- 1 Ubywa mieszkańców i rozwodów (307 opinii)
- 2 Od środy ruch wahadłowy na ul. Puckiej (26 opinii)
- 3 Do 5 tys. zł dotacji na rower elektryczny (334 opinie)
- 4 Niespokojna noc na gdańskich drogach (167 opinii)
- 5 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (872 opinie)
- 6 Reklamy wideo na przystankach w Gdyni (91 opinii)
Miasta nie mogą sprzedać ziemi. Dlaczego?
Przetargi na sprzedaż gruntów ogłaszane przez trójmiejskie samorządy rzadko przynoszą efekty. Nie ma chętnych na zakup ziemi. A raczej nie ma chętnych na zakup ziemi w takich cenach. Oznacza to mniejsze wpływy do budżetu.
W Gdańsku ostatni przetarg odbył się w ubiegły czwartek. W mieście było o nim głośno, bo na sprzedaż wystawione były duże i ciekawie zlokalizowane działki. Na przykład 455 m kw. przy ul. Szafarnia 4
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
Chociaż na liście znalazło się 29 nieruchomości (niektóre wystawiane były nawet po raz siódmy), sprzedane zostały tylko dwie. Prywatne osoby kupiły działki przy wspomnianej ul. Szafarnia 4 oraz w Oliwie przy ulicy Obotryckiej 5.
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
Kolejny przetarg ma się w Gdańsku odbyć 22 listopada. Po raz pierwszy na sprzedaż wystawiona jest działka przy al. Zwycięstwa 10
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
Nie inaczej sytuacja wygląda w Gdyni. Ci, którzy od początku roku regularnie obserwują ogłoszenia o przetargach i ich wyniki wiedzą, że sztuka po sztuce nie odbywają się, bo nikt nie wpłaca wadium. Gdyni w czerwcu udało się sprzedać działkę przy ul. Inżynierskiej 25
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
Wyjątkiem okazał się wrześniowy przetarg, podczas którego sprzedano dwie nieruchomości. 4 349 m kw. za prawie 3,4 mln zł netto przy Uczniowskiej 4 na Witominie
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
Z kolei prawie półtora hektara w Redłowie (al. Zwycięstwa 169/ul. Legionów 116
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
To miejsce od dawna prosi się o zainwestowanie, bo położone jest w bardzo atrakcyjnym miejscu - przy głównej arterii, obok kompleksu mieszkalnego Altus. Miasto niedawno odzyskało ten grunt od Polskiego Związku Działkowców.
Kolejny przetarg w Gdyni planowany jest na 29 października, a potem na 2 listopada.
Ale to tylko dwa wyjątki, bo większość przetargów kończy się fiaskiem.
Podobnie jest w Sopocie. Serial pt. "szpital przy Polnej" ciągnie się od bardzo dawna. Nikt nie chce kupić działki, którą miasto przeznaczyło w planach zagospodarowania przestrzennego na obiekty służby zdrowia.
W tej chwili Sopot ma w ofercie przetargowej pojedyncze działki: przy ul. Świemirowskiej
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
![zobacz na mapie Gdańska zobacz na mapie Gdańska](/_img/icon_map_16x12.gif)
Dlaczego tak się dzieje?
- Mamy w tej chwili zastój na rynku nieruchomości. Ceny ofertowe spadają. Natomiast ceny nieruchomości wystawianych na kolejnych przetargach nie różnią się od siebie lub obniżane są symbolicznie. Wyceny tych gruntów w większości przypadków zostały wykonane kilka miesięcy temu nie uwzględniają spadków do których doszło na rynku. Zbyt wysoka cena zniechęca więc do ich zakupu. Z kolei małe nieruchomości, przeznaczone do zakupu dla indywidualnych inwestorów nie sprzedają się, bo mają oni problem z uzyskaniem kredytu na ich zakup - wyjaśnia Henryk Jankowski, rzeczoznawca majątkowy.
Jeszcze inną przyczynę podaje Tomasz Banel, naczelnik Wydział Polityki Gospodarczej i Nieruchomości z Gdyni.
- Na duże tereny inwestycyjne stać duże firmy, a te w grunty zainwestowały już dawno i teraz nie są zainteresowane jej zakupem - tłumaczy.
Warto pamiętać, że niesprzedana ziemia oznacza brak wpływów do miejskiego budżetu. Nie będzie pieniędzy na pewne inwestycje.
- Niskie wpływy ze sprzedaży nieruchomości nie oznaczają jednak dziury. Budżet jest tak skonstruowany, żeby bieżące wydatki były pokrywane przez dochody. Zakładaliśmy, że część gruntów nie zostanie sprzedana. Oznacza to jedynie tyle, że będzie mniej pieniędzy na ewentualne inwestycje. Ale sytuacja budżetowa jest na tyle dobra, że miasto nie będzie obniżać cen nieruchomości, żeby sprzedać je za wszelką cenę - tłumaczy Tomasz Banel.
W takim samym tonie wypowiada się Tomasz Lechowicz z Wydziału Skarbu w Urzędzie Miejskim w Gdańsku.
Opinie (100) 1 zablokowana
-
2012-09-28 15:29
Dopasować ceny....
... do rynku, a nie do "widzimisie" rządzących?
Jeśli nie pojawiają się chętni a miasto chce sprzedać, to po co trzymać cenę?
Tak na prawdę ceny działek obniżane są tylko jak ktoś zaprzyjaźniony chce kupić. Wtedy działki idą za grosze i miasto na tym traci.- 13 0
-
2012-09-28 16:11
kryzys
ale nie tylko
1. przetargi dla kolesi
2.egzekucja prawa niejednoznaczna, często mafijna
3.wysokie podatki dla ew inwestorów
4.marna infrastruktura
5.wysokie bezrobocie- 17 1
-
2012-09-28 16:29
Budyń myśli że Gdańsk to New York
Ceny gruntów kosmiczne .Ceny dzierżaw kosmiczne.
Cały ten budyń jest kosmiczny. Oderwany od rzeczywistości już dawno.- 20 2
-
2012-09-28 16:38
Nie ma problemu.
Oddadzą za 1% wartości dla K.K.
- 12 0
-
2012-09-28 16:54
bo miasto nie powinno sprzedawać miejskich gruntów
tylko dzierżawić, oddawać w tzw. wieczyste użytkowanie na 49, czy 99 lat, oczywiście po przystępnych cenach. Jednocześnie zapewni sobie nadzór na tymi terenami pod kątem ich zagospodarowania. Zysk z takiego systemu jest oczywisty. Realizowane są inwestycje, które służą wszystkim mieszkańcom, a ich oczekiwania spełniają władze miasta poprzez taką właśnie gospodarkę gruntami i kontrolę co na nich powstanie. W ten sposób również skutecznie zapobiega się spekulacji gruntami. To jest najlepsze wyjście, stosowane z powodzeniem w innych krajach. Nie wiem dlaczego nie w Polsce, chociaż się domyślam ;-)
- 15 2
-
2012-09-28 17:09
Cena z kosmosu ot przyczyma (3)
Kiedy chciałem kupić działkę koło lotniska to wycenili ją do przetargu na 600 zł za metr. Znajomym za grunt pod nową słowackiego miasto płaciło 200 zł, czemu tak?
- 11 0
-
2012-09-28 17:32
(2)
Dżordżu bo ktoś musi w łapę wziąść ;-)
- 7 0
-
2012-09-28 19:10
(1)
wziąć
- 5 0
-
2012-09-30 00:00
rozumiem ze od wziecia czy wziescia zauwazyles duza roznice wartosci ???
masakra
- 0 1
-
2012-09-28 17:34
Mądra decyzja ze strony SKOK-u (5)
Nawet tak się zastanawiam czy przygotowanie tej nieruchomości nie było robione pod tego inwestora. Obecnie mają ogromną szanse stworzyć coś wielkiego. Zwłaszcza, że już mają na granicy swój biurowiec. Do tego miejcie to
to centrum 7miasta, a obok ładny Altus miejsce do mieszkania, a drugiej strony w bezpośrednim sąsiedztwie drogi przelotowej przez górny taras a następnie nekropolia, która jest poddana renowacji, z trzeciej główna droga przelotowa przez 7miasto + magistrala kolejowa i przystanek SKM. Teraz przyszedł czas tylko znaleźć odpowiedniego inwestora aby przejął tereny zajmowane przez stacje benzynową i stworzył z całym narożnikiem w ramach PPP właściwą stację SKM"Redłowo".
Zakupione miejsce przez SKOK - mam nadzieje szybko zacznie budować coś znacznie prestiżowego i wyższego, jak sąsiedni Artus, bo to doskonale nadaje się na Centrum Rozliczeniowe, Szkoleniowe, Hotelowe, Apartamentowe,... a na dole na handlowe.. .
Po prostu rewelacja- 7 6
-
2012-09-28 19:07
Fakt, niech ta Polska firma rośnie w siłę (1)
Fajnie że coś Polskiego sie pnie w górę.
Przecież banki w 99% nie sa Polskie, jak są wahania na zachodzie to tylko co chwila słychac, ze jeden łyka drugiego. SKOKi jakoś dają radę, lepiej niech się łączą niż wyprzedają obcym. Czyli cały czas Polskie. Niezależne, poza swoimi klientami, o których muszą dbać aby się utrzymać. Gada się o tym żeby bezpieczniej było, dlatego SKOKi idą pod KNF.
Ale prawda jest taka, że BANKI nie mogą"spać" przez SKOKi, przeciez to ładny kąsek i spora konkurencja. Jaki ten świat jest fałszywy...- 4 2
-
2012-09-28 19:40
to co piszesz jest słuszne
tylko muszę jeszcze dodać, że SKOK doskonale wpisuje sie w politykę gospodarczą jaką kreuje Gdynia. Bo klienci SKOK można powiedzieć, tworzą pewnego rodzaju społeczność. Z usług SKOK może skorzystać każdy kto zostanie członkiem kasy. To jedna z podstawowych różnic między tradycyjnym bankiem a SKOK. Klientem banku można zostać niemal z marszu, w SKOK natomiast należy wypełnić stosowną deklarację, opłacić wpisowe, wkład oraz kupić jeden udział. Co prawda nie są to wysokie koszty i zwykle nie przekraczają 100-120 zł. Do tego jest to opłata jednorazowa. Zostanie członkiem SKOK zobowiązuje członka kasy do założenia rachunku indywidualnego, który służy do rozliczeń klienta.
Jeśli prawidłowo będzie się rozwijał PPN-T to w samym tym miejscu przybędzie min. dodatkowych 400 klientów, a każdy z nich ma swój biznesplan rozwojowy. To tylko mały przykład.- 4 2
-
2012-09-29 04:28
skok (2)
No to dodajcie jeszcze ile to pan prezesik bierze brutto na łapę?
Prezesik SKOKu oczywiście.
Nie PISu.- 0 1
-
2012-09-29 09:37
Jakoś Bieleckiemu, Olechowskiemu,..
i innym z PO nie zazdrościłeś?
- 2 0
-
2012-10-02 12:32
a ile bierze na łape pan prezesik NBP, Millenium, PeKaO i innych banków
- 1 0
-
2012-09-28 17:47
(1)
Ale cały czas propagandowa sieczka, że za mało prywatyzujemy.
- 1 1
-
2012-09-29 04:32
za mało?
A suwnicowa w grobie się przewraca.
Czy Ją przewracają.
A co to za różnica!- 0 1
-
2012-09-28 17:50
A tak dobrze żarło. Dziura widziana z Kosmosu była prawie sprzedana
Nagle, nie wiadomo skąd, zjawili się pisowscy nieudacznicy, i deal na glebę POszedł się rypać.
- 1 1
-
2012-09-28 17:51
Co to będzie jak gminy sprzedają ostatnią działkę??? Budżety gmin w rozsypce!!! (1)
- 8 1
-
2012-09-29 04:39
gminy
A na jaki chui gminom jakaś ziemia?
Podatki się liczą i tylko podatki.
Nie będzie czym handlować to nie będzie korupcji.- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.