- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (458 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (51 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (196 opinii)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (281 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (172 opinie)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (67 opinii)
Łapówki w magistracie - nowe fakty. Urząd wiedział, nie powiedział
Co najmniej od 2 lat gdańscy urzędnicy wiedzieli o nieprawidłowościach w referacie lokalowym. O Krystynie W. i Katarzynie M. krążyły plotki, że "pomagają" w załatwieniu mieszkania komunalnego. Przełożeni nie zdecydowali się jednak powiadomić o sprawie prokuratury, a jedynie odsunęli urzędniczki od procedury przyznawania mieszkań komunalnych. Teraz sami mogą mieć kłopoty.
Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku podkreśla, że śledztwo, które pozwoliło na postawienie 19 zarzutów Krystynie W. i Katarzynie M. jest w fazie początkowej. To znaczy, że urzędniczki mogą wkrótce usłyszeć kolejne zarzuty.
- Sprawa dotyczy lat 2007-2010 - informuje prokurator Mariusz Marciniak. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że urzędniczki wzięły łapówki w zamian za pomoc w przyznaniu 19 mieszkań. Łącznie przyjęły ponad pół miliona złotych.
W związku z tym nie jest wykluczone, że także inni pracownicy urzędu usłyszą zarzuty. Odpowiedzialności karnej unikną te osoby, które co prawda wręczyły łapówki, ale które zgłoszą się do prokuratury i poinformują o swoim oszustwie.
- Apelujemy do tych osób, które wręczyły korzyść majątkową osobom pełniącym funkcję publiczną - mówi prokurator Mariusz Marciniak, rzecznik gdańskiej Prokuratury Apelacyjnej. - Wobec osób, które zgłoszą się dobrowolnie, zastosowana zostanie klauzula niekaralności.
Dane tych osób i tak zostaną przez śledczych ustalone, ponieważ dysponują oni dokumentacją z gdańskiego urzędu. Dotychczas już trzy osoby usłyszały zarzuty w tej sprawie.
Jednak jak nieoficjalnie dowiedzieliśmy się w prokuraturze, że sprawa dotyczy dużo większej liczby osób.
Tymczasem w gdańskim urzędzie pogłoski o tym, że pracownice referatu lokalowego wydziału gospodarki komunalnej biorą łapówki, krążyły już od kilku lat. Dlatego w 2011 r. zdecydowano o odsunięciu ich od podejmowania decyzji w sprawach lokalowych.
- Odsunięcie to spowodowane było podejrzeniem o nierzetelność - potwierdza Emila Salach, dyrektor biura prasowego gdańskiego urzędu.
Dlaczego urząd nie poinformował o swoich podejrzeniach organów ścigania? Nie wiadomo.
Znanego gdańskiego prawnika Romana Nowosielskiego poprosiliśmy o ocenę, czy w takim przypadku urząd nie powinien poinformować o podejrzanym procederze organów ścigania.
- Naczelnik danego wydziału czy też członek władz miasta powinien wydać polecenie kontroli wszystkich spraw, które dane osoby prowadziły. Gdyby okazało się, że są jakieś nieprawidłowości, czyli że plotki okazały się faktem, wtedy sprawa powinna zostać przekazana organom ścigania - wyjaśnia mecenas Nowosielski.
Jak się dowiedzieliśmy, w referacie lokalowym rzeczywiście została przeprowadzona kontrola, jednak nie wykazała ona żadnych nieprawidłowości.
Co innego natomiast stwierdzili śledczy, którzy wnioskowali do sądu o trzymiesięczny areszt dla urzędniczek. Sąd poparł ich wniosek.
- Na czas aresztu tymczasowego w ramach postępowania prowadzonego pod nadzorem Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku, stosunek pracy Katarzyny M. i Krystyny W., podejrzanych o przyjmowanie korzyści majątkowych, został zawieszony - ogłosił Urząd Miejski w Gdańsku.
Obie urzędniczki, które pracowały w gdańskim magistracie od prawie 30 i 22 lat, stracą prace. Grozi im także 10 lat więzienia.
O komentarz do tej bulwersującej sprawy chcieliśmy poprosić wiceprezydenta Macieja Lisickiego, któremu bezpośrednio podlega Wydział Gospodarki Komunalnej. Mimo wielokrotnych prób, nie udało nam się z nim skontaktować.
Miejsca
Opinie (428) 3 zablokowane
-
2013-08-28 17:50
Bzdura, od kilku lat nie mogły same zrobić lewara tzn. wynieść na wierzch teczkę dającego kasę.
Dltaego też one były tylko / aż jednym z ogniw tego łańcuszka.
Na dole byli naganiacze i to oni często dostawali lwią część pieniędzy , byli to czasami szeregowi pracownicy U.M " mający wejścia " a czasami byli pracownicy U.M skolegowani z w/w paniami i nie tylko z nimi.
Na począgtku należało delikwentowi przygotować papiery tzn by spełniał wszystkie wymogi począwszy od braku mieszkania po odpowiednie zarobki - i tutaj można posprawdzać wszelkiej maści oświadczenia... i pociągnąć za języki...
Spytajcie także o tzw. " pulę starego.." Tu macie także konfitury słodkie... jak domniemam :-)- 7 0
-
2013-08-28 17:52
upss
Upss. Pani Basiu K. Czy juz sie Pani zgłosiła????
- 5 0
-
2013-08-28 17:58
jak na razie , na początek , wyszło że wzieły ok.PÓŁ MILIONA
Ile poszło naprawdę ?
Kosmiczne pieniądze.- 9 0
-
2013-08-28 17:59
Apel do Krysi W
Krysiu, skoro już wiesz co Ciebie czeka, to nie badź frajerką. Sypnij im, jak to było. Otwórz oczy mieszkańcom i pokaż kto tu rządzi. Może warto ponieść taką ofiarę i oczyscic to akwarium z rekinów.
- 12 0
-
2013-08-28 17:59
No i pamiętajcie o wyborach !!!
- 7 0
-
2013-08-28 18:00
(1)
To biedna Krystyna W. nie pomieszka chwilowo w swoim wypasionym mieszkanku w Quatro Towers we Wrzeszczu?Może wynajmie?
- 11 1
-
2013-08-28 19:47
I dlugo noe mieszkala
- 1 1
-
2013-08-28 18:00
Kolesie poczuli że śmierdzi i się asekurowali...
teraz pytanie jak to zrobić by panie zaczeły mówić od A DO Z.
I wszarzy do pudła.- 7 0
-
2013-08-28 18:11
Ilu ZŁODZIEI jeszcze siedzi w urzędzie ? (1)
Mam nadzieję że was dopadną .
Poznacie miłe towarzystwo.- 7 0
-
2013-08-28 18:14
oni się już znają...
razem pracują...
- 2 0
-
2013-08-28 18:17
Za zatajenie przestępstwa kolesie powinni dostać po 3 lata.
Kumoterstwo albo wspólnicy.
100%- 5 0
-
2013-08-28 18:21
Pamiętacie tutaejszy artykuł o tunelu przy LOT ? (2)
i mętne wyjaśnienia lisickiego i kotłowskiego ?
20 lat KOKOSÓW.
I Nadal niczego się nie boją
Lisicki szlauchem przeganiał konkurencję...tacy beszczelni...
20 lat bez przetargu...- 10 0
-
2013-08-28 18:22
gdzie jest prokuratura? (1)
- 1 0
-
2013-08-28 18:28
śpi albo....
:-(
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.