- 1 Sami złapali złodzieja katalizatorów (105 opinii)
- 2 Kiedy deszcz bywa groźny? (40 opinii)
- 3 Ruszyła budowa przejścia przy dworcu (225 opinii)
- 4 Straciła 6 tys. zł, myśląc, że pomaga przyjaciółce (148 opinii)
- 5 Do tego nie służą światła awaryjne (158 opinii)
- 6 Przesiadka wymuszona remontem? Jeden bilet ci wystarczy (92 opinie)
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/20/300x0/20991__kr.webp)
Studenci gotowi są kupować oryginalne podręczniki. Jednak warunkiem, niestety rzadko spełnianym przez wydawnictwa, jest przystępna cena książki. Studenci kopiują więc podręczniki, wskutek czego jest na nie mniejszy popyt i ich cena stale rośnie.
- Wszyscy kserują książki, bo rzadko kogo na nie stać. Poza tym czasami nie opłaca się kupować całego egzemplarza, bo potrzebny na przykład jest tylko jeden rozdział. - tłumaczy Dominika Wojtyła, studentka II roku polityki socjalno-samorządowej w Gdańskiej Wyższej Szkole Humanistycznej.
Studenci nie czują moralnych oporów przed powielaniem podręczników bo uważają, że jest to jedna z form dotarcia do literatury.
- Czasami potrzebuję informacji z książek, których nie ma już w księgarniach lub są dostępne jedynie w czytelniach. Poza tym listy lektur podane przez wykładowców liczą po kilkanaście pozycji i nawet gdybym chciała je nabyć, nie byłoby mnie na to stać - twierdzi Agnieszka Kudłacik, koleżanka Dominiki z roku.
Właściciele i pracownicy punktów obsługi ksero również nie widzą nic złego w powielaniu podręczników.
- Przeważnie kseruję studentom kilka rozdziałów. Nie uważam, aby było to nielegalne, a wręcz przeciwnie, naturalne jest, że zamiast kupować książkę za kilkadziesiąt złotych, żacy kserują sobie to, co jest im potrzebne - mówi Krzysztof Gałka, pracownik punktu ksero w Gdańskiej Wyższej Szkole Humanistycznej.
Próbą przerwania błędnego koła miała być nowelizacja ustawy o prawie autorskim. Nakłada ona na sprzedawców kserokopiarek oraz innych nośników, umożliwiających kserowanie, obowiązek płacenia Kopipolowi i organizacji Polska Książka tantiem na rzecz autorów i wydawców podręczników. W tym celu wyłoniono dziesięć wydawnictw, których książki są najczęściej powielane. Jednak według prof. dr. hab. Jana Błeszańskiego z Uniwersytetu Warszawskiego opłaty te są niewspółmierne do strat ponoszonych przez wydawców i autorów.
Wprowadzone obowiązkowe opłaty wywołały rozgoryczenie właścicieli punktów kserograficznych. Właściciel jednego z większych punktów w Gdyni, który pragnie zachować anonimowość, twierdzi, że niepotrzebnie płaci tantiemy, bo tylko sporadycznie powiela podręczniki.
- Poza tym i tak wątpię, aby te pieniądze faktycznie trafiały do autorów.
Konkurencją dla punktów kserograficznych miałoby być utworzenie zaproponowanych przez dyrektora produkcji WSiP Romana Tomczoka punktów druku cyfrowego, w których studenci mogliby niedrogo nabyć interesujące ich pozycje.
Powielanie podręczników jest nadal tematem kontrowersyjnym. Studenci porównują go do olbrzymiego popytu na pirackie płyty.
- Dopóki towar nie będzie tańszy, tylko nieliczni będą kupować oryginał - tłumaczy Agnieszka Kudłacik.
Niektóre wydawnictwa, takie jak Wydawnictwo Naukowe PWN, czy też wydawnictwo C.H. Beck, w obronie przed masowym powielaniem ich publikacji obniżyło ceny nawet o połowę, co okazało się bardzo skuteczną metodą na zwiększenie sprzedaży. Pytanie tylko, czy gdyby wszystkie wydawnictwa poszły ich śladem, to proceder nielegalnego kopiowania podręczników faktycznie należałby do przeszłości?
Opinie (65)
-
2003-12-13 17:28
a jak naklad jest wyczerpany i nikt nie raczy go wznowic, to o??? tez nie kserowac???? he? jakby wszystkie ksiazki byly w przystepnych cenach to by nikt nie ksrowal bo to by sie nie oplacalo!!! to jest jak z plytami pirackimi!
- 0 0
-
2003-12-13 19:21
a co mnie to obchodzi
Ba, a ja bym kupil oryginal i tak zawsze robie, o ile oryginal jest do nabycia, ale wiekszosc inetesujacych mnie rzeczy jest tylko w bibliotece, a czasem nawet nie ma ich tam. Wiec jak mam kupowac to co mnie interesuje? Wydawnictwa wydaja mase glupawych ksiazek, w ktorych autorzy wode leja, a to co jest warosciowe to niestety nie jest dostepne:( Polecam wiekszosci autorom przeczytanie tego co pisza i zastanowienie sie nad swoja glupota. Bo jak do tej pory to w wiekszosci wydawnctw naukowych jeden "buc" zaprzecza drugiemu, a wszyscy na ten sam temat pisza.
- 0 0
-
2003-12-14 16:09
Mam gdzieś wydawnictwa
Będę kopiował podręczniki bo są za drogie, a poza tym na studiach na jeden przedmiot przypada kilka podręczników i z każdego używa się tylko część zawartości, więc nie widzę sensu kupowania nowego podręcznika.
- 0 0
-
2003-12-15 21:31
Błędne koło!!!
Ja tam bym kupił książkę, ale niby dlaczego jeśli jest ona 10 razy droższa od ksero??
To nie ma nic z moralnością wspólnego tylko z portfelem który nie zawsze jest pełny u studenta!!
Kupie sobie książkę, ale jej nie przeczytam bo będę mdlał od zupek chińskich z braku kasy na co innego!
Polska to jest piękny kraj!!!
Jeszcze zabrońcie nam kserować!!!- 0 0
-
2003-12-15 22:31
Nie dajmy sobie robić wody z mózgu. Kserowanie materiałów na potrzeby własne jest tym samym, co np. wypożyczenie książki i przeczytanie jej w domu, albo nawet na miejscu w czytelni.
Na własne potrzeby naukowe (w celu zapoznania się z tekstem, a nie w celach zarobkowych np. aby wykorzystać kopie do nauczania, marketingu) można kserować nawet na Zachodzie. Byście widzieli te kopiarki w Bibliotece Kennedy'iego w Berlinie!
Siuper, siuper, tatntiemy dla jakichś tam krajowych stowarzyszeń. A jeśli kopiuje się wyrywki (nie całość) publikacji wydanej poza granicami kraju i to jakieś np. 20 lat temu, która dawno wyszła z obiegu i jest rarytasem nawet w bibliotekach zachodnich?
No i kto powiedział, że chodzi jedynie o niechęć do nabywania książek drogą kupna? Na kserówka wygodniej się pracuje, można sobie ładnie mazać markerami, a nawet długopisem, czego ja przynajmniej po książce bym nie miała sumienia robić.
Ludzie, nie dajcie się zwariować. Zgodnie z prawem możesz sobie zrobić jedną kopię nabytej płyty/kasety, jako back-up czy co tam sobie chcesz. To samo jest z kopiowaniem fragmentów ksiązek ogólnie dostępnych w bibliotekach.
Co innego to natomiast kopiowanie podręczników do np. języka obcego, i wykorzystywanie kserówek w szkołach językowych. O, to nieładnie. Ale różnica jest i to zasadnicza.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.