• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Marszałek zamyka hałdę, ale za dwa lata

Mikołaj Chrzan
5 lutego 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 
aktualizacja: godz. 23:08 (5 lutego 2008)
Hałda zostanie zamknięta za dwa lata. Hałda zostanie zamknięta za dwa lata.

Jan Kozłowski podpisał projekt zamknięcia góry w Wiślince. Ma to nastąpić do końca 2009 r., ale w tym czasie na hałdę trafi jeszcze pół miliona ton fosfogipsu. Ekolodzy: - Urzędnicy kolejny raz nas zwodzą, dlaczego nie poczekali na opinię naszych ekspertów?



Pod koniec lat 60. gdańska firma Fosfory zaczęła wypełniać fosfogipsem - odpadem w produkcji nawozów - stare wyrobisko po glinie, tuż przy brzegu Martwej Wisły. Wtedy nikt nie przypuszczał, że powstanie tu gigantyczny płaskowyż o wysokości ok. 40 m. Hałda nie spełnia norm ochrony środowiska: góra pyli, a zanieczyszczona fosfogipsem deszczówka regularnie zatruwa wody podziemne i Martwą Wisłę (widać to choćby na zdjęciach satelitarnych).

Hałda zostanie zamknięta za dwa lata:


Choć urzędnicy mieli już wcześniej wiele okazji do zamknięcia składowiska, przez kolejne dekady nie robili nic, by zabezpieczyć środowisko. Sytuacja zmieniła się dopiero po naszym wejściu do Unii Europejskiej. Nowe przepisy wymuszały zamknięcie trujących składowisk jeszcze w 2007 r.

Fosforom jednak do zamknięcia hałdy się nie spieszyło, ale to nie powinno dziwić: produkcja nawozów fosforowych jest opłacalnym biznesem.

Eksperci wynajęci przez firmę stwierdzili, że składowisko przed zamknięciem musi zyskać "regularny kształt". - A do wyrównania hałdy nic nie sprawdzi się lepiej niż fosfogips - przekonywali.

I zrobili to skutecznie - ówczesny wojewoda Piotr Karczewski (PiS) wydał im wstępną zgodę na dowiezienie kolejnych tysięcy ton fosfogipsu jako budulca "regularnej hałdy" i zobowiązał do przygotowania technicznego projektu zamknięcia składowiska. Projekt powstał, ale oceniali go już nie urzędnicy wojewody, a marszałka Jana Kozłowskiego - od 1 stycznia 2008 r. zmieniły się kompetencje tych władz w zakresie ochrony środowiska.

Projekt zakłada m.in. stworzenie zamkniętego obiegu wody na hałdzie. Deszczówka ma być wykorzystywana do podlewania roślin zasadzonych na hałdzie, a nadmiar wody ma "wypijać" plantacja wierzby energetycznej, która będzie zasadzona przy hałdzie już w kwietniu. Zasadzenie roślin ma powstrzymać także pylenie fosfogipsu.

- To wszystko będzie kosztować naszą firmę ok. 10 mln zł - twierdzi Mirosław Piepka, rzecznik Fosforów.

We wtorek pod tym projektem podpisał się marszałek województwa Jan Kozłowski (PO). - Dzięki tej decyzji do końca 2009 r. obiekt zostanie całkowicie zabezpieczony przed dalszym negatywnym wpływem na środowisko naturalne - twierdzi Kozłowski.

Ten podpis oznacza również zgodę na to, że na hałdę - dla nadania jej "regularnego kształtu" - trafi jeszcze pół miliona ton fosfogipsów (po 250 tys. ton na rok).

Ekolodzy zajmujący się hałdą nie są takimi optymistami jak marszałek. - W opracowaniach dotyczących zamykania hałdy, którymi dysponują urzędnicy, pojawiają się poważne sprzeczności. Na przykład raz naukowcy kwestionują zastosowanie wierzby energetycznej, w innym przypadku twierdzą, że to świetny pomysł - mówi Monika Orzechowska z Nieformalnej Grupy Inicjatywnej Fosfi.

By rozwiać wątpliwości, ekolodzy postanowili zlecić naukowcom z Warszawy jeszcze jedną opinię, analizującą projekt zamknięcia hałdy. - Ale urzędnicy wojewody, którzy wcześniej zajmowali się tą sprawą, zablokowali nam dostęp do projektu - mówi Orzechowska [choć, gdy w połowie listopada zarząd Fosforów przedstawił plan zamknięcia składowiska, urzędnicy wojewody zapewniali: - Zanim zaakceptujemy projekt, wnikliwie rozpatrzymy wszystkie uwagi ekologów i mieszkańców - red.]. - Dostaliśmy go dopiero od urzędników marszałka pod koniec stycznia. Opinię będziemy mieć dopiero za dwa tygodnie, więc podpisanie tej decyzji przez marszałka już teraz mocno nas rozczarowało. Po raz kolejny czujemy się, jakby urzędnicy zwodzili nas i mieszkańców.

- My korzystaliśmy z trzech zewnętrznych opinii, wszystkie były pozytywne dla przedstawionego projektu - twierdzi Anna Grapatyn-Korzeniowska, dyrektor departamentu środowiska w Urzędzie Marszałkowskim. - Ale praca ekologów na pewno się nie zmarnuje. W decyzji przewidzieliśmy, że co trzy miesiące będziemy poznawać stan prac na hałdzie i wyniki badań. Wtedy będziemy mogli żądać także wprowadzenia modyfikacji do projektu.
Gazeta WyborczaMikołaj Chrzan

Opinie (43) ponad 10 zablokowanych

  • Ubogacić trującą hałdą wszyskich mieszkańców Gdańska

    Zielony pomnik nadal będzie bombą ekologiczną, podciekającą, o lekko tylko spowolnionym działaniu. Ruskie otoczyli Czarnobyl mauzoleum, my tego nie możemy zrobić, bo za drogo. A trzeba by jeszcze osłonić od spodu.
    Europa nie chce hałdy; co zrobić, mój Boże, co zrobić, żeby wszystkich zadowolić i ubogacić? Jest rozwiązanie rewolucyjne: rozpylić nad całym krajem, a jeśli się nie da, to chociaż nad naszym kochanym województwem. To będzie sprawiedliwe!

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane