• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Na ratunek byłoby bliżej

Alina Wiśniewska
21 czerwca 2007 (artykuł sprzed 17 lat) 
Pomysł uruchomienia przy obwodnicy Trójmiasta filii straży pożarnej spodobał się władzom Pomorza. Dzięki temu uda się uratować życie i zdrowie wielu ludzi.

Godz. 15.30 - samochody na ul. Słowackiego w Gdańsku poruszają się w ślimaczym tempie. Słychać syrenę. To wóz straży pożarnej jedzie do wypadku, który zdarzył się na wysokości sklepu IKEA. W samochodzie jest zakleszczony człowiek, krwawi. Strażacki wóz wyje, przepychając się przez szpaler aut, które posłusznie ustawiają się w jodełkę. Wszystko trwa znacznie dłużej niż przepisowe 7 minut.

Sytuacja taka powtarza się codziennie nie tylko na ul. Słowackiego, ale także ul. Kartuskiej czy Nowe Ogrody. Podobne problemy są w Gdyni i Sopocie. Choć kierowcy są bardziej zdyscyplinowani niż jeszcze kilka lat temu, problem jednak pozostaje.

- Czasami nie da się zjechać na bok, bo krawężniki są zbyt wysokie - mówi Ilona Bojanowska, mieszkanka Niedźwiednika.

Za pracę strażaków odpowiada wojewoda. Postanowiliśmy podpowiedzieć mu, jak ułatwić ratownikom dojazd na miejsce wypadku. Wystarczy przy obwodnicy stworzyć maleńką filię straży pożarnej. Nie odkrywamy tu Ameryki. Takie rozwiązania są powszechnie stosowane w wielu krajach na całym świecie.

Brygadier Andrzej Rószkowski, komendant pomorskiej straży, ma świadomość problemu i tego, że sytuacja z czasem dojazdu do wypadku może się pogarszać.

- Trwają rozmowy na temat posterunku w Osowej. Cały czas się rozglądamy - mówi Rószkowski. - Na pewno będziemy budować jednostkę koło Pelplina, w związku z budowaną autostradą A1 i przy ul. Jabłoniowej w Gdańsku, ale dopiero za 4-5 lat. Gdyby były fundusze, już byśmy się do tego brali.

Na szczęście sytuacja z karetkami pogotowia wygląda lepiej. - Na lotnisku w Gdańsku mamy jedną karetkę, która nie musi przepychać się przez miasto - mówi Jerzy Karpiński, dyrektor gdańskiego pogotowia.
To bardzo dobry pomysł

O zorganizowaniu filii straży pożarnej przy obwodnicy rozmawiamy z Ryszardem Sulętą, odpowiedzialnym za bezpieczeństwo województwa

Podoba się panu pomysł zorganizowania maleńkiej filii straży przy obwodnicy?

Ryszard Sulęta: Pomysł jest bardzo dobry. Gdyby znalazły się etaty, pieniądze i lokalizacja, pewnie byłby to strzał w dziesiątkę. Przedstawię ten pomysł na kolegium u wojewody pomorskiego, szczególnie w kontekście Euro 2012.

A jak pan ocenia to co się dzieje na naszych drogach?

Utrudnienia w ruchu będą niestety coraz większe. Na Zachodzie, gdy remontuje się główny ciąg komunikacyjny, pół roku wcześniej przygotowuje się objazdy, a my dzielnie stoimy w korkach szczególnie w godzinach szczytu. Tu trzeba pomyśleć o rozwiązaniach.
Echo MiastaAlina Wiśniewska

Opinie (31)

  • zbędne koszty

    pożary są tak rzadko, że można się przejechać dolotówką

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane