Dwa i pół roku po powiększeniu terminalu pasażerskiego T2, gdańskie lotnisko ogłasza dalszą rozbudowę hali odlotów i inwestycje w tereny przylotniskowe. Biurowce mają powstać tuż obok przystanku PKM Port Lotniczy.
Port lotniczy w Gdańsku zmienia się jak w kalejdoskopie. Gdyby wylądował tu pasażer, który nie był w Trójmieście od dekady, nie poznałby tego miejsca. Wystarczy wspomnieć, że:
- w 2012 roku otwarto tu nowy terminal pasażerski, płytę postojową i drogę kołowania
- w 2015 rozbudowano nowy terminal o 30 proc.
- w 2015 roku uruchomiono PKM, która zatrzymuje się przy lotnisku
- od 2015 r. trwają niemal ciągłe prace przy rozbudowie systemu ułatwiającego lądowanie w trudnych warunkach pogodowych, najpierw do kategorii II, a obecnie IIIB. To najwyższa kategoria na świecie.
Wszystkie te inwestycje są możliwe, gdyż od niemal dekady dynamicznie rośnie liczba pasażerów na gdańskim lotnisku, a co za tym idzie zyski portu lotniczego.
W 2017 roku lotnisko obsłużyło 4,61 mln pasażerów, czyli o 15 proc. pasażerów więcej niż rok wcześniej i zarobiło na czysto 25 mln zł.
Rośnie liczba pasażerów, rosną też potrzeby portu lotniczego
Nowych pasażerów trzeba jednak mieć gdzie obsłużyć. Dlatego już 2,5 roku po ostatniej rozbudowie terminalu pasażerskiego, zapowiadana jest kolejna inwestycja. Hala obsługi pasażerów powiększy się o tzw. pirs, czyli podłużny i niższy od głównej hali budynek, w którym zlokalizowane będą bramki prowadzące bezpośrednio do samolotów.
- Pirs to kolejny etap rozbudowy terminalu, tym razem o część wylotowo-przylotową. Oznacza to, że terminal zostanie wydłużony na poziomie parteru i pierwszego piętra, w części swojej szerokości. Hala ogólnodostępna pozostanie w swoich dotychczasowych rozmiarach - tłumaczy Tomasz Kloskowski, prezes Portu Lotniczego Gdańsk im. Lecha Wałęsy.Nowy pirs o powierzchni 16 tys. m kw.
Nowa część terminalu będzie miała długość 180 metrów oraz szerokość 66 metrów. Dzięki tej inwestycji dotychczasowy budynek Terminalu T2 mający 53 tysiące metrów
kwadratowych powierzchni użytkowej (240 metrów długości i 80 szerokości) powiększy się o kolejne 16 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni użytkowej w kierunku Banina.
W pirsie znajdą się cztery klatki zewnętrzne z ośmioma bramkami (tzw. gate'ami), wyposażonymi w rękawy pasażerskie. Tym samym po raz pierwszy na trójmiejskim lotnisku będzie można obsłużyć rękawami samolotu przylatującego lub odlatującego do strefy Non-Schengen, czyli - w dużym uproszczeniu - poza Unię Europejską. To szczególnie ważne dla pasażerów korzystających z lotów czarterowych, które startują lub przylatują o bardzo różnych porach.
- Dziś takie połączenia obsługiwane są przez najstarszy, powstały w latach 90., terminal T1. Po zbudowaniu pirsu ten terminal nadal będzie mógł pełnić swoją funkcję, lecz wyłącznie w sytuacjach rezerwowych, jeśli pojawią się problemy z przepustowością - tłumaczy Tomasz Kloskowski.Więcej bramek do odprawy i kontroli bezpieczeństwa
Wraz z budową nowego pirsu, zmieni się także część przylotowa terminalu. Powiększona zostanie bagażownia oraz hala przylotów. Dzisiaj bagaże przylatujących podróżnych wyładowywane są na pięciu taśmach odbioru bagażu, a po rozbudowie będzie ich dziewięć.
Choć istniejąca hala terminalu nie będzie rozbudowywana, także ona się zmieni. Trwa powiększanie liczby punktów odprawy biletowo-bagażowej (check-in) z 20 do 40. Dziś pasażerowie są obsługiwani na 10 liniach kontroli, zaś w powiększonej części znajdzie się dodatkowo 7 nowych linii kontroli bezpieczeństwa, co zauważalnie poprawi przepustowość tej strefy.
Prace w ciągu dwóch lat, zakończą się za cztery lata
Choć plany rozbudowy lotniska ogłoszono w połowie lutego, nie oznacza to, że prace rozpoczną się lada dzień.
- Aby zachować sens ekonomiczny naszych inwestycji, nie budujemy lotniska ponad miarę. Projektujemy je w taki sposób, aby w ramach prognozowanego wzrostu liczby pasażerów móc je sukcesywnie powiększać w kolejnych etapach. Dlatego już teraz zaprojektowaliśmy pirs i uzyskujemy pozwolenia wymagane do jego budowy. Jednocześnie prowadzimy prace związane z zapewnieniem finansowania tej inwestycji. W tym roku podejmiemy decyzję, kiedy powinny ruszyć prace budowlane. Szacujemy, że sam proces budowy pirsu trwał będzie 2 lata - zastrzega Tomasz Kloskowski. Biurowce przy lotnisku w Gdańsku
Warto zauważyć, że na wizualizacji przedstawiającej nowy pirs, widać także biurowce, stojące tuż za estakadą kolejową przed terminalem lotniczym. Władze lotniska bardzo oszczędnie mówią o tej inwestycji, tzw. Airport City. Nic dziwnego, ponieważ budzi ona kontrowersje wśród trójmiejskich deweloperów.
- Na ziemi wywłaszczonej dla lotniska ustawą, czyli znacznie taniej, niż ja zapłaciłem za moje tereny, powstaną budynki, które będą rywalizowały o tego samego klienta, o którego ja walczę. Jak mam zaoferować mu lepsze warunki, skoro już na starcie jestem na straconej pozycji? - zastanawia się prezes trójmiejskiej firmy deweloperskiej. - Czy instytucje publiczne, jaką jest port lotniczy, na pewno powinny prowadzić działalność, która uderza w prywatne podmioty, płacące podatki w Trójmieście? Mam wątpliwości.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
