• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kupowanie kota w worku

Marek Cygański
27 maja 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
Paragon to nie gwarancja - przekonał się o tym mieszkaniec Gdańska, który pod koniec maja robił zakupy w hipermarkecie Carrefour. Mimo że zamiast 30 złotych lub tyle właśnie wartego odkurzacza samochodowego, ma w ręku jedynie zgłoszenie reklamacyjne, sprzedawca działał zgodnie z prawem.

Pan Marek kupił w gdańskim hipermarkecie Carrefour odkurzacz samochodowy. Cena: 32 złote i 75 groszy. Odkurzacza nie mógł sprawdzić w sklepie, bowiem urządzenia samochodowe wymagają instalacji o napięciu 12 volt. Pan Marek użył więc nowego nabytku w dopiero w swoim aucie. Odkurzacz wprawdzie działał i nawet coś zbierał. Niestety część kurzu natychmiast wyrzucał na zewnątrz. Pan Marek pojawił się w sklepie nazajutrz. Przedstawił dowód zakupu czyli paragon. Bardzo chciał odzyskać pieniądze. Jednak pani z biura obsługi klienta przyjęła jedynie reklamację.

- Często zapominamy, że sprzedawca nie ma już obowiązku zwrotu gotówki, jeśli klient zdecyduje się towar zwrócić. Jest to tylko i wyłącznie dobra wola sprzedającego, i tylko wtedy, gdy towar nie był używany - mówi "Głosowi" Anna Gut, szefowa klubu Federacji Konsumentów w Gdańsku. Wszystko za sprawą obowiązującej już od blisko półtora roku, ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej i zmianach kodeksu cywilnego. Przewiduje ona między innymi, że towar używany nie może zostać zwrócony. Pozostaje wówczas jedynie reklamacja, do której sprzedawca musi się ustosunkować w ciągu 14 dni.

- Ustawa wprowadziła w praktyce dwa reżimy prawne. Pierwszy to gwarancja na towar wystawiona przez producenta lub sprzedawcę. Drugi, na który może powoływać się klient, to tak zwana niezgodność towaru z umową - podkreśla Piotr Pakowski z wydziału prawnego Inspekcji Handlowej w Gdańsku. - Warto dodać że w tej drugiej sytuacji, sprzedawca może zdecydować o nieodpłatnej naprawie, wymianie towaru na nowy lub obniżeniu jego ceny.

W zaświadczeniu reklamacyjnym którego pośiadaczem jest teraz pan Marek, obok wymaganych przez prawo danych, znalazło się zapewnienie, że "reklamacja zostanie ZAŁATWIONA do 21 czerwca". Inspektor Pakowski zwraca jednak uwagę na różnicę pomiędzy zwrotami "ustosunkować się do reklamacji" a "załatwić" ją. - Jeśli sprzedawca nie ustosunkuje się do reklamacji w ciągu dwóch tygodni, to jednocześnie uznaje ją za zasadną. Sklep zobowiązał się do załatwienia sprawy w ciągu miesiąca, co nie zwalnia go jednak z 14-dniowego terminu odpowiedzi - twierdzi inspektor Pakowski.

I pomyśleć, że całej sprawy by nie było, gdyby nasze sklepy w 100 procentach wypełniały jeden z przepisów wspomnianej wyżej ustawy o sprzedaży konsumenckiej. Chodzi o artykuł 3 ustęp 3, według którego sprzedawca musi(!) "zapewnić w miejscu sprzedaży, odpowiednie warunki techniczne i organizacyjne, umożliwiające dokonanie wyboru oraz sprawdzenie towaru".

Przepis nie zawiera niestety żadnych sankcji wobec sprzedawców go niesprzestrzegających. I tak oto kupujemy samochodowego kota w worku.
Głos WybrzeżaMarek Cygański

Opinie (26)

  • kucharz

    albo odtwarzacz minidyskow;)

    • 0 0

  • kucharz

    Albo parowy odwtarzacz dvd!

    • 0 0

  • ...

    Co do Castoramy - pełna zgoda. Mnie również zdarzyło się kupić coś, co okazało się absolutnie zbędne.
    W punkcie zwrotów obsłużono mnie błyskawicznie, bez żadnych chorych gadek, pytań, komentarzy - mimo tego, że towar został przeze mnie rozpakowany.
    RESPECT

    • 0 0

  • media markt

    ja sie bardzo milo zaskoczylem w media markecie, kilka lat temu kupilem pamiec RAM, jednak okazalo sie ze ta do mojego kompa niepasuje (pomylilem DDR z SDR :D), pojechalem zpowrotem do media, tam bez jakichkolwiek pytan z ich strony zwrucilem kosc, otrzymalem zpowrotem kase i kupilem odpowiednia

    • 0 0

  • MM i Casto

    W MM sprzet komputerowy jest droższy niż gdziekolwiek indziej, ale 1. można zapłacić kartą, 2. jest możliwość "zmieniania" go na inny pod byle pretekstem i do bólu, pod warunkiem zachowania terminu 5 dni między wymianami i wydanej na poczatku kwoty. Tego nie ma od paru lat ŻADEN znany mi sklep komputerowy (kiedyś miałem taki układ we Wrzeszczu). Dlatego wydając kilka tysięcy na sztuce komputera z panelem wolałem iść do tych dziadków leśnych z MM.
    Co do Casto: oni również sprzedają stolarkę i farby drożej niż na mieście, ale znowu mogę płacić kartą i od razu brać więcej niż mi wychodzi z "zapotrzebowania" i potem oddać "nienaruszony towar" dostając uznanie lub gotówkę - Jeszcze lepiej niż w MM. To pochwala dla Casto przed innymi marketami budowlanymi, ale nie przed sklepami budowlanymi: tam jest tak samo w kwestii zwrotow.

    • 0 0

  • do MM klientka przyniosla nie dzialajace w pelni zelazko -wada fabryczna. Uzywala je, ale przyjelismy reklamacje i dostala nowe. Co sie stalo z wadliwym zelazkiem..? -trafilo z powrotem na polke. Po jakims tygodniu znowu sie sprzedalo i znowu wrocilo do nas, bo klient zobaczyl, ze bylo uzywane (resztki wody w zbiorniku) ...historia sie powtorzyla i tak w kolo macieju... az w koncu jakis jelen kupil i nic nie zauwazyl, nawet wady fabrycznej... pozdrawiam.

    • 0 0

  • To ładnie klienta w balona robicie

    Media Markt
    POWINNI TEGO ZABRONIĆ!!!

    • 0 0

  • anger
    jeżeli Casto to Castorama to nie masz racji
    nad działem gdzie odbierają towar pisze coś w stylu, że jeżeli kupisz ten sam (dokładnie) towar gdzieś indziej, taniej, to oni zwrócą ci różnicę, termin 15 dni
    ad meritum czyli kupowanie kota w worku
    ja jestem tytułowym nabywcą:)
    kupiłem za symboliczną złotówkę kotkę, 3 tygodniową,
    choć bez worka wydawało się obu stronom, że to kotka
    po 4 tygodniach, niestety, okazało sie, że to kocurek, i że to widać i nie ma co kręcić głową z niedowierzaniem:)
    mamy wiec kota kupionego i worku i z workiem....

    • 0 0

  • PS panu markowi sie nie dziwię
    mamy tu typowy obraz pazernego klienta
    różnica pomiędzy dobrym (działającym minimum rok bez naprawy) odkurzaczem a tym, który nabył, zasłoniła czy odjęła mu ZDROWY ROZSĄDEK:)
    małe dziecko wie, że nie ma roweru za 200 zł w super extra hiper okazji
    owszem okazja jest, ale dla sprzedającego
    wyjatkowa okazja na jeleni, którym sie wydaje, że ktoś tam w hong kongu produkuje za darmo żeby dogodzić jakiemuś europejczykowi:)
    nie pisalibyście, że kupiliście coś extra tanio a to potem "siem zepsuło" bo dajecie wyraz swej dziecinnej naiwności mniemając, że sklepy wybudowano dla was:)

    • 0 0

  • Cena

    Mi się wydaje, że są rowery za 200 zł. Taki sprzęt produkują więźniowie w Chinach - robocizna 10 centów. Materiały z odpadu, z założenia marnej jakości - 10 USD. Dostawa statkiem kilka tysięcy sztuk - wychodzi po pare centów. Czyli towar marny za marne pieniądze. Polityka sprzedarzy jest w stylu jak się rozleci to część powie, że nie szkoda mu tych "dwóch stówek". Przecierz w tych sklepach przeważnie kupują ci co mają kasę na normalny rower. Część przyjdzie wymieniać, naprawiać itp. Ale PRZYJDZIE do sklepu. To jest istotne. Hipermarkety liczą przedewszystkim na ściągnięcie klienta, aby nakupował masę "dóbr" przy okazji, na ogół niepotrzebnych. To jest istota promocji.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane