• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

NIK o kąpieliskach: w Sopocie najbezpieczniej

Piotr Weltrowski
24 sierpnia 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Inspektorzy WOPR pochwalili Sopot m.in. za uruchomienie karetki wodnej. Inspektorzy WOPR pochwalili Sopot m.in. za uruchomienie karetki wodnej.

Inspektorzy NIK sprawdzili, jak w Polsce funkcjonuje ratownictwo wodne. Samych ratowników pochwalono, po rękach dostali jednak samorządowcy. Wyjątkiem jest Sopot, gdzie współpracę między miastem a WOPR-em oceniono jako modelową.



Gdzie najczęściej plażujesz?

- Ratownicy wodni mają zbyt małe wsparcie ze strony państwa. Brakuje nowoczesnej ustawy, pieniędzy, zintegrowanych systemów łączności. W większości kontrolowanych gmin wciąż nie wiadomo, kto jest odpowiedzialny za oznaczanie niebezpiecznych miejsc i jak ma wyglądać współpraca służb w wypadku ratowania tonących - czytamy w raporcie NIK.

Skontrolowano 15 jednostek - zarówno poszczególne oddziały WOPR, jak i współpracujące z nimi samorządy. O ile w raporcie trudno znaleźć złe słowo o samych ratownikach i ich działaniach, to samorządy, z dwoma wyjątkami, oceniane są źle. Owe wyjątki to właśnie Sopot oraz Olsztyn.

- Sopocki urząd prawidłowo realizował zadania, polegające na zapewnieniu bezpieczeństwa osobom kąpiącym się w miejscach wyznaczonych i uprawiającym sporty wodne. W ramach realizacji tego obowiązku urząd opracował dokumenty określające niezbędne procedury postępowania i osoby odpowiedzialne za ich realizację oraz współuczestniczył w uruchomieniu wodnej karetki pogotowia. Nawiązano też współpracę ze specjalistycznymi organizacjami ratowniczymi - mówi Michał Thomas z gdańskiej delegatury Najwyższej Izby Kontroli.

Zaznacza także, że, mimo stosunkowo niewielkich nakładów, sopocki system ratownictwa wodnego funkcjonował na tyle efektywnie, że w okresie objętym kontrolą na terenie miasta nie odnotowano przypadków utonięć, a do samego urzędu nie trafiły żadne skargi, dotyczące ratownictwa i ewentualnych zagrożeń dla osób przebywających nad wodą.

- Nie ukrywam, że bezpieczeństwo na plażach to dla nas sprawa prestiżowa. Dlatego też tym bardziej cieszę się, że nasza współpraca w tym zakresie z ratownikami WOPR i innymi służbami dbającymi o bezpieczeństwo przynosi efekty. Gratuluję jednak przede wszystkim samym ratownikom - mówi Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.

Dodaje, że bezpieczeństwo podniosła także polityka miasta, które w ostatnich latach przerzuciło część odpowiedzialności za plaże na barki dzierżawców lokali znajdujących się w pasie nadmorskim. To oni zatrudniają aż 32 ratowników. Kolejnych 12 oraz czteroosobowa załoga karetki wodnej znajduje się na etatach WOPR-owskich. Miasto zapewnia WOPR-owcom nieodpłatnie bazę i sprzęt. Przez sopocki MOSiR opłaca także ratowników pilnujących plaż miejskich w sezonie.

Inspektorzy NIK pochwalili także gdańskich ratowników z pomorskiego WOPR. - Kontrowaliśmy działalność tej jednostki w latach 2007-2009. Nie stwierdzono nieprawidłowości w zakresie wydatkowania, rozliczania i dokumentowania wydanych kwot środków publicznych. Stan kadry ratowniczej WOPR oraz wyposażenie sprzętowe umożliwiały realizację zadań, wynikających z zawartych umów z jednostkami samorządu terytorialnego - dodaje Thomas.

Tu można pobrać cały raport NIK, dotyczący ratownictwa wodnego.

Miejsca

  • WOPR Sopot, Bitwy pod Płowcami 67C

Opinie (64) 10 zablokowanych

  • Nie da się sprawdzić (2)

    czy jest bezpiecznie, ponieważ trudno wejść na plażę, a już dojście do linii brzegowej graniczy z cudem. Dlaczego? Kretyni z warszawki i hanysy budują z ośmiu parawanów prawdziwe enklawy, a spróbuj im przejść w pobliżu! Zerwie się taki wieśniak z wściekłością i wolnym materacem czy piłką zagrodzi przejście i ni ma... Farszafiacy i hanysy- jeździjcie i róbcie wieś i brudźcie gdzie indziej, my też chcemy czasem po pracy przejść się BRZEGIEM MORZA, a nie omijać slumsy z parawanów z dostępem do morza wybudowane przez dumnych samców- idiotów!

    • 17 2

    • Faktycznie cięzka sprawa bo praktycznie bastiony z zakazem wstępu są pobudowane

      z drugiej strony po co dochodzić do linii brzegowej skoro i tak nie ma tam wody tylko substancja o konsystencji dobrze przyrzadzonej szczawiówki?

      • 1 1

    • Trudno przejść do wody?

      Trudno to było w latach 70-tych kiedy kocyk, przy kocyku, ręcznik przy ręczniku, wtedy to było tłoczno na plaży. Jak się nie poszło z samego rana to nie było gdzie swojego grajdołka pózniej rozstawić, ale teraz? Nie przesadzajcie że jest tłoczno.
      Wtedy też glony pływały na szerokości nawet i kilka metrów od brzegu, śnięte ryby leżały na pisku o meduzach wielkości talerza nie wspomnę. Zdarzały się tez wypadki popychania nosem "snickersa" bo z pewnością toalet było na plaży i w jej okolicy dużo mniej niż teraz i jakoś to mniej przeszkadzało wszystkim niż teraz.
      Po prostu MY sie zmieniliśmy, MY społeczeństwo.

      • 0 2

  • Czasem potrzeba przyciśnie ! (1)

    Jeżeli w pobliżu nie ma toalet no to gdzie indziej załatwić potrzeba e ja nie w morzu... Z góry przepraszam... Samo życie.

    • 2 10

    • jak masz ciśnienie

      to w aptekach sprzedają pampersy również dla dorosłych. nie aż tak duży wydatek, polecam

      • 1 1

  • brawo Kaziu!

    Tak trzymać!!!dobra robota!!

    • 2 1

  • Nie było jej widać

    Ciemno było i po cichu się topiło to jak mieli zauważyć???

    • 0 1

  • małe jest piekne:-) no może nie wszystko co małe jest piekne, ale generalnie jest i już...

    • 0 5

  • tam, ktoś się w ogóle kąpie?

    przecież obrzydzenie bierze na sam widok, tych paskudnych glonów, a co dopiero mieć z tym kontakt, ehhhh jak by Sopot był taki wspaniały, to by tam całą dobę jeździły maszyny i to zbierały, ale im chyba wystarczy tylko dobra reklama, za dobre pieniądze.

    • 7 0

  • hmm

    Karnowski a policji sopockiej nie pogratulujesz????!!!!! :-)

    • 2 1

  • Kąpiel w Sopocie

    Kosztowała mnie rozcięte ścięgno palca u nogi i 6 tygodni gipsu z powodu rozbitej i wrzuconej do wody butelczyny. Dziękuję, z Zatoki już nie korzystam

    • 3 1

  • (1)

    ratownicy lansują się niczym pamelka w słonecznym patrolu i nawet nie patrzą na kąpiące się maluchy brednie że niby jest bezpiecznie może sobie współpracują z karnowskim srowskim ale to nie oznacza że pilnują plażowiczy a plaża tak usyfiona że strach w orłowie traktor przeczesuje piach zbierają śmieci a w Sopocie gnój aż miło...

    • 3 2

    • Debilu niedorozwinięty, WOPR nie jest od czyszczenia i przeczesywania plaż.

      Nie bedziesz rzucał petów i puszek od piwa i robił pod siebie to będzie czysto.

      • 0 2

  • W Sopocie raz opalałam sie topless i mamy z dziećmi robiły afery więc założyam staniczek. (5)

    W Redłowie i Brzeźnie zawsze spotykałam się z bardzo pozytywną reakcją :-)

    • 5 1

    • ulżyło ci koleś, co się podpisujesz kinga?

      • 3 2

    • Erekcją chyba..

      • 2 1

    • (1)

      heh, ta laska na 80% jest prawdziwa, bo rzeczywiście w gdyni na plaży spotkałem taką syrenkę raz.

      • 1 1

      • I ja tez widywałem topleske przy klifie.

        • 1 0

    • Opinia została zablokowana przez moderatora

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane