- 1 Ponad 20 tys. zł za kurs taksówką (216 opinii)
- 2 Zalane ulice po burzy nad Trójmiastem (158 opinii)
- 3 W biały dzień kradł rośliny z trawnika (94 opinie)
- 4 Gdynia najszczęśliwsza, ale kto robił raport? (213 opinii)
- 5 121 tys. zł kary dla "Solidarności" za baner (413 opinii)
- 6 Wieczorem zwykłe skrzyżowanie, rano rondo (52 opinie)
Na Morenie władza z plebsem nie rozmawia
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/21/300x0/21658__kr.webp)
Późnym popołudniem w budunku administracji LWSM "Morena" zebrała się rada nadzorcza, która m.in. miała dokonać otwarcia ofert konkursowych. Na tę historyczną dla osiedla chwilę przyszli przedstawiele spółdzielni, w strukturze - sprawujący najwyższą władzę. To oni odwołali poprzedni zarząd po - zdawałoby się - dożywotnim panowaniu poprzedniego prezesa. Sądzili, że ich udział w otwarciu ofert, jako czynności jawnej, jest oczywisty. Tymczasem ochroniarze obiektu powiedzieli, że otrzymali polecenie od przewodniczącej rady nadzorczej, aby nikogo nie wpuszczać. W tym właśnie czasie wewnątrz obradowała rada.
"Komuna", "chamstwo", "warcholstwo", "tajniacy" - takie epitety kierowali pod adresem rady nadzorczej zebrani przed spółdzielnią przedstawiciele LWSM "Morena".
Po chwili do zebranych wyszedł cały zarząd spółdzielni - prezes i jego dwóch zastępców. Tłumaczyli mieszkańcom, że nie mają to wpływu, to suwerenna decyzja rady nadzorczej, aby nikogo nie wpuścić do gmachu.
- Bardzo nam przykro, ale zarząd nas nie interesuje, uznajemy, że tej rozmowy w ogóle nie było - mówił zirytowany Bogdan Kędzior, przedstawiciel LWSM "Morena", jeden z organizatorów społecznego ruchu lokalnego, dzięki któremu doszło na Morenie do "przewrotu". - Domagamy się, aby wyszedł przedstawiciel rady nadzorczej i z nami rozmawiał. To ich zakichany obowiązek.
Prezesi udali się więc do środka, po czym po chwili powrócili z... kwitkiem. Ściślej mówiąc z kartkami papieru.
- Pani przewodnicząca oznajmiła, że nie będzie żadnej rozmowy, nikt nie wyjdzie i nie będzie rozmawiać - tłumaczyli członkowie zarządu. - Jeśli mają państwo jakieś pytania, to... proszę napisać na kartkach.
Przedstawiciele najwyższej władzy poczuli się tym urażeni, dotknięci i po ich wypowiedziach można wnioskować, że już nie mają najmniejszej wątpliwości, że tę radę nadzorczą na najbliższym wrześniowym nadzwyczajnym posiedzeniu Zebrania Przedstawicieli należy odwołać w całości i dokonać wyboru nowego składu.
- Dość tej arogancji władzy, dość chamstwa - zgodnie oświadczyli.
Zanim się rozeszli, napisali list do rady nadzorczej, w którym domagają się poinformowania o ilości złożonych na konkurs ofert, o kandydatach, którzy zostali zakwalifikowani do drugiej tury konkursu, o terminie drugiej tury konkursu i składzie gremium przeprowadzającego konkurs oraz o przebiegu głosowania nad poszczególnymi kandydatami.
Opinie (57)
-
2004-08-23 09:46
wek
popełniłeś typowy błąd mataczenia:)
napisałeś, że nie znam prawa spółdzieczego ale nie powiedziałes skąd ten wniosek??- 0 0
-
2004-08-23 09:47
Dla rozwinięcia tematu
Obowiązujące prawo spółdzielcze z 1982 r. wręcz pomaga w nieprawidłowościach. Brak przepisów antykorupcyjnych, uregulowan dot.konkurencji. Członek zarządu może m.in. zasiadać jednocześnie w zarządzie bądź radzie nadzorczej przedsiębiorcy prowadzącego działalność konkurencyjną wobec spółdzielni. Kiedy zaś prezes spółdzielni zleca prace remontowe firmie, której właścicielem jest jego kuzyn, szwagier, to - według prawa spółdzielczego - wszystko jest w porządku. Członkowie władz spółdzielni mogą też zlecać swojej rodzinie, znajomym, konkubentowi (konkubinie) usługi lub prac na rzecz spółdzielni. Obecnie przepisy spółdzielcze nie przewidują żadnej odpowiedzialności karnej władz spółdzielni, itd, itp
- 0 0
-
2004-08-23 09:49
prawo spółdzielcze prawem spółdzielczym a status i regulamin danej spółdzielni to jej broszka i zupełnie co innego
gdybyś znał realia nie używałbyś określeń typu prawo spółdzielcze
spółdzielnia jest jednostką samodzielną z własnym statutem ciołku i wiekszość decyzji żywotnych dla niej podejmuje walne zgromadzenia albo wybrany zarząd- 0 0
-
2004-08-23 09:50
Po sposobie postów. To nie miejsce na wyjaśnienia. Pozdrawiam.
- 0 0
-
2004-08-23 09:53
Ciołkiem to Ty jesteś jesli sadzisz, ze statut i regulamin wszystko załatwi.
- 0 0
-
2004-08-23 09:56
a niewypały ciągle lażą i rdzewiją po lasach
atak wszystko do siebie pasuje
he he- 0 0
-
2004-08-23 09:56
moge byc kim zechcesz:)
ale widać, że miałeś ze spółdzielniami w ogóle niewiele do czynienia
prawo spółdzielcze to ogólne zarysy i wiele rzeczy pozostawia się decyzji członków a raczej ich przedstawicielom WYBRANYM W DEMOKRATYCZNYCH WYBORACH
a STATUT spółdzielni CIOŁKU to taka mała konstytucja, która tak długo obowiązuje aż przyjdzie nowa opcja i zacznie ją zmieniać pod kątem własnej wygody i zabezpieczenia dupsk...- 0 0
-
2004-08-23 10:05
Czytam i czytam i chyba przychylam sie do zdania muranosa.
Aha, gallux, jak tam było wczoraj pod wierzbą? Niestety nie zdążyłem...- 0 0
-
2004-08-23 10:09
dość ciekawie
ludziów jak mrówków ale sama stonka
moja uliczka zasyfiona tak że aż serce boli
nie ona jedna
w ogóle ulice w niedziele w sopocie to szadółki w pigułce
ale cierpliwe i mało wymagające nogi stonki powoli rozniosą na zelówach syf i malarie..- 0 0
-
2004-08-23 10:11
Galluxie jesteś stary a głupi
Przepraszam, ze musiałem uzyc tego tytułu, ale głupota w pewnym wieku to już nie przystoi. Młodość pozwala na naprawe błędów bo ma na to czas, ale w Twoim wieku... Przez pare kadencji byłem w RN jednej z największych Sp. w Trójmieście i znam to od wewnątrz i też wiem jak się wysadza gościa z takiego fotela -bo tez brałem w nim udział, z tego wynika, że wiem jak to się robi. A takie banialuki to dla dzieci bo już młodzież sie na to nie nabiera
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.