• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Miasto niezrównoważonego transportu

Maciej Goniszewski
16 września 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
W Gdańsku rozpoczyna się Europejski Tydzień Zrównoważonego Transportu. Z tej okazji samorząd przygotował pogadanki strażników miejskich w szkołach na temat zalet komunikacji zbiorowej i poruszania się rowerem zamiast samochodem. Tradycyjnie będzie organizowany dzień bez samochodu. Tymczasem w Gdańsku pomimo kilku lat powtarzania opinii o konieczności promowania komunikacji miejskiej, nie ma rozwiązań, które zachęcałby do korzystania z komunikacji miejskiej i kolejowej.

- Obserwując samochody stojące w korku łatwo zauważyć, że w większości z tych samochodów siedzi tylko jedna osoba - powiedział Radiu Gdańsk Maciej Lorek z Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w Gdańsku. - Nie jest to zrównoważony transport. Trzeba sprawić, żeby w każdym z tych samochodów siedziało więcej osób.

Gdańscy urzędnicy już od kilku lat powtarzają jak zaklęcie opinię, że gdańszczanie za dużo jeżdżą samochodami. Gdańszczanie odpowiadają natomiast, że często nie mają innego wyjścia. Pomimo planów do tej pory nie przystosowano otoczenia dworców kolejki SKM do tego, żeby można było w ich pobliżu bezpiecznie i bezpłatnie zostawić samochód, aby dalszą podróż kontynuować kolejką.

- Mieszkam na osiedlu "Cztery Pory Roku" w Gdańsku a pracuję w Wejherowie - mówi Mateusz Siciński. - Początkowo dojeżdżałem do pracy samochodem, ale okazało się, że taniej jest SKM-ką. Niestety na moim osiedlu komunikacja miejska jest symboliczna i nie miałem szans na takie zgranie kursu autobusu z odjazdem kolejki, żeby to miało jakiś sens czasowo. Muszę dojeżdżać do dworca samochodem i tu zaczynają się schody. W koło dworca nie ma miejsca w którym można byłoby zostawić samochód na cały dzień i nie płacić za to kilkudziesięciu złotych. Wszędzie parkometry albo płatne parkingi. Zastanawiałem się nawet czy nie zostawiać samochodu koło przystanku Gdańsk Orunia i stamtąd jechać kolejką, ale w końcu stwierdziłem że jest to zbyt ryzykowne, bo mógłbym po powrocie z pracy nie znaleźć już swojego samochodu. Przy takim podejściu władz miasta do ułatwienia mieszkańcom korzystania z komunikacji zbiorowej, akcje typu zrównoważony transport brzmią jak ponury żart.

Oprócz pogadanek w szkołach samorząd w ramach Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu przygotował w sobotę festyn na fortach w trakcie, którego będzie można oznakować rower, oraz możliwość darmowego przejazdu środkami komunikacji miejskiej w czwartek 22 września, który jest dniem bez samochodu. Do bezpłatnego przejazdu będzie uprawniał dowód rejestracyjny własnego samochodu. Dla ruchu samochodowego zostanie zamknięta ul. Kilińskiego we Wrzeszczu. Jak tłumaczą organizatorzy akcji, ma to pokazać mieszkańcom jak przyjemnie mieszka się przy ulicy, na której nie ma ruchu samochodowego.
Maciej Goniszewski

Opinie (102)

  • Jestem za komunikacją

    jeżeli zrobią połączenia autobusowe z Gdyni do Wejherowa,albo z Gdańska do Wejherowa,oprócz kolejki skm.
    Niestety wiekszość z nas dojeżdza do pracy z daleka i taniej by było środkami komunikacji,a nie samochodem przy obecnych cenach benzyny.W artykule Pan pisze,że nie może zgrać godzin odjazdu kolejki i autobusu.
    Może dodatkowo właśnie autobusy by połączyły małe i duze trójmiasto.
    A tak wogóle to w Gdańsku jest najdroższa komunikacja autobusowa i tramwajowa,wydaje sie majatęk na czasowe przystanki.

    • 0 0

  • Aha

    i jeszcze oczywiscie jeden bilet miesięczny na całe trójmiastoi małe trójmiasto za rozsądną cene,a nie kupowanie w każdej granicy strefowej innego biletu.Powinien byc jeden na kolejke ,autobusy.

    • 0 0

  • grisza

    nie ucz mnie co to myslenie abstrakcyjne poniewaz wyobraznie też mam i to scisla nie tylko oderwana od rzeczywistego stanu rzeczy, a jesli masz watpliwosci to moge odeslac cie do spr. mojego egzaminu z geometrii wykresnej na PG, zdanej z wyroznieniem.
    Pozdrawiam

    • 0 0

  • zapomniałem dodac, ze u prof.OTTo

    • 0 0

  • grisza

    < nawet nie wiemy czy to ściezka czy coś innego. (dla niezorientowanych: chodzi o coś co powstaje na błedniku - jest w kolorze szarym)

    Marudzę bo tylko to mi pozostało ale na 100% jest to ścieżka bo jest z ciemniejszej i nie fazowanej kostki, a dla pieszych jest jasno szara i fazowana.

    < to odpowiedz sobie, który z Was jechał pod prąd i będziesz miał winnego, jeden zjazd jest zjazdem drugi jest podjazdem, obowiązuje zasada ruchu prawostronnego. pomijajac już fakt, że ta ścieżka pamięta wczesne lata 90 i nie ma nic wspólnego z projektem rowerowego gdańska.

    Jeśli jest tak jak napisałeś to żadne znaki na niebie, a tym bardziej na ziemi nie wskazują na jednokierunkowość podjazdów a pasek ścieżki rowerowej prowadzi tylko do jednego podjazdu. Według mnie każda ścieżka w Gdańsku ma coś wspólnego z rowerowym Gdańskiem.

    < proponujesz wyciąc drzewo czy wyburzyć operę bałtycką? przy mickiewicza? gdzie?

    Proponuje zrobić ścieżkę również z drugiej strony drzewa. Podobne rozwiązania czyli drzewo w wysepce międzu ścieżkami są na ścieżce nadmorskiej.

    3. Przy Hallera ścieżka na dużej długości graniczy bezpośrednio ze stromym poboczem a następnie jest chodnik. -< no i???

    No i łatwo jest glebnąć z wyskości na chodnik lub wpaść na pieszego. Szczególnie jak ktoś nie ma opanowanego roweru, a dzieci również tam jeżdzą. Zwłąszcza że ścieżka sprzyja szybkiej jeździe.

    • 0 0

  • no masz, teraz mnie będziesz do kreski odsyłał. to prosty przedmiot kolego.

    myślenie abstrakcyjne polega na operowaniu pojęciami, w odróżnieniu od myslenia konkretnego czyli opierającego się na manipulowaniu przedmiotami. to podstawy kognitywizmu. w filozofii abstrakcja to przechodzenie od konkretu i przypadku jednostkowego do pojęć ogólnych. jeżeli przyjąć przechodzenie od ścieżki rowerowej do zaburzeń erekcji za przechodzenie od konkretu do ogółu to faktycznie myślisz abstrakcyjnie.

    sla - ściezka to nie tor wyścigowy, więc nic nie szkodzi, że raz na czas jakiś zwolnisz by ominąc drzewo, scieżka to ciąg komunikacyjny i takowa jej funkcja jest przy operze zachowana. podobnie z tym chodnikiem przy hallera - ja Ciebie bardzo przepraszam, ale jak ktoś nie jest w stanie utrzymac się na dwumetrowej szerokości ściezce to nie powinien w ogóle jeździć rowerem.

    co do alei zwycięstwa - masz oczywistą rację co do braku oznakowania - kiedyś takowe tam było - znaki poziome. nie ma to wiele wspólnego z projektem rowerowego gdańska bo jest o wiele od niego wcześniejsze - zajrzyj na www.rowery.gdansk.pl i poczytaj o projekcie komunikacji rowerowej w gdańsku - to wytyczne, według których powstaje każda nowa ścieżka w gdańsku.

    • 0 0

  • erekcja to raczej fizjologia, myślenie to psyche
    Wytłumacz mi wiec co ma piernik do wiatraka-> tylko make, czy o to Ci chodzi?
    Po raz e-ty tłumacze Ci, ze rower to nie tylko transport, ale na to nie mam juz czasu, aby Cie edukowac w zakresie np.chorob układu krążenia, ktore prowadzą do zmniejszenia potencjału biologicznego społeczeństwa w przedziale efektywnego wieku produkcyjnego. Zamiast jako moderator uświadamiac społeczeństwo (kiedys delikatnie zwrociłem Ci uwage, wszak nie jestem co prawda Twoim pracodawca)o przyczynach takiego stanu rzeczy Ty dezawoujesz to, mimo ze ja Ci podaje skrajny przykład z tak zwanych szokujacych "erekcje' Ty, brniesz w nia sam sie przez to osmieszajac. Ja nie chce wytaczac tu dział o systewmatycznym aktywnym życiu poprzez rower ty propagujesz jazde w spalinach przy najwiekszych ciagaxh komunikacyjnych.
    Choc podejzewam, ze wiesz jak mieszkancy naszego grodu umieraja z niewłasciwego trybu życia, własciwych programów itd i jakie to powoduje skutki nie tylko demograficzne , ale bezposrednio rzutuje na ekonomie.

    • 0 0

  • Tak, Observer, kupony dla kierowców podwożących. Do kina, na lody i na paliwo

    Genialne. W teorii naturalnie...
    Od wożenia ludzi to są taksówki... zresztą pewnie od razu miałbyś miasto zablokowane protestującymi taksówkarzami...

    Każdy, kto kiedykolwiek podwoził jakąś grupkę, a potem spędził pół dnia na doprowadzaniu wnętrza pojazdu do porządku, to wie, o czym mówię... a poza tym, również po to sie jezdzi samochodem, zeby miec odrobine przestrzeni dokoła... :P
    Zapewne wiesz, jak wyglądają przystanki i wnętrza autobusów. Nie ma co ukrywać, cześć pasażerów to zwykłe bydło, nie szanujące cudzej własności albo uwielbiające syf naokoło. Krótko mówiąc - zapomnij o propozycji regularnego podwożenia obcych ludzi. A znajomych zawsze się zabiera, i to bez durnych akcji...

    • 0 0

  • waszka nie wiesz co to sofizmat, nie wiesz co to myślenie abstrakcyjne i niepotrzebnie się wkurzasz.

    nie zgadzam się po prostu jakoby funkcją scieżek rowerowych w mieście było podnoszenie kondycji zdrowotnej społeczeństwa (a już na pewno nie nalezy do obowiązków moderatora propagowanie takiej bzdury), wytykam Tobie tę erekcję nie dlatego, że jest "szokująca", tylko dlatego że Twój tok rozumowania w tym przypadku był absurdalny i wielce pocieszny.

    nic waszko nie stoi na przeszkodzie, żebyś opracował program budowy w gdańsku ścieżek prozdrowotnych i znalazł źródła finansowania dla niego, ale nie miej pretensji, że osoby tworzące program ścieżek komunikacyjnych nie podzielają Twojej wizji. to tak jakbyś miał pretensje do hipopotama, że nie jest ważką.

    • 0 0

  • Grisza

    Ciągnąc temat rowerów. Pomorska to bardzo zły przykład. Szczerze mówiąc chyba modelowy jak nie powinny wyglądać ścieżki (wiem, że to stara ścieżka, nowe są lepsze). Po pierwsze frezowana kostka, po drugie na każdym skrzyżowaniu robi takie hocki klocki jak diabli, po trzecie od strony grunwaldzkiej kończy się praktycznie w murze wiaduktu. Ja zjeżdżam często od strony Doliny Radości (główne w tym rejonie tereny rowerowo-rekreacyjne) i tak: Opacka to jednokierunkowa, zostaje chodnik z muldami od korzeni i stadami emerytek oglądających groby, dalej ni jak nie wychodzi mi przejazd na prawą stronę Pomorskiej (torowiska, skręcający samochodziarze) więc jadę lewą, bo i tak zaraz skręcam na Żabiankę w lewo. Ew. mogę przejechać na moment na prawą stronę, ale tylko jak nic nie jedzie na wys. Dickmana. Ogólnie tragedia i wymuszone pokręcenie.

    Sprawę ścieżek utrudnia generalnie jeszcze eufemistycznie powiem niska kultura kierowców i pieszych. Jeśli się nie odgrodzi ściezki pasem zielemi, to murowane są na niej pieski na 5 metrowej lince i panie z wózkami. Wspomniany przykład Pomorskiej, dowodzi, że jednak nawet izolowanie jej 2 pasami ulicy i trawnikiem niewiele pomoga, dalej są panie z wózkami.

    Ogólnie podpisuję się pod jednym z wczesniejszych postów, jak nie radzisz sobie na normalnym asfalcie, to o dojazdach na rowerze zapomnij. A najlepiej jest jechać lasem, tylko, że nie wszędzie ten las dociera.

    Poza tym nie wiem coś się tak uparł na ten ciąg wzdłuż Grunwaldzkiej? NIE PO TO PRZESIADAM SIĘ NA ROWER, ŻEBY WĄCHAĆ SPALINY JADĄC O 2 M, OD NAJRUCHLIWSZEJ ULICY MIASTA.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane