- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (455 opinii)
- 2 Szybko odzyskali skradzione auto (47 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (193 opinie)
- 4 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (280 opinii)
- 5 Karne kupony za niewłaściwe parkowanie (169 opinii)
- 6 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (67 opinii)
Nie ma chyba drugiego takiego miasta, w którym na każdym kroku można natknąć się na egzotykę, a zarazem nawet podczas pierwszej wizyty mieć komfortowe uczucie zwiedzania czegoś dobrze znanego. Bo nie tylko miłośnik kresów wróci z weekendowego wypadu do Lwowa z myślą, że warto tam jeszcze... wrócić.
A cóż to za egzotykę znajdziemy w mieście oddalonym 80 km od granic Polski? - ktoś zapyta. A jednak. Katedra ormiańska, grekokatolicka i prawosławna. Synagoga. Mnogość barów i restauracji, serwujących kuchnię ormiańską, gruzińską, uzbecką, żydowską, czarnomorską i każdą inną, z Bliższego lub Dalszego Wschodu.
Tygiel języków, tradycji i obyczajów.
To wszystko tu jest.
Zwiedzanie i atrakcje Lwowa
Nie sposób poznać wszystkich atrakcji Lwowa w jeden weekend, ale można próbować. Bardzo ułatwią to całe zastępy przewodników, oprowadzających po mieście w języku polskim. Dla każdego coś dobrego: może być klasyczna wycieczka po najważniejszych miejscach, ale można wybrać spacer tematyczny: dachy Lwowa, podziemia Lwowa, kawiarnie Lwowa, lwowski szlak piwny, szlak lwowskiej czekolady. I wszystko to w finansowym zasięgu polskiego turysty, bo za 2,5-godzinny spacer zapłacimy od 20 do 35 zł (bardzo wiele ofert, m.in. Kumpel-Tour)
Jeśli szukamy śladów polskości we Lwowie, to wystarczy stanąć na rynku i otworzyć oczy. Nawet bez zaglądania do przewodnika i poznawania historii poszczególnych budynków widać dawne napisy na murach, jedne odnowione, inne nieco zatarte. Punktem obowiązkowym wizyty powinien być też Cmentarz Łyczakowski - nawet nie dla rozpamiętywania pamięci o utraconym mieście, ale dla estetycznych doznań płynących ze zwiedzania starej nekropolii, której uroda niczym nie ustępuje choćby paryskiej Père-Lachaise.
Nieustająca zabawa
Lwowskich kawiarni, czekoladowni i restauracji nie sposób zliczyć, a każda z nich walczy o uwagę turystów wystrojem i pomysłem na siebie. Właściciele trójmiejskich lokali mogliby i powinni się od nich uczyć.
Kawiarnia, w której kawę górnicy wydobywają z podziemi (Kopalnia kawy)? Jest. Bar przy posągu Leopolda Sacher-Masoch, literackiego twórcy opisu masochizmu, w którym ryzykujesz wysmaganiem bacikiem przez kelnerkę (Masoch Cafe)? Jest. Żydowska kawiarnia, w której o wysokość rachunku targujesz się z obsługą (Pod Złotą Różą)? Oczywiście. A tuż obok restauracja z żeberkami, gdzie za obrus musi starczyć szary pakowy papier, na którym kelner maluje talerz i sztućce (Arsenal Ribs and Spirits).
Miłośnicy piw rzemieślniczych nie będą mieli problemu ze znalezieniem czegoś dla siebie (m.in. Pravda Beer Theatre), podobnie jak amatorzy "domowych" nalewek, serwowanych w każdej restauracji, a także w barach nalewkowych, gdzie klienci raczą się trunkami na stojąco (Pijana Wiśnia).
Informacje praktyczne: podróż i ceny
Abstrahując od wszystkich atrakcji Lwowa, których w tak krótkiej relacji nie sposób pomieścić, trzeba jeszcze zwrócić uwagę na jedną, ale ważną cechę weekendowego wyjazdu do tego miasta. To przedsięwzięcie naprawdę na każdą kieszeń.
Bilet lotniczy w dwie strony można kupić za ok. 300 zł (Wizzair), nawet jeśli robimy to raptem z 2-3 tygodniowym wyprzedzeniem. Poranny wylot (godz. 6:40) i krótki lot (1 godz. 20 minut) pozwalają w pełni wykorzystać cały dzień. Nawet jeśli na starcie tracimy godzinę ze względu na różnicę czasu.
Komunikacja miejska we Lwowie także jest powszechnie dostępna. Bilet na tramwaj i trolejbus kosztuje 5 hrywien (80 gr), a na autobus 7 hrywien (1 zł). Do centrum dojedziemy nimi z lotniska w 30 minut. Ci, którzy wolą uniknąć tłoku, mogą skorzystać z taksówki: dojazd do centrum powinien kosztować nieco ponad 100 hrywien, ale turyści muszą się liczyć, że zapłacą raczej 200, czyli ok. 30 zł.
Nocleg: w miejscu oddalonym od ścisłego centrum 5-10 minutowym spacerem można znaleźć hostele za ok. 60 zł za noc czy apartamenty dla pary od 100-150 zł. Ale bez problemu znajdziemy też hotel z basenem, SPA i śniadaniem, gdzie za trzy noce dla dwóch osób zapłacimy 800 zł.
I dlatego właśnie niektórzy twierdzą, że jeśli ktoś chce się poczuć jak Norweg w Trójmieście, to powinien odwiedzić Lwów.
Opinie (302) ponad 10 zablokowanych
-
2019-05-01 09:32
A można było odbić Lwów, ale mały i krzywousty muszą się słuchać big bradera i tyle w temacie. Przyjaciele za dużej wody mają swoje interesy, a my mali ludkowie mamy mało istotne interesy i to co najwyżej w okolicach ud.
- 16 26
-
2019-05-01 09:36
(24)
Nie mogę czytać opinii jakoby Gdańsk był niemieckim miastem. Zachęcam nieuków do zajrzenia w Wikipedii o historii Gdańska. W swojej przeszło 1000 - letniej historii w rękach Niemiec był tak naprawdę przez chwilę.
- 56 24
-
2019-05-01 10:01
Mamy w to wy....ne!!! (5)
Cieszymy się życiem i guzik nas obchodzi czyj był Gdańsk lub Lwów. Może podyskutuj o tym z rzeszą bezrobotnych absolwentów Twojego kierunku.
- 10 15
-
2019-05-01 10:10
Czym się trudnisz bucu? (4)
Handelek czy jakaś bankierka?
- 7 5
-
2019-05-01 10:13
nie odpowiem (3)
bo odpowiadając komuś takiemu jak ty obraziłbym swoją inteligencję
- 2 12
-
2019-05-01 14:59
Inteligentny inaczej, coś na wzór Pawłowicz!
- 2 3
-
2019-05-01 15:55
Nie można obrazić czegoś, czego nie ma.
- 2 0
-
2019-05-02 05:29
Racjonalny glupek.
- 2 0
-
2019-05-01 10:47
(2)
Obecie gdansk jest ukraińskim miastem - co druga osoba mówi po ukraińsku lub ukraińskim narzeczem rosyjskiego
- 7 8
-
2019-05-01 14:57
raczej mafijnym... (1)
- 0 4
-
2019-05-01 15:00
To nie Srebrna!
- 2 1
-
2019-05-01 10:49
A jakie było? (8)
Mały quiz dla studenta:
1. W którym roku i na jakim prawie zalozono Główne (Prawe) Miasto?
2. W jakim języku odprawiano nabożeństwa w kościele Mariackim do 1945?
3. Kiedy i pod jaki zabór trafił Gdansk?
4. Ile przedwojennych epitafiów w kościele Mariackim jest po polsku?
5. Jak nazywala się pierwsza uczelnia wyższa w Gdansku?
w tym wpisie oczekuję faktów nie interpretacji.- 5 9
-
2019-05-01 16:29
(4)
Był długi okres, że w Krakowie niby polskim mieście językiem urzędowym był niemiecki. Nie mówiąc o czasach Galicji. O Generalnej Guberni nie wspomnę. Historia jest ciekawa. Co do Gdańska to naprawdę zajrzyj do Wikipedii. Poczytaj że zrozumieniem!
- 4 1
-
2019-05-01 17:15
Misiu, odsyłasz mnie do Wikipedii... Naprawdę nie czujesz wstydu czy zażenowania? (3)
Czego Was na tych studiach uczą? Albo inaczej zapytam: co zrozumiałeś z tego, co wkładają na uczelni?
Jeszcze raz proszę: odpowiedz na pytania faktograficzne faktami. Nie interesują mnie Twoje interpretacje, chciałbym wiedzieć co naprawdę wiesz.
Jak na razie odpowiedź na poziomie słabej podstawówki.- 5 3
-
2019-05-01 18:30
(2)
Skupiasz się na okresie przedwojennym. Gdańsk ma 1000 lat i w związku z położeniem burzliwe dzieje. Powtarzam niemieckim miastem był przez krótki okres. Twój tok myślenia przypomina mi historię Katowic za Stalina.
- 6 2
-
2019-05-01 23:34
(1)
Krotki 500 letni okres....a Prusy w ogole nie istniały
- 1 1
-
2019-05-02 09:03
Prusy Zakonne i Ksiazece to bylo lenno Krolestwa Polskiego i Rzeczypospolitej.
Na poczatku ok. 500 lat Gdansk byl polski i slowianski, zanim zajeli go Krzyzacy w 1308 r. Potem znowu byl polski przez ok. 350 lat 1454-1793r.) a ostatecznie od 1945r.
- 0 0
-
2019-05-01 18:05
Odpowiadam (1)
Ad 2 po łacinie. Zniosl to dopiero Sobór w 1963r.
- 4 0
-
2019-05-02 05:55
Odpowiadaj dalej. Nie tylko wybiórczo.
Ten wpis znakomicie ukazuje selekcyjność w doborze faktów. A właściwie nie faktów, ale przede wszystkim niczym nie podpartych opinii.
Przedszkolno-podwórkowe myślenie "My-Oni", nacjonaizm taki jakim go wymyślono w XIX wieku przenoszony na inne epoki historyczne czy niezrozumienie różnic między narodem, krajem a państwem to widoczne ślady w tej dyskusji.
Przykre to...- 3 1
-
2019-05-01 18:08
Odpowiadam
Wyższa szola techniczna byla uczelnia peyska bo nie bylo wtedy Niemiec. Eputafia masz tez po łacinie. Tak jak w Rzymie.
- 6 0
-
2019-05-01 15:55
(4)
A student wie, jaka była do 1945 r. struktura narodowościowa Gdańska?
- 4 4
-
2019-05-01 16:31
Współczuję niewiedzy.
- 3 1
-
2019-05-01 18:33
Chciałbym poznać Twoje korzenie pochodzenia. Mam na myśli wcześniejsze pokolenia!
- 1 1
-
2019-05-01 19:55
A skąd to wiesz? (1)
- 1 1
-
2019-05-02 09:04
Przeczytal w "Mein Kampf" i "Wyborczej".
- 0 0
-
2019-05-01 18:04
To przez niedouczonych historykow
Jeden prezydent rp drugi urzedas ue. Obydwoje wyznawcy kasy. To nie dziw sie ze szary lud pamieta tylko 1410.
- 1 1
-
2019-05-01 09:38
Byłem. Nic ciekawego. (1)
A do tego pełno ukraińców.
- 23 34
-
2019-05-01 10:48
Nie więcej niż w Gdańsku
- 10 2
-
2019-05-01 10:05
(3)
Krótko, Praga i Kraków fajniejsze
- 11 21
-
2019-05-01 10:48
Takie same a ile drozsze
- 5 0
-
2019-05-01 11:48
W Krakowie nic nie widać i się ciężko oddycha. (1)
- 10 0
-
2019-05-01 17:37
To juz wasza wina...
- 1 0
-
2019-05-01 10:09
A gdybym się kiedyś urodzić miał znów, tylko we Lwowi (1)
Miasto piękne kiedyś, cesarsko- królewskie, polskie i właśnie fascynujący był ten tygiel narodowości, powiew wschodu...
Obecnie, mimo starań wyrwania z postsowietyzmu, jednak ubogie. Widać to np. po tych "dachach Lwowa" - jakie zaniedbane, wręcz się rozsypują...- 38 1
-
2019-05-01 17:42
To jedz tam i glowy nie zawracaj.
Bo jestes nudny. To czego chcesz ty przyglupie? Zeby Niemcom oddac 1/3 polskiego terytorium? Lacznie z Wroclawiem, Szczecinem, Kolobrzegiem i Gdanskiem. Oni czynia wszystko aby do tego doszlo i wlasnie licza na takich glupich oslow jak ty, ktorzy im w tych zamiarach pomoga. Mi Lwow zupelnie zwisa. Nigdy tam nie bylem i nie mam zadnego powodu aby tesknic...
- 2 5
-
2019-05-01 10:12
Trasa czekoladowa
Miasto modne wśród polskiej młodzieży na wypad knajpowy z zachlaniem (zwierciadło wypadów Anglików do Krakau?).. Tanie loty i atrakcyjność cen oraz oferty knajpowej miasta.
Kiedyś miasto potęga II Rzeczpospolitej, drugie po Wawie....
Ale to se ne wrati- 23 0
-
2019-05-01 10:39
Lwów (4)
Piękne miasto, dużo zabytków, tanio, przyjaźni ludzie i przepyszne jedzenie. Byłam, widziałam i na pewno będę wracać. Podobało mi się o wiele bardziej niż w Wilnie
- 30 6
-
2019-05-01 10:49
Poza tym do Wilna wizz już nie lata
Zostaje Lwów- 5 0
-
2019-05-01 16:21
(1)
Z tymi przyjaznymi ludzmi w dzisiejszym Lwowie to bym nie przersadzal. To sa potomkowie tych co byli tez kiedys przyjazni, az pewnego dnia chwycili za siekiery, widly, pily i wyrzneli w bestialski sposob swoich polskich sasiadow. Mozecie minusowac.
- 5 3
-
2019-05-02 00:15
pisowcy też są/byli kiedyś mili i przyjaźni. Teraz czekaja tylko na sygnał od swojego guru.
- 1 1
-
2019-05-01 17:44
To przeprowadz sie tam ciemnoto umyslowa.
Ja wole Wroclaw, Szczecin, Kolobrzeg, Sopot i Gdansk.
- 3 4
-
2019-05-01 11:28
Polskie miasto (2)
Lwów nalezy do nas!
- 19 17
-
2019-05-01 14:15
Januszu Ch
Walnij się w ten pusty głupawy łeb,wypisujesz takie androny,że zastanawiam czy Ty aby nie piszesz ze szpitala na Srebrzysku.
- 4 1
-
2019-05-02 17:46
Lwów kiedys nalezal do Polski ale...
- 0 0
-
2019-05-01 11:56
Uwielbiam Lwow. (4)
Latam tam co 2-3 tygodnie na weekend.
Super dziewczyny, modelki, szczuple a nie z oponkami jak u nas ;-)
W klubach jestem Krolem Zycia.- 16 14
-
2019-05-01 12:22
Janusz ty się nie chwal
Dziadzie szadólski
- 3 0
-
2019-05-01 12:23
Wow, troche ci zazdroszcze. Nigdy nie bylem za granicami Polski
- 1 0
-
2019-05-01 16:13
A o łepidemii HIV/AIDS na Łukrainie wy słyszeli?
- 3 1
-
2019-05-01 20:23
I Twoja opona im nie przeszkadza? Tym modelkom?
Czy to prawdziwe modelki?
- 3 0
-
2019-05-01 12:13
w całych dawnych Austro-Węgrzech. (2)
w czym?????
- 4 3
-
2019-05-01 12:26
W ck austro - węgrach (1)
Tak tak, za rozbiorów był to zabór galicyjski...
Czyli żyć nie umierać, opera lwowska na wzór Opery Garniera w Paryżu, wystawiano najnowsze opery i operetki.
Kobiety, wino i śpiew....
Mia- 3 0
-
2019-05-01 16:04
Pierdoły, srery opery i banialuki.
Ja się lubie nażłopać, nażreć, i dobrze wiecie co. Na uj mi jechać do Lwowa czy Krakowa.
- 0 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.