- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (457 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (50 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (194 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (172 opinie)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (67 opinii)
Małgorzata Dydek nie żyje
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/9/237/750x0/237925__c_0_62_600_349.webp)
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/9/237/750x0/237925__c_0_62_600_349.webp)
Polski sport w żałobie. W australijskim Brisbane w wieku 37 lat zmarła Małgorzata Dydek. Jedna z najlepszych polskich koszykarek w historii osierociła dwójkę dzieci, trzecie było w drodze. Była zawodniczka m.in. gdyńskiego klubu, która karierę zakończyła w 2008 roku, od tygodnia przebywała w szpitalu, gdzie trafiła po zatrzymaniu akcji serca.
W poniedziałek, 30 maja 2011 roku o g. 17:00 w parafii św. Wawrzyńca odbędzie się msza w intencji Małgorzaty Dydek!
Parafia św. Wawrzyńca
Gdynia, Wielki Kack
ul. Źródło Marii 18
Tę smutną wiadomość przekazała dzisiaj w nocy agencja Associated Press. Cathy Roberts, menedżer klubu Northside Wizards, w którym Polka pełniła rolę trenera, poinformował, że Dydek zmarła w szpitalu w Brisbane o godzinie 0.30 czasu polskiego. Bezpośrednia przyczyna śmierci nie jest znana.
Małgorzata 28 kwietnia skończyła 37 lat. Wraz z mężem mieszkała od kilku lata w Australii. Była szczęśliwą mamą 3-letniego Davida i 7-miesięcznego Alexa. Spodziewała się trzeciego dziecka. Miała jednak kłopoty z arytmią serca. To one doprowadziły do tragedii.
W ostatni czwartek Małgorzata została przewieziona do szpitala po zatrzymaniu akcji serca. Została wprowadzona w stan tzw. śpiączki farmakologicznej. Pierwsza próba jej wybudzenia nie powiodła się. Jednak w niedzielę Katarzyna Dydek, siostra popularnego "Ptysia", także była gdyńska koszykarka, przekazywała optymistyczne wieści. Małgorzata miała oddychać już tylko przy niewielkiej pomocy respiratora i wydawało się, że najgorsze już za nią...
12 lat kariery Małgorzaty Dydek na zdjęciach agencji Kosycarz Foto Press
Niestety, nocna wiadomość poraziła nie tylko sympatyków koszykówki. W żałobie jest cały polski sport, a kondolencje napłyną zapewne z różnych zakątków świata, bo Dydek była przez wiele lat jedną z największych ikon żeńskiej koszykówki.
W sportowych kartotekach w rubryce "wzrost" zapisywano jej od 213 do nawet 218 centymetrów. Na koszykarskich parkietach w kraju dla koleżanek i kibiców była "Ptysiem". Za oceanem wszyscy fani basketu wiedzieli zapewne kto to jest "Margo". Dziewczyna urodzona w Warszawie, która pierwsze kroki pod koszem stawiała w Wołominie, będąc jedną z trzech sióstr Dydek grających w koszykówkę, szybko ujawniła swój wielki talent.
Z Huraganu trafiła do Olimpii Poznań, z którą nie tylko zdobywała mistrzowskie tytuły, ale już jako 20-latka zagrała w Final Four Euroligi, zdobywając trzecie miejsce. Potem były zagraniczne kontrakty Union Sportive Valenciennes Olympic (Francja) i Pool Getafe (Hiszpania).
Następnie rozpoczął się jakże udany dla koszykarki oraz dla miasta, które postanowiła reprezentować, gdyński okres. Małgorzata grała w Gdyni od 1998 do 2005 roku. To w tych barwach dwukrotnie wystąpiła w finale Finale Four Euroliga (2002, 2004), a z reprezentacją Polski sięgnęła po tytuł mistrzyni Europy (1999) i pojechała na igrzyska olimpijskie do Sydney (2000 - 7. miejsce). W 1999 roku została uznana również za najlepszą koszykarkę Europy.
Euroliga nie do końca była szczęśliwa dla Dydek. Aż czterokrotnie grała w meczu decydującym o trofeum, ale podobnie jak dwukrotnie z gdyńską drużyną, tak z Pool Getafe (1998) i Casares Walencja (2006) nie udało jej się wygrać.
Nie ma na koncie również triumfu w WNBA, gdyż jej drużyny osiągały tylko finały konferencji, ale w rozgrywkach amerykańskiej ligi zawodowej na trwałe zapisała się w historii. Za ocean trafiła w 1999 roku, wybrana z prestiżowym, pierwszym numerem w drafcie przez San Antonio Silver Stars.
W barwach tej drużyny (1999-2005), a także kolejnych Connecticut Sun (2005-2007) i Los Angeles Sparks (2008) uzbierała aż 877 bloków, co stawia ją na pierwszym miejscu listy wszech czasów w tym elemencie, także na pierwszym miejscu pod względem średniej bloków na mecz (2.72). Ponadto poza Dydek jeszcze tylko jednej koszykarce udało się w WNBA zaliczyć 10 bloków w jednym spotkaniu.
Opinie (187) ponad 10 zablokowanych
-
2011-05-27 14:30
:(
BOŻE DAJ SIŁĘ BLISKIM....WIELKI SMUTEK
- 1 1
-
2011-05-27 15:08
szkoda dziewczyny WIECZNE ODPOCZYWANIE DAJ JEJ PANIE (2)
ALE PYTAM SIE CO Z DZIECKIEM CZY ZYJE ?
- 0 3
-
2011-05-27 16:32
Pewnie nie- jeśli miała 7-miesięcznego syna, to raczej była we wczesnej ciąży. (1)
- 0 0
-
2011-05-27 20:43
Aż takiego sprzętu nie ma raczej nawet w Australii, by 3-4 miesięczne dziecko uratować...
- 0 0
-
2011-05-27 15:10
Jag walnij się
dobrze w pustą łepetynę ! Co ma wspólnego śmierć sportowca z wydarzeniem sportowym , przecież na głównej stronie trojmiasto.pl jest już informacja zamieszczona . Druga sprawa to jesteś mało zorientowany rodzice Małgosi prosili o to żeby nie robić z tego medialnej szopki . Idz po rozum do głowy człowieku i nie wracaj .
- 0 0
-
2011-05-27 15:47
Jakos nikt tego tak nie nazwał...
...ale tak na prawdę zmarły dwie osoby. Mama Małgorzata i jej dziecko.
- 4 0
-
2011-05-27 15:56
kondolencje
serce ściska....chodziłam kiedyś na mecze polfy, widziałam jak gra Małgosia....współczucia dla męża, dzieci i rodziny
- 1 0
-
2011-05-27 17:15
[*]
- 0 0
-
2011-05-27 18:04
bardzo bardzo przykre
rugbisci Arki zegnaja. smutne !
- 0 0
-
2011-05-27 18:17
Malgosiu, bedzie nam Ciebie brakowac.
Wyrazy glebokiego wspolczucia dla Rodziny Pani Małgosi.
Musimy byc mocni.
Bedziemy pamietac. Pokoj Twojej duszy.
- 1 0
-
2011-05-27 18:52
to takie smutne
jeździłem z Brzeźna do Gdyni na Twoje mecze. Dałaś na tyle radości. DZIĘKUJEMY!
- 2 0
-
2011-05-27 19:13
Żegnaj Małgosiu
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.