- 1 50 lat pracuje w jednym zakładzie (92 opinie)
- 2 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (172 opinie)
- 3 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (177 opinii)
- 4 Woda w zatoce bezpieczna. Można się kąpać (129 opinii)
- 5 Pierwsza maszynistka SKM w XXI wieku (195 opinii)
- 6 Sześciu poszukiwanych wpadło w dwa dni (77 opinii)
Letnia rezydencja prezydenta
Wojewoda pomorski zorganizował spotkanie, na którym przekazał informacje o rezydencji prezydenta RP w Helu.
- Odtajnijmy tę sprawę. To jest zupełnie normalne, że prezydent ma u nas taki ośrodek. Wkrótce zaproszę do niego dziennikarzy, aby mogli go zobaczyć na własne oczy - mówił Jan Ryszard Kurylczyk.
"Mewa", bo tak nazywa się ośrodek, znajduje się na terenie gminy Hel, w pobliżu granicy z Jastarnią. Dwa zabudowania mają ok. 2 tys. m kw., wieża w rezydencji liczy dwie kondygnacje.
- Teren rezydencji ma dużą powierzchnię, samego lasu jest 150 hektarów. "Mewa" ma własne ujęcie wody i jest obszarem zamkniętym, ale można do niego podpłynąć. Proszę spróbować, nikt nie będzie strzelał - mówił Mirosław Wądołowski, burmistrz Helu.
Ośrodek jest pilnie strzeżony, ale nie przez Biuro Ochrony Rządu.
- Prezydent nam zlecił ten obowiązek - mówił Konrad Wiśniowski, komendant Morskiego Oddziału Straży Granicznej.
Janusz Walczak, rzecznik prasowy Marynarki Wojennej zaznaczył, iż przy rezydencji znajduje zamknięty akwen nr 5 o powierzchni 2 tysięcy m kw.
- Nie wolno tam łowić, bo to część naszego poligonu pomiarowego - stwierdził Walczak.
- Jeszcze przed wojną były tam urządzenia pomiarowe - dodał Kurylczyk.
- Mimo że nie wolno łowić, to rybacy łamią ten zakaz - stwierdził Walczak.
- A potem myślą, że to wszystko przez rezydencję prezydenta - kontynuował wojewoda.
Burmistrz Wądołowski przekonywał, że "Mewa" będzie służyć przyszłym polskim prezydentom:
- Dziś jest Kwaśniewski, ale za półtora roku może być np. Wałęsa. W imieniu mieszkańców Helu wyrażam zadowolenie, że u nas jest ten ośrodek.
Z argumentami tymi nie zgodził się burmistrz Jastarni Tyberiusz Narkowicz.
- Władze trwają w uporze twierdząc, że gdy prezydent przebywa w ośrodku, to akurat wtedy wojsko prowadzi badania - mówił. - Na tym akwenie znajdują się nieużywane od dawna tzw. torpedownie wybudowane przez Niemców podczas II wojny. A teren jest tradycyjnym łowiskiem naszych rybaków.
Zdaniem Narkowicza zamknięcie akwenu nr 5 nie sprzyja także rozwojowi turystyki.
- Głowie państwa należy się ochrona. Rozumiemy to i prosimy o zmniejszenie akwenu zamkniętego o połowę. Granica pół mili od brzegu wystarczy, aby zapewnić bezpieczeństwo - mówił burmistrz Jastarni.
Samorządowcy z Półwyspu Helskiego spierali się o historię ośrodka "Mewa".
- Już przed wojną przyjeżdżali do niego prezydenci RP - mówił Wądołowski.
- Ależ skąd - zaprzeczał Narkowicz. - Bywali, to owszem, ale sekretarze PZPR, a nie prezydenci. Kiedyś przyjechał nawet Władysław Gomułka.
Samorząd Jastarni od 1999 roku sprzeciwia się zamknięciu akwenu nr 5. Na wczorajszym spotkaniu wojewoda Kurylczyk i burmistrz Narkowicz wyrazili nadzieję, że porozumienie w tej sprawie zostanie zawarte.
Opinie (72)
-
2003-10-15 23:54
i kto za to placi? ja place..., pan placi...
- 0 0
-
2003-10-16 00:03
pan prezydent płaci.............:))
ja nie, bo płace za darmowe uczenie paru osiołków:((- 0 0
-
2003-10-16 01:13
Jak to się robi w batustanie
Cały ośrodek, a zwłaszcza wieża, nie powinien istnieć- stoi w strefie chronionej pod względem przyrodniczo-krajobrazowym. Bodajże niemiecki głos w naszych domach (czyli "Dziennik Bałtycki") podawał, że pieniądze na ten szczytny cel idą z budżetu MONu a cały obiekt ma charakter strategiczny. W związku z czym łatwiej było w Chałupach zakwestionować rykiem prowadzenie się mieszkańców płci żeńskiej i opuścić półwysep bez sińca niźli zrobić zdjęcie Magistroburga z odległości kilku metrów. Zbytnich ciekawskich wypraszano na kopach. Ot, jawność życia publicznego w/g SLD.
Nie jedyny to przykład bufonady prezydeńcia III RP w stylu południowoamerykańskich seriali. TV co rusz serwuje nam kolejne sukcesy kacyka. A to jakiś zagraniczny premier serdecznie powitał Olka (niby co, miał pokazać język?), a to relacjonuje mowę godną Katona (zachowania godne Katynia nie pokazuje...) skromnie przemilczając fakt, że oratora poprzedzało kilkudziesięciu przedmówców.
Jolanta "Polisa" Kwaśniewska ma innego pierdolca: podbijanie arystokratycznego światka, wzglednie stręczenie swej córci jakiemuś nieszczęsnemu wielkiej krwi. Sukcesy jej i męża takie jak w kawałku Kombi "nasze randez-vous", tj. w wyobraźni tylko, ale wszystkie kosmopolitany i twoje style trąbią o tym jak, nie przymierzając, kawalkada rządowa przejeżdzająca przez Nowy Świat.
Stąd nie dziwota, że rybacy nieśmiało żebrzą o łowiska, podstawę swej egzystencji. A nóż- widelec Prezydent Wszystkich Buraków sie pogniewa i przegna za Władysławowo?
Ostatnio Roman Zabawa wraz z Bratem spacerował po Łazienkach i z ciekawości postanowił zobaczyć ogród, w którym kacyk wydaje swe rauty. Z miną angielskich turystów podeszliśmy do płota (bez snajperki, niestety). Od razu poderwał sie wartownik:
- proszę odejść, natychmiast!!!
Zawahałem się czy udać oburzenie czy zwrócić uwagę, że nie robimy nic szczególnego, więc Marko był szybszy:
- spokojnie, my wiemy że Twój szefuńcio chleje...- 0 0
-
2003-10-16 01:32
ech
cysorz to ma klawe życie, nie to co my:(((
to już nawet kargule od płota odganiają??
a mówili, że sami swoi i nie ma mocnych:))- 0 0
-
2003-10-16 08:16
Gdyby to chodziło o prezydenta Walese
To pewnie Gallux by się zaślinił w obronie, praw prezydenta do ośrodka, a i Romek Zabawa by tak nie pluł. A może by mu
(PREZYDENTOWI RP- nie koniecznie Kwachowi)zafundować ośrodek na Orunii lub w New Porcie. Znowu daltonizm komuś odejmie dzisiaj zdrowy rozsądek. Ale gawiedź będzie miała radochę!- 0 0
-
2003-10-16 08:30
Może uda mi się Was pogodzić
i ośrodek w Jastarni- RZĄDOWY /nie prywatny prezydenta/
nazwać im. Lecha Wałęsy przecież też tam bywał,
choć dla mieszkańca Wybrzeża Jastarnia nie jest
zbyt atrakcyjna.- 0 0
-
2003-10-16 08:43
Spokojnie, jeszcze trochę.....
Wieżę w Juracie i resztę przejmie następca Kwacha - a jaki? zobaczymy. Może będzie to Andrew L., L.W. któryś z Kaczorów albo Stan XX. A wtedy pogdamy nt. co nowy gospodarz uczyni z półwyspu. I starym, polskim sposobem poraz kolejny obudzimy się z ręką w nocniku.
A te urządzenia pomiarowe - to stary wojskowy pic /tam jeszcze trwa zimna wojna/.
Swego czasu PKP chciało zelekrtyfikować linię kolejową do Helu. MON powiedział kategoryczne NIE. Więc Półwysep jest rozjeżdżany samochodami i może kiedyś zatonie razem z wieżą Kwaśniewskiego.- 0 0
-
2003-10-16 09:11
Oddam swoją corkę i pół królestwa za tytyuł mgr
- 0 0
-
2003-10-16 09:19
Wczoraj po plaży w Sopocie w stronę Urzędu Miasta biegł pies z naklejką im Lecha Wałęsy
- 0 0
-
2003-10-16 09:41
a co na to rybki?! ;P
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.