- 1 Solorz otworzył stację wodoru w Gdańsku (144 opinie)
- 2 Bursztynowy Ołtarz z nowymi elementami (88 opinii)
- 3 Będą trzy pasy na Obwodnicy Trójmiasta? (449 opinii)
- 4 Ponad 20 tys. zł za kurs taksówką (257 opinii)
- 5 Pili, zażywali narkotyki i wsiadali za kółko (89 opinii)
- 6 Rajska znowu deptakiem, ale tylko na chwilę (70 opinii)
Listonosz przyniesie ci mandat
Co powinien zrobić pasażer, który dostał mandat, a nie ma na to żadnego potwierdzenia? SKM zapewnia - już wkrótce gapowicze wezwania do zapłaty odbierać będą u listonosza.
Problem w tym, że miał ze sobą jedynie odliczone drobniaki na bilet. Nie starczyło na prowizję za wystawienie biletu w pociągu. - Pomyślałem, że w takim razie wysiądę na Zaspie i kupię bilet w kiosku - mówi Przyborski. - Miałem pecha, razem z kierownikiem w przedziale siedzieli kontrolerzy. Usłyszeli, że nie mam biletu i chociaż tłumaczyłem, jaka jest sytuacja i tak dostałem mandat.
Czytelnik okazane wezwanie do zapłaty (bo kontrolerzy nie wystawiają mandatów, tylko wezwania do zapłaty) podpisał. Nie dostał jednak, jak twierdzi, żadnej kopii dokumentu. - Jeszcze się ich pytałem, czy nie powinienem dostać jakiegoś potwierdzenia - mówi Przyborski. - Usłyszałem: nie. Dlaczego? Bo nie.
Tymczasem, niemal pół roku od zdarzenia, Przyborski znalazł w skrzynce na listy przedsądowe wezwanie do zapłaty, wysłane przez firmę windykacyjną. Z adnotacją, że jeśli nie zapłaci kary (razem z odsetkami) sprawa trafi do komornika, wykroczenie zostanie zgłoszone na policję, a on sam wpisany na krajową listę dłużników. - Nikt mnie nawet nie poinformował, że mój dług został sprzedany firmie windykacyjnej - skarży się Przyborski. - Nie dostałem ani kopii mandatu, ani żadnego wezwania do zapłaty pocztą.
Kontrolerów Renomy, broni ich szef. - To niemożliwe. Po wystawieniu wezwania do zapłaty kontroler wręcza jego oryginał podróżnemu, co ten potwierdza, składając na odpisie podpis - mówi Sławomir Pujszo, zastępca dyrektora Renomy. - Także nieodebrany dokument traktowany jest jako doręczony. Oczywiście każdy podróżny ma prawo odmówić odebrania wezwania, ale nie zwalnia go to od uiszczenia należności.
Zostaje więc słowo pasażera przeciwko słowu kontrolera. - Niestety, w takich sytuacjach ciężko udowodnić czy kontroler faktycznie nie wręczył wezwania, czy może pasażer je wziął i na przykład podarł - tłumaczy Leopold Naskręt z SKM. - Ten pan powinien szczegółowo opisać sprawę, wytłumaczyć, których dokumentów nie dostał, może ma na to świadków i wysłać do SKM, Renomy i firmy windykacyjnej. My tę sprawę na pewno rozpatrzymy, mamy zresztą od tego specjalną komisję.
Dodatkowo, jak zapowiada zarząd SKM, dłużnicy będą informowani o tym, że powinni szybko zapłacić karę. - Kiedy minie termin uiszczenia opłaty, a pieniądze do nas nie wpłyną, wezwanie do zapłaty będziemy wysyłać listem poleconym - mówi Naskręt. - Z informacją, że sprawa może trafić do firmy windykacyjnej. System powinien zacząć działać jeszcze przed wakacjami.
Opinie (96) ponad 10 zablokowanych
-
2008-05-19 09:59
jaki z tego moral...
nie dawac kontrolerom biletu ani dokumentow do lap, niech popatrza na odleglosc (jak sa krotkowidze to ich problem) a w razie czego nie podpisywac niczego. Z innej beczki - mam wrazenie ze w tym kraju trzeba kogos zamordowac zeby zyskac prawo domniemania niewinnosci...
- 0 0
-
2008-05-19 10:02
dobrali sie
renoma z poczta polska, ha, ha!!!
- 0 0
-
2008-05-19 10:05
...prawda w artykule
Moja córka była w podobnej sytuacji , z tym że nie zdążyła jeszcze dojść do kierownika pociągu jak już dostała mandat-było to w sierpniu 2007 a dopiero w kwietniu 2008 przyszło wezwaniew do zapłaty z firmy windykacyjnej!-to juz drugi opisany tu przypadek-coś tu jest nie tak z tą RENOMĄ
- 0 0
-
2008-05-19 10:06
(1)
niektórzy do kierownika pociagu idą cała trasę...hi hi... a potem nie doszedłszy wysiadaja.
ot i cała filozofia.- 0 0
-
2008-05-19 10:50
hehe, to nie tak do końca :)
jak się stoi w kolejce do motorniczego, to jak już się dochodzi to idzie się na koniec kolejki :) :)- 0 0
-
2008-05-19 10:21
"Ten pan powinien szczegółowo opisać sprawę, wytłumaczyć, których dokumentów nie dostał, może ma na to świadków "
Czyli to podróżny ma wiedzieć, jakie dokumenty dostać powinien, a jakich nie dostał, i jeszcze mieć na to świadków?- 0 0
-
2008-05-19 10:32
jestem za płaceniem wystawionych mandatów ale
kontrolerzy renomy to banda nie powiem ch...w ale zlepku nierobów którzy szybko chcą zarobić a prawo przepisy i człowiek dla nich są niczym
- 0 0
-
2008-05-19 10:34
RENOMA = ZLODZIEJE (1)
Mam taka sama sytuacje aktualnie ze przyszedl do mnie list z windykacji, chociaz mandatu nie podpisalem a tymbardziej jak mialem otrzymac kwitek do zaplacenia nie podpisawszy mandatu?
- 0 0
-
2008-05-19 10:54
teoretycznie jest to wbrew prawu
- 0 0
-
2008-05-19 10:43
Renoma to firma która weszła po znajomościach
A teraz okrada ludzi zgodnie z prawem !!!
Dlaczego taka bandycka firma działa ?
Bo prezes to kolega z pracy kierownika skm-ki
I wszytsko jasne- 0 0
-
2008-05-19 10:43
ludzie, kasujcie bilety (1)
to i powodów do narzekań nie będzie
- 0 0
-
2008-05-19 16:41
LOL
widać nie miałeś z tymi debilami do czynienia... Twoje szczęście i życzę Ci tego jak najdłużej.
- 0 0
-
2008-05-19 10:59
zgadzam sie tą firmą powinien zająć się prokurator (2)
a tu miasto wymyśla jak dać im więcej kabzy.
Kto dostał w łape? dlaczego więcej firm nie była w przetargu? dlaczego miasto pozwoliło jako jedyne w kraju oddawać 100% mandatu?
I dlaczego nasze kochane Trojmiasto.pl śwpi zamiast zrobić dziennikarską prowokacje
i śledzić tą sprawe?
Renoma śmierdzi od samego początku- 0 0
-
2008-05-19 11:11
(1)
to nie miasto oddaje 100% mandatów, tylko ZTM Gdańsk.. W SKM tak raczej nie jest. A ZTM i tak na tym zyskało że Renoma zaczęła sprawdzać bilety w tramwajach i autobusach, bo wzrosła sprzedaż biletów. I to jest plus. czemu jedni płacą za przejazd a inni mają to gdzieś.
w skm żeby kupić bilet to najlepiej wsiąść na samym końcu składu i mieć jak najdłuższą drogę, nie? wszyscy to wiedzą.. żeby przypadkiem nie zdążyć kupić biletu zanim się wysiądzie. wszyscy kombinują jak mogą więc niech nie mają później pretensji że dostają mandat.
A Pan o którym mowa w artykule to ma 5 lat, że miał przy sobie tylko tyle pieniążków że na bilet starczyło a na dopłatę już nie? Dość dziwne..- 0 0
-
2008-05-19 11:17
ztm a nie miasto? a czyje jest ztm, jesli nie miejskie
"O Zarządzie Transportu Miejskiego
Zarząd Transportu Miejskiego w Gdańsku jest jednostką budżetową Miasta Gdańska. Został powołany decyzją Rady Miasta Gdańska w dniu 17 lutego 2005 "- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.