- 1 Niespokojna noc na gdańskich drogach (54 opinie)
- 2 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (270 opinii)
- 3 Hałas stoczniowych imprezowni nieco zelżał (144 opinie)
- 4 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (793 opinie)
- 5 Kultowa "Górka" i widok na morze (146 opinii)
- 6 Pamiątka z wakacji jak wyrzut sumienia (59 opinii)
Ktoś podpala drzewa w oliwskich lasach
Podpala stare, suche drzewa w miejscach, do których nie mogą dojechać strażackie wozy. Od trzech lat niezidentyfikowany sprawca niszczy drzewa w lasach oliwskich - rocznie od 10 do 15 sztuk. Straż leśna, która tropi podpalacza, prosi o pomoc osoby mogące cokolwiek wiedzieć o sprawie.
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
Zdaniem straży leśnej niezidentyfikowana osoba nie przywiązuje wagi do gatunków drzew. Wybiera natomiast suche i stare, które - jak dodaje komendant - w jej ocenie mogą stać się zarzewiem pożaru.
Co roku ofiarą podpalacza pada od 10 do 15 drzew. Z uwagi na ich położenie w terenie trudno dostępnym dla ciężkich strażackich wozów, starają się je gasić strażnicy leśni. Ci ostatni próbują również wytropić podpalacza.
- Prowadzone jest postępowanie. Mamy zabezpieczonych sporo dowodów, o których nie mogę jednak mówić - zastrzega Klawikowski.
Mimo to straż leśna apeluje, aby na przykład w przypadku bycia świadkiem działań podpalacza drzew, pomóc służbom.
- Najlepiej jak najszybciej skontaktować się z najbliższą jednostką policji. A jeśli na przykład ktoś dysponowałby zdjęciami, nagraniami bądź informacjami, które nie wymagają natychmiastowego zgłoszenia, może wysłać je na adres gdansk@gdansk.lasy.gov.pl - tłumaczy komendant posterunku Straży Leśnej.
Zgodnie z polskim prawem, za umyślne podpalenie sprawcy grozi kara do 10 lat więzienia.
Jak dodaje Klawikowski, walka z podpalaczami potrafi przynosić skutki. Jako przykład wymienia sprawcę, który działał w okolicach Rumi i został złapany. Poza tym straży leśnej udało się również schwytać mężczyznę, któremu z uwagi na działalność i pozostawiane ślady nadano pseudonim "Bóbr". Na granicy Gdyni i Rumi podcinał on drzewa.
- To były drzewa ważące setki kilogramów, a nawet dwie, trzy tony. Wystarczyłoby nieco wiatru i mogłyby się przewrócić. A w lesie bywa wielu mieszkańców pobliskich miast, więc o nieszczęście byłoby bardzo łatwo. Dlatego byliśmy bardzo zdeterminowani, aby ująć sprawcę - opowiada Klawikowski.
Czytaj też: Ratowali cenne drzewo na Kępie Redłowskiej
Ofiarą mężczyzny padło kilkaset drzew. Za którymś razem sprawca został jednak zauważony przez leśniczego i podleśniczego, po czym zaczął uciekać.
- Pościg trwał kilkadziesiąt minut. Za sprawcą biegł podleśniczy, który bierze udział w maratonach, w związku z czym wytrzymał kondycyjnie. To był pościg jak z amerykańskiego filmu: po lesie, torach, wiaduktach, klatkach schodowych. Myśmy dołączyli na ostatnim etapie. Sprawca miał siekierę, więc jego zatrzymanie nie było takie proste, ale udało się. Przekazaliśmy go następnie policji - kończy komendant posterunku straży leśnej.
Miejsca
Opinie (167) ponad 10 zablokowanych
-
2017-11-05 17:56
Znam go!
„Ogniowa” wersja Szyszki...
- 6 6
-
2017-11-05 17:56
Jak go dorwą
To powinien "powiesić się" w celi
- 3 2
-
2017-11-05 18:02
IDIOT!!!
- 3 0
-
2017-11-05 18:20
to podobno jakis eko za tego zubra co niemcy zastrzelili:)
- 1 3
-
2017-11-05 19:02
obywatel
Dorwać Bobra
- 1 1
-
2017-11-05 19:07
To zależy jak jest ten czyn zakwalifikowany
Jeżeli do pracy zabrałby się tropiciel z psem od kryminalnych to myślę nie byłoby już potrzeby publikować tego artykułu...
- 5 0
-
2017-11-05 19:18
i jaka kara spotka podpalacza
grzywna 500 zlotych?
czy tradycyjnie rok w zawieszeniu na 3?
czyli zatrzymaja przesluchaja puszcza do domu ze 3 razy sie przjedzie na rozprawy trwajace godzine i koniec
wiezienia nie zobaczy kary nie odczuje- 0 2
-
2017-11-05 19:29
zabijcie to
- 1 1
-
2017-11-05 19:57
Wszędzie monitoring
ludzie tracimy wolność a wy jeszcze się cieszycie
- 0 3
-
2017-11-05 20:15
Niech policja z nadlesniczym przygotują kilka takich drzew i obok kamerkę zamaskują, taka pułapka na bobra
- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.