- 1 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (225 opinii)
- 2 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (765 opinii)
- 3 Hałas stoczniowych imprezowni nieco zelżał (121 opinii)
- 4 Kultowa "Górka" i widok na morze (122 opinie)
- 5 Pamiątka z wakacji jak wyrzut sumienia (55 opinii)
- 6 Rekordzista dostał 5 mandatów (86 opinii)
Lekarze stracili cierpliwość
- Nie ma już dyskusji o tym, czy strajkować, tylko jak najlepiej przygotować akcję protestacyjną, żeby była zgodna z prawem i żeby żaden minister nie próbował nas wysłać w kamaszach za granicę lub grozić kolegom, że ich pozamyka - powiedział Radiu Gdańsk Andrzej Sokołowski, przewodniczący zarządu regionu pomorskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.
Decyzję o strajku podjęto na nadzwyczajnym zjeździe Związku Zawodowego Lekarzy w Gdyni. Wiadomo już, że większość placówek zdrowotnych w naszym województwie przystąpi do protestu.
Lekarze mają dość wyjaśnień, że dla nich pieniędzy nie ma, bo szpitale są zadłużone, a pieniądze są potrzebne na leki. Zapowiadają składanie pozwów do sądu w sprawie rekompensat za przepracowane dyżury, na których pracują - mówiąc językiem potocznym - w czynie społecznym. Wszystko to zgodnie z prawem. Oznacza to, że po właściwym dniu pracy lekarz musi zostać w pracy (za te same pieniądze), bo taka jest potrzeba. Na dodatek nie ma żadnej przerwy na odpoczynek.
- Te przepisy są niezgodne z prawem europejskim - uważają lekarze. - Lekarz musi wyjść do domu, żeby jego stan psychiczny nie zagrażał pacjentowi i żeby nie zasypiał na bloku operacyjnym.
Póki co Sąd Najwyższy orzekł: "Pojęcie pełnego wymiaru czasu pracy odnosi się do normalnych godzin pracy. W konsekwencji pracownik wykonujący pracę w godzinach nadliczbowych jest nadal zatrudniony w pełnym wymiarze czasu pracy, a nie w wymiarze większym". Oznacza to, że lekarz, który dyżuruje nie ma prawa do wzrostu wynagrodzenia za dyżury, nawet jeżeli jego praca łącznie z dyżurami przekracza pełny wymiar czasu pracy. W województwie pomorskim zadośćuczynienia w postaci finansowej rekompensaty lub dodatkowego urlopu może zażądać ok. 3 tys. osób. W całym kraju żądania mogą sięgnąć 200 mln zł.
Opinie (323) ponad 50 zablokowanych
-
2007-02-05 08:27
widać jakie macie pojęcie o strukturze "państwowej" służby zdrowia:-)
zero:-)
piekne okrągłe duże ZERO
szpitale ciecie podlegają samorządom, a kase dostają z NFZ z wpłacanych składek, a nie z budżetu- 0 0
-
2007-02-05 08:34
POPIERAM W PEŁNI
Co wy barany myślicie, że lekarze nie mają nic lepszego do roboty tylko użerać się z wami na dyżurach?! Jak wam się nie podoba to leczcie się sami, albo poślijcie swoje dzieci na 6 lat studiów, praktykę i karzcie im pracować w tych norach jakimi są polskie szpitale!
- 0 0
-
2007-02-05 08:36
ty bałaganie ty
6 lat?? połowa z tych lekarzy to zwykłe tumany co dyplom kupił im tato za krasule i nleczule- 0 0
-
2007-02-05 08:41
Wyglada na to ze czesc Expertow od "prostowania" lekarzy jeszcze nie wytrzezwiala. Druga mozliwosc to zbyt gwaltowne odstawienie browaru...
- 0 0
-
2007-02-05 08:42
Ja w swojej firmie przez strajk nic nie osiągnę. Najwyżej wylecę na zbity pysk i tyle. No ale lekarze, górnicy, kolejarze, pocztowcy itp mają prawo strajkować i prawie zawsze coś wywalczą(choć zawsze im potem mało)
- 0 0
-
2007-02-05 08:46
a lapuwy
racja, ze oficjalne pensje lekarzy sa niskie - ale ile zarabiaja na lewo ? Niczego nie zalatwisz w szpitalu bez koperty . Wystarczy spojrzec jakimi furami jezdza. Tak naprawde w najgorszej sytuacji sa pielegniarki - marne grosze za najgorsza robote !
- 0 0
-
2007-02-05 08:47
Do Galluxa
Uprzejmie informuję, że koszt moich studiów zwróciłem po 6 miesiącach pracy w tym kraju.
Koszt studiów 12000 PLN x 6 lat = 72000 PLN
Moje zarobki 1000 PLN(250 EUR)x6 miesięcy=6000 PLN (1500 EUR)
Zarobki w Anglii 50000 Funtów rocznie 25000 funtów w ciągu 6 miesięcy = 150000 PLN
150000 - moje zarobki (6000 PLN)- Koszt studiów 72000 = 72 000 (tyle jeszcze kraj na mnie zarobił)
O kurcze właśnie policzyłem, że spłaciłem po 4 miesiącach!!
Właśnie pakuję walizki
Do widzenia, życzę zdrowia szanownemu Państwu!!!- 0 0
-
2007-02-05 08:48
dyzury
A kto im w ogole karze brac dyzury ? Ja tez bym chcial zaraboi 300 zl w ciagu jednej nocy ...
- 0 0
-
2007-02-05 08:49
przed strajkiem mozna zawsze negocjowac- jak sie ma z kim. ostatecznie wyjazd czy zmiana fachu jest zawsze rozwiazaniem awaryjnym (w kazdym zawodzie). Rozsadny pracdawca (wliczajac Organ panstwowy) powinien sie zastanowic nad rezultatami (chyba ze nie chce lub nie ma czasu).
- 0 0
-
2007-02-05 08:53
bazyl
a spadaj cieciu z "tego" kraju
przez pół roku konowale, to sie nawet nie nauczyłeś wbijac igły, a co dopiero odrobić państwu swoje studia:-)- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.