- 1 Zamkną przystanek SKM na pół roku (67 opinii)
- 2 Nawałnica wycięła spory kawałek lasu (159 opinii)
- 3 Ruszył rozruch spalarni na Szadółkach (86 opinii)
- 4 Gwałtowna ulewa nad Trójmiastem (325 opinii)
- 5 Nowe życie dawnej szkoły w Brzeźnie (71 opinii)
- 6 Po pożarze hali. Zakaz kąpieli do piątku (164 opinie)
Najbardziej reprezentacyjny obiekt wybrzeżowego uzdrowiska został poddany całkowitej rekonstrukcji. Przed zdemontowaniem ponadstumetrowego odcinka od strony Patelni w głąb morza wejście na molo zostało zamknięte. Odtąd wchodzili na pokład molo jedynie fachowcy z Marineksu, firmy która wygrała przetarg na wykonanie całości prac odtworzeniowych. Przyglądający się demontowaniu molo sopocianie mogli zobaczyć przegniłe elementy drewnianej konstrukcji.
Mimo wielu kolejnych drobnych i istotnych napraw, niektóre części molo pochodziły nawet sprzed siedemdziesięciu lat. Drewno, które zachowało się najlepiej, Kąpielisko Morskie Sopot wykorzysta powtórnie. Części nie nadające się do dalszej eksploatacji trafią prawdopodobnie na wysypisko. Materiał na zdjęty w połowie grudnia pokład oraz nowe pale pochodzi z lasów mazurskich. Nieodżywiczone, wyselekcjonowane sosny z okolic Olsztyna muszą być zdrowe i odporne na działanie słonej wody co najmniej przez następne pół stulecia.
Fala niskich temperatur nie wpłynęła znacząco na przebieg prac rozbiórkowych. Pracownicy Marineksu spędzają na molo nie osiem, jak zazwyczaj, a sześć godzin.
- Dość kłopotliwe było uruchomienie sprzętu zmechanizowanego - poinformował Dariusz Woliński, kierownik budowy, dyrektor techniczny Marinex Przedsiębiorstwo Robót Podwodnych i Hydrotechnicznych w Sopocie. - Trudne warunki atmosferyczne wpływają na przebieg i czas wykonywania robót, ale nie przerywamy pracy. Do końca stycznia wywiążemy się z prac rozbiórkowych i technologicznych. Dopiero potem zacznie się montowanie molo, co potrwa około miesiąca. Później wykonamy szereg skomplikowanych prac końcowych na barierkach i schodach.
Jeśli wojewoda pomorski wyda pozwolenie na użytkowanie molo po zakończeniu remontu, obiekt zostanie otwarty w sezonie letnim.
Komunikat WOPR
Sopocki WOPR ma wielką prośbę do spacerowiczów (rodziców) o zwrócenie bacznej uwagi na dzieci bawiące się na krach lodowych Zatoki Gdańskiej i Puckiej gdyż zamarznięta warstwa nie jest gruba i grozi to załamaniem lodu, co może doprowadzić do tragedii.
W związku z tak dużym zagrożeniem zabaw dzieci na lodzie, w okolicach sopockiego mola prosimy członków WOPR o telefoniczne zgłaszanie się na sobotnio-niedzielne dyżury na numery: 0-609-680-820, 0-505-429-999 lub telefon alarmowy 0-601-666-993. Dyżury będą w godzinach 11:00 - 15:00.
Przypominamy, że najwięcej wypadków zimą zdarza się w okolicach mola.
- Zimą następuje bardzo szybkie oziębienie organizmu, co doprowadza do gwałtownego skurczu serca i jest to głównie przyczyną zawału - mówi kierownik plaży i Prezes Sopockiego WOPR.
Opinie (126)
-
2003-01-09 20:32
A co jest w tym słoju?
- 0 0
-
2003-01-09 21:02
czesc izu basiu i reszta
co sie tu dzieje slojami rzucaja:)))
- 0 0
-
2003-01-09 21:04
a moze nie slojami
tylko sloniami, to i to troche ciezkie by bylo:)))
- 0 0
-
2003-01-09 21:06
Czesc Barbaro i Izuniu...
tak - rzucaja - ale ja nie zaczynalam...
Chyba sniegu malo i dlatego zamiast sniezkami - rzucaja slojami.- 0 0
-
2003-01-09 21:11
myslalam Basiu
ze ciebie juz nie ma a tu niespodzianka.
- 0 0
-
2003-01-09 21:12
Gdańszczanko
Za ciężkie? No coś ty? Dla chcącego nic trudnego :)))))))
- 0 0
-
2003-01-09 21:12
aaaaaaa
Już wiem czym rzucają! Słoniami w słojach :)))))
- 0 0
-
2003-01-09 21:13
u mnie sniegu tez jak na lekarstwo
ale za to - 10. Ciaptak gdzies sie po poludniowych wyspach
szwendal ma dobrze tam cieplo.- 0 0
-
2003-01-09 21:14
tak izu
sloniami w slojach z resztka sniegu no nie.
- 0 0
-
2003-01-09 21:15
U nas za to nie tak zimno
jakieś -4
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.