- 1 Tunel czy pasy: co wybierają piesi? (299 opinii)
- 2 Walczą o czyste powietrze. Protest w Letnicy (183 opinie)
- 3 Rowerzyści przy targowisku? Są wątpliwości (60 opinii)
- 4 Nocny hałas z lotniska. Cena za rozwój? (483 opinie)
- 5 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (74 opinie)
- 6 Okupacyjne losy jednego z symboli Gdyni (76 opinii)
Między Zatoką a wzgórzami
- Całe Trójmiasto jest zbudowane na dość podobnej zasadze: wszystko tu dzieje się na dość wąskim pasie ziemi między Zatoką Gdańską a linią wzgórz - mówi Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni.
W dodatku na całej długości na nasypie przebiega trasa Szybkiej Kolei Miejskiej. Komunikacja między wschodnią i zachodnią częścią przebiega wiaduktami i cokolwiek się tam wydarzy, czy to będzie w Gdańsku, Sopocie, czy Gdyni, to stanie się istotnym problemem dla każdego z tych miast z osobna, a nawet dla całego układu komunikacyjnego. Dlatego też każdy przypadek zatarasowania takiego wrażliwego punktu, jak to miało miejsce po obsunięciu się przęsła wiaduktu w Gdańsku, choć wystarczyć może poważny wypadek drogowy, będzie zmuszało prowadzącego akcję ratowniczą do rzucenia wszelkich możliwych sił i środków w celu odblokowania przejazdu. Najgorzej bywa, gdy wypadek zbiegnie się z planowanymi remontami. Np. w wypadku na Żabiance autobusy musiały na odcinku między Oliwą i Wrzeszczem zastąpić SKM, jednocześnie tym miejscu nieczynne były linie tramwajowe, również zastąpione przez komunikację autobusową.
Wszystko to razem powodowało spore korki na drogach. O ile bowiem kierowcy samochodów osobowych mogą wybrać inną trasę, to zorganizowanie objazdów komunikacji miejskiej nastręcza wielu problemów.
- Wystarczą ulewne deszcze, by woda zbierała się pod wiaduktem na ciągu al. Piłsudskiego - mówi Marcin Gromadzki z Zarządu Komunikacji Miejskiej w Gdyni. - Jeśli ktoś tam zerwie sieć, to przejazd trolejbusów w dużej części miasta staje się poważnie utrudniony. Bardzo poważną przeszkodą dla nas jest na przykład niebezpieczny przejazd kolejowy przy ul. Północnej. Choć tamtędy nasze autobusy nie jeżdżą, to ciężarowe samochody oczekujące na przejazd nieraz bardzo długo uniemożliwiają z kolei przejazd ul. Chylońską.
Jednak kolejowe przejazdy i wiadukty w Gdyni, Gdańsku i Sopocie, nie są jedynymi miejscami, które by można określić mianem wąskiego gardła trójmiejskiej komunikacji.
- W Gdańsku wiele kłopotów sprawiają również duże węzły drogowe, na przykład przy ul. Okopowej - mówi Antoni Szczyt, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Gdańska.
Podobnie na trasie do obwodnicy istnieją trzy węzły drogowe: Matarnia, Karczemki i Spacerowa. Te miejsca są szalenie newralgiczne dla komunikacji w Gdańsku i jeśli coś się tam wydarzy, to zaczynają się trudności.Również w Gdyni są takie miejsca - przede wszystkim połączenie północnych dzielnic miasta z centrum. Na ul. Morskiej czy ul. Janka Wiśniewskiego korki są czymś normalnym i codziennym nawet wówczas, gdy nic szczególnego się nie dzieje. Tutaj mamy jednak szanse, że w stosunkowo niedługiej perspektywie sytuacja się zmieni.
- Na problemy z ulicą Morską składają się czynniki, z którymi już się próbujemy uporać - mówi Marek Stępa. - Kwestię ciężkiego transportu drogowego rozwiąże budowa Trasy Kwiatkowskiego, natomiast pojazdy osobowe i komunikacji miejskiej będą poruszały się sprawniej dzięki nowemu systemowi sterowania ruchem, nad którym prace są już zaawansowane. Natomiast na ul. Janka Wiśniewskiego program budowy drugiej jezdni i nowego wiaduktu - co powinno usprawnić ruch - jest już zatwierdzony i będzie finansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego.
Opinie (151)
-
2004-10-14 20:52
F.
dokładnie - to jest to, to ONO!
Też mieszkałam w samym centrum Wrzeszcza i wiem doskonale, co to ruch pod oknami. Przeprowadzka...spokojna dzielnica...o ptaszkach pisałam, ale to wkrótce się skończy, bo opodal powstaje osiedle 10 bloków tzw. blokowisk. Tak się teraz buduje, że na niewielkim terenie max zabudowy. Ptaszki się z pewnością wyniosą, bo zwyczajnie nie wyrobią...a ja, cóż, mam własność do tego kawałka, co stoi na nim chałupa i parę m+, czy mam protestować, że nie chcę w pobliżu ŻADNYCH LUDZIÓW?- 0 0
-
2004-10-14 20:53
Też uważam, że te grube miliony z planowanej megahali sportowej należałoby przesunąc na remonty naszych ulic i mostów. Byłam wczoraj w hali Olivia - obraz nędzy i rozpaczy ta hala!
- 0 0
-
2004-10-14 20:58
hey przeleciał ptaszek
po raz ostatni
nad baji dachem
na do widzenia
uronił łze
dygnął nóżką
byłaś mi dobrą dróżką- 0 0
-
2004-10-14 20:58
A mi jakis smierdzacy kocur naszczał na korytarzu i wali jak kozie z dupy, Gallux uwiąż tego kota czy co..
- 0 0
-
2004-10-14 20:59
A mi sie wlasnie przypomnialo i tu ze wstydem to powiem,
ze rowniez kiedys bralem udzial w takim protescie. No tak
ale bylem mlodszy o kilka lat (swietlnych:) ) Poprosil mnie
o to przyjaciel, blokowany byl wjazd ciezarowek na pewna
budowe. To co sie tam wyrabialo (lezaki, krzeselka, petycje,
i w koncu sam Liroy ) to bylo naprawde cos. Efekt jest taki, ze ten
budynek powstal, ludzie sie przyzwyczaili i wszystko po prostu
gra.- 0 0
-
2004-10-14 21:03
mój śpi a w przerwach pod drzwiami wyje az mi ciarki idą
oszczaną mam torbe buty skarpety nawalone za kibelkiem
nie wiem co bardziej capi
kocia kupa czy siki ale połaczenie obu na raz po prostu powala na glebe
żal mi ja sterylizować (to 7 letnia panienka) a prochy powodują póxniej różne kocie choróbska
tak źle i tak niedobrze
ojojojoj niedobrze panie bobrze- 0 0
-
2004-10-14 21:05
Gallux, zamień kota na psa - będziesz częściej wychodził na spacerki, tylko ci na zdrowie wyjdzie, a i nam tu na portalu TYŻ....
- 0 0
-
2004-10-14 21:05
Ptaszki się z pewnością wyniosą, bo zwyczajnie nie wyrobią...
Spoko, ptaszki są odporne.. Ja mieszkam też koło jednej z najbardziej ruchliwych i hałaśliwych ulic. A od maja do sierpnia prawie, nadają różne śpiewające po nocy, że aż spać nie można. Zimą wiewiórki stukaja do okna.Teraz całe chmary takich małych sikorek przyleciały chyba z północy - strasznie denerwują mojego kota, który siedzi na parapecie i kłapie na nich zębami.
- 0 0
-
2004-10-14 21:07
Nika,
też mam taką nadzieję. jedną wisienkę mam, mogę posadzić drugą....niech cholerniki BĘDĄ, bo bez nich marnie i jakoś tak nijako....
- 0 0
-
2004-10-14 21:13
mój kot jest rudy, szczupły i niewykastrowany
czy tego potrzeba twojej kotce gallux?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.