• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Między Zatoką a wzgórzami

TN
14 października 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Szybka Kolej Miejska to jednocześnie komunikacyjne błogosławieństwo dla Trójmiasta, z drugiej - właśnie przecięcia dróg z linią kolejki to najbardziej newralgiczne punkty, grożące paraliżem miejskiego ruchu - jak pokazał ostatni wypadek na Żabiance.

- Całe Trójmiasto jest zbudowane na dość podobnej zasadze: wszystko tu dzieje się na dość wąskim pasie ziemi między Zatoką Gdańską a linią wzgórz - mówi Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni.

W dodatku na całej długości na nasypie przebiega trasa Szybkiej Kolei Miejskiej. Komunikacja między wschodnią i zachodnią częścią przebiega wiaduktami i cokolwiek się tam wydarzy, czy to będzie w Gdańsku, Sopocie, czy Gdyni, to stanie się istotnym problemem dla każdego z tych miast z osobna, a nawet dla całego układu komunikacyjnego. Dlatego też każdy przypadek zatarasowania takiego wrażliwego punktu, jak to miało miejsce po obsunięciu się przęsła wiaduktu w Gdańsku, choć wystarczyć może poważny wypadek drogowy, będzie zmuszało prowadzącego akcję ratowniczą do rzucenia wszelkich możliwych sił i środków w celu odblokowania przejazdu. Najgorzej bywa, gdy wypadek zbiegnie się z planowanymi remontami. Np. w wypadku na Żabiance autobusy musiały na odcinku między Oliwą i Wrzeszczem zastąpić SKM, jednocześnie tym miejscu nieczynne były linie tramwajowe, również zastąpione przez komunikację autobusową.

Wszystko to razem powodowało spore korki na drogach. O ile bowiem kierowcy samochodów osobowych mogą wybrać inną trasę, to zorganizowanie objazdów komunikacji miejskiej nastręcza wielu problemów.

- Wystarczą ulewne deszcze, by woda zbierała się pod wiaduktem na ciągu al. Piłsudskiego - mówi Marcin Gromadzki z Zarządu Komunikacji Miejskiej w Gdyni. - Jeśli ktoś tam zerwie sieć, to przejazd trolejbusów w dużej części miasta staje się poważnie utrudniony. Bardzo poważną przeszkodą dla nas jest na przykład niebezpieczny przejazd kolejowy przy ul. Północnej. Choć tamtędy nasze autobusy nie jeżdżą, to ciężarowe samochody oczekujące na przejazd nieraz bardzo długo uniemożliwiają z kolei przejazd ul. Chylońską.

Jednak kolejowe przejazdy i wiadukty w Gdyni, Gdańsku i Sopocie, nie są jedynymi miejscami, które by można określić mianem wąskiego gardła trójmiejskiej komunikacji.

- W Gdańsku wiele kłopotów sprawiają również duże węzły drogowe, na przykład przy ul. Okopowej - mówi Antoni Szczyt, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Gdańska.

Podobnie na trasie do obwodnicy istnieją trzy węzły drogowe: Matarnia, Karczemki i Spacerowa. Te miejsca są szalenie newralgiczne dla komunikacji w Gdańsku i jeśli coś się tam wydarzy, to zaczynają się trudności.Również w Gdyni są takie miejsca - przede wszystkim połączenie północnych dzielnic miasta z centrum. Na ul. Morskiej czy ul. Janka Wiśniewskiego korki są czymś normalnym i codziennym nawet wówczas, gdy nic szczególnego się nie dzieje. Tutaj mamy jednak szanse, że w stosunkowo niedługiej perspektywie sytuacja się zmieni.

- Na problemy z ulicą Morską składają się czynniki, z którymi już się próbujemy uporać - mówi Marek Stępa. - Kwestię ciężkiego transportu drogowego rozwiąże budowa Trasy Kwiatkowskiego, natomiast pojazdy osobowe i komunikacji miejskiej będą poruszały się sprawniej dzięki nowemu systemowi sterowania ruchem, nad którym prace są już zaawansowane. Natomiast na ul. Janka Wiśniewskiego program budowy drugiej jezdni i nowego wiaduktu - co powinno usprawnić ruch - jest już zatwierdzony i będzie finansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.
Głos WybrzeżaTN

Opinie (151)

  • A może powrocic do koncepcji p.Leskiewicza i pomiedzy Gdynia - Orłowem - Sopotem - Jelitkowem - Zaspa - Brzeznem i Gdańskiem wprowadzić tranwaje wodne takie jakie np. kursuja w Paryzu i innych miastach.

    • 0 0

  • o odbudowie tzw "linii średnicowej" (critto) która za niemca jeszcze działała jak talala była juz dyskusja
    to co widac na słowackiego powoli sie sypie
    o ile dobrze pamietam to zlecono PG ekspertyzy czy to ma sens
    chyba ma

    baja ja cie też pozdrawiam:)))

    • 0 0

  • Grisza

    "z alternatywnych planów zagospodarowania starego nasypu jest budowa tam szybkiego tramwaju" Ja znam koncepcje budowy w tym miejscu sciezki rowerowej, az do mola na Zaspie

    • 0 0

  • To ja tez sie do pozdrowien przylacze.
    Tez cie Baja pozdrawiam:))
    Ale sobie pogadalem...hahaha. Kolejny
    cenny glos w dyskusji....

    • 0 0

  • grisza,

    "
    critto bzdury wypisujesz - skm jest własnością pkp (spółką w jej ramach). "

    Z tego co wiem to SKM zostało kupione przez miasto ... Albo ma zostać kupione. Fakt jest faktem, że SKM _przynosi dochód_ i zysk. Nie trzeba dopłacać, zarabiają dobrze na biletach (tyle osób dziennie tym jeździ).

    ""odbudowanie" drugiej linii tez nie wchodzi w grę bo nigdy tam lini skm nie było (była zwykła kolej)."

    No to można zrobić tam SKM, co za problem - tory takie same ...

    " jednym z alternatywnych planów zagospodarowania starego nasypu jest budowa tam szybkiego tramwaju (bo po co pociąg od razu, tramwaj tańszy i lepiej dostosowany do potrzeb miasta)."

    Bezsens.
    Tramwaje to przeżytek. A wiadukt tramwajowy jest tylko trochę tańszy od kolejowego w budowie - a nośność ma znacznie mniejszą! Po kolejowym przejedzie i pociąg towarowy, tramwajowy tego nie udźwignie.

    Przy tym, w czym gorszy jest skład elektryczny taki jak w SKM, który może jeździć bez zakręcania na pętli, od tramwaju, który pętli wymaga? Albo autobus szynowy? Oba są lepsze od tramwaju. Tramwaj jest wąski, mało w nim miejsc siedzących, ogólnie jest to jeden z najmniej wygodnych środków transportu miejskiego. Do pociągu też łatwiej załadować rowery.

    Pozdrawiam,
    Critto

    • 0 0

  • gallux,

    "
    o odbudowie tzw "linii średnicowej" (critto) która za niemca jeszcze działała jak talala była juz dyskusja"

    Była, było wiele dyskusji i są plany. Szkoda że z nich nic nie wychodzi. Nawet przystanku Gdańsk Południe (przy urzędzie wojewódzkim i skarbowym) nie mogą wybudować, a wymagałoby to tylko:
    1. zrobienia samego przystanku - wylania betonu i postawienia tabliczki
    2. zrobienia schodów w _gotowych już_ miejscach (dziurach w wiadukcie, zakrytych betonowymi klapami)
    3. dociągnięcia 1,5 km torów, z tym że dałoby się też używać torów dalekobieżnych - bo i tak SKM jeździ nawet do Tczewa, więc tamtędy przejeżdża, miałoby dodatkowy przystanek.

    A przy okazji, część trasy była czynna aż do czasu, gdy ś.p. tow. Gierek zdecydował o postawieniu lotniska w Rębiechowie - przecięto linię i tyla ... A kolej do Rębiechowa, a raczej przez nie, jeździ - Węglówka z Gdyni ... Przystanek przed Osową. Sam jeździłem:)

    "to co widac na słowackiego powoli sie sypie"

    Niestety. Sypie się, i z każdym rokiem coraz więcej roboty trzeba w to włożyć. Jest też kilka niezniszczonych mostów, od ul. Dolne Migowo w dal. Dużym problemem jest zabytkowy most nad Słowackiego - nie można go zburzyć i położyć zwykłej kładki (co byłoby tanie), trzeba wyremontować budowlę z cegieł. To podwyższa koszty.

    "o ile dobrze pamietam to zlecono PG ekspertyzy czy to ma sens
    chyba ma"

    Z tego co wiem to również ma. Czytałem w poprzednim roku artykuł w piśmie "30 dni", i dyskusje Miłośników Kolei (w tym fachowców) na ten temat. Niektórzy fachowcy uważają, że taka linia - przez to, że miałaby szybkie połączenie z kaszubską częścią Pomorza, ożywiłaby cały rejon gospodarczo ...

    Pozdrawiam,
    Critto

    • 0 0

  • poza tym, Grisza

    pociąg SKM może wjechać na Węglówkę i jechać albo do Gdyni albo na Południe. Inna sprawa że trzeba trakcję - więc proponuję autobus szynowy elektryczno-spalinowy (elektryczny tam gdzie jest trakcja, spalinowy - gdzie nie ma). Tramwaj na tory kolejowe nie wjedzize, chyba że na lawecie:) A tor tramwajowy jest CIUTKĘ węższy, tak troszeczkę, zupełnie bez sensu ... I nie pasuje do kolejowych.

    Pozdrawiam,
    Critto

    PS. uważam też że tam gdzie jest torowisko tramwajowe obecnie, możnaby zrobić dodatkowy pas drogi dla _trolejbusów_ i tylko dla nich. Stanowczo wolę trolki niż tramwaje ...

    • 0 0

  • uważam, że critto słusznie prawi:)
    przynajmniej wie o czym pisze.....

    • 0 0

  • na jakiej Żabiance??

    na jakiej Żabiance, ten co to pisał to nie ma zielonego pojęcia o Trójmieście !!!!! (za za różnica Zaspa czy Żabianka ??)

    • 0 0

  • Gościu,

    bardzo się mylisz. Ja nie cierpię, tylko mnie wkurza ślepota tych wszystkich, którzy nie widzą, że jesteśmy regionem jednego kraju i to, co łaskawie kapnie jako budżet do regionu, zależy od gospodarki ogólnej kraju i dobrej lub złej woli rządzicieli z W-wki. A ta gospodarka jest rozkładana na łopatki przez kolejnych zmienników PZPR z pełną świadomością i premedytacją. Zakończyliśmy świetlany okres ludowych rządów z długami, które - choć nam wspaniałomyślnie częściowo umorzono - jednak odsetki sobie rosną i będziemy jeszcze długie lata rzygać za "gierkowski komfort". Za największą jednak krzywdę, jaka została wyrządzona naszemu narodowi uważam jego demoralizację. Przyzwyczajenie do bylejakości, oszukiwania, kradzieży (tzw. "załatwiania"), pogardy dla uczciwości i pracowitości (frajerzy!) zgodnie z wzorcami ze wschodu....
    Ten proces degradacji społecznej trwał wystarczająco długo, parę pokoleń w nim się urodziło i wychowało, więc również należy odczekać parę pokoleń, by ludziska zrozumieli, że "gdy się stoi, a nie leży, to zapłata się należy". Stąd takie wybory: raz w prawo - nic nie dali, no to w lewo, też nic...no to znów zmiana...
    Czy spodziewasz się, że w ciągu tych PARU lat rządów nie post-PZPRowców była możliwa jakakolwiek istotna zmiana? Takie poważne inwestycje jak A1, rozbudowa i modernizacja sieci dróg, budowa mostów nie jest możliwa ze środków regionalnych. Ta kasa powinna spływać z budżetu ogólnego kraju, przynajmnie w jakiejś części. Odważę się stwierdzić, że podstawowym celem naszych władz w kraju realizowanym z pełną świadomością jest zakonserwowanie starych, sprawdzonych wzorców, gdzie centralizacja i ręczne sterowanie umożliwiają robienie własnych interesów (vide NFZ). Do dziś jeszcze da się słyszeć głosy :"Balcerowicz musi odejść", a przecież nie kto inny jak właśnie ten człowiek uporządkował hiperinflację i urealnił wartość złotówki. Jakże krytykowane były reformy Buzka, dziura w budżecie że hohoho. Natychmiast zaniechano 2 z 4 reform, a dlaczego? Nie można było naprawić niedoróbki i błędy, ale REFORMOWAĆ SKOSTNIAŁĄ STRUKTURĘ? No, ale wtedy Łapiński nie nagrabiłby tyle, co nagrabił....
    Nie twierdzę, że mamy wspaniałe władze w regionie i że na głowie stają, by wszystko było OK. Tylko skala odpowiedzialności trochę inna: tu rozwalający się murek pod UW, a tam walący się wiadukt...bo przez 70 lat nie było za co i komu go konserwować.
    Nie twierdzę również, że rządy prawicy były świetne, bo nie były. Mam jednak nadzieję, że i prawica nauczy się fachu rządzenia krajem. Chyba wszystkim nam chodzi o to samo: MA BYĆ DO LICHA LEPIEJ A NIE GORZEJ.

    P.S.Za wszystkie pozdrowienia serdecznie dziękuję, i za te szczere, i za te mniej szczere...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane