- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (448 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (35 opinii)
- 3 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (162 opinie)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (191 opinii)
- 5 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (277 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (63 opinie)
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/24/300x0/24360__kr.webp)
W Gdańsku, Sopocie i Gdyni właściciele psów mają obowiązek niezwłocznego zebrania odchodów ich pupili z ulicy. Niestety, rzeczywistość jest inna. Przekonaliśmy się o tym, gdy stopniał śnieg.
Surowe czasy
W Trójmieście za pozostawienie odchodów pupila na ulicy grozi od 50 do 500 zł mandatu. - Skończyły się czasy litościwe, a zaczęły czasy restrykcyjne - mówi Mariusz Kowalik, rzecznik gdańskiej Straży Miejskiej, która wystawia ok. 300 mandatów rocznie.
W skrajnych przypadkach sprawa psiej kupy trafia do Sądu Grodzkiego. - Tak się dzieje wówczas, gdy osoba nie chce przyjąć mandatu - mówi Dariusz Wiśniewski, komendant Straży Miejskiej w Gdyni.
Czy psie odchody na ulicy zagrażają zdrowiu, np. naszych dzieci? Andrzej Jagodziński, z wojewódzkiego sanepidu uważa, że nie. Jego zdaniem, psy bezwzględnie jednak nie powinny załatwiać się w piaskownicy.
Bartłomiej Szostakowski z towarzystwa, które zajmuje się identyfikacją psów, uważa, że pojawienie się nawyku zbierania odchodów po pupilu wymaga czasu. - O kagańcach, smyczach i sprzątaniu zaczęło się mówić dopiero w połowie lat 90. - mówi Szostakowski. - Zanim to wejdzie ludziom w nawyk, przeminie minimum jedno pokolenie. Jednak i tak jest lepiej niż było. W lecie na plaży śladów po psach nie widać. Najgorzej jest na wiosnę, gdy to, co zapadło się w śniegu, staje się widoczne.
Gdzie to robić?
Właściciele psów zwracają uwagę na fakt, że w mieście brakuje wyznaczonych miejsc, gdzie psy mogłyby się załatwiać. Mieszkanka Przymorza, właścicielka mieszańca, przyznaje, że kup nie zbiera. - Nie mam torebek, a poza tym nie wiedziałabym, gdzie to wyrzucić, bo przecież do normalnego śmietnika chyba nie - mówi pani Joanna. - Rażą mnie kupy na chodniku, szczególnie na Starym Mieście, sama chodzę ze swoim psem w krzaki.
|
Opinie (168) 1 zablokowana
-
2006-04-12 12:35
Mamidło
Oczywiście że są to wykręty, tysiąc pięćset sto dziewięćset powodów dla których nie można sprzątnąć kupy. Mnie to przypomina milion powodów, które podaje brudas, że niby umyć się nie może. Jak się chce to można, a 1 cienki woreczek w kieszeni na pewno nie przeszkodzi w spacerze.
Ja mam po prostu wrażenie, że Polacy zwyczajnie lubią taki swojski, wiejski, słodki brudek. I faktycznie ma to chyba związek z tęsknotą za wiejską przeszłością, dymiącymi krowimi plackami i waleniem klocków za stodołą. Konkurs kup trwa - kto walnie większą? ;)- 0 0
-
2006-04-12 12:40
Mac
już wielokrotnie optowałem za zakazem trzymania kundli w blokach - dużo ludzi też tak myśli
ale gdyby przyszło co do czego - to pewnie większość schowałaby głowy w piasek - no żeby się nie narazić sąsiadom i lepiej brodzić po kostki w psich kupach.
a ile komitetów obrony psich praw by powstało?
Polska na kupie stoi...- 0 0
-
2006-04-12 12:41
Lepsza wiejska przeszłość (ziemiańska) niż miejskie mieszkanko w suterynie lub na strychu i wylewanie nocnika przechodniom pod nogi.
- 0 0
-
2006-04-12 12:41
do jaza
mam w tej samej klatce 2 włąścicieli psów-jeden z nich/wilczur/ szczeka za każdym raem gdy ktos wchodzi o klatki -nieważne znany czy nieznany,pies ten jest często pozostawiany w nocy i wtedy ujada albo płacze całą noc,właściciele go często nie wyprowadzają ,mieszkaja na parterze ,pies załatwia swoje potrzeby na balkonie.Czy to wszystko to życie?????trochę więcej tolerancji jaziku....
- 0 0
-
2006-04-12 12:43
Gorzej jak piesek ma sraczkę tak jak mój Bosman
Po dobrym mięsku zawsze ma lużniste wymazy. rozumiem że muszę godzinkę czekać aż wyschnie i zdrapywac skrobakiem..:)
- 0 0
-
2006-04-12 12:47
gość
Zgłoś to do TOZ nie pod temat o czystości ulic.
- 0 0
-
2006-04-12 12:48
Każdy tzw. człowiek, który zostawia wokół siebie chlew jest burakiem,
- 0 0
-
2006-04-12 12:49
Pio, litości popijam kawkę i jem ciacho, sa przecież batrdziej poetyckie słowa np kupencja
- 0 0
-
2006-04-12 12:52
a w gdańsku na płk. dąbka(chyba tak się ta ul nazywa. Ma byc pokropek i wstega (Prezio) na jednym budynku i teraz z ogromną siła i środkami wszelakimi sprzata sie i doprowadza do jako takiego porzadku. Dotychczas był tam chlew mieszkańcy bez reklamówek na burtach nie mieli szans przejść po syfie i błocie. Wokoło smietnik nie do opisania. (O tragicznym wykonaniu budynków przez TBS nie wspomnę. A tu patrzcie państwo wstęga i pokropek czyni cuda!
- 0 0
-
2006-04-12 13:21
"Czy psie odchody na ulicy zagrażają zdrowiu, np. naszych dzieci? Andrzej Jagodziński, z wojewódzkiego sanepidu uważa, że
Pan Jagodziński jest w tym sądzie odosobniony. W odchodach psa znajdują się przeróżne patogeny chorób pasożytniczych, np. są jaja pewnej glisty. Jest ona groźna dla człowieka i może wywołać u niego nawet ślepotę. Wystarczy wziąć do ręki podręcznik dotyczący chorób wywołanych przez robaki (nie mylić z owadami), aby się o tym przekonać. Na podstawie czego więc p. Jagodziński twierdzi, ze nie ma się czego obawiać. Czy to wyłącznie wiara w cuda?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.