• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Miasto nieugięte w sprawie płatnych parkingów w pasie nadmorskim

Maciej Korolczuk
7 lipca 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Kierowcy mylą płatne parkingi ze strefą płatnego parkowania. Urzędnicy na to uczulają i przypominają, że od 1 lipca w pasie nadmorskim trzeba płacić za postój przez 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Kierowcy mylą płatne parkingi ze strefą płatnego parkowania. Urzędnicy na to uczulają i przypominają, że od 1 lipca w pasie nadmorskim trzeba płacić za postój przez 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.

Gdańscy urzędnicy wyciągają pierwsze wnioski z wprowadzenia płatnych parkingów w pasie nadmorskim. Przy wjazdach pojawią się dodatkowe oznaczenia o konieczności wnoszenia opłat przez całą dobę i 7 dni w tygodniu, bo wielu kierowców utożsamia te miejsca z miejską strefą płatnego parkowania i uznaje, że w weekend płacić nie musi. Kwestii do poprawek jest jednak zdecydowanie więcej.



Jak oceniasz pilotażowy program płatnych parkingów w pasie nadmorskim?

Mija tydzień od wprowadzenia płatnych parkingów w pasie nadmorskim w Gdańsku. Od zeszłego piątku 13 miejskich parkingów od Sobieszewa do Jelitkowa - dotąd bezpłatnych - należy do prywatnych dzierżawców. Wprowadzenie opłat (3 zł za godzinę, całodobowo przez 7 dni w tygodniu) oburzyło mieszkańców i kierowców (671 opinii). Codziennie do naszej redakcji kolejne osoby zgłaszały szereg nieprawidłowości. Czy pilotażowy program "ucywilizowania" parkowania w pasie nadmorskim już teraz można uznać za porażkę? A może wystarczy wyciągnąć wnioski, poprawić błędy, by przekonać kierowców, że to jednak ma sens?

Przestarzałe parkomaty

Najwięcej krytycznych uwag dotyczyło niedziałających, awaryjnych (w Sobieszewie zgłaszane były już drugiego dnia) i przede wszystkim przestarzałych parkomatów. Miasto nie wymogło na dzierżawcach, by ci zapewnili kierowcom nowoczesne urządzenia, w których można płacić kartą płatniczą. Automaty przyjmują tylko bilon, nie mają stałego dostępu do prądu (przez co sprawiają wrażenie, że nie działają), nie wydają reszty, przez co w wielu miejscach (np. na parkingu przy ul. Czarny Dwór) rozmienienie gotówki okazuje się kłopotliwe.

W praktyce okazuje się też, że w wielu miejscach sprzedawcy nie są chętni do rozmieniania pieniędzy, szczególnie, gdy z takim problemem zwraca się w ciągu dnia wielu kierowców.

Wtorkowa naprawa parkomatu na Zaspie. Nasz czytelnik zaparkował tam auto o godz. 14.30 i nie mógł opłacić postoju. Gdy półtorej godziny później wrócił do auta, za wycieraczką znalazł wezwanie do zapłaty i spotkał pracownika naprawiającego urządzenie. Wtorkowa naprawa parkomatu na Zaspie. Nasz czytelnik zaparkował tam auto o godz. 14.30 i nie mógł opłacić postoju. Gdy półtorej godziny później wrócił do auta, za wycieraczką znalazł wezwanie do zapłaty i spotkał pracownika naprawiającego urządzenie.

Bezpłatne miejsca dla mieszkańców

Wobec turystów Krakowa czy Warszawy byłoby to nie fair, gdyby mieszkańcy Gdańska byli zwolnieni z opłat, a oni sami musieliby płacić - tłumaczy Maciej Radowicz, wiceszef ZDiZ.

W mailach i licznych komentarzach pod naszymi poprzednimi artykułami mieszkańcy - szczególnie nadmorskich dzielnic - dopytywali o możliwość bezpłatnego parkowania na komercyjnych parkingach. Miałoby się odbywać np. poprzez wydawanie identyfikatorów i dodatkowe oznakowanie parkingów z informacją na tablicy "nie dotyczy mieszkańców". W czwartek podczas wideoczatu z Maciejem Radowiczem - wicedyrektorem Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku oraz Agnieszką Grabowską ze Straży Miejskiej zapytaliśmy o to urzędników.

- To trudne ze względów logistycznych. Trudno sobie wyobrazić całe przedsięwzięcie, musielibyśmy bowiem wydać kilkadziesiąt tysięcy takich identyfikatorów. Poza tym to są drogi publiczne, do których wszyscy użytkownicy mają takie samo prawo. Wobec turystów z Krakowa czy Warszawy byłoby to nie fair, gdyby mieszkańcy Gdańska byli zwolnieni z opłat, a oni sami musieliby płacić - tłumaczy wiceszef ZDiZ.
Wielu kierowców szuka darmowych miejsc. Na zdjęciu zastawiona ul. Wczasy w niedzielne popołudnie. Wielu kierowców szuka darmowych miejsc. Na zdjęciu zastawiona ul. Wczasy w niedzielne popołudnie.
Zobacz także: Oceniamy nadmorskie parkingi

Tłumaczenie urzędników może dziwić, bo o ich pomyśle pisaliśmy już w kwietniu, a decyzje zapadły jeszcze wcześniej. To wystarczająco dużo czasu, by przeprowadzić akcję informacyjną i wydać identyfikatory, oczywiście nie wszystkim kierowcom zameldowanym w Gdańsku, ale chętnym np. poprzez rady dzielnic. Nadzieje na przywrócenie darmowych miejsc parkingowych rozwiewa jednak Katarzyna Kaczmarek, rzecznik ZDiZ.

- Potencjał parkingowy obszarów al. Hallera był badany przed wprowadzeniem tam parkingów płatnych. Oceniliśmy, iż miejsca postojowe w podwórkach bloków tam usytuowanych są w stanie pomieścić pojazdy mieszkańców. Po raz kolejny sprawdziliśmy to na początku tygodnia. Sytuacja nie uległa zmianie.
Podobne tablice do tej, która stoi przy parkingu na ul. Lawendowej pojawią się na wjazdach na parkingi w pasie nadmorskim. Podobne tablice do tej, która stoi przy parkingu na ul. Lawendowej pojawią się na wjazdach na parkingi w pasie nadmorskim.
To nie jest strefa płatnego parkowania

Wiele głosów - tak media, jak i sami urzędnicy - odebrali od kierowców, którzy dostali wezwanie do zapłaty po pierwszym weekendzie obowiązywania płatnych parkingów.

- Kierowcy mylą te parkingi ze strefą płatnego parkowania, a te nimi nie są. SPP, jaką znamy choćby z Głównego Miasta nakłada na kierowców obowiązek wnoszenia opłat postojowych w określonych godzinach, ale tylko w dni powszednie. Kierowcy w pasie nadmorskim uznawali więc, że parkując auto w sobotę i niedzielę są zwolnieni z tych opłat. A to błąd. W pasie nadmorskim parkingi należą do prywatnych dzierżawców i są płatne przez siedem dni w tygodniu, a także w nocy. Kierowcy muszą o tym pamiętać - dodaje Radowicz.
Urzędnicy odnieśli się też do sprawy płacenia za parking przez 24 godz. na dobę. Podkreślali, że to program pilotażowy i nie wykluczyli, że jeśli powróci w przyszłym roku (decyzja ma zapaść po wakacjach), system opłat zostanie zmodyfikowany.

Nie można płacić mobilnie

Mylenie parkingów płatnych od 1 lipca z miejską strefą płatnego parkowania niesie za sobą jeszcze jeden problem. Kierowcy chcą tam płacić za postój przez aplikacje mobilne. W efekcie ich pieniądze trafiają nie do tego adresata, do którego powinny trafić, a oni dostają mandat.

- To jeden z pierwszych wniosków, jakie wyciągnęliśmy po kilku dniach od uruchomienia parkingów. Dostawimy tam dodatkowe tablice i uczulimy kierowców, że weekend czy święta nie zwalnia ich z opłat za postój - podkreśla Radowicz.
O konieczność wnoszenia opłat za parkowanie pytali też motocykliści. Ani wicedyrektor ZDiZ, ani wicekomendant SM nie byli w stanie odpowiedzieć na to pytanie.

Opinie (479) 4 zablokowane

  • Ta firma chyba liczy sie z tym, ze zysk bedzie pochodzil wylacznie od frajerow. (1)

    Art. 58 Kodeksu cywilnego mowi, ze "Czynność prawna sprzeczna z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy jest nieważna". Ustawa o drogach publicznych zezwala na dzierzawe i prowadzenie tam dzialalnosci gospodarczej w Art. 22, ale droga nie zmienia statusu i Art 13. chroniacy obywateli przed samowolka samorzadu wciaz obowiazuje. Jest to ewidentna proba obejscia ustawy.

    Pewnie licza, ze niezorientowani i turysci zaplaca mimo braku podstaw, bo wola miec spokoj.

    • 11 0

    • To przyomina copyright trolling. Polskie prawo zezwala na wymyslanie absurdalnych roszczen i masowe wchodzenie z nimi na droge sadowa liczac, ze na ktoryms etapie druga strona wymieknie i zaplaci dla spokoju. W amerykanskim prawie na przyklad jest zabezpieczenie wbudowane. W takiej samej sprawie nie moga byc wydane 2 rozne wyroki. Wiec po pierwszej przegranej takiego parkingowego firma by sie potulnie zwinela bo kazdy kolejny wyrok z automatu bylby dla nich niekorzystny. A w Polsce nawet jak firma przegrala 100 identycznych spraw a kilkunastu ludzi dalo sie zastraszyc to wciaz sa na plus.

      • 4 0

  • Porażka organizacyjna (1)

    Totalna porażka w organizacji pobierania.
    Parkujesz przy ul. Jelitkowskiej, podchodzi do ciebie człowiek i wręcza wydrukowany kwit parkingowy, informując, że po zakończeniu parkowania z tym kwitkiem trzeba do niego podejść.
    Po godzinie 20 wracasz do samochodu i próbujesz odnaleźć człowieka od opłat i tu niespodzianka - już go nie ma.
    Wczytujesz się w kwitek z zamiarem uzyskania co zrobić aby opłacić parking i kolejna niespodzianka - nic nie znajdziesz, nawet nazwy operatora.
    Teraz pozostaje ci czekać na wezwanie wraz z odsetkami.
    Świetny pomysł naszych władz - wyborcy bardzo dziękują...

    • 12 0

    • Sprawdz czy parkowales w pasie na drodze publicznej.

      Jezeli tak - masz napisane we wczesniejszych postach jak bronic sie przed wyludzeniem.

      • 4 0

  • Porażka Miasta Gdańska na całej linii...

    Nie wiem jak można bronić tego rozwiązania? Miasto za nasze pieniądze (mieszkańców) zrobiło parkingi w miejscu gdzie brakowało ich, a teraz prywatna firma ma na tym zarabiać??? No ja pitolę....
    - Płatność w nocy 7 dni w tyg to złodziejstwo, nawet w Sopocie, Cannes, Nicei, Barcelonie czy Valencii tak nie ma!
    - wprowadzenie firmy z zepsytumi parkomatami na bilon, kiedy 90% ludzi korzysta z płatności bezprzewodowych i aplikacji, to kretyństwo juz na starcie.
    - płacenie przez mieszkańców miasta, za coś co jest utrzymywane z ich pieniędzy to kolejny przewał
    - stawka całodobowa 3 zł to juz całkiem przewała... Czemu ma służyć ta opłata po godz. 22.00?

    • 18 0

  • dzięki debilom radnym z platformy i tym kretynom którzy ich popierają w wyborach

    teraz płaćcie padalce, macie swoją platformę- fajnie was wydymała co?

    • 11 0

  • Zepsute parkometry na ul. Podwale Staromiejskie

    W dniu dzisiejszym chciałam zaparkować samochód na ulicy Podwale Staromiejskie , niestety oba parkometry na odcinku od skrzyżowania z ul. Podmłyńską do skrzyżowania z ul. Kowalską były zepsute. Wielu kierowców chcących opłacić postój samochodu odchodziła od niedziałających parkometrów z wyrazem poirytowania na twarzy. I co urzędnicy i Straż Miejska na to....?

    • 8 0

  • Zwolnienie z opłat miezkańców - nie fair?

    pozwolę sobie zwrócić uwagę, iż władze Sopotu nie mają dylematu moralnego wobec turystów z Krakowa czy Warszawy i pobierają opłaty za wejście na molo od wszystkich z wyjątkiem mieszkańców Sopotu.

    Bezsensowne opłaty rozliczymy przy wyborach....

    "Wobec turystów z Krakowa czy Warszawy byłoby to nie fair, gdyby mieszkańcy Gdańska byli zwolnieni z opłat, a oni sami musieliby płacić - tłumaczy wiceszef ZDiZ".

    • 6 0

  • parkingi płatne 24h

    pan Adamowicz w tym roku otworzył dla córeczki gimnazjum w Topolówce. Trzeba jakoś je utrzymać , więc każdy z Gdańszczan musi płacić haracz

    • 7 0

  • (1)

    Takie pytanko: czy ktoś się orientuje jak taki parkometr wytrzymuje potraktowanie go paralizatorem z ustawioną maksymalna mocą ?

    • 4 0

    • Niewiele zdzialasz.

      Calosc jest uziemiona i zadziala jak klatka Faraday'a.

      • 1 0

  • Miejsca pod blokami

    Wg urzędników starczy miejsc dla mieszkańców ale przecież teraz turyści będą parkować na naszych osiedlach.

    • 3 0

  • Pani Kaczmarek z ZDiZ znowu straszy!

    http://www.gdansk.pl/urzad-miejski/Naprawde-nie-trzeba-placic-na-nadmorskich-parkingach,a,57107

    Dzierzawca pasa drogi publicznej NIE MOGL "w oparciu o umowę zawartą z Zarządem Dróg i Zieleni w Gdańsku" uzyskac nadzwyczajnych praw znoszacych Art. 13 ustawy o drogach publicznych regulujacy mozliwosc pobierania oplat. To znaczy mogli sobie napisac na papierze dowolne bzdury i podpisac przez obie strony, ale Art. 58 Kodeksu cywilnego jednoznacznie kwalifikuje takie umowy jako "Czynność prawną sprzeczną z ustawą lub mającą na celu obejście ustawy" jako niewazne.

    Mysle, ze skoro taki elaborat wypocila celowo przytaczajac pasujace fakty z Art. 22 a pomijajac niewygodny Art. 13 i Kodeks Cywilny, to kolokwialnie mowiac "sprawa sie rypla, przeplyw konfitur zostal zagrozony".

    Jezeli otrzymacie jakiekolwiek wezwania do zaplaty gdy parkowaliscie na prywatnym parkingu w pasie drogi publicznej - od razu leccie do dowolnej kancelarii prawnej. Kazdy prawnik wezmie taka prosta sprawe z przyjemnoscia, a dodatkowo powie Wam jak uzyskac odszkodowanie za przekazanie danych osobowych przez ZDiZ do tej firemki na podstawie umowy niewaznej z gruntu Kodeksu cywilnego. Nie beda to wielkie kwoty, firemka bedzie musiala pokryc koszty obslugi prawnej, do sadu w ogole to nie dojdzie bo oni od poczatku wiedza, ze zysk bedzie tylko z nieswiadomych turystow a reszte spraw trzeba odpuscic zeby rozglosu nie robic i ludzi nie uswiadomic. Odszkodowanie od ZDiZ to juz na 100% sprawa sadowa, ugracie okolo 200 PLN ale byc moze dopiero w drugiej instancji - do Was nalezy decyzja czy warto.

    • 6 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane