- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (410 opinii)
- 2 Piłeś? Nie włamuj się do auta (50 opinii)
- 3 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (250 opinii)
- 4 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (155 opinii)
- 5 Wznowili drogi remont po pół roku przerwy (18 opinii)
- 6 Śmietniki będą tam, gdzie chcieli mieszkańcy (57 opinii)
NIK o kąpieliskach: w Sopocie najbezpieczniej
Inspektorzy NIK sprawdzili, jak w Polsce funkcjonuje ratownictwo wodne. Samych ratowników pochwalono, po rękach dostali jednak samorządowcy. Wyjątkiem jest Sopot, gdzie współpracę między miastem a WOPR-em oceniono jako modelową.
Skontrolowano 15 jednostek - zarówno poszczególne oddziały WOPR, jak i współpracujące z nimi samorządy. O ile w raporcie trudno znaleźć złe słowo o samych ratownikach i ich działaniach, to samorządy, z dwoma wyjątkami, oceniane są źle. Owe wyjątki to właśnie Sopot oraz Olsztyn.
- Sopocki urząd prawidłowo realizował zadania, polegające na zapewnieniu bezpieczeństwa osobom kąpiącym się w miejscach wyznaczonych i uprawiającym sporty wodne. W ramach realizacji tego obowiązku urząd opracował dokumenty określające niezbędne procedury postępowania i osoby odpowiedzialne za ich realizację oraz współuczestniczył w uruchomieniu wodnej karetki pogotowia. Nawiązano też współpracę ze specjalistycznymi organizacjami ratowniczymi - mówi Michał Thomas z gdańskiej delegatury Najwyższej Izby Kontroli.
Zaznacza także, że, mimo stosunkowo niewielkich nakładów, sopocki system ratownictwa wodnego funkcjonował na tyle efektywnie, że w okresie objętym kontrolą na terenie miasta nie odnotowano przypadków utonięć, a do samego urzędu nie trafiły żadne skargi, dotyczące ratownictwa i ewentualnych zagrożeń dla osób przebywających nad wodą.
- Nie ukrywam, że bezpieczeństwo na plażach to dla nas sprawa prestiżowa. Dlatego też tym bardziej cieszę się, że nasza współpraca w tym zakresie z ratownikami WOPR i innymi służbami dbającymi o bezpieczeństwo przynosi efekty. Gratuluję jednak przede wszystkim samym ratownikom - mówi Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.
Dodaje, że bezpieczeństwo podniosła także polityka miasta, które w ostatnich latach przerzuciło część odpowiedzialności za plaże na barki dzierżawców lokali znajdujących się w pasie nadmorskim. To oni zatrudniają aż 32 ratowników. Kolejnych 12 oraz czteroosobowa załoga karetki wodnej znajduje się na etatach WOPR-owskich. Miasto zapewnia WOPR-owcom nieodpłatnie bazę i sprzęt. Przez sopocki MOSiR opłaca także ratowników pilnujących plaż miejskich w sezonie.
Inspektorzy NIK pochwalili także gdańskich ratowników z pomorskiego WOPR. - Kontrowaliśmy działalność tej jednostki w latach 2007-2009. Nie stwierdzono nieprawidłowości w zakresie wydatkowania, rozliczania i dokumentowania wydanych kwot środków publicznych. Stan kadry ratowniczej WOPR oraz wyposażenie sprzętowe umożliwiały realizację zadań, wynikających z zawartych umów z jednostkami samorządu terytorialnego - dodaje Thomas.
Tu można pobrać cały raport NIK, dotyczący ratownictwa wodnego.
Miejsca
Opinie (64) 10 zablokowanych
-
2010-08-24 08:10
Nie da się sprawdzić (2)
czy jest bezpiecznie, ponieważ trudno wejść na plażę, a już dojście do linii brzegowej graniczy z cudem. Dlaczego? Kretyni z warszawki i hanysy budują z ośmiu parawanów prawdziwe enklawy, a spróbuj im przejść w pobliżu! Zerwie się taki wieśniak z wściekłością i wolnym materacem czy piłką zagrodzi przejście i ni ma... Farszafiacy i hanysy- jeździjcie i róbcie wieś i brudźcie gdzie indziej, my też chcemy czasem po pracy przejść się BRZEGIEM MORZA, a nie omijać slumsy z parawanów z dostępem do morza wybudowane przez dumnych samców- idiotów!
- 17 2
-
2010-08-24 08:35
Faktycznie cięzka sprawa bo praktycznie bastiony z zakazem wstępu są pobudowane
z drugiej strony po co dochodzić do linii brzegowej skoro i tak nie ma tam wody tylko substancja o konsystencji dobrze przyrzadzonej szczawiówki?
- 1 1
-
2010-08-24 14:34
Trudno przejść do wody?
Trudno to było w latach 70-tych kiedy kocyk, przy kocyku, ręcznik przy ręczniku, wtedy to było tłoczno na plaży. Jak się nie poszło z samego rana to nie było gdzie swojego grajdołka pózniej rozstawić, ale teraz? Nie przesadzajcie że jest tłoczno.
Wtedy też glony pływały na szerokości nawet i kilka metrów od brzegu, śnięte ryby leżały na pisku o meduzach wielkości talerza nie wspomnę. Zdarzały się tez wypadki popychania nosem "snickersa" bo z pewnością toalet było na plaży i w jej okolicy dużo mniej niż teraz i jakoś to mniej przeszkadzało wszystkim niż teraz.
Po prostu MY sie zmieniliśmy, MY społeczeństwo.- 0 2
-
2010-08-24 08:11
Czasem potrzeba przyciśnie ! (1)
Jeżeli w pobliżu nie ma toalet no to gdzie indziej załatwić potrzeba e ja nie w morzu... Z góry przepraszam... Samo życie.
- 2 10
-
2010-08-24 13:47
jak masz ciśnienie
to w aptekach sprzedają pampersy również dla dorosłych. nie aż tak duży wydatek, polecam
- 1 1
-
2010-08-24 08:13
brawo Kaziu!
Tak trzymać!!!dobra robota!!
- 2 1
-
2010-08-24 08:43
Nie było jej widać
Ciemno było i po cichu się topiło to jak mieli zauważyć???
- 0 1
-
2010-08-24 08:47
małe jest piekne:-) no może nie wszystko co małe jest piekne, ale generalnie jest i już...
- 0 5
-
2010-08-24 08:58
tam, ktoś się w ogóle kąpie?
przecież obrzydzenie bierze na sam widok, tych paskudnych glonów, a co dopiero mieć z tym kontakt, ehhhh jak by Sopot był taki wspaniały, to by tam całą dobę jeździły maszyny i to zbierały, ale im chyba wystarczy tylko dobra reklama, za dobre pieniądze.
- 7 0
-
2010-08-24 09:20
hmm
Karnowski a policji sopockiej nie pogratulujesz????!!!!! :-)
- 2 1
-
2010-08-24 09:24
Kąpiel w Sopocie
Kosztowała mnie rozcięte ścięgno palca u nogi i 6 tygodni gipsu z powodu rozbitej i wrzuconej do wody butelczyny. Dziękuję, z Zatoki już nie korzystam
- 3 1
-
2010-08-24 10:01
(1)
ratownicy lansują się niczym pamelka w słonecznym patrolu i nawet nie patrzą na kąpiące się maluchy brednie że niby jest bezpiecznie może sobie współpracują z karnowskim srowskim ale to nie oznacza że pilnują plażowiczy a plaża tak usyfiona że strach w orłowie traktor przeczesuje piach zbierają śmieci a w Sopocie gnój aż miło...
- 3 2
-
2010-08-24 11:25
Debilu niedorozwinięty, WOPR nie jest od czyszczenia i przeczesywania plaż.
Nie bedziesz rzucał petów i puszek od piwa i robił pod siebie to będzie czysto.
- 0 2
-
2010-08-24 10:14
W Sopocie raz opalałam sie topless i mamy z dziećmi robiły afery więc założyam staniczek. (5)
W Redłowie i Brzeźnie zawsze spotykałam się z bardzo pozytywną reakcją :-)
- 5 1
-
2010-08-24 10:17
ulżyło ci koleś, co się podpisujesz kinga?
- 3 2
-
2010-08-24 11:25
Erekcją chyba..
- 2 1
-
2010-08-24 11:35
(1)
heh, ta laska na 80% jest prawdziwa, bo rzeczywiście w gdyni na plaży spotkałem taką syrenkę raz.
- 1 1
-
2010-08-24 14:58
I ja tez widywałem topleske przy klifie.
- 1 0
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.