- 1 Niepełnosprawny: zostałem na lotnisku (127 opinii)
- 2 Coraz więcej psów na plaży. To problem? (463 opinie)
- 3 50 lat pracuje w jednym zakładzie (181 opinii)
- 4 700 stoisk i 1 mln gości w Gdańsku (208 opinii)
- 5 Twórca Amber Gold pisze list do dziennikarzy (187 opinii)
- 6 Autobus nie przyjechał? Oddadzą za taxi (120 opinii)
Na ratunek byłoby bliżej
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/26/300x0/26691__kr.webp)
Godz. 15.30 - samochody na ul. Słowackiego w Gdańsku poruszają się w ślimaczym tempie. Słychać syrenę. To wóz straży pożarnej jedzie do wypadku, który zdarzył się na wysokości sklepu IKEA. W samochodzie jest zakleszczony człowiek, krwawi. Strażacki wóz wyje, przepychając się przez szpaler aut, które posłusznie ustawiają się w jodełkę. Wszystko trwa znacznie dłużej niż przepisowe 7 minut.
Sytuacja taka powtarza się codziennie nie tylko na ul. Słowackiego, ale także ul. Kartuskiej czy Nowe Ogrody. Podobne problemy są w Gdyni i Sopocie. Choć kierowcy są bardziej zdyscyplinowani niż jeszcze kilka lat temu, problem jednak pozostaje.
- Czasami nie da się zjechać na bok, bo krawężniki są zbyt wysokie - mówi Ilona Bojanowska, mieszkanka Niedźwiednika.
Za pracę strażaków odpowiada wojewoda. Postanowiliśmy podpowiedzieć mu, jak ułatwić ratownikom dojazd na miejsce wypadku. Wystarczy przy obwodnicy stworzyć maleńką filię straży pożarnej. Nie odkrywamy tu Ameryki. Takie rozwiązania są powszechnie stosowane w wielu krajach na całym świecie.
Brygadier Andrzej Rószkowski, komendant pomorskiej straży, ma świadomość problemu i tego, że sytuacja z czasem dojazdu do wypadku może się pogarszać.
- Trwają rozmowy na temat posterunku w Osowej. Cały czas się rozglądamy - mówi Rószkowski. - Na pewno będziemy budować jednostkę koło Pelplina, w związku z budowaną autostradą A1 i przy ul. Jabłoniowej w Gdańsku, ale dopiero za 4-5 lat. Gdyby były fundusze, już byśmy się do tego brali.
Na szczęście sytuacja z karetkami pogotowia wygląda lepiej. - Na lotnisku w Gdańsku mamy jedną karetkę, która nie musi przepychać się przez miasto - mówi Jerzy Karpiński, dyrektor gdańskiego pogotowia.
|
Opinie (31)
-
2007-06-21 11:20
fantastyczny pomysl,
z lokalizacja na zlotej karczmie, dodam jeszcze posterunek policji, straz ppoz i pogotowie, i mamy zalatwiony caly gorny taras od pruszcza po Gdynie.
- 0 0
-
2007-06-21 11:52
Do CŻ ponownie
Nie wiem kto dokładnie teraz płaci za wyjazd karetki (czy ministerstwo czy NFZ), ale szpital dostaje kasę bo ma u siebie oddział ratunkowy. I niestety bardzo często to właśnie, a nie względy pogody czy miejsca do lądowania, decyduje o tym, czy wysłana zostanie karetka, czy śmigłowiec.
Niestety nie moge inaczej, ale musze to napisac: wyglaszasz bzdury!!!
Decyduja tylko i wylacznie wzgledy dogodnosci dojazdu i dostepnosci miejsc w szpitalu i obecnosci okreslonych specjalistow. Tutaj nie ma zadnych metnych rozliczen i walki o pacjenta. Troche pracowalem na SORze i pisanie ze szpitale walcza w sepcjalny sposob o pacjentow w stanach naglych to po prostu piramidalny bzdet.
Skad ty masz takie informacje, ktore tu glosisz?
Co do helikoptera, to obsluguje on wieksza czesc woj. pomorskiego lacznie z Mierzeja Wislana i po prostu musi byc. Powtarzam, nie lata on na powietrze czy wode i kazda akcja kosztuje krocie.- 0 0
-
2007-06-21 12:04
hmmm
a taki posterunek nie moglby byc dogadany jakos na lotnisku? do obwodnicy dojazd w minute i juz jada. a i ktos (jakas straz) juz tam siedzi.
zreszta to nie musi byc megawoz bojowy tylko maja miec wycinarki i sprzet do uprzatniecia jezdni.- 0 0
-
2007-06-21 12:14
Nie szpitale, a dyspozytorzy pogotowia.
Jeszcze raz powtarzam: krocie to kosztuje utrzymanie śmigłowca w gotowości, a nie sam jego wylot. Dlatego jeśli chodzi o koszty, to czy śmigłowiec wyleci w ciągu dnia x czy x+2 razy, nie stanowi większej różnicy. A właśnie takie FAŁSZYWE przekonanie że każdy wylot śmigłowca kosztuje krocie powoduje, że śmigłowiec nie jest wykorzystywany tak jak mógłby być, choć i tak jest z tym już znacznie lepiej niż kilka lat temu. Ludziom wydaje się, że wylot śmigłowca do wypadku to wielkie halo, że wzywać można tylko do jakichś naprawdę superkatastrof, to przeświadczenie jest BŁĘDEM który kosztuje.
Jeszcze raz powtarzam: ten śmigłowiec najwięcej kosztuje, jak stoi - bo pieniądze są wydawane i tak, a pożytek z tego żaden. Im więcej lata, tym lepiej.
Śmigłowiec pogotowia nie bierze udziału w akcjach ratunkowych nad wodą, bo te funkcje pełni u nas wojskowy system SAR.- 0 0
-
2007-06-21 14:26
Optymalnym miejscem
na bazę szeroko pojętego ratownictwa koło Obwodnicy zdaje się być węzeł Owczarnia. Ten chyba nigdy nie jest zakorkowany.
- 0 0
-
2007-06-21 15:14
kierowco słuzbowego samochodzika
jeśli twój służbowy wjeżdża POD 20 cm krawężnik to mały jest
- 0 0
-
2007-06-21 15:16
JJJ
Owczarnia to dobry pomysł- biegną od niej też drogi do Rębiechowa , Osowy
- 0 0
-
2007-06-21 16:26
lekarzu: w Sopocie, w Sopocie tak jest - nie ubliżaj ludziom, których nie znasz
wolność słowa nie zwalnia z dobrych manier
- 0 0
-
2007-06-21 18:45
kartuska
ciekawe jak na kartuskiej ustąpic karetce przez te idiotyczne wysepki
- 0 0
-
2007-06-21 21:48
Bebibot ponownie
Prosze o zrodlo tych informacji.
Na szczescie nie starasz sie mi udowodnic ze przewozowka P to szpital na kolkach. Jakis postep jest...- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.