- 1 Podpalacz i morderca w rękach policji (56 opinii)
- 2 Poszukiwania 36-latka na Stogach (104 opinie)
- 3 Michał Guć odchodzi z Rady Miasta Gdyni (84 opinie)
- 4 Rusza naprawa parkingu. Przeparkuj auto (58 opinii)
- 5 Tu strach o zawieszenie. Będzie remont (141 opinii)
- 6 Ubywa mieszkańców i rozwodów (408 opinii)
Mrucząca "broń" gdyńskiej policji
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/21/300x0/21251__kr.webp)
"Głos" dotarł do informacji, że w policji rozpoczęli pracę mruczący "funkcjonariusze". Dlaczego koty? Wiadomo, że pies ma trudności ze wspinaniem się np. na wysokie szafy, a pomysłowość dilerów w ukrywaniu towaru jest ogromna. Kot bez problemu wyręczy psa w przeszukiwaniu górnych partii mieszkania czy garażu dilera. Zdolności kotów określano wstępnie w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie. Spośród 60 zwierząt wybrano 5 najbardziej nadających się do tej pracy. Potem przyszedł czas na wielomiesięczne szkolenia. Koty uczyły się na nich zapachów marihuany, amfetaminy i innych narkotyków. Obecnie bezbłędnie potrafią je odnaleźć. Dobrze wykonane zadanie sygnalizują postawionym "na baczność" ogonem i głośnym miauczeniem. W Gdyni działa pięć stałych zespołów złożonych właśnie z psa i kota. Są pierwsze efekty ich pracy.
Policyjna specjalna grupa antynarkotykowa od dłuższego czasu obserwowała mieszkanie w Śródmieściu Gdyni. Podejrzewano, że przebywa w nim narkotykowy diler 23-letni Jacek K., znany wcześniej policji. Problem w tym, że był nadzwyczaj ostrożny. Potrzebny był dowód.
Funkcjonariusze z psem i kotem tropiącymi narkotyki wkroczyli do mieszkania. "Dół" pomieszczeń był czysty, za to "góra"... Gdy kot ruszył do akcji, nic nie wskazywało na jej powodzenie - w pokoju nie znalazł nic szczególnego. Przeszukiwanie kuchni zaczął od czujnego spaceru po wiszących górnych szafkach. Po nich doszedł do kratki szybu wentylacyjnego i zaczął przeraźliwie miauczeć. Za kratką ukryto ok. 2,5 tys porcji różnego rodzaju narkotyków o czarnorynkowej wartości 16 tys. zł. Jacek K. został zatrzymany. Za posiadanie znacznych ilości narkotyków grozi mu do 5 lat więzienia. Jeżeli policja udowodni mu sprzedaż narkotyków - zagrożenie karą wzrośnie do lat 10.
- Odkąd tropieniem narkotyków zajęły się również koty, skuteczność tego typu akcji znacznie wzrosła - mówi Danuta Wołk-Karaczewska, rzecznik gdyńskiej policji. - Dzięki pracy bystrych i wyszkolonych kotów wymierzyliśmy kolejny cios w biznes narkotykowy, a przejęte przez nas tysiące śmiercionośnych porcji nie trafią do dzieci i młodzieży szkolnej.
Opinie (77)
-
2004-04-01 08:22
Gallux
a bo to mało kotów w schronisku jest w Sopocie. Ja wziełam kiedys taka małą kicię. Ma terz 3 lata i jest super.
- 0 0
-
2004-04-01 08:33
teraz sorry za byka
- 0 0
-
2004-04-01 08:37
sandał to żart primaaprilisowy. kot nieopierzony
- 0 0
-
2004-04-01 09:00
Galux mam pytanko
Stanowisko wobec Leszka już znam a kto wdług Ciebie wart jest odrobiny nazwijmy to zaufania społecznego..........
- 0 0
-
2004-04-01 09:18
hm
albo nie umiem liczyc albo na fotce dodanej do artykulu jest nieco wiecej cotkow niz podane sztuk 5:)
- 0 0
-
2004-04-01 09:43
Stanowczo protestuję
Przeciwko zatrudnianiu moich współbraci do pracy w policji i to jeszcze razem z ...psami.
- 0 0
-
2004-04-01 09:54
SANDAŁ JESTEŚ GŁUPI JAK BUT
ODMÓŻDŻONY GUMOFILCU- 0 0
-
2004-04-01 09:56
miau miau kici kici
co tam kot wychwyci? :P
mój wychwycił masło, którym chciałam posmarowac kanapke :P- 0 0
-
2004-04-01 10:00
trmapek
zapytaj starej czy ci nie wypadly z od bytu sznurowki cwiercmozgowcu;)
- 0 0
-
2004-04-01 10:28
sandał podkuj ze miejsce na mózg bo odcisków dostaniesz
kaloszu bezzębny- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.