• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kurski mówi: Platforma będzie się mścić

Tomasz Falba, Marcin Dybuk
24 listopada 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Przedstawiamy Państwu pierwszy wywiad, jaki Jacek Kurski udzielił po swoim powrocie do partii braci Kaczyńskich. Rozmawiają Tomasz Falba i Marcin Dybuk

Jacek Kurski: - Panowie przypominam, że zgodziliście się na pełną autoryzację.

Tomasz Falba, Marcin Dybuk: - Nie ma problemu.

- Bo wiecie, wywiady nieautoryzowane dorabiają mi gębę. Potem mam kłopoty.

- Dobrze się Pan czuje po powrocie do PiS-u?

- Tak. Decyzję sądu koleżeńskiego odbieram w kategoriach rehabilitacji moralnej, odzyskania twarzy i honoru. To dla mnie ważniejsze niż sam powrót do partii.

- A jak się Pan czuł w wieczór wyborczy, kiedy było już wiadomo, że Lech Kaczyński będzie prezydentem i przez długą chwilę dziękował współpracownikom, a nie było wśród nich Pana?

- Przede wszystkim bardzo się cieszyłem z jego wygranej. Wiedziałem, że mnie nie wymienił, bo nie mógł. Taka była konieczność polityczna.

- A potem, prywatnie, jakoś Panu podziękował?

- Lech nie miał okazji, ale Jarosław tak.

- Jak to wyglądało? Wyciągnął rękę i powiedział: dziękuję Jacek, to dzięki tobie mamy to zwycięstwo?

- Nie, takiego tekstu nie było. Poza tym to fantastyczne zwycięstwo to zasługa zespołu.

- Historia z Wehrmachtem to był przypadek?

- Oczywiście. Ta historia została rozdmuchana przez sztab Donalda Tuska. W gruncie rzeczy chodziło przecież o niewinny wywiad w "Angorze", w którym - trzydziesty raz z rzędu pytany o Wehrmacht i Tuska - zdenerwowany potwierdziłem istnienie pogłosek na temat dziadka Tuska i odesłałem do kandydata PO. Sztab Tuska zrobił z tego aferę. Chcieli pokazać, że Kurski to oszczerca, Tusk skrzywdzona ofiara, a Kaczyński posługuje się czarnym PR-em. Oni Wehrmachtem chcieli wygrać wybory. To działało przez jakieś 2-3 dni. Sondaże były niekorzystne dla Lecha Kaczyńskiego. Karta odwróciła się jednak, kiedy dziennikarze dotarli do prawdy, czyli do tego, że dziadek Tuska rzeczywiście był w Wehrmachcie. Gdybym planował atak, nie pozwoliłbym mediom rozwalcowywać się przez 4 dni, tylko od razu pokazał, że mówię prawdę, a sztab Tuska kłamie.

- Pomagał Pan dziennikarzom w dotarciu do prawdy?

- Nie. Poszli moim śladem. W momencie, kiedy zostałem spotwarzony i zaatakowany zapowiedziałem, że podejmę działania w celu ukazania prawdy. Wynająłem kancelarię w Berlinie. Wiadomość o tym dotarła do sztabu Donalda Tuska i kiedy było jasne, że dosłownie za 2 dni będę miał potwierdzenie faktu o służbie jego dziadka w Wehrmachcie, jego sztab zdecydował się na odwrócenie sytuacji. I zrobili tak, że w Wiadomościach i Faktach poszedł materiał łagodzący, zmiękczający, że owszem dziadek był w Wermachcie, ale Tusk nic o tym nie wiedział. Już nie chodziło o to czy był, czy nie był w Wehrmachcie, ale czy był ochotnikiem, czy nie. Czyli jak Clinton - owszem palił marihuanę, ale się nie zaciągał.

- Nie było Panu żal Tuska?

- Nie. Dlatego że Tusk wiedział o całej sprawie. I po prostu wprowadził Polaków w błąd.

- Kłamał?

- Wolę używać sformułowania - wprowadził Polaków w błąd. "Angora" parę dni po wywiadzie ze mną napisała, że w jego rodzinie wiedziano, że dziadek był w Wermachcie. Potwierdzała to Sylwia Pietrzykowska, jego kuzynka, czyli wnuczka tego dziadka. Mówiła, że dziwi się, że Tusk nie powiedział jaka była prawda. W TVN-ie był gotowy materiał red. Błaszkowskiego na ten temat, ale został w całości zdjęty z anteny. Tak niestety, zachowywały się media w kampanii, a w tej sprawie w szczególności.

- Wszystkie negatywne rzeczy dotyczące PiS-u w czasie kampanii wyborczej skupiły się na Panu. Może był taki układ: Pan jest zderzakiem, który ma gromadzić wszystkie negatywne emocje wobec PiS-u w zamian za miejsce w Sejmie?

- Nie jest to rozumowanie bez sensu, ale ja to odczuwam inaczej: zdefiniowała mnie tak PO.

- Czy miał pan ostatnio kontakt z Donaldem Tuskiem?

- Tak, ze dwa razy mijałem go na korytarzu sejmowym, ale nie spotykaliśmy się wzrokiem.

- Został Pan zrehabilitowany moralnie. A co z rehabilitacją polityczną? Czy bracia Kaczyńscy obiecali panu jakieś stanowisko?

- Nie mam takich ambicji. Zawsze chciałem być posłem i nim jestem. W parlamencie też jest dużo miejsca na działanie.

- Lubi Pan Platformę Obywatelską?

- To raczej ja jestem przez nią nielubiany, a nawet znienawidzony.

- A nie chciałby pan zadać im ostatecznego ciosu i zostać prezydentem Gdańska?

- Jestem przekonany, że PO przegra najbliższe wybory samorządowe w Trójmieście. Na Pomorzu co prawda wszyscy się boją Platformy, ale do czasu. Ja nie mam kompleksu Platformy. Zawsze twierdziłem, że można z nimi wygrać. Umiałem się im postawić w Sejmiku, zmusić do podzielenie się władzą. Platforma w Gdańsku, czyli w swoim bastionie od dwóch kadencji nie ma senatora. Ich kandydaci przegrywają z moją matką. Jeśli dodać, że byłem szefem kampanii telewizyjnej PiS, która ich podwójnie zdetronizowała, to chyba słusznie Platforma widzi we mnie jednego ze sprawców swojego nieszczęścia. Mam przecieki, że jeszcze będą się mścić.

- Jako poseł z Pomorza co może Pan obiecać mieszkańcom naszego województwa?

- Wolę nic nie obiecywać.

- A kiedy Lechia zagra w pierwszej lidze? [Kurski miał takie hasło startując pięć lat temu w wyborach do sejmiku samorządowego - przyp.red.]

- Wtedy kiedy władze Gdańska znajdą dla niej strategicznego sponsora, a w ślad za tym pójdą trafne decyzje sportowe.

- Gdyby Pan miał ocenić pracę prezydentów Gdańska, Gdyni i Sopotu w skali od 1 do 10, to jakie by Pan im wystawił stopnie?

- Szczurek - 8, Karnowski - 4, Adamowicz - 2. Gdynia robi niezłe wrażenie i dobrze się rozwija. Wygląda na to, że Wojciech Szczurek może być dożywotnio prezydentem Gdyni. Karnowski rządzi Sopotem w sposób dyktatorski. To prezydent elit gospodarczych i ludzi bogatych, a nie zwykłych mieszkańców. Ale mimo tego w Sopocie jest i tak o klasę lepiej niż w Gdańsku, który jest jedną, wielką niewykorzystaną szansą.

- Tusk powiedział o Panu, że jest s....ynem, Borusewicz, że całkowicie amoralną postacią, a Wałęsa łotrem. A jak Pan sam siebie ocenia?

- Wszystkie te osoby poniosły osobiste straty, które łączą ze mną. O klęsce Tuska mówiliśmy. Borusewicz został zdegradowany z wicemarszałka województwa. Wałęsa nie może mi darować prawdy filmu "Nocna zmiana" o tym, jak obalał rząd Olszewskiego. Nie powinni jednak mylić ocen politycznych z moralnymi. Ja jestem jaki jestem.

- To tak jak Michał Wiśniewski.

- Naprawdę? Aaa - teraz mi się przypomniało.
Jacek Kurski ma 39 lat. Urodził się w Gdańsku, jest absolwentem Uniwersytetu Gdańskiego. W opozycji działał od lat osiemdziesiątych. Pracował jako dziennikarz. Jet autorem książki i filmu. Obecnie jest posłem Prawa i Sprawiedliwości.

Opinie (141) ponad 10 zablokowanych

  • nie moge na tego faceta

    patrzec wstyd mi

    • 0 0

  • Brzeżniak

    Przykro mi ale osoby takie jak Pan zawsza widząc białą kartkę będą mówiły ,że jest ona szara. Kurski jest, był i będzie człowiekiem dla którego nie liczą się żadne zasady aj edyny cel to być na świeczniku i korzystać z przywilejów władzy. Żadnym innym motywem ten pan się nie kieruje i dlatego nigdy w Polsce nie będzie ,że białe jest białe a czarne jest czarne

    • 0 0

  • Brzeźniak

    "Jeżeli Tusk nie wiedział co się dzieje w rodzinie to tym bardziej by nie wiedział co się dzieje w kraju."

    Przypomnę, że nasz Pan Prezydent Elekt też, jak to był łaskaw sam stwierdzić, nie wiedział, że w stołecznym wydaniu pewnej gazety tuż przed wyborami za pieniądze miasta pojawi się broszurka propagandowa, opatrzona jego nazwiskiem i podpisem.

    • 0 0

  • Wyrwać chasta (politycznie) i już.Podczepiał się gdzie sie dalo i jak się dało.Zaczynał od Olszewskiego i chcial rozdawać kasę a powrócil do Pisuarow.
    G..j i tyle

    • 0 0

  • Po prostu Kurski...reszta jest milczeniem

    • 0 0

  • kurski to...

    ...kłamczuch, nikczemnik, moralna gnida, polityczny sęp, człowiek bez zasad i skrupułów
    I nic nie zmieni, ze znalazło sie parę szczekających piesków gloryfikujacych tu tego chama

    • 0 0

  • nie mogę wyjść ze zdziwienia

    rzekomo na Tuska glosowali ludzie inteligentni. Jednak czytajac ich wypowiedzi na tym forum mozna odniesc wrazenie, ze to klamstwo. Tylu chamskich, prostackich wypowiedzi dawno nie widzialem w jednym miejscu. Na PO & Tuska glosuje hołota co pieknie widac na tym forum.

    • 0 0

  • ulżyło wam?

    u Orwella ("1984") bodajże nazywało się to seansem nienawiści...

    • 0 0

  • lud ciemny....

    może i jest w Polsce ( 54% nie kupuje w mediamarkt), ale w
    Trojmiescie nigdy, ale to nigdy Pisy nie wygraja...

    • 0 0

  • Wypowiedzi ludzi na forum tylko oddają ich stosunek do tego, co sobą reprezentuje bulterier Kurski. A co mówi, to już wszystkim wiadomo: "to wszystko lipa, ale ciemny lud to kupi". Jest cynikiem, pozbawionym zasad, o ktorym jego własny brat powiedział: "Jacka demoralizuje władza". Szkoda, że tacy ludzie reprezentują nas w sejmie, ale sejm jest tylko lustrem naszego społeczeństwa. Rozejrzyjcie się wokół, mało takich kurskich chodzi i biega wokół was? To smutne, ale prawdziwe.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane