- 1 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (217 opinii)
- 2 Hałas stoczniowych imprezowni nieco zelżał (118 opinii)
- 3 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (759 opinii)
- 4 Kultowa "Górka" i widok na morze (114 opinii)
- 5 Pamiątka z wakacji jak wyrzut sumienia (54 opinie)
- 6 Na spacer po Trójmieście z przewodnikiem (20 opinii)
Makowska nadzorowała bezprawnie
Czy 38,5 tys. zł niezgodnie z przepisami trafiło do kieszeni byłej radnej sejmiku Danuty Makowskiej za zasiadanie w Radzie Nadzorczej Zakładu Utylizacyjnego? Makowska nie miała uprawnień, by się w niej znajdować. Pieniędzy nie oddała, bo o "konieczności ukończenia kursu nie była poinformowana". Poza tym "otrzymane wynagrodzenie wydatkowała w całości".
W latach 1999-2000 Danuta Makowska za zasiadanie w Radzie Nadzorczej Zakładu Utylizacji w Gdańsku otrzymała 38 502 złote i 27 groszy. Niegdyś państwowy zakład był już wówczas gdańską spółką komunalną. Zgodnie z opinią Ministerstwa Skarbu z 1997 roku podlegał jednak przepisom dotyczącym sprywatyzowanych firm państwowych, co oznacza, że członkowie rady nadzorczej musieli legitymować się ukończonym kursem państwowym. Danuta Makowska ukończyła kurs uprawniający do zasiadania w radach nadzorczych spółek skarbu państwa w listopadzie 2000 roku.
Kilka miesięcy później Zakład Utylizacji upomniał się o zwrot 38,5 tys. zł. Podstawą było stanowisko Wydziału Skarbu Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Makowską zobowiązano do zwrotu pieniędzy. W odpowiedzi ówczesna radna sejmiku przedstawiła dwie opinie prawne świadczące, że ukończenie kursu nie było konieczne.
Tymczasem Urząd Miejski i Zakład Utylizacji utrzymywały, że bez kursu Makowska nie powinna była w ogóle zostać powołana do rady nadzorczej.
Radca prawny Zakładu Utylizacji odradzał jednak proces sądowy o zwrot pieniędzy.
- Pani Makowska w prosty sposób może wykazać, że obowiązek zwrotu wygasł, albowiem uzyskane korzyści zużyła - pisała radca Krystyna Olszewska.
Sprawę zamknęło pismo Makowskiej z kwietnia 2001 roku.
- Po powołaniu mnie przez Zgromadzenie Wspólników nie zostałam poinformowana o konieczności ukończenia specjalnego kursu. Byłam przekonana, że nie ma takiego wymogu. Na dowód tego załączam dwie opinie sporządzone przez radców prawnych - napisała Danuta Makowska. - Otrzymane wynagrodzenie wydatkowałam w całości. Wnoszę o umorzenie dochodzenia kwoty 38 502,27 zł.
Henryk Pogorzelski, dyrektor Zakładu Utylizacji, nie wyklucza pozwania Makowskiej o zwrot pieniędzy.
- Jeśli jednak będzie wola właściciela zakładu, czyli gminy Gdańsk, to wszystkie dokumenty konieczne do wstąpienia na drogę sądową są gotowe - powiedział "Głosowi" Henryk Pogorzelski.
Dlaczego dotychczas nikt nie upomniał się o 38,5 tysiąca?
- Sprawa nie dotyczyła mojej kadencji, ewentualne kroki powinien był podjąć mój poprzednik. Według mojej radczyni prawnej w związku z tym, że pani Makowska pełniła tę funkcję, szansa odzyskania pieniędzy w sądzie jest niewielka.
O sprawie dowiedzieliśmy się wczoraj, po publikacji na temat działalności Danuty Makowskiej w Radzie Nadzorczej WFOŚiGW.
Opinie (19)
-
2003-04-09 08:36
LUDZIE.....
Przecież poto się
jest radnym Sejmiku
żeby ..... B R A Ć
B R A Ć ile się da
i od kogo się da.
Co się czepiacie tej
radnej.
Nie jest lepsza od innych
radnych Sejmikowych.
S E J M I K kto wogle
wymyślił tę niepotrzebną
poza radnymi sejmiku
instytucję korupcjogenna
z założenia!!!!- 0 0
-
2003-04-09 08:56
hmmmm, a dlaczego organ, który powoływał panią Makowską na stanowisko nie sprawdził tego, że nie ma ona uprawnień?
może od tego należałoby zacząć...- 0 0
-
2003-04-09 09:08
PIOTRUKAS
Bo organ powołujący
jest przegniły.
Tak jak Sejmik.- 0 0
-
2003-04-09 11:06
Wydatkowała w całości? Nawet te 27 groszy? Może choć końcówka została. No, te siedem groszy.
Bardzo mi się podoba argument "wydatkowania w całości"
".. obowiązek zwrotu wygasł, albowiem uzyskane korzyści zużyła .."
Fajne prawo mamy.
Więło się i zużyło a więc sprawa jest bezprzedmiotowa.
A mogli się przecież zabezpieczyć i numery banknotów spisać, a nóż by jaki się ostał :)- 0 0
-
2003-04-09 11:11
cala wladza samorzadowa
jest przezarta korupcja. inspektorzy nadzoru zarabiaja oprocz pieniedzy w gminie nadzorujac budowy na jej terenie, nie wierzycie? sprawdzcie! A zeby otrzymac zezwolenie na budowe to wiadomo w gminach do kogo isc bo to jest jasne ,biedni urzednicy samorzadowi musza miec kase!!! A budujacy nie dostaja rachunkow i tym sposobem oszukuja fiskusa. A ile jest pokus w czasie budowy? Zeby budowac bez rachunku, a ile razy jest noz na gardle-czyli przemoc psychiczna.zeby przetrwac w Polsce trzeba byc w zgodzie z wszelkiej masci urzedasami!! czlowiek jest zawsze na granicy , musi wybierac co ma robic. Wszyscy jestesmy ofiarami urzednikow-tak kiedys bylo-bylam ofiara pan w sklepie-do tej pory jestem chora bo mam zawsze duzo jedzenia zupelnie niepotrzebnego. A potem rozdaje biednym a moglabym zaoszczedzic.Ale to taka choroba starszych pan.Zamias cieszyc sie zyciem kupuja jedzenie i jedza ze strachu ze zabraknie!!!!teraz dobrem sa decyzje urzedasow.Ale czy urzednik ma decydowac zgodnie z prawem czy rzadzic i zarabiac dodatkowo podejmujac nadzory? gdzie to zapisane?I kto lamie prawo ? Zmuszony petent czy urzedas? Amoze mamy prawo takie ze jest absolutna dowolnosc we wszystkim dla urzednikow?Urzedas to ten ktory uprawia korupcje a urzednik to uczciwy czlowiek.
- 0 0
-
2003-04-09 11:19
starość nie radość
powinnaś skorzystać z porady jakiegoś lekarza. Starsza juz jesteś i pleciesz jak potłuczona hehehe
- 0 0
-
2003-04-09 11:29
Zignoruje rzeżnika bo to uwaga pozamerytoryczna
ale zeby zakonczyc moje wywody na temat urzedasow.Otorz to urzedasy ograniczaja rozwoj rynku uslug( w UE 65% rynku a u nas w Polsce tylko 5%)bo cala kase ktora powinna trafic do uslug zgarniana jest przez urzedasow.
- 0 0
-
2003-04-09 11:36
nie tylko urzedasy biora . wiecie ile kosztuje przyjecie instalacji wentylacyjnej w budynku przez pana strazaka ??? tyle ze potem pan strazak ma wille z basenem i merola . jakiekolwiek pozwolenia na budowie to wolna amerykanka , dajesz albo cie gnoja.......
- 0 0
-
2003-04-09 11:41
Polacy sami sobie zgotowali ten los.
Przez ostatnie 10 lat mamy same przykłady tego typu. A gdzie instytucja kk i kkw? Bezkarność i prywata. Jeżeli politycy tego kraju nie będą traktowani prawem na równi z obywatelami, to za następne 10 lat nie będzie państwowości polskiej. To czwarty rozbiór Polski - tym razem ekonomiczny i rękami rodaków, bo za grosze sprzedaliby dusze diabłu i sprzedają!
- 0 0
-
2003-04-09 11:50
hehehe
Widzę że coraz więcej potłuczonych hehehe.
Dając popełniasz przestępstwo takie samo jak ten biorący.
Po prostu nie dawaj koleś, a nie wlepiasz łapówki a potem stękasz. Michnik pokazał do czego służą dyktafony co nie ?
Spróbuj nie dać, nagraj i złóż skargę - zobaczysz że poskutkuje hehehe
Pewnie brak ci odwagi dupku. Lepiej pomarudzić i postępkać jak jest źle...- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.