- 1 Będzie pył, nie będzie premii? (175 opinii)
- 2 Okradała drogerie, zmieniając peruki (47 opinii)
- 3 Podwyżka cen wody i ścieków w Gdyni (221 opinii)
- 4 Znamy przyczynę wypadku na Wielkopolskiej (332 opinie)
- 5 Chciał być uczciwy, ale z naturą nie wygrasz (82 opinie)
- 6 Podwodne progi w Orłowie uchronią klif? (73 opinie)
Brama Stągiewna została wystawiona na sprzedaż. Właściciel, Spółdzielnia Polskich Artystów Plastyków ARPO, zdecydował się na sprzedaż na walnym zgromadzeniu w zeszłym miesiącu. - Średnia wieku członków spółdzielni to 70 lat - tłumaczy decyzję Andrzej Reichel, członek rady ARPO. - Ogromna większość już dawno nie pracuje zawodowo, tymczasem takim zabytkiem trzeba się zaopiekować. Dużo czasu i pieniędzy pochłania m.in. konserwacja.
Powstała z ruin
O wiele więcej artyści już zainwestowali w bramę. Kiedy w 1972 roku zaczęli użytkować zabytek, był on w ruinie. Z podłogi większej baszty, liczącej 7 pięter, widać było niebo, bo całość została spalona. W ciągu kilkunastu lat została praktycznie wybudowana na nowo. Własny wkład (bez żadnych dotacji z budżetu miasta) został uwzględniony podczas kupna bramy od miasta na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku. Od tej pory ARPO jest notarialnym właścicielem jednego z bardziej rozpoznawalnych gdańskich zabytków. Nowy właściciel będzie musiał zadbać nie tylko o wygląd, konserwację i ewentualne przyszłe remonty zabytku.
Przykład z latarni
Co będzie wewnątrz, jeszcze nie wiadomo, ale wykorzystanie bramy musi być zgodne z planem zagospodarowania przestrzennego. Kilka firm już wyraziło zainteresowanie kupnem Stągiewnej, ale ostatecznie nic jeszcze nie wiadomo.
Niezależnie od tego, kto zdecyduje się na czteromilionowy zakup, prawdopodobnie skorzystają na tym m.in. gdańszczanie i turyści. Bramę Stągiewną nadal będzie można zwiedzać, a bogaty inwestor będzie miał pieniądze na wypielęgnowanie budowli. Podobnie było z latarnią w Nowym Porcie, która po trafieniu w ręce Stefana Michalaka została wyremontowana i udostępniona dla zwiedzających.
Opinie (52) 8 zablokowanych
-
2007-01-06 17:45
mają po 70 lat i nie maja czasu ???
A co mają do roboty ? W krajach zachodnich to własnie tacy ludzie zajmują się zabytkami, kolekcjonerstwem, muzealnictwem itd. Swoją drogą - ta ARPO to jakiś zakład geriatryczny ? A moze przyjmują tylko urodzonych przed wojną światową?
- 0 0
-
2007-01-06 17:56
Brzoz,
przesadzasz i to grubo. Zapoznaj się z historią Gdańska, począwszy od VII w., gdy była to wioska rzemieślniczo-rybacka. Różne były dzieje i to prawda, że miasto bywało też w rękach Niemców, ale nie mozna powiedzieć, że jest to miasto niemiecko-holenderskie. W okresie powojennym powstało tyle budowli POLSKICH (niekoniecznie może pięknych, bo trudno do takich zaliczyć komusze blokowiska), ale...POLSKICH. Ja w MOIM WŁASNYM domu czuję się U SIEBIE i w SWOIM WŁASNYM KRAJU. A jak TY jesteś tu obcy...to już TWÓJ problem.
- 0 0
-
2007-01-06 19:09
do Brzoz
To Krzyżacy zdobywali niemiecki Gdańsk? Coś nowego... To pewnie Lwów nigdy polski też nie był? A Kopernik była kobietą!
- 0 0
-
2007-01-06 20:13
ARPO
W ARPO działaja wybitni Polscy artyści , z wielkimi światowymi osiągnięciami w dziedzinie sztuk plastycznych ,malarstwa , rzeźby , tkaniny artystycznej , biżuterii , architektury , grafiki i innych .Prace ich znajdują sie za granicami w wielu państwach na całym świecie i w Polsce .To artyści z ARPO odbudowali swoimi rękami z ruin baszty .
- 0 0
-
2007-01-06 20:30
won
jaworski, won od wiezy
- 0 0
-
2007-01-07 10:51
lepiej
budować mlode miasto
normalnie żenua- 0 0
-
2007-01-07 10:53
gwarancje Bismarcka
Gdańsk dawniej nie był polski, ake dzisiaj jest. Ten fakt jest uprawomocniony traktatem granicznym z Niemcami-a jeszcze bardziej zasadą Bismarcka: to nie traktaty cementują granice, ale przelana krew.
- 0 0
-
2007-01-07 19:21
Gdybym miał pieniadze takie cos bym kupil swojej dziewczynie
Gdybym miał pieniadze takie cos bym kupil swojej dziewczynie
- 0 0
-
2007-01-08 07:36
zabory
Gdańsk od drugiego zaboru zrobiono - przy oporze niemieckojęzycznych Gdańszczan - pruski. Polska znikła przy trzecim zaborze, to też jakiś argument?
- 0 0
-
2007-01-08 10:09
tak, ale
tylko gdy kupnem zainteresowany jest pasjonata, a nie nastawiony na zysk i liczący na teren inwestor. patrzcdie co się dzieje z zabytkowymi koszarami przy ul. Słowackiego!!!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.