• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kto uszkodził auto Rosjan w centrum Gdańska?

Rafał Borowski
15 stycznia 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Tylna szyba samochodu rosyjskich turystów. Tylna szyba samochodu rosyjskich turystów.

Zamiast szukania tych, którzy uszkodzili auto turystów z Kaliningradu, policja w pierwszej kolejności miała zająć się kontrolą legalności ich pobytu. Taką wersję zdarzenia, do którego doszło w sobotę na ul. Powroźniczej zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku, przekazała czytelniczka, która skontaktowała się z naszą redakcją. - Szczegółowo sprawdzamy wszystkie okoliczności tego zdarzenia. Dążymy do ustalenia i zatrzymania sprawców - odpowiadają policjanci.



Czy twoim zdaniem Gdańsk jest bezpiecznym miejscem dla turystów z zagranicy?

Od kilku lat na ulicach Trójmiasta coraz częściej słychać języki zza naszej wschodniej granicy: rosyjski i ukraiński. Wszystko za sprawą obywateli Ukrainy, którzy przyjeżdżają tutaj głównie pracować i studiować, oraz obywateli Rosji z obwodu kaliningradzkiego. Ci przybywają do Trójmiasta przede wszystkim na zakupy i w celach turystycznych.

Z naszą redakcją skontaktowała się pani Nadzieja, która przesłała nam tłumaczenie rosyjskojęzycznego wpisu z Facebooka. Jego autorka, pani Jekaterina z Kaliningradu, opisała w nim przykrą sytuację, która przytrafiła się jej rodzicom i czteroletniej córce podczas weekendowego pobytu w Gdańsku.

Na ich samochód, który stał prawidłowo zaparkowany, zostały zrzucone kamienie z budynku przy ul. Powroźniczej. Do wpisu załączono zdjęcie rozbitej tylnej szyby auta.

- Mama i córka wyszły w biały dzień na ulicę [z pobliskiego hotelu - przyp. red.] i uruchomiły samochód, żeby się rozgrzał. W międzyczasie razem karmiły ptaki. Mama wkładała dziecko do samochodu i w tej chwili z okna drugiego piętra domu, obok którego zaparkowano samochód, spadł grad kamieni. Nie kamyków, lecz całkiem dużych kamieni, które mogły rozbić głowę człowieka. Dzięki Bogu, nikt z moich bliskich nie został ranny - relacjonuje pani Jekaterina*.

Sprawdzanie legalności pobytu miało trwać godzinę



Poproszona o pomoc obsługa wspomnianego hotelu skontaktowała pokrzywdzonych z pracownikami rosyjskiego konsulatu w Gdańsku i wezwała na miejsce policję. Stróże prawa pojawili się w ciągu zaledwie kilku minut, ale ich postępowanie miało pozostawiać wiele do życzenia.

Jak twierdzi pani Jekaterina, zamiast zająć się poszukiwaniem sprawców, policjanci mieli najpierw przeprowadzić kontrolę legalności pobytu przybyszów zza wschodniej granicy.

- Policjanci przybyli szybko. Mama przepracowała całe życie w turystyce, więc potrafiła wyjaśnić po polsku, co zaszło. Policjanci zabrali paszporty i przez około godzinę, siedząc w wozie patrolowym, wyjaśniali, czy trzy osoby z obwodu kaliningradzkiego dotarły do Gdańska legalnie - żali się Rosjanka.

Bezskuteczne poszukiwania sprawców



Co więcej, prawdopodobni sprawcy zniszczenia samochodu mieli opuścić budynek na oczach rosyjskich turystów. Matka pani Jekateriny twierdzi, że wizerunki mężczyzn były łudząco podobne do tych, które widziała w oknie.

Gdy stróże prawa udali się pod wskazane przez turystów mieszkanie, nikogo już w nim nie zastali.

- I w tym czasie, z wejścia do domu, z którego wyleciały kamienie, wyszło dwóch silnych facetów w czapkach. Byli bardzo podobni do tych, których widziała moja mama w oknie. Tak, zgłosiła to policji. Wskazała okno, o które jej chodzi, i inne szczegóły. Ale dla policji było ważniejsze dowiedzieć się, jak turyści z Kaliningradu przybyli do Gdańska! Tych dwóch mężczyzn rozeszło się w różne strony i tyle ich widzieliśmy. Po jakimś czasie pojawił się agent ubezpieczeniowy. Razem z policją udali się do mieszkania. Ale tam nie było już nikogo - twierdzi pani Jekaterina.

Żal i rozczarowanie



Nie mniej rozczarowujące miało być również działanie pracownika rosyjskiego konsulatu, który - zdaniem mieszkanki Kaliningradu - nie udzielił praktycznie żadnej pomocy. Wspomniała również, iż z powodu braku w samochodzie tylnej szyby, jej rodzina została zmuszona przedłużyć pobyt w Gdańsku co najmniej do poniedziałku.

Pani Jekaterina tłumaczy, że jazda uszkodzonym autem jest niezgodna z prawem, a odzyskanie pieniędzy z ubezpieczenia jest możliwe wyłącznie w dni robocze.

Facebookowy wpis bohaterki został zakończony niezwykle gorzką konkluzją. Rosjanka nie tylko kwituje, że nie spodziewała się takiego zdarzenia w Gdańsku, który jest popularnym celem wypraw turystycznych mieszkańców obwodu kaliningradzkiego. Jest również przekonana, że jej rodzina została niewłaściwie potraktowana przez policję z powodu narodowości.

Za wcześnie na jednoznaczne wnioski



O skomentowanie sobotniego zdarzenia w centrum Gdańska poprosiliśmy gdańską policję. Rzeczniczka zapewnia, że wszystkie okoliczności tego zdarzenia są właśnie wnikliwie weryfikowane. Dopiero po przesłuchaniu świadków czy zapoznaniu się z nagraniem monitoringu będzie można stwierdzić, czy wersja zdarzeń pani Jekateriny jest zgodna z prawdą.

- W sobotę o godz. 10:30 policjanci z Komisariatu II Policji w Gdańsku otrzymali zgłoszenie od obywatela Rosji o tym, że przy ul. Powroźniczej nieznani sprawcy uszkodzili samochód marki Mercedes. Policjanci przyjęli zawiadomienie o zniszczeniu pojazdu. Właściciel straty oszacował na 500 zł. Funkcjonariusze podczas oględzin miejsca zdarzenia zabezpieczyli ślady i dążą do ustalenia i zatrzymania sprawców. Sprawdzamy okoliczności tego zajścia, weryfikujemy zebrane informacje, ustalamy świadków oraz monitoring do prowadzonej sprawy - mówi asp. Karina Kamińska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
* Wszystkie cytaty zostały przetłumaczone przez naszą czytelniczkę. Niektóre fragmenty zostały zmodyfikowane przez redakcję wyłącznie ze względów stylistycznych, bez zmiany ich wydźwięku.

Miejsca

Opinie (397) ponad 50 zablokowanych

  • Wybita szyba w starym gracie? I co takiego się stało?

    Bo to samochód rusków to wielkie halo? Śmieszni jesteście dając taki artykuł!

    • 12 9

  • Brawo ,jazda z ku...i
    Niech wam Putin da żryć.

    • 6 7

  • (5)

    nie lubie ruskich.zniszczyli nam miasto

    • 1 7

    • tak jak wcześniej my dancygierzy im

      • 1 0

    • wam czyli niemcom?

      • 0 2

    • Jakiś wiekowy internauta.

      • 0 1

    • (1)

      Wilno i Lwów - miasto twoich dziadków.

      • 0 2

      • Bo w gdyni wszyscy to autochtoni od czasów piasta kołodzieja.

        Gdańsk był Polski od jego początków czyli ponad 1000 lat temu. Przestańcie kłamać śledzidzie z 80letniej wsi gdynia o niemieckości Gdańska. Wasza wieś nie jest polska tylko kaszubska.

        • 0 0

  • zlot pisuarskich rusofobów widzę (1)

    Polska C w natarciu

    • 4 8

    • to nie żadna husaria - husaria to reprezentowała z reguły państwo polskie a to są "wyklęci" którzy reprezentują tylko siebie, kto nie z nimi ten wróg, "komuch" itp

      • 3 1

  • Jacy jesteśmy ?

    I tacy jesteśmy.Gdyby coś podobnego zdarzyło się wobec nas to już by ministrowie :SW i Zagr. w świetle kamer gnali na miejsce zdarzenia wyjaśniać sprawę.

    • 2 1

  • Kaczyści

    To pewnie "prawdziwi polacy" kaczki tak "witają" turystów. Za tej bandy lawinowo rosną napady i dewastacje sprzętów ludziom odwiedzających Kraj.

    • 2 3

  • Starego diesla odpalili pod oknami mieszkańców to się doigrali.

    U nas inna kultura. Nie wolno rozgrzewać samochodów. A przez Rusków u nas drogo. Niech jadą do siebie.

    • 4 5

  • Polscy Panowie (1)

    Wspolczuje Rosjanom.
    W Polsce i polskich instytucjach sa traktowani zle. Czolgani sa w polskich konsulatach , samolotach LOT, przejsciach granicznych, przez policje i inne sluzby.
    30 lat podrozuje raz w tygodniu i wiele widzialem. Wstydze sie za traktowanie Rosjan przez polskie sluzby.

    • 7 9

    • Mamy takie przysłowie ...

      Cóż - jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz ...

      • 1 0

  • to mogła być próba zabójstwa

    a policja dała d

    • 6 0

  • Cała sprawa jest delikatnie mówiąc... dziwna. (2)

    Bo kto normalny trzyma duże kamienie w mieszkaniu, po cokolwiek? Podkreślam, w artykule napisano kamienie, nie bryły węgla, zresztą wtedy byłby te widoczny na tylnej półce pył węglowy. A wyjście, z mieszkania po kamienie i wniesienie ich z powrotem do mieszkania tylko po to by je zrzuci jest nielogiczne. Każdy Janusz albo Seba prędzej by po prostu zszedł na dół, wziął kamień, rzucił w szybę i uciekał.

    Dwa, że pani Jekaterina najwyraźniej nie ma pojęcia o tym, że tak Policja w Polsce musi działać wobec nich, ponieważ takie są przepisy na terenie UE wobec obywateli krajów do Unii nie należących, a już szczególnie Rosjan, gdyż przez politykę Putina istnieje cała lista Rosjan z zakazem wjazdu na teren UE. Dodatkowo Policja sprawdza, czy taki przybysz spoza UE nie widnieje w osobnym "wykazie cudzoziemców, których pobyt na terytorium Polski jest niepożądany".
    W takim wykazie są już nie tylko osoby, wobec których zakaz wydały organy UE, ale także automatycznie przez pewien różny czas zależny od decyzji trafiają do niego osoby, które zostały prawomocnie skazane w Polsce lub innym kraju UE.

    Wygląda mi to na próbę wymuszenia odszkodowania, albo zrobienia zamieszania na użytek rosyjskiej propagandy.

    • 10 7

    • to musiałbyc obcokrajowiec!

      Polakuf nie stac na wyngiel!

      • 1 0

    • Palancie, od sprawdzania i nie wpuszczania jest Straż Graniczna.

      • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane