• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Masakra w Gdyni

JAGA
16 września 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Wycieczka na skraj gdyńskiego lasu zakończyła się tragicznie. Nie wiadomo kto pierwszy zaatakował. Pewne jest, że dwóch mężczyzn zmarło wskutek ran zadanych nożem w klatkę piersiową.

Pięciu mężczyzn wybrało się w sobotę na skraj lasu przy ul. Płockiej w Małym Kacku. Przyjechali zielonym mercedesem napić się na łonie natury piwa. Jest to prawdopodobne, ponieważ ci, którzy przeżyli, byli nietrzeźwi. Dalszy ciąg zdarzeń ma dwie wersje. Według pasażerów mercedesa, kiedy siedzieli w zaparkowanym samochodzie zostali bez żadnego powodu zaatakowani przez przejeżdżającego na rowerze nieznanego im mężczyznę. Rowerzysta ugodził dwóch z nich nożem lub brzytwą, a następnie odjechał w głąb lasu.

O godz. 18.20 na policyjny telefon interwencyjny zadzwonił mieszkaniec Gdyni. Poinformował o ugodzeniu nożem dwóch osób. Oficer dyżurny natychmiast wysłał na miejsce policjantów. Na skraju lasu zastali trzech mężczyzn: 18-letniego Rafała D., 39-letniego Romana K. i 38-letniego Wiesława R. - wszyscy z Gdyni. Stali przy zielonym mercedesie, a tuż za samochodem, na leśnej drodze leżało dwóch mężczyzn z widocznymi obrażeniami klatek piersiowych. Chwilę potem przyjechały trzy karetki pogotowia. Rozpoczęto reanimację. Bez skutku. Po 45 minutach lekarze stwierdzili zgon.

Kiedy funkcjonariusze rozmawiali z pasażerami mercedesa, zauważyli mężczyznę wyjeżdżającego na rowerze z lasu. Odpowiadał rysopisowi sprawcy. Zatrzymali go. Znaleziono przy nim nóż myśliwski oraz brzytwę. Rowerzysta to 52-letni gdynianin Jerzy P. Przyznał, że ugodził tych mężczyzn nożem, ale w obronie własnej, bo został przez nich zaatakowany... młotkiem. Rzeczywiście był ranny w głowę i prawą nogę w okolicy kostki, a w mercedesie policjanci znaleźli młotek.

Trzej mężczyźni z mercedesa zostali decyzją prokuratora zatrzymani do wyjaśnienia. Ustalono dane personalne ofiar. 19-letni Łukasz K. z Gdyni miał ranę kłutą klatki piersiowej. 31-letni Bartłomiej K. z Wejherowa - dwie rany kłute klatki piersiowej. Obaj zmarli prawdopodobnie wskutek ostrej niewydolności krążeniowo-oddechowej i wstrząsu hipobolemicznego.

- Wyjaśniamy wszelkie okoliczności związane z tym zdarzeniem. Jerzy P. został zatrzymany pod zarzutem zabójstwa - mówi Danuta Wołk-Karaczewska, rzecznik gdyńskiej policji.

Wszyscy zamieszani w tę sprawę (z wyjątkiem jednego z zatrzymanych pasażerów mercedesa) są doskonale znani policji. Zabójca trudnił się złodziejstwem.
Głos WybrzeżaJAGA

Opinie (109)

  • generalnie niezła beka

    • 0 0

  • for cityman

    Sprzątaczka II: Ooo ! Widzi Pani ! Ta sama budka co ją w klubie mieliśmy ! To zawsze można było gdzie zadzwonić czy coś.

    Sprzątaczka I: Tak ! A ta świnia przeniósł ją pod dom i trzyma !

    Sprzątaczka II: A dzisiaj to co będzie ?!! Też jako ta jego ciotka ?!!

    Stuwała: Pewnie tak !! Z Londynu będę liczył !

    • 0 0

  • Co to klub nożowników ?

    • 0 0

  • for cityman to

    Ola: Misiu !! Nie lubisz już mnie ?!

    Miś: Najbardziej nie lubię umawiać się z baranami !

    Ola: Jakimi baranami ?!

    Stuwała (z apteki): Ja bardzo przepraszam Panie prezesie, że tak późno dzwonię, ale ... udka była nieczynna, tak że dopiero w aptece znalazłem telefon i tam jestem. Także jeszcze raz przepraszam. A teraz będę liczył jak Pan prezes mi ..., mi kazał. Raz, dwa, trzy, cztery, pięć ...

    • 0 0

  • to ja tu do pierdla mam trafić

    a wy sobie misie jaja robicie?

    • 0 0

  • Dziadki na rowerach wymiatają

    Taki 52-letni dziadek, który całe życie jeździ rowerkiem jest nie do przebicia. Śmigając na rowerku otoczył 5 karków i unikając większych obrażeń zarżnął dwóch typów ze skutecznością stada wilków. Ale od tego otaczania pewnie mu się w głowie zakręciło, więc w końcu odpuścił i pojechał do lasu... Wiadomo, złodziej, chciał radio z merola buchnąć.

    Jak komuś kiedyś rower ukradli, to może sprawdzić, czy teraz policja go nie ma w depozycie?

    • 0 0

  • spory...

    Sytuacja nie jest wesoła, nikt tak ot sobie nie zaczepia od tak 5 kolesi niezależnie od tego jak wyglądają. Niestety odwrotnie bywa często. Sam w zeszłym roku zostałem pobity przez nieznanych mi osobników ot tak "dla zabawy" i ani nie miałem noża, żeby się bronić ani takich umiejętności, żeby to uczynić. Jak widać tym razem kolesie trafili po pijaku na twardziela, który na codzień zajmuje się tylko kradzieżami ale posiadał "ukryte zdolności". Jeśli o mnie chodzi to swój trafił na swego i nikogo tu nie żałuję (może jedynie rodzin osób zmarłych) - chyba, że sytuacja wyglądała jednak inaczej niż na to wskazuje opis, a takie możliwości istnieją. Jak by nie patrzeć ROWERZYSTA górą !! Nie dał się !! Jak coś jestem gotowy podpisać petycję, żeby ROWERZYSTA nie był skazywany za przekroczenie obrony koniecznej ... !!!!!!!

    • 0 0

  • i znow sprwdza sie w praktyce przedwojenne stwierdzenie , ze wszystkiemu sa winni zydzi i CYKLISCI.

    • 0 0

  • Kucharka: Pani Iwonko ! Pani wytrze tę szminkę, bo klient znów się będzie pieklił.

    Iwonka: Trzeba dać napis, żeby wpuszczać tylko w krawatach. Klient w krawacie jest mniej awanturujący się.

    • 0 0

  • jest jescze jeden genialny tekscik
    szatniarz ktory zgubil plaszcz Tyma a Tym mimo wszystko go chce
    "uprze sie cham i mu daj a skad mu wezme jak nie mam"
    uzywam go czesto w rzeczywistosci

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane