchła myszy i szczurów rozkładające się pod podłogą lub w ścianach, stające się siedliskiem wielokrotnie większej ilości bakterii/pasożytów - niebezpiecznych dla człowieka - niż stado kotów?
    Kot poluje na myszy co nie jest jednoznaczne z ich zjadaniem (ewolucja), a ich instynkt łowiecki jest niezależny od tego czy kot jest nakarmiony czy głodny. Mogą to potwierdzić właściciele kotów domowych, których podopieczni polują do skutku chociażby na muchy i komary (z braku myszy zapewne). U znajomego kot, mimo tego, że był nakarmiony, poza porą karmienia oraz korzystaniem z kuwety siedział jak zaklęty przy mysiej dziurze, do skutku, nie dało się go niczym innym zająć. Upolowanej myszy nie zjadł, tylko przyniósł właścicielowi :)

    Najczęściej omawianą i kojarzoną z kotami chorobą jest toksoplazmoza, szczególnie niebezpieczna dla kobiet w ciąży. Badania przeprowadzone w jednym ze szpitali udowodniły, że ok. 80% zarażonych toksoplazmozą kobiet nie miało kontaktu z kotami. Inne źródła zakażenia (popularniejsze od kota) - kontakt z surowym mięsem (np. zwykłe krojenie czy mielenie, tudzież jedzenie niedogotowanego), gleba, nieumyte warzywa.

    O tym, że koty osiedlowe, odpowiednio nadzorowane przez weterynarza i osobę nimi się opiekującą, są pożyteczne, o czym można przekonać się w wielu miastach w kraju, gdzie w dzielnicach podejmowane są kroki proceduralne, aby kocią populację utrzymać (A NIE WYTĘPIĆ).

    Fajnie byłoby, aby zamiast pisać od razu o "tępieniu szkodników" dowiedzieć się najpierw nieco więcej w temacie, a nie bazować na komunałach przekazywanych z ust do ust i obrastających w nowe mity..
    ..czasami wystarczy nawet porozmawiać z osobą opiekującą się kotami.. dodam, że kiedyś też miałam wrażenie, że koty osiedlowe są roznosicielami chorób i "złem" (jako ówczesna właścicielka psa), ale zostałam "oświecona" - najpierw przez opiekunkę kotów, później przez weterynarza.

    • 36 3

    • Wartościowe podejście do tematu-popieram

      • 0 1

    • W końcu mądra wypowiedź.

      Ciekawe, że wszystkim przeszkadzają koty i ich "śmierdzące odchody", a o psich fekaliach nikt nie wspomina. Kot zawsze stara się zakopać i do brudnego nie narobi. A jak śnieg stopnieje to utoniemy w psich odchodach, co oczywiście nie jest winą psów, tylko właścicieli, którzy nie umieją posprzątać po swoich pupilach. To nigdy nie jest wina zwierząt, tylko ludzi i ich krótkowzroczności. Ludzie i wspaniałe kwatery na blokowiskach przeminą, a zwierzęta zostaną i będą w końcu żyły wolne, nie przeszkadzając ludziom.

      To my wtargnęliśmy na ich terytorium, a nie odwrotnie.

      Warto pomyśleć o sterylizacji, a nie rozsypywaniu trutek i strzelaniu z wiatrówek. Ptaki też powybijacie, bo s****ą? My mamy kanalizację, bo umiemy to zrobić, ale gdzie trafiają nasze odpady? Do środowiska zwierząt, tylko one nie mają jak narzekać na nas i nie są zdolne do takiej pustej nienawiści.

      • 2 0

    • niestety, koty zjadają także ptaki. co roku widzę, jak jakiś w moim ogródku dopada małego kosa i zjada- czasem udaje się go powstrzymać, czasem jest za późno. miłe mruczusie :/

      jak byłam mała, to znalazłam dom dokarmianemu kotu i takie działania polecam kocim mamom, a nie- udawanie, że koty pachną, są cichutkie i nie hałasują, a ich dzikie gromady nikomu nie zawadzają...

      kiedy nie ma śniegu, codziennie widzę, jak defilada kotów idzie załatwiać swoje potrzeby w piaskownicy. a potem przychodzą mamy z dziećmi. urocze.

      • 0 0

  • Niby polują? Niby w Sopocie nie ma domków? Kpina! (13)

    1. W Sopocie są porobione domki.
    2. koty mają gdzieś szczury, jak codziennie wychodzi zgraja moherów i karmi te koty jakimś nie zawsze dobrym dla nich pokarmem. Poza tym kot powinien być dziki, żeby miał polować.
    3. Łażą nie tylko pod samochodami, ale i na samochodach. Kto mi zapłaci za lakier?! Już słyszałem głosy: a co taki kot może porysować. Otóż może. Umyje samochód (myjnia nie jest tania) i po 2-3 dniach cały samochód w kocich śladach z piasku. Łażąc po nim właśnie tym pisakiem rysuje samochód. Ciekawe, kto za to zapłaci?
    4. Wylęgarnia syfu.
    5. Wiecznie kopulują i jęczą przez całą noc. Ja już nie wiem ile ich na prawdę jest. Ale jeśli ma być to pożyteczne, wystarczyły by 4. Mniej kasy na domki, mniej konkurencji w szukaniu pokarmu. Mniej tego co napisałem powyżej.

    Mógłbym tak wymieniać jeszcze.
    A jeśli ktoś zaraz napisze: "oj jakiś ty biedny", w razie czego odpowiadam: Kobieto (najczęściej są to kobiety) znajdź sobie chłopa, nie kota! :)

    • 12 29

    • sama obecność kota potencjalnego łowcy odstrasza gryzonie

      • 3 0

    • a ty znajdź sobie psychiatre!! (7)

      • 2 2

      • (6)

        i już sie zaczyna. Choć to przedstawie ci rachunki za myjnie. Pojedziemy też do lakiernika. Jak mi za to wszystko zapłacisz, nie bedę mieć żalu do nikogo.

        • 1 2

        • (1)

          ort. chodź ; na wszelki wypadek. Bo jak już nie wiedzą co napisać, to piszą, że błędy.

          • 1 1

          • Był czas przywyknąć. Jak mawiała babcia Pawlakowa. ;))

            • 0 0

        • nie napisze ci o ortografii tylko o garażu, który se wynajmij jak ci tak szkoda lakieru (3)

          jak ci ktoś porysuje bok kaszlaka gwoździem, to sie zastanów czy przypadkiem nie było to brutalne zwrócenie ci uwagi, że źle parkujesz

          • 1 1

          • (2)

            W takim razie zapłać mi za ten garaż. Dlaczego ja mam za to płacić, bo inny lubi koty?
            Z resztą tak jak wyżej napisałem, nie jestem za kompletnym wyeliminowaniem kotów, tylko za znaczącym ograniczeniem liczby. Nikt tego nie kontroluje. A nie jest to miły widok jak dwa koty się parzą na masce samochodu. Później sierść, porysowany lakier i syf.

            • 1 1

            • (1)

              Odczep się od kota i sam znajdż se chłopa,najlepiej lakiernika.A z tym parzeniem to masz jakąś fiksację.

              • 1 3

              • to może zrobimy tak. na forum wielu odnosi się do relacji człowiek-człowiek. W takim razie ja będę notorycznie co 3-4 dni brudził ci np...okna, a ty raz na 4 dni bedziesz je musiał myć (kasa i czas). Jak będziesz miał do mnie pretensje to ci powiem: przeprowadź się lub zamuruj okna. Co ty na to?

                • 1 2

    • KPINA (1)

      proszę udać się do UM w Sopocie i do TOZ-u do schroniska- skoro kopulują, to może gmina da więcej pieniędzy na sterylizacje i kastrację.jęczenie to właśnie wypisywanie bzdur i bycie biernym na co dzień, czekanie aż się wszystko magicznie samo zrobi....takie jęczenie mi również przeszkadza.

      • 1 1

      • UM w Sopocie jest pełen specjalistów ds niepotrzebnych

        • 1 0

    • Mam co robić a jednak znajdę czas dla kotów

      Nie jestem z Sopotu ale z Gdyni. Mam chłopa,mam synów prawie dorosłych, mam koty domowe / nie śmierdzi / i zaczęłam dokarmiać te wolnobytujące i sprzątać przy ich miejscach bytowania ponieważ nie chciałabym aby moi synowie zapominali o tym, że czlowiek nie jest częścią samochodu ale częścią natury. Zamiast nabijania kasy pseudoterapeutom wystarczy nie zapominać co jest naszym naturalnym środowiskiem. Oddzielna sprawą jest sterylizacja, której organizacja w naszym mieście nie jest najlepsza.

      • 2 0

    • Brak mi slow na to to co debilu piszesz Ty kopulujesz codziennie pewnie, a koty tylko na wiosne nie smierdza i sa potrzebne A OSOBY DOKARMIAJACE KOTY TO WSPANIALE OSOBYkoty sa potrzebne dla ekosystemu Gdzie one biedne maja znalez jedzenie - Zamkniete poj. zamkniete piwnice , nie maja sie gdzie podziac jest okropny mroz A ONE BIEDNE SIEDZA NA ZAMARZNIETEJ ZIEMI BEZ JEDZENIA I OGRZANIA .Mieszkam na GDANSKICH - STOGACH i tu tez jest mnostwo takich ZALOSNYCH I NIEZADOWOLONYCH Z ZYCIA LUDZI JAK TY !!!! Koty sa pozyteczne , a osoby dokarmiajace je zawsze zostawiaja porzadek po kotach Dajcie im zyc one nie przeszkadzaja A TACY JAK TY skurczysynY POWINNI MIESZKAC NA ODLUDZI BEZ LUDZI I ZWIERZAT KARYKATURO LUDZKA WSYD ZE TA ZIEMIA CIE NOSI NIECH SZLAG CIE TRAFI

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane