• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Myśleli, że "to pijak", a miał epilepsję. Pomogła pracowniczka ZTM

Szymon Zięba
21 lutego 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Supermocni Trójmiasta
Opinie (167)
Supermocni Trójmiasta
Najnowszy artykuł na ten temat Wskoczyli do lodowatej wody i wyłowili tonącego
Pani Beata pomogła pasażerowi tramwaju. Jej reakcja uratowała mu zdrowie, a może i życie. Pani Beata pomogła pasażerowi tramwaju. Jej reakcja uratowała mu zdrowie, a może i życie.

Choć pasażerowie mówili jej, że nie warto pomagać, bo to "pewnie pijak", pani Beata ruszyła mu na ratunek. Okazało się, że mężczyzna miał atak epilepsji, a dzięki empatii kobiety udało się uratować jego zdrowie, a może i życie.





Znasz zasady udzielania pierwszej pomocy?

Wydarzenia rozegrały się kilka dni temu w tramwaju linii 2, którym akurat jechała pani Beata. Kobieta na co dzień pracuje w Punkcie Obsługi Klienta nr 4 na pętli Łostowice-Świętokrzyska.

W pewnym momencie zwróciła uwagę na podróżnego, który siedział na podeście przy drzwiach na końcu tramwaju. Gdy zwolniły się miejsca siedzące, mężczyzna podszedł do nich i się położył.

- Nasza koleżanka spytała go, czy potrzebuje pomocy - mimo że jadące tramwajem osoby komentowały, że to "pijak i ma dać sobie spokój" - opowiada Dagmara Szajda, rzeczniczka Zarządu Transportu Miejskiego w Gdańsku.
Pan Piotr - bo tak miał na imię pasażer - powiedział pani Beacie, że ma atak epilepsji, musi poleżeć i mu przejdzie. Wyjaśnił też, że choruje od dawna i wie, jak ma się zachować.



- Był wdzięczny, że nasza koleżanka jako jedyna zainteresowała się jego stanem zdrowia - opowiada Dagmara Szajda.

Pasażer miał atak epilepsji. Motorniczy wezwał pomoc



Mężczyzna mówił, że mieszka na Przymorzu i chce dojechać do Wrzeszcza. Pani Beata poinformowała go, że jedzie w przeciwnym kierunku. Pan Piotr miał tego świadomość, jednak nie wystarczyło mu sił, by wysiąść z tramwaju.

- Stan zdrowia pasażera, według oceny naszej pracownicy, w pewnym momencie sie pogorszył. Pojawiły się drgawki, mężczyzna skarżył się na zawroty głowy. Beata zdecydowała się powiadomić motorniczego. Pan Arkadiusz na przystanku "Przemyska" zatrzymał tramwaj i wezwał pomoc - mówi Dagmara Szajda.


Na szczęście wśród pasażerów był ratownik medyczny, który razem z panią Beatą zaopiekował się panem Piotrem do przyjazdu karetki.

Atak epilepsji. Zasady, o których warto pamiętać



Poniższe rady dotyczą uogólnionych napadów z drgawkami. Najważniejsza jest wiedza, że nie można zatrzymać ataku, który już się rozpoczął. Na ogół chory pada na ziemię i nie masz czasu na przytrzymanie go.

Co natomiast możesz zrobić?

  • Zachowaj spokój i zimną krew - nie krzycz, nie panikuj, nie płacz.
  • Nie ruszaj chorego, chyba że znajduje się w niebezpiecznej pozycji, która może spowodować obrażenia, albo na środku ulicy.
  • Zabezpiecz miejsce, w którym znajduje się chory. Usuń z jego zasięgu wszystko, co może spowodować obrażenia.
  • Nie wkładaj niczego do ust chorego.
  • Rozwiąż choremu krawat lub poluzuj kołnierz.
  • Po zakończeniu napadu włóż pod głowę chorego poduszkę lub złożoną odzież i delikatnie przewróć go na bok (aby udrożnić drogi oddechowe i przyspieszyć przepływ śliny). Upewnij się, że łatwo oddycha.
  • Pozwól choremu odpocząć.

Wezwij pomoc, jeśli:

  • atak trwa dłużej niż 5 minut: przedłużone ataki mogą być śmiertelne
  • nowy kryzys pojawi się natychmiast po pierwszym
  • utrata przytomności utrzymuje się kilka minut po zakończeniu ataku
  • oddech lub stan świadomości nie powracają
  • osoba ma wysoką gorączkę
  • chory czuje się wyczerpany
  • kobieta jest w ciąży
  • chory ma cukrzycę
  • chory się skaleczył
  • to pierwszy atak chorego.
  • Pozostań z chorym do czasu ustąpienia napadu, odzyskania świadomości lub przyjazdu karetki.
  • Jeśli jesteś w stanie, postaraj się liczyć czas od rozpoczęcia napadu. To istotna informacja dla lekarza z pogotowia ratunkowego.
Supermocni Trójmiasta

Superbohaterowie nie zawsze noszą pelerynę, ale my w Trójmieście mamy ludzi, którzy "mają supermoce". Niektórzy z nich ratują życie, inni odnajdują zagubionych, kolejni wykazują się empatią i pomocną dłonią.

Jeżeli znacie przykłady osób, które postąpiły podobnie, albo sami komuś pomogliście i chcecie podzielić się historią, piszcie maile na adres news@trojmiasto.pl.

Opinie (167) ponad 10 zablokowanych

  • Mój wujek też miał taki napad w tunelu przy dworcu głównym.

    Gdyby nie to, że na codzień chodzi pod krawatem i w garniturze, to też by tak leżał przez nikogo nie zauważony jak pijak.

    • 30 0

  • Pracowniczka? To taka mała pracownica, tak?

    • 11 12

  • (5)

    Straszna choroba , nie wiadomo kiedy nastąpi atak a niestety społeczeństwo chore na znieczulicę .

    • 17 4

    • A Niedzielski nic nie robi (4)

      Taki minister zdrowia

      • 5 4

      • (1)

        A co miałby konkretnie robić?

        • 3 0

        • To co należy

          A nie robi nic.

          • 0 2

      • A co on moze dla mnie zrobic (1)

        .... mam leki na ryczałt, dostęp do neurologa i eeg i więcej nikt nic nie poradzi

        • 2 0

        • I tak ma być

          a jak nie, to wypad ze stanowiska

          • 0 0

  • Oni są straszni! (1)

    Najpierw oceniamy, że pijak a potem oceniamy, że - znieczulica.

    • 10 5

    • bo jesteśmy Polakami

      narodem który najwięcej zabija na drogach, spożywa alkohol i pali w sposób nieprzyjęty, bez zasad i obycia, obraża i wyśmiewa innych, a sam tak naprawdę jest warty tyle co koński placek na wiejskiej drodze.

      • 0 0

  • Gdybym zobaczył Maliniaka w drgawkach w tramwaju też pomyślałbym że to alkoholik w stanie delirium klemens :))) (1)

    Po prostu chłop wygląda na menela :)))

    • 5 7

    • Ostatnio go szukali bo im zniknął, a on pod auto wszedł się przed deszczem schronić. Na stojąco XD

      • 3 1

  • Pracownica a nie pracowniczka !!!!!!

    Gdzie żeście się uczyli języka????!!!!

    • 13 5

  • chcę napisać , że to wspaniale że nikt nie kręcił filmiku komórką z ataku padaczki

    to znaczy, że Polacy już robią jakiś postęp mózgowy. jeszcze paręnaście lat, a może ktoś nawet zapyta takiego padaczkowca, co mu się dzieje. To już w ogóle byłoby niczym niebo. Pani Beata wyprzedziła całą epokę swoją postawą, coś niesamowitego

    • 19 2

  • Niech zyje Nam tramwajarski stan. Brawo za ludzka postawe.

    • 10 3

  • Tez mam padaczke (3)

    Ale nie trace swiadomosci. Wiem, co sie wtedy ze mna dzieje, ale nic nie moge zrobic. Nawet nie wiecie jaki to wstyd dla chorego, ktory wie, ze odwracaja sie od niego ze wstretem. Ze nawet rodzina mowi "ty to jestes psychiczna/y".

    • 29 2

    • To tzw petit mal.

      Bez utraty przytomności .

      • 4 1

    • (1)

      Dlatego też trzeba mówić tylko kilku osobom. gdyby więcej osób o tym wiedziało Jaką chorobę masz to mają jeszcze większy wstręt wobec Ciebie i wtedy dopiero cię bierze choroba z padaczką i nerwami. To już też mam.. Siedzieć w tym po cichu..

      • 0 0

      • Specjalnie mowie zaufanym

        Zeby sie nie bali, jak przyjdzie co do czego. I tak wiekszosc nie rozumie...

        • 1 0

  • Znieczulica

    Moi drodzy, bardzo często tzw "brak chęci pomocy" bierze się z braku umiejętności i braku wiary w to, że potrafimy pomóc.
    Trzeba się kształcić z zakresu RKO i pomocy, jak reagować. Nigdy nie wiesz czy taka pomoc nie będzie potrzebna twoim bliskim.
    Brawo dla pani, że nie straciła zimnej krwi.

    • 15 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane