• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lotnisko w Kosakowie ma poważne problemy. Lotnisko w Rębiechowie rozpoczyna rozbudowę

Patryk Szczerba, Maciej Naskręt
5 lipca 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Terminal pasażerski na lotnisku w Gdyni-Kosakowie. Opóźnia się jego oddanie do użytku, ale niepewna jest także cała przyszłość cywilnego portu lotniczego w Gdyni. Terminal pasażerski na lotnisku w Gdyni-Kosakowie. Opóźnia się jego oddanie do użytku, ale niepewna jest także cała przyszłość cywilnego portu lotniczego w Gdyni.

Czarne chmury zbierają się nad powstającym lotniskiem w Gdyni-Kosakowie. Wykonawca terminalu został wyproszony z placu budowy, a Komisja Europejska ma wątpliwości co do zasadności inwestycji. Ratunkiem dla projektu budowy niewielkiego portu lotniczego w Gdyni może być oddanie go w zarząd portowi lotniczemu w Rębiechowie.



Pierwsze oznaki, że na gdyńskim lotnisku źle się dzieje, pojawiły się na początku czerwca. Wtedy okazało się, że firma Sport Halls nie wybuduje do końca terminala w ramach podpisanej pod koniec 2011 roku umowy. Umowa została bowiem zerwana, obydwie strony przerzucają na siebie winę za zastopowanie prac, sprawa prawdopodobnie skończy się w sądzie. Ponieważ jednak przetarg na nowego wykonawcę prac nie został jeszcze ogłoszony, trudno wierzyć w zapewnienia, że lotnisko zacznie działać pod koniec tego roku.

Komisja Europejska grozi koniecznością zwrotu pomocy

To jednak nic w porównaniu do ostatnich wieści, które nadeszły z Brukseli. Komisja Europejska interesująca się tą inwestycją od dawna, sprawdzi czy przekształcenie lotniska wojskowego w Gdyni-Kosakowie w cywilny port lotniczy jest zgodne z unijnymi przepisami.

Wątpliwości dotyczą sposobu finansowania inwestycji, która powstaje z publicznych pieniędzy, a także szacunków inwestora co do jej rentowności. Urzędnicy europejscy mają wątpliwości, czy wkład kapitałowy samorządów w wysokości 52 mln euro, który został im przedstawiony w dostarczonych we wrześniu 2012 roku dokumentach, pokryje koszty inwestycji oraz koszty operacyjne lotniska w początkowym okresie jego funkcjonowania.

Jeśli urzędnicy KE ostatecznie uznają, że jest to niemożliwe, to taka forma pomocy może okazać się nielegalna. To natomiast oznaczałoby upadłość spółki zarządzającej lotniskiem na granicy Gdyni i Kosakowa, która musiałyby te pieniądze zwrócić.

Czy dwa lotniska w Trójmieście mogą współpracować?

Po oświadczeniu KE gdyński magistrat wydał lakoniczny komunikat. Można przeczytać w nim m.in., że "finansowanie inwestycji lotniska Gdynia-Kosakowo jest realizowane zgodnie z wymogami dotyczącymi pomocy publicznej i prawidłowymi założeniami ekonomicznymi". Dodatkowo padły zapewnienia, że wszystkie dowodzące tego dokumenty trafią do Komisji Europejskiej.

Gdynia prosi o pomoc

Tyle, jeśli chodzi o oficjalne wypowiedzi. Okazuje się jednak, że Gdynia nie bagatelizuje problemów, jakie może mieć ze strony KE. Jeszcze pod koniec czerwca na biurka prezydentów Gdańska, Sopotu oraz prezesa Polskich Portów Lotniczych (wszyscy oni są udziałowcami Portu Lotniczego Gdańsk im. Lecha Wałęsy) trafił list prezydenta Wojciecha Szczurka, w którym proponuje on zawarcie umowy.

Na jej mocy Port Lotniczy Gdańsk miałby pełnić funkcję podmiotu zarządzającego lotniskiem gdyńskim oraz operującego na infrastrukturze portu lotniczego Gdynia-Kosakowo. Prezydent Gdyni zaproponował, by lotnisko w Gdyni było dzierżawione przez port lotniczy w Rębiechowie przez sześć lat.

Co odpowiedzą właściciele Rębiechowa?

Zamieszania z gdyńskim lotniskiem nie chcą komentować władze portu w Rębiechowie. Samorządowcy przyznają, że reakcja Gdyni jest późna, ale dobrze, że się pojawiła. Czas jednak nagli, dlatego nadzwyczajne spotkanie w sprawie przyszłości gdyńskiego lotniska ma się odbyć pod koniec lipca. Jego inicjatorem jest prezydent Wojciech Szczurek.

- Reakcji Komisji Europejskiej można się było spodziewać. To standardowa procedura przy tego typu drogich inwestycjach i konsekwencje działań Gdyni, która mimo narastających wątpliwości, nadal razem z Kosakowem kontynuuje budowę. Wierzę jednak, że uda się znaleźć rozwiązanie i temu ma służyć to spotkanie. Wypracowanie kompromisu jest teraz najważniejsze - zapowiada Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego.

Zdaniem marszałka województwa propozycja prezydenta Gdyni jest tylko jednym z wariantów, jakie pod uwagę mogą wziąć władze województwa oraz udziałowcy portu lotniczego w Rębiechowie. Niekoniecznie musi ona zostać zaaprobowana przez pozostałych udziałowców gdańskiego lotniska. Ci mogą nie mieć środków ani ochoty, by wspierać nierentowny port lotniczy w Gdyni-Kosakowie.

- Na pewno potrzebne są dokładne analizy i szacunki dotyczące ruchu pasażerskiego oraz kwestii finansowych. Konieczna będzie współpraca z Ministerstwem Rozwoju Regionalnego oraz Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Przykłady z innych regionów Polski, dotyczące stanu finansowego portów lotniczych nie napawają optymizmem, ale liczę, że nam się uda - zaznacza Struk.

Potrzebna dłuższa perspektywa

W Gdańsku zapowiadają, że są gotowi do rozmów, choć jak mówią samorządowcy, ich efekt ciężko przewidzieć.

- Pierwsze spotkanie ma wyznaczyć kierunki, w których będziemy chcieli iść. Zobaczymy, jakie propozycje przedstawi Gdynia. Na pewno będziemy chcieli poznać założenia biznesplanu i konkretne dane. Zależy nam na trwałości rozwiązania, dlatego propozycja doraźnej, kilkuletniej dzierżawy, nie do końca nam odpowiada. Ważny jest też aspekt ekonomiczny, bo nie możemy na całej operacji stracić - nie ukrywa Andrzej Bojanowski, zastępca prezydenta Gdańska.

Zdaniem władz Sopotu trzeba iść dalej. Rozwiązaniem mogłoby być utworzenie jednej spółki zarządzającej obydwoma portami lotniczymi.

- Wspólny zarząd byłby tylko pudrowaniem problemu. Od samego początku wskazywaliśmy, że budowa cywilnego portu lotniczego w Gdyni to chybiona inwestycja. Działalność dwóch portów lotniczych w tak małej odległości skończyłaby się dofinansowaniem ich z pieniędzy podatników, a na to nie możemy sobie pozwolić. Pewne jest, że w obecnej sytuacji Gdyni będzie trudno obronić przed KE argumenty, że podjęliby się budowy podobnego lotniska w warunkach komercyjnych - argumentuje Bartosz Piotrusiewicz, wiceprezydent Sopotu.

Koszt przystosowania wojskowego lotniska w Kosakowie do ruchu cywilnego wynosi co najmniej ok. 100 mln zł. To wystarczyłoby do przyjęcia pierwszych samolotów z tzw. kodu "B", których rozpiętość skrzydeł nie przekracza 24 metrów. W praktyce oznacza to, że na płycie będą pojawiały się głownie awionetki oraz business jety. Kwota, której dotyczy spór z Komisją Europejską, poza uruchomieniem lotniska cywilnego objęłaby także jego rozbudowę i dostosowanie do przyjmowania także większych samolotów.

Przetarg na rozbudowę terminalu pasażerskiego w Rębiechowie

Rozbudowa Terminalu T2 dotyczy głównie części przylotowej, odlotowej w zakresie ruchu do strefy Schengen oraz budowy łącznika z przystankiem Pomorskiej Kolei Metropolitalnej. Kubatura istniejącego obiektu powiększy się o ok. 30 proc. Na wizualizacji nowa część oznaczona jest jaśniejszym kolorem. Rozbudowa Terminalu T2 dotyczy głównie części przylotowej, odlotowej w zakresie ruchu do strefy Schengen oraz budowy łącznika z przystankiem Pomorskiej Kolei Metropolitalnej. Kubatura istniejącego obiektu powiększy się o ok. 30 proc. Na wizualizacji nowa część oznaczona jest jaśniejszym kolorem.
Tymczasem właśnie ruszył przetarg na wykonanie projektu i rozbudowę terminala pasażerskiego T2 w Rębiechowie.

Przypomnijmy: Terminal T2 został oddany do użytku wiosną 2012 r. (inwestycja pochłonęła wtedy 187 mln zł), w nieco innym kształcie, niż wcześniej planowano. Powód? Zarządca lotniska nie przejął w porę wszystkich terenów, by zmieścić na nich cały obiekt.

Teraz terminal zostanie powiększony.

- Zamówienie zostało ogłoszone w formie przetargu ograniczonego, co oznacza, że wyłanianie wykonawcy będzie prowadzone dwuetapowo. Zapraszamy zainteresowanych wykonawców do składania wniosków do 2 sierpnia, potem zbadamy ich potencjał inwestycyjny - tłumaczy Elżbieta Stangret, przewodnicząca komisji przetargowej z spółki Port Lotniczy Gdańsk.

Do drugiego etapu, po spełnieniu wymogów zawartych w prekwalifikacji, może przejść nawet 20 potencjalnych wykonawców. Wtedy zostaną im przesłane zaproszenia do składania ofert. O wyborze wykonawcy zadecyduje najniższa cena.

- Z uwagi na toczącą się procedurę wyłaniania wykonawcy, nie chcemy ujawniać kwoty przeznaczonej na realizację przedsięwzięcia. Jednak inwestycja będzie finansowana w formule zamkniętej, czyli z obligacji - mówi Tomasz Kloskowski, prezes spółki Port Lotniczy Gdańsk.

Władze lotniska spodziewają się, że pierwszą łopatę na placu budowy będzie można wbić jesienią tego roku. Prace mają potrwać 18 miesięcy i zakończyć się wiosną 2015 r. Zbiegłoby się to z zakończeniem budowy Pomorskiej Kolei Metropolitalnej, która przed terminalem lotniczym będzie miała swoją stację.

Rozbudowa Terminalu T2 dotyczy głównie części przylotowej, odlotowej w zakresie ruchu do strefy Schengen oraz budowy łącznika z przystankiem Pomorskiej Kolei Metropolitalnej. Kubatura istniejącego obiektu powiększy się o ok. 30 proc. Na widocznej obok wizualizacji nowa część oznaczona jest jaśniejszym kolorem.

Opinie (404) ponad 10 zablokowanych

  • koniec lotniczej bańki w PL

    i lotnisko Gdynia odleci jak OLT

    koniec chorych ambicji i drogich zabawek bizantyjskich władców!

    OLT, Modlin, teraz ... Gdynia - koniec lotniczej bańki w PL ???

    • 1 1

  • Gdyński nadymany balon pęka? (1)

    No cóż?
    Co do lotnisk, to trzeba sobie powiedzieć ze:
    1. Z takiej gdyńskiej dzielnicy Dąbrowa 2 razy szybciej (i czasowo krócej) jedzie się na lotnisko w Gdańsku- Rębiechowie niż na lotnisko w Gdyni-Kosakowie.
    2. Gdańsk nie przespał sprawy ścieżek rowerowych oraz połączenia miasta z Obwodnicą Trójmiasta czyli autostradą A1. Obie sprawy rozwiązano, za wyjazd ze śródmieścia Gdańska do Obwodnicy czyli A1 przez węzeł Karczemki nie trzeba się wstydzić przed tzw "Europą"
    3. Gdynia tych tematach wymienionych powyżej leży, kwiczy i woła o pomstę do Boga...
    4. Pompowanie milionów w centrum Gdyni (kolejne upiększanie ul Bankowej /dawniej: Świętojańska/ - 37 mln, węzeł Św Maksymiliana 47 mln (zamiast tylko 20 na przejście podziemne dla pieszych) to już klasyka marnotrawstwa środków, także unijnych... A jedyna przemysłowa ulica Gdyni czyli Hutnicza już staje się nieprzejezdna, tunel pod tortami PKP czeka na realizację od dziesięciu lat...
    5. Ekipa Szczurka Wojciecha dba tylko o rozwój i modernizację aktualnie największego zakładu pracy w Gdyni, którym jest Urząd Miasta Gdyni... Smutne.
    8. Kosztowny tzw "infobox", szpecący jeden z ostatnich zielonych skwerków w samym centrum miasta to kolejny przejaw strategii, która zawiera się w PR haśle; "cała para w gwizdek".

    • 1 2

    • za to Gdańsk i ich urzędnikami jest nieskazitelny...

      ilu urzędników teraz aresztowano?

      • 0 0

  • na szczęście ...

    Na szczęście pracownicy Urzędu Miasta w Gdyni nie mają wpływu na opinie UE.
    Niestety jest ich coraz więcej i dzięki temu tylko rośnie liczba zainteresowanych utrzymaniem tej ekipy przy władzy.
    Na szczęście ( a raczej nieszczęście),kolejne krzywdzące mieszkańców decyzje urzędników i ich arogancja, szybko powiększają liczbę osób świadomych, że Ci ludzie nie liczą się z niczym i nikim.I tylko od mieszkańców tego miasta zależy, kto i w jaki sposób zarządza ich majątkiem - bo Gdynia jest naszym wspólnym dobrem i wspólnie powinniśmy o nim decydować.

    • 0 0

  • konkurencja

    wszystkie Kaszuby od GDYNI do Lęborka oleją GDAŃSK,TUTAJ jest najlepsze połączenie komunikacyjne(est. kwiatkowskiego),jest lepsza pogoda niż na rębiechowie,na opener bliżej-co odciąży autobusy.NIE SPRZEDAWAĆ GDYNI-GDAŃSKU bo to MIASTO Z MARZEŃ!!!!

    • 3 0

  • Wolne miasto gdańsk - szybkie miasto gdynia

    żałosne lotnisko z kilkoma pasażerami. Euro się skończyło...

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane