• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Metropolia Trójmiasto - znajdziemy trzecią drogę?

Michał Sielski
23 kwietnia 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
W Trójmieście często konkurujemy zamiast współpracować. Jest tak np. w portach Gdańska i Gdyni, które "podbierają" sobie klientów. W Trójmieście często konkurujemy zamiast współpracować. Jest tak np. w portach Gdańska i Gdyni, które "podbierają" sobie klientów.

Specjaliści twierdzą, że są dwie drogi do stworzenia silnej metropolii, która może stawiać czoło nie tylko innym regionom w kraju, ale również na świecie. Trójmiasto idzie inną ścieżką - nie jest ona jednak ani szybsza, ani lepsza.



Czy Trójmiasto powinno tworzyć formalną metropolię?

Na świecie metropolie powstają przede wszystkim w dwóch modelach: jako dobrowolne związki zainteresowanych gmin, które część kompetencji przekazują nowym strukturom, zarządzającym całym obszarem; oraz zinstytucjonalizowany samorząd terytorialny, w ramach którego współpracują ze względu np. na ważny interes ekonomiczny.

- W naszym przypadku lepsze byłoby pierwsze rozwiązanie, bo gminy mają często zupełnie różne oczekiwania i sprzeczne interesy. W polskich realiach trudno byłoby narzucić rozwiązanie z góry - mówi prof. Tomasz Kaczmarek, dyrektor centrum badań metropolitalnych Uniwersytetu Adama Mickiewicza.

Jak jest w Trójmieście? Gdyby spojrzeć jedynie w dokumenty, okaże się, że metropolie są dwie i to na tym samym obszarze. Wprawdzie tworzą je inne gminy i miasta, ale granice się przenikają. Gdański Obszar Metropolitalny zrzesza Gdańsk, Sopot i kilkanaście innych gmin, a konkurencyjna Norda pod przewodnictwem Gdyni skupia się na obszarze północnym. Współpracy de facto nie ma, choć nie wszyscy się z tym zgadzają.

- Nie ma współpracy? A czym jest wprowadzenie tej samej taryfy komunikacyjnej w całym Trójmieście? Podpisaliśmy już umowę z wykonawcą i zaczynamy prace nad inteligentnym systemem sterowania ruchem Tristar, który także obejmie Gdańsk, Sopot i Gdynię. Jest jeszcze wiele innych problemów, które razem rozwiązujemy. Choćby współpraca i koordynacja służb ratowniczych przed Euro 2012. Tym się nikt nie interesuje, bo planowanie teoretycznych działań jest nudne, dopóki się nic nie wydarzy, ale to ogromna praca zespołów z każdego miasta - wylicza wiceprezydent Gdyni Marek Stępa.

Kto się boi o swój stołek?

Gdańsk ma tego już dość. Domaga się wprowadzenia zmian legislacyjnych, które metropolię stworzą odgórnie.

- Ile można dyskutować, robić badania i analizy? Rozmawiamy od 20 lat, zagadamy się na śmierć! Przyszedł już czas na podjęcie decyzji. Nie da się wszystkich pogodzić, nawet nie ma sensu próbować. To utopia. Trzeba dokonać wyboru modelu organizacji metropolitalnych adekwatnego do polskiej mentalności i opartego na efektywnych rozwiązaniach w Europie - podkreśla prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.

Nie wszyscy jednak podzielają jego zdanie. Przedstawiciele powiatów boją się, że zostaną odstawieni na boczny tor, a pieniądze szerszym strumieniem popłyną do największych miast.

- Sceptycy widzą zagrożenie prestiżu, zakresu władzy. Patrzą, ile każdy na swojej grzędzie straci bądź zyska. Trzeba patrzeć na problemy szerzej, z perspektywy całego regionu - dodaje Paweł Adamowicz.

Unia Związków Metropolitalnych, której przewodniczy prezydent Gdańska, chce, by do jesieni 2014 roku mogły powstać publiczne organy metropolii Polski. Byłby to jeden z typów organów samorządu terytorialnego. Miałyby się zajmować zrównoważonym rozwojem, zarządzaniem drogami ponadgminnymi, koordynacją rozwoju transportu publicznego, wspomaganiem współpracy gmin w projektach infrastrukturalnych, polityką rynku pracy, integracją zarządzania bezpieczeństwem i kryzysem, także energetycznym. Dziś część tych funkcji pełnią miasta, pozostałe władze województwa, jeszcze innych nikt tak naprawdę nie koordynuje.

Chodzi też o ograniczenie kosztów. Zarządy komunikacji miejskiej mogłyby się połączyć. Podobnie inne instytucje. - Niech mi ktoś wytłumaczy, po cholerę w każdym mieście znajduje się Komenda Miejska Straży Pożarnej? Nie mówię o bohaterach gaszących pożary, ale biurach, sekretarkach i innych osobach, które wykonują papierkową robotę. To niepotrzebne koszty - denerwuje się Adamowicz.

Wszyscy są za, choć na razie przeciw

Dlaczego samorządowcom nagle tak się spieszy? Według nich brak działań metropolitalnych to marnotrawienie pieniędzy. Jako przykład podają budowę Obwodnicy Metropolitalnej. Gdyby wcześniej przewidziano jej budowę, dziś byłaby ona znacznie tańsza. Nie trzeba by było bowiem rezerwować sporych środków na wykupy prywatnych gruntów, na których przez lata powstawały domy. Dziś ich właścicielom będzie trzeba zapłacić sowite odszkodowania. Gdyby wcześniej utworzone zostały rezerwy terenowe, koszty byłyby niższe.

- To tylko przykład, a fakty są takie, że jesteśmy za rozwiązaniem systemowym - centralnym - bo nie mamy czasu czekać. Konkurencja na świecie jest ogromna, nie możemy jej przegrywać ze względu na wewnętrzne spory - wyjaśnia zastępca prezydenta Gdańska Wiesław Bielawski.

Co na to Gdynia?

- Pełna zgoda. Jak tylko będzie taki projekt, to od razu w niego wchodzimy. Ale - jak wszyscy - będziemy dyskutować nad jego kształtem, który jest istotny - mówi Marek Stępa.

Nie ma więc złudzeń, że Gdańsk i Gdynia szybko połączą siły. Rządowe prace nad ustawą metropolitalną trwają wolno, więc struktury metropolii są na razie na dalekim horyzoncie. Czy mimo tego współpraca jest możliwa?

- Oczywiście. Współpraca przecież jest, choć spontaniczna. Ma miejsce wtedy, gdy konkretny problem w równym stopniu dotknie wszystkich trzech miast - mówi Marek Stępa.

Po co tworzyć metropolie?

- Do tej pory nie wykorzystujemy potencjału gospodarczego regionów. W lokalnej gospodarce często najważniejszy jest kapitał lokalny - podkreśla prof. Tadeusz Markowski, przewodniczący Komitetu Zagospodarowania Przestrzennego Kraju Polskiej Akademii Nauk. Na świecie są jednak metropolie odnoszące wielkie sukcesy - jak choćby metropolia Paryż, która obejmuje obszar zamieszkany przez 10 milionów ludzi, a tylko niecałe 3 mln to paryżanie - ale też takie, które muszą zmagać się z nowymi problemami. W 20-milionowym obszarze Sao Paolo w Brazylii na porządku dziennym są kłopoty z transportem, przestępczością i innymi problemami społecznymi.

Opinie (224) 1 zablokowana

  • Jeszcze jeden artykuł sponsorowany przez gdański UM, według którego (5)

    mamy "świetny działający GOM" oraz "konkurencyjną nie działającą Nordę", a jakakolwiek konkurencja jest "be". Ciekawe, że jako przykład "błędów i wypaczeń" przedstawiono konkurencję terminali portowych, a konkurencję dla Gdyni zrobił właśnie Gdańsk, a nie odwrotnie. Jeszcze niedawno można było usłyszeć, że lotnisko w Gdyni będzie "be", bo finansowane przez powiat, zaś terminal głębokowodny (DCT) w Gdańsku jest "cacy", bo za kasę prywatną.
    Jak widać, jest konkurencja, która jest fajna i taka, która jest solą w oku, a to która jest OK zależy od punktu widzenia.

    Nie dziwi, że tego typu "analiza zgubnej konkurencji" pojawia się dokładnie w momencie, gdy Gdynia staje przed drugim etapem pogłębienia toru wodnego w Porcie i przy terminalach kontenerowych oraz po tym, jak grupa G6 została przegoniona z Gdańska przez mającego tam niemal monopol Maerska.

    Dla przypomnienia: na wiele lat przed powstaniem adamowiczowskiego GOM był już działający z błogosławieństwem wojewódzkiego marszałka związek metropolitalny, ale jakoś nie wypalił. Teraz Adamowicz stworzył na własnych warunkach GOM i skleja na szczeblu rządowym lobby, które miałoby zmusić prawnie pozostałe gminy do przystąpienia. Niestety, niewdzięczny gdański rząd w Warszawie nie kwapi się do narzucania komukolwiek czegokolwiek, bo łatwiej w ten sposób stracić elektorat, niż go zwiększyć.

    • 15 2

    • Te teksty są tak prymitywne że kontrproduktywne

      tylko 100% Budyniaki z falowców mogą łykać i wierzyć

      • 1 0

    • (3)

      Jest coś na rzeczy w tym, co piszesz, co nie zmienia faktu, że np. konkurencja obu portów, posiadających jednego właściciela, nie zawsze prowadzi do racjonalnego wykorzystania środków. Współpraca obu portów przyniosłaby więcej korzyści regionowi. Racjonalniej i szybciej można by skomunikować te porty z resztą kraju.

      • 0 0

      • Podaj 1 konkretny przykład, m

        • 0 0

      • (1)

        gdzie widzisz nieracjonalne wykorzystanie środków ? podaj przykład, ja takiego nie widzę

        • 0 0

        • Odpowiedziałem na to kilka postów wcześniej.

          • 0 0

  • Sprzedadzą LOTOS i Metropolia-Budyniowo to bedzie coś

    w rodzaju stacja-włoszczowa, tj. pośmiewisko na całą Polskę

    • 3 0

  • Opinie profesorów wystruganych z banana nikogo nie przekonają

    a tylko śmieszą...

    Myślicie że tylko pleban stracił autorytet wśród młodych i przestali
    go w pierścień całować?

    • 2 0

  • Metropolia jest potrzebna żeby

    pół województwa wyglądała jak Orunia, a kasiorka płynęła w we właściwe ręce.

    • 5 0

  • a ja myslalem ze to urzad marszalkowski trzyma piecze nad rozwojem regionu...

    jak to ktos trafnie zauwazyl, wizytowke zrownowazonego rozwoju mamy na wjazdach do gdanska.
    od strony pruszcza gubi sie kola, przy wjezdzie droga krajowa nr 7, ma sie bardzo duzo czasu na podziwianie widokow z samochodu.
    ciezko mi w to uwierzyc ze ktos kto sobie nie radzi z jednym miastem, nagle poradzi sobie z cala metropolia...

    • 6 0

  • A po co metropolia (12)

    Niech będzie konkurencja - na konkurencji zawsze zyskują klienci - w tym przypadku mieszkańcy.

    • 7 1

    • No co to za PRL było najlepiej.... Jedna firma była BP KC PZPR (11)

      tak rozumuje "liberał" z Budyniogrodu

      • 2 1

      • Tak rozumuje cała Unia (10)

        Budyń nie jest jakimś wyjątkiem.

        • 0 0

        • mylisz się (9)

          tak rozumował komunizm, różnica tkwi w szczegółach, których najwidoczniej nie dostrzegasz

          • 0 0

          • (8)

            oświeć mnie biednego przygłupa ;)

            swoją drogą jeśli Unię i ZSRR Twoim zdaniem różnią szczegóły, to właściwie przyznałeś mi rację:)

            • 0 0

            • (7)

              tak, różną się szczegółami, tak jak szczegółam różni się rodzina patologiczna od rodziny szczęśliwej, i jedna i druga to rodzina, tylko, że w jednej ludzie są nieszczęsliwi, a w drugiej wręcz przeciwnie

              • 0 0

              • (6)

                Niestety zarówno Unia, jak ZSRR zaliczają się do "rodzin" patologicznych. A szczęście? Sam wiesz, że zależy od tego czy Twoje dziecko zrobiło zdrowa kupkę, a nie od warunków ustrojowych w jakich kupka została zrobiona.

                • 0 0

              • (5)

                masz rację, tylko, że to czy Twoje dziecko zrobiło zdrową k.. czy nie w dużym stopniu zależy od tego w jakich warunkach żyje

                • 0 0

              • (4)

                ... i bardzo chciałbym, żeby te warunki zależały od mojej operatywności, przedsiębiorczości i inteligencji, a nie od urzędników, na których muszę płacić koszmarne pieniądze. Nie chcę żywić urzędników ani krwawych moskiewskich ani wymuskanych brukselskich.

                • 0 0

              • (3)

                i tu dochodzimy do tych szczegółów, które różnią, struktury komunistyczne blokowały operatywność, przedsiębiorczość, inteligencję .. struktury unijne wspierają Twoją przedsiębiorczość, operatywność, inteligencję .. pomimo wymienionych cech alfą i omegą nie jesteś, cieszyś się zapewne, że ktoś opracował Kodeks Drogowyi na ulicach nie ma wolnej amerykanki, tak samo urzędnicy są potrzebni, żeby porządkować i usprawniać zycie, i chodzi tylko, albo aż, o te szczegóły

                • 1 1

              • (2)

                Struktury Unii robią wiele, by zniszczyć moją firmę. Każą mi płacić podatki, które rozdają moim konkurentom, którym nie przyszło do głowy, ze można do czegoś dojść ciężką pracą tylko na dzięń dobry wyciągają łapę po kasę na "innowacje" (które oczywiście żadnymi innowacjami nie są, tylko - a jakże - ukradzionymi ode mnie pomysłami). PRZYKŁAD PRAWDZIWY.

                Droga Unio! Odpieprz się ode mnie. Nie wspieraj mojej przedsięborczości - jeśli tylko się odpieprzysz sam sobie poradzę. Nie wspieraj też mojej inteligencji - cokolwiek to miałoby znaczyć. Po prostu nie wyciągaj łapy po moje uczciwie zarobione pieniadze.

                Kodeksu drogowego do tego złodziejskiego procederu proszę nie mieszaj. Nie unia go wymyśliła.

                • 2 2

              • (1)

                obawiam się, że troszkę się przeceniasz, tym którzy się wspierają jest łatwiej, a tam gdzie 'każdy sobie rzepkę skrobie' znacznie trudniej, chociaż oczywiście jest to kuszące, zwłaszcza w krótkiej perspektywie

                • 0 0

              • "tym którzy się wspierają jest łatwiej,"

                Kibice myślą w ten sposób i mają rację. Kto im podskoczy?

                • 0 0

  • Ppomysly wystrugane z banana (2)

    Trzy miasta blisko polozone ludzie je polacza zabudowaniami,wiec,czy chcemy czy nie zamieszkamy w metropoli-drodzy komentatorzy- reszta sie sama ulozy,
    Wszystko kwestia czasu.

    • 2 1

    • juz teraz mieszkamy w metropolii (1)

      • 0 0

      • przykro to mówić

        ale niezależnie od tego co te b* wymyślą: mieszkałeś, mieszkasz i będziesz mieszkał na prowincji.

        • 2 0

  • Panie Adamowicz spokojnie bo Panu żyłka pęknie (3)

    Szczurek poprostu nie dał się nabrać na budyniowe czary mary już sama nazwa okregu metropolitalnego świadczyła kto chce dominować.Im dalej od ECS-ów czy rozdawania czarnym ziemi za bezcen tym lepiej.Poza tym konkurencja jest dobra bo prowadzi do rozwoju (oczywiście w granicach zdrowego rozsądku) po co upychać do jednego wora miasta o zupełnie innym charakterze?Współpraca w zakresie komunikacji w zupełności wystarczy.

    • 9 0

    • Słuchaj śledziu (2)

      a kto ma dominować? Mniejsze miasto czy większei bardziej znaczące? dobrze zróbmy po myśli śledziowa i niech Reda bedzie przewodniczyc metropoli... albo Pruszcz, lub żukowo. śledziuchy do szeregu!!!!

      • 1 6

      • do budy tępy kibolu

        idź na tematy o kopanej trollować a nie zabieraj głos w poważnych tematach o których nie masz pojęcia

        • 1 0

      • współparca to nie pokaz siły

        • 2 0

  • Dopóki wyzwawcy gryzonia ( to już chyba sekta) (4)

    nie zrozumieją że ich wrogiem gospodarczym nie jest Gdańsk, ale konkurencyjne aglomeracje (Kraków, Poznań, Wrocław itd) to żadnej współpracy nie będzie.
    Jak widać po wielu wpisach wyprane od gdyńskiej propagandy mózgi mają z tym ogromny kłopot.

    • 8 14

    • Mądrzy gdańszczanie, głupi gdynianie. Ta genialna diagnoza rozwiązuje wszystkie problemy. Oby więcej takich przenikliwych opinii, a wreszcie ruszymy do przodu.

      • 4 0

    • (2)

      Żadnej współpracy nie będzie, ponieważ Gdańsk nie chce współpracy z Gdynią, Gdańsk chce tylko zabierać Gdyni co lepsze kąski

      • 3 2

      • i bedzie zabierał dalej bez współpracy

        a wy zabierajcie Rumii tylko nie wie co

        • 1 2

      • niby co to takiego lepszego?

        • 0 0

  • Śieszni jesteściez tą nazwą metropolia ,te pare średniej wielkości miast i miasteczek to nie metropoia mająca ledwo co 1 milion (1)

    mieszkańców ,metropolią to możemy nazywać region Nowego Jorku gdzie mieszka 22 miliony ludzi i jest centrum finansowym i medialnym światym

    • 3 2

    • MIlion?

      Daleko aglomeracji trójmiejskiej do 1 miliona :-)

      • 2 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane