• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Mój jest ten kawałek…parkingu

3 lutego 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
Kameralne osiedle bloków. W każdym zaledwie dziewięć mieszkań. Większość to młodzi ludzie, nie każdego z nich stać na samochód. Przy blokach spore parkingi. W przeciwieństwie do blokowisk, gdzie na 10 piętrowy blok przypada parking na kilkanaście samochodów tu nigdy nie brakuje miejsc parkingowych.

Ostatnio zima dała nam się we znaki. Spora warstwa śniegu przykryła parkingi utrudniając poruszanie się po osiedlowych drogach. Czy łatwo jednak odróżnić miejsce odśnieżone, od takiego, na którym podczas opadów śniegu stał samochód?

Nie wydaje się to proste, zwłaszcza, że nie każdy wpadnie na to, że ktoś może odśnieżyć miejsce na publicznym parkingu zakładając, że to jest właśnie jego kawałek.

A jednak tak się zdarza. Zupełnie nieświadomie i nieopatrznie samochód nie bez kierowcy udziału zaparkował w odśnieżonym miejscu. Wydaje się to nader logiczne, że z wszystkich miejsc na parkingu wybiera się to, na którym najłatwiej i najbezpieczniej się ustawić.
Po kilkunastu minutach od wejścia do domu pukanie do drzwi. W drzwiach nieznajomy mężczyzna. Pada pytanie o rejestrację samochodu. Zgadza się to moje auto. Przerażenie, ktoś mi ukradł radio? A może tylko włączył się alarm? Nie, to prośba o przestawienie samochodu, bo to jest miejsce sąsiada z innego bloku. Nie chce mi się wychodzić z bloku po to, żeby przestawić Samochód. Doceniam, że ktoś ma czas i ochotę i tak dba o samochód, że odśnieża mu miejsce ryzykując, że zajmie mu je ktoś inny, ale w chwili obecnej nie chcę mi się wychodzić z domu. Czy to bezczelne? Nie wiem. Słyszę na odchodnym pogróżkę, że nie wyjadę z parkingu.

Faktycznie za jakiś czas wychodzę z domu i widzę za moim autem samochód stojący prostopadle do niego, skutecznie blokujący mój ewentualny wyjazd. Przypominam sobie ubiegły weekend - już widziałam ten samochód stojący dokładnie w ten sam sposób, tyle, że wówczas blokował samochód sąsiada.

Idąc do sklepu nagle widzę tablicę przy innym parkingu o treści "Parking tylko dla mieszkańców tej klatki" i zaczyna mi się to wszystko układać w całość. To przywiązanie ludzi do miejsca, że zawsze tu i zawsze o tej porze. To, że większość deweloperów sprzedaje obok mieszkania miejsce postojowe na parkingu z wypisanymi rejestracjami (zawsze dziwił mnie ten pomysł), to, że kiedyś zagrożono mi: "długo ten samochód tu nie postoi", gdy próbowałam zaparkować przed blokiem koleżanki na jednym z gdańskich osiedli "bo pani tu nie mieszka, a to jest parking tylko dla mieszkańców".

Nie przywiązujmy się do miejsc parkingowych. A jeśli nawet jakieś szczególnie nam się wydaje bliskie i drogie ustawmy na nim auto na stałe, wtedy nikt i nic nam tego nie zabierze. Z jednej strony nie rozumiem takiego postępowania. A z drugiej strony wiem, że wynika ono z podporządkowania pewnym regułom tego, co jakoś można w życiu poustawiać. Bo może faktycznie łatwiej jest żyć, gdy wjeżdżając na parking wiemy z góry gdzie jest miejsce naszego samochodu. I że jest to miejsce bezpieczne, bo widzimy je z okien naszego mieszkania?

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (278)

  • lepiej weź instrukcję obsługi do reki
    bo tu kazdy jest przyzwyczajony do swojej pralki

    • 0 0

  • "moje pierwsze w życiu własne pranie w pralce:))))))))))))))"
    a jak Ty galluś wyszedłeś z tej pralki? też sam? ;PPP

    • 0 0

  • Gallux

    Brawa za ODWAGĘ !! Pierwsze w życiu samodzielne pranie kota w pralce !! A co z kotem ?? Przeżył ???? ;))

    • 0 0

  • to było białe
    teraz to kolorowe:))
    wszystkie barwy lipca
    tutaj w kołobrzegu....

    • 0 0

  • Rozmowa z synem juz byla i z rodzicami dwoch nieletnich opryszkow tez , czyli wszyscy trzej pisali na jednej klawiaturze. Dobrze ,ze sobie paluszkow nie polamali.Dziwi mnie tylko skad Moby Dick wie , ze to Baja ma ostry jezyk.Czyz nie jest mozliwe , ze Baja ma dzieci, albo malooletnich dzieci wspolpracownikow ,ktorzy bez przerwy kreca sie po biurze i wykorzystuja kazda mozliwosc zeby wejsc na portal i pisac glupoty kiedy ona siedzi na kibelku? Nieladnie innych tak szybko oceniac.

    • 0 0

  • Taaa,

    jeszcze trochę, a okaże się, że TO JA POWINNAM PRZEPRASZAĆ, hehehe. Puściły nerwy naszej "portalowej damie" i ukazało się drugie oblicze. Chcę przypomnieć, że chamskie posty były od jakiegoś czasu CODZIENNIE, czyli dzieci Moby zamiast do szkoły chodzą z nią do pracy (w dodatku z kolegami), a nasza Moby codziennie przesiaduje na zebraniach...oj naiwność, naiwność.....A teraz możesz mnie dalej wyzywać od podłych i wulgarnych, tylko że to nie przede mną ostrzegają, a PRZED TOBĄ.

    • 0 0

  • Ostatnia moja wypowiedz wyszla troche niegramatycznie , ale juz sie spiesze do domku-przepraszam.W domku jeszcze tutaj zagladne .Ale MOBY najwazniejsze , trzymaj tak dalej ,jestem z Toba -najlepsza obrona jest atak.

    • 0 0

  • baja
    poczekaj
    na razie sprawa dotyczyła dnia dzisiejszego a nie innych
    po prostu z czasem albo zauważymy różnicę albo nie

    • 0 0

  • mój kot, jesli ma zginąć, to na monitorze raczej
    tak sobie upodobał to miejsce, że walka z nim to walka z cieniem

    • 0 0

  • no, no, no....

    i co to sie porobilo... to i ja bede musiala pokazac skad pisze? ok - niech bedzie... na probe wysylam dzis moja opinie z hostem.
    Kochani - wszystkim zycze przyjemnego dnia -

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane