• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mobbing w hospicjum?

M.W.
6 kwietnia 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
Jak ustaliło Radio Gdańsk, grupa byłych pracowników gdańskiego Hospicjum Pallotinum im. ks. Eugeniusza Dutkiewicza zarzuca dyrektorowi placówki ks. Piotrowi Krakowiakowi łamanie praw pracowniczych, zastraszanie pracowników, mobbing i zatrudnianie na czarno. Ksiądz dyrektor uważa, że oskarżenia te są jedynie wynikiem goryczy zwolnionych. Opinię, jakoby w hospicjum łamano prawa pracownicze częściowo sprawdziła Państwowa Inspekcja Pracy.

- Nie możemy potwierdzić wszystkich zarzutów, bo nasze kontrole dotyczyły jedynie sytuacji, w której hospicjum przestało być pracodawcą skarżących się - mówi Mieczysław Szczepański, zastępca okręgowego inspektora pracy - Do końca ubiegłego roku obowiązywał przepis, że pracodawca nie musi wypłacać odprawy zwalnianym pracownikom, jeśli w wyniku zwolnienia zarejestrował on własną działalność gospodarczą. I na ten przepis powołują się władze hospicjum. Nie chcę oceniać trafności tej argumentacji. Osoby, które czują się skrzywdzone złożyły sprawę do sądu i to on rozstrzygnie, czy mają rację. Nie prowadzono natomiast postępowań weryfikujących inne zarzuty.

- Zwolniono sporo osób. W sposób naruszający nasze prawa. Część ze zwolnionych pogodziła się z tym, część zawarła jakieś prywatne ugody z pracodawcą, a czworo byłych pracowników wystąpiło przeciw hospicjum z roszczeniem o wypłatę odpraw i wynagrodzenia za przepracowane nadgodziny. 16 kwietnia będzie moja sprawa - mówi była główna księgowa hospicjum.

Poza łamaniem praw pracowniczych kierownictwo ośrodka jest oskarżane o nieuczciwość finansową. Pracownicy hospicjum mówią np. o organizowaniu kwest na umierające dzieci, których w czasie zbiórek nie było w placówce.

- Zawsze będę życzył sobie ludzi z pasją, którzy chcieliby pracować, służyć, mając świadomość, że robią coś bardzo ważnego, nie tylko dla społeczeństwa, dla drugiego człowieka, ale także dla siebie - mówi ksiądz Krakowiak w wywiadzie opublikowanym na stronie internetowej hospicjum.

I chyba właśnie takich pracowników hospicjum miało. Zwolnione osoby założyły własne hospicjum, by nadal pracować dla innych i dla siebie.

- Po zwolnieniu powołaliśmy własny Niepubliczny ZOZ im. św. Judy Tadeusza. Mamy kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia na opiekę domową nad ciężko chorymi. Jednak nadal mamy kłopoty z poprzednim pracodawcą. Są to typowe działania nękające. Ksiądz Krakowiak podważa nasze kompetencje przed władzami funduszu, prowadzi "śledztwo" na jakiej podstawie nasz zakład został zarejestrowany i uzyskał kontrakt - mówią pracownicy.

W hospicjum nie skomentowano sporu placówki z byłymi pracownikami. Otrzymałem jedynie wiadomość, że "ksiądz dyrektor będzie po świętach, a nikomu innemu nie wolno zajmować oficjalnego stanowiska".
Materialną część sporu rozstrzygnie sąd. Pozostanie część moralna - podważanie kompetencji pracowników i usiłowanie zdyskredytowania zarejestrowanego przez nich NZOZ. Powstaje pytanie, czy służąc jednym, choćby najbardziej pokrzywdzonym przez los, można krzywdzić innych?
Głos WybrzeżaM.W.

Opinie (29)

  • "Artykuł prawdę ci powie..."

    Pod koniec marca pewna gazeta napisała, że fale radiowe
    Radia Maryja zkłócają pracę pilotów i lotniska na Okęciu
    prawda? To powinno na dłuższy czas nauczyć krytycznego spojrzenia na artykuły krytykujące Kościół i księży.
    Jak widać z powyższych wypowiedzi - nic z tego.
    Wystarczy by byle pismak coś naskrobał a już znajdzie
    się wielu, którzy takie wypociny przyjmują za pewnik,
    bo jest okazja dołożyć Kościołowi.

    • 0 0

  • z nikłej ilości postów wyciągam jeden wniosek

    bez mefa i mexa??
    to nie to:)
    ci to mieli ognie w oczach:))

    • 0 0

  • prasa kłamie!!!

    wiadomo nie od dziś że pogoń prasy za rewelacjami dotyczącymi księży dobrze sie sprzedaje.znam dobrze księdza krakowiaka i jest to niezwykła osoba z niespotykaną charyzmą.żądam konkretnych dowodów na jego winę i uważam że całe to zamieszanie to spisek rozżalonych osób.

    • 0 0

  • Kościół to jedyna grupa społeczna, która powinna świecić przykładem. Widocznie robi to skutecznie, że zawsze jest więcej obrońców, niż osób, które próbują zwrócić uwagę na grzechy Kościoła. Według ww. obrońców zachowanie Jankowskiego, Bryka, Kaliny i proboszcza z Orunii, którego nazwiska nie pamiętam. Widać specyficzna miłość do bliźniego, pranie brudnych pieniędzy, oszukiwanie pracowników i fiskusa oraz prowadzenie handlu kradzionymi samochodami i innymi przedmiotami pochodzącymi z kradzieży jest obowiązkem każdego księdza i prawdziwego chrześcijanina. Proponuję: Jankowski na papieża, a Bryk na biskupa. I dobrze, jak Gocłwski nie ma autorytetu u swoich podwładnych i nie potrafi zrobić porządku na własnym podwórku oraz konsekwentnie i twardą ręką wziąć ich krótko za pysk.

    • 0 0

  • do ejdama

    Przy okazji: "Głos Wybrzeża" jest własnością Chrześcijańskiej Funducji Kultury Chrześcijańskiej, która to organizacja jest prowadzona przez księdza Bryka, do którejszeregów należy również słynna pralnia pieniędzy "Stella Maris", gdzie zresztą "Głos Wybrzeża" jest drukowany.

    • 0 0

  • do ejdama

    zamiast się pieklić, zrób telefon do tego hospicjum pod tytułem, chcę umieścić umierającego. Myślę zmienisz front. Ja miałam to nieszczęście... Wujek został umieszczony przy przyszpitalnym hospicjum w Wejherowie. Nikt mnie tam nie pytał o wysokość dochodu umierającego...Czy to dziwne, że nazwisko księdza K. jest znane, a nazwisk innych prowadzących tego typu placówki nie. Dlaczego?

    • 0 0

  • Co prawda to stary artykuł, ale dopiero teraz go przeczytałam i nie mogę uwierzyć w to, że ludzie są takimi hipokrytami

    Żal mi Was i waszych wywodów, módlcie się do Boga albo do czegokolwiek w co wierzycie i o ile, żebyście nigdy nie potrzebowali pomocy hospicyjnej. A Ty mocny w gębie frajerze, co to piszesz, że "nic nie umiesz i nic nie potrafisz??załóż fundacje i koniecznie żeby "dzieciaczki w potrzebie" było w nazwie,bo hasło dzieciaczki otwiera ludziom serca i portfele" błagaj na kolanach, żeby Twoje dzieciaczki były zdrowe.
    Nie chciej wiedzieć co to ból, cierpienie, powolne umieranie lub patrzenie na bliskiego, który jest w agoni. Nie życzę temu najgorszemu wrogowi, ale jak widzę, tylko ten kto tego nie przeżył, ma czelność z taką lekkością wypowiadać się tak okrótnie. Przepraszam ale wstyd mi za Was.

    • 0 0

  • swieta prawda

    Znam to z wlasnego rzycia, czarnuchy wala w balona ze wszystkimi. Moja zona pracowala w caritasie u Ksiedza dyrektora I. Bratke, zakonczenie było w sadzie pracy. Kolejna przygoda z czarnuchami to wspomniany w artykule jego eminencja Ks. dyrektor Krakowiak, "tak tak damy prace, ale najpierw wolontariat", czyli okreslona kwota do reki na czarno, szczesciara inne dziewczyny nawet tego nie dostaly, po kilku latach dowiadywaly sie o braku etatow. Smierc tym czarnym krwiopijcom, paru takich zlodziei w chabitach jak Jankowski, Rydzyk, Bratke, Krakowiak i tych mniej znanych, smaruja gównem ogromną ilość przyzwoitych księży i zakonników. Dziwna postawa chierachów, co najmniej jak by mieli w tym dobry interes, na którym i tak przejadą się jak Gocłowski na Stella Maris. Pozdrawiam, a na czarnych biznesmenow zwracajcie uwage.

    • 0 0

  • Gdzie jest prawda?

    Wypowiedziec powinny sie dwie strony. Pracodawca i byli pracownicy. Tak na prawde tylko oni moga zabierac glos bo wiedza jak bylo. Prawda jest to, ze nie pracodawca a pracownik zajmuje sie ciezko chorymi. To pracownik musi byc tym, ktory pacjenta rozumie i potrafi mu pomoc. Tak sie sklada ze jestem bylym pracownikiem ksiedza K. Lekarzem. Nie chce go osadzac nie chce szkalowac. Troche czasu minelo juz od rozejscia sie naszych drog. Nie wspominam milo wspolpracy z roznych wzgledow. Hospicjum jest miejscem ludzi z pasja poswiecania sie dla drugiego, ale lekarz czy pielegniarka wykonuja rowniez przy okazji swoj zawod. Wolontariusze niestety nie sa w stanie zabezpieczyc standardow leczenia bo takie odbywa sie w hospicjum. Owszem moga byc bardzo pomocni. Niestety pomoc chorym stala sie jakoby haslem natomiast glowna sprawa jest medialny szum wokol instytucji i wokol osoby ksiedza. Im wiekszy szum tym wieksza szansa na duze wplywy z datkow... Gratuluje ksiedzu zreszta sukcesu w tej materii. Jednak robienie kariery medialnej na nieszczesciu innych zawsze bede uwazal za podlosc. Byli pracownicy sa zas rozzaleni nie zwolnieniem, bo sami odeszli nie podpisujac nowych umow, lecz sposobem w jaki ksiadz obchodzi sie z ludzmi, ktorzy dla innych ludzi pracuja, leczac ich, pomagajac im w ostatnich godzinach zycia. Tak wiec nie wyrazajcie opinii jesli nie znacie faktow. Ja je znam bo budowalem hospicjum stacjonarne i oddzial stacjonarny Hospicjum Pallotinum. Mimo to wstrzymam sie od ocen ksiedza.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane