• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nabici w remont? Nie daj się oszustom

Mariusz Kurzyk
14 grudnia 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Trzymetrowa łazienka w mieszkaniu na Obłużu miała być gotowa w dwa tygodnie. Rozeźlony uwagami o zbyt wolno prowadzonych pracach fachowiec zabrał narzędzia i pożegnał się ze zleceniodawcą. Trzymetrowa łazienka w mieszkaniu na Obłużu miała być gotowa w dwa tygodnie. Rozeźlony uwagami o zbyt wolno prowadzonych pracach fachowiec zabrał narzędzia i pożegnał się ze zleceniodawcą.

Remont mieszkania. Fachowcy-budowlańcy dogadują się z właścicielem i rozpoczynają robotę, by za kilka dni porzucić miejsce pracy. Znacie? Pewnie tak, bo to niestety dość powszechne zjawisko



Czy miałeś do czynienia z nierzetelnym fachowcem?

Pan Rafał miał być idealnym fachowcem. Na spotkanie przyszedł z bogatym dossier, wypełnionym zdjęciami jego ekipy przy pracy. Zapewniał, że niewielką, trzymetrową łazienkę skończy w dwa tygodnie. Pracy w sumie nie było dużo. Trzeba było wymienić wannę, częściowo zabudować rury, zbić stare kafelki i położyć nową glazurę oraz terakotę. Panu Piotrowi z Obłuża, naszemu czytelnikowi, cena wydawała się przyzwoita.

- Wziął zaliczkę i zaczął robotę, ale nie szła ona zbyt dobrze - opowiada Piotr. - W zadeklarowanym czasie udało mu się jedynie skuć płytki i wymienić wannę. Kiedy zacząłem go pospieszać i mówić, że nie przykłada się do pracy - zabrał narzędzia, pożegnał się i powiedział, że on w takich warunkach pracować nie będzie. Potem okazało się, że równolegle miał kilka takich robót i nigdzie nie wyrabiał się z terminem.

Pozostawił po sobie niemiłe wspomnienie i łazienkę, która nie nadawała się do użytku. Nasz czytelnik postanowił nie szukać kolejnego fachowca. Robotę porzuconą przez pana Rafała dokończył z kolegą, który przyjechał do niego z drugiego końca Polski. Zajęło im to weekend.

Jakiś czas temu pani Monika kupiła dom do remontu. W okresie boomu budowlanego znalezienie fachowca graniczyło z cudem, ale udało się. Do pracy stawił się po miesiącu i... pozostawił po sobie niemiłe wspomnienie. Podczas pracy nie rozstawał się z piwem, a robotę po prostu spartaczył. Znalazła drugiego. Pan Zbigniew był fachowcem z ogłoszenia. Nauczona wcześniejszymi doświadczeniami Monika postanowiła tym razem załatwić wszystko oficjalnie. Podpisała nawet, zalecaną przez wszystkich prawników, umowę. Zaczął prace, wziął zaliczkę, ale powierzonego mu zadania nie wykonał.

- Poszłam z tym na policję, ale powiedziano mi, że sprawa jest zbyt drobna- rozkłąda ręce kobieta. - Fakt, nie straciłam dużo, ale dołuje mnie, że facet oszukuje już ładnych parę lat. Po całej tej nerwowej sytuacji wpisałam go na tzw. "czarną" listę wykonawców w serwisie Muratora i zostawiłam mojego e-maila Co jakiś czas dostaję wiadomości od jego kolejnych ofiar z Trójmiasta i okolic.

Grzegorz Krzyżanowski, prawnik, ekspert m.in. w zakresie spraw mieszkaniowych

Decydując się na remont, należy z wykonawcą podpisać umowę. Najlepiej skonstruować ją w taki sposób, aby poza ogólną odpowiedzialnością wynikającą z kodeksu cywilnego, dorzucić jeszcze kary umowne. Kiedy taka osoba odstąpi od umowy, wtedy zleceniodawca nie musi wykazywać rzeczywiście poniesionej szkody, tylko przysługuje mu odszkodowanie. W takiej sytuacji zaliczka podlega zwrotowi, a zadatek - zwrotowi w podwójnej wysokości. Oczywiście dobrze jest wszystko mieć na piśmie, bo to czyni sytuację jasną i przejrzystą. Nieuczciwi "fachowcy" od remontów może i czują się bezkarni, ale to tylko pozory. Takich spraw mam bardzo dużo i w większości przypadków są wygrane.

Opinie (216) ponad 20 zablokowanych

  • Po prostu temat dnia !!! (1)

    Remont 3 metrowego kibla na Obłużu. Trojmiasto.pl gratulacje - jesteście wielcy.

    • 10 3

    • dobry koment hahah :D

      • 0 0

  • Nie bierzcie taki fachowcow!!!!! (1)

    Nie dawajcie zarabiac wiesniakom ,i pseudofachowcom!!!Kolesie w autach GKA,GWE,GST, wszystkie N...i C.... won!Popierajmy nasze firmy budowlane,bo placac takim pajacom tak głodowe stawki za jakie pracuja sprawiamy ze nasi bliscy pracujacy w budownictwie zarabiaja mniej.Kazdy z Nas Gdanszczan ma pewnie kogos takiego,chocby znajomego.Wystarczy popytac.Te jednoosobowe firmy w wioch wygrywaja przetagi oferujac smieszne ceny uslug i kiepska jakosc o czymniestety przekonujemy sie dopiero jak skonczy sie to tak jak powyzej opisane historie

    • 10 6

    • GKA, GWE itd.

      Czy według ciebie Gdańszczaninie, ludzie, którzy pochodzą ze wsi są gorsi od ciebie? A po Twoim komentarzu widzę, że głównym problemem dla Ciebie są mieszkańcy Kaszub! Zgodzę się tylko z tym, że faktycznie wielu "fachowców" ze słupa bardzo psuje ceny na rynku. Klienci zaczynają się przyzwyczajać do tego, że za usługi jakie oferujemy, mogą płacić mało, ale nie są świadomi tego że sami wpuszczają się w maliny zlecając zadania za grosze Panom Heńkom. Czy to z Kaszub, czy z Warszawy, czy z Trójmiasta, są takie Heniutki, którzy powodują, że klienci nie doceniają wkładanego przez Nas wysiłku w swoją pracę i myślą że to przecież można zrobić o połowę szybciej. Owszem, że można, tylko z jakim efektem? Niedoróbki, usterki itp., to są efekty krótkich terminów, a co za tym idzie śmiesznie niskich cen. Także nie oceniaj ludzi po tym skąd pochodzą, bo to zjawisko występuje również w Twoim rodzinnym Gdańsku (kolesie w autach GD, GDA). A na Kaszubach i ich okolicach jest naprawdę wielu porządnych fachowców, którzy też cierpią z powodu Panów Heńków. Pozdrawiam

      • 1 0

  • Nie biorę zleceń od prywatnych osób !!! (2)

    Wygląda to mniej więcej tak :
    Panie ile będzie kosztowało i ile będzie trwało położenie 10 m2 kafelek ? - pyta zleceniodawca.
    Odpowiadam: tyle złotych i tyle czasu + tydzień.
    Panie, drogo, oj drogo, i czemu ma to tyle trwać !!! - zleceniodawca. (tydzień już dodałem bo jestem pewny że klient wymyśli "fikuśną" półeczkę)
    Przyjeżdżam do roboty, a klient mówi że przemyślał to i owo, i on woli kabinę prysznicową zamiast dotychczasowej wanny, kibelek chciałby mieć po drugiej stronie, do tego wkuty w wielką płytę bo kolega ma taki w domku jednorodzinnym, oczywiście bidet, i umywalkę ze złota - ALE W DALSZYM CIĄGU NIE MA NA TO PIENIĘDZY.
    Ach, zapomniałbym kafelki okazują się mozaiką i nie jedna fikuśna półeczka a co najmniej 5 !!!
    Więc z położenia 10 m2 kafelek robi się poważny remont z przerobieniem wszystkich instalacji w takiej łazience, czyli przerabiamy wodę ciepłą i zimną, kanalizę, ogrzewanie oczywiście z ingerencją w piony oraz elektryczną.

    • 27 1

    • M.K....?Mam wrażenie że gdzieś to już słyszałem :)

      • 3 0

    • Fachura:takiemu klientowi namiar na architekta wnętrz, przychodzi z projektem na deskietce i wszystko jasne.

      • 2 0

  • Było poganiać...

    Trzeba było się do instrukcji jaką w kabarecie Jan Kobuszewski przedstawił a nie poganiać robotnika który wraz z chłopem i inteligentem pracującym tworzą podwaliny naszego mlekiem i miodem płynącego kraju

    • 1 0

  • Nawet z polecenia moze trafić się koszmar!!! (1)

    Miały być 4 tygodnie a były 4 miesiące (Na szczęście miałam się gdzie wyprowadzić na czas remontu) a mieszkanie 44 m2!!! Pan Bogdan obiecywał cudeńko a wyszło gówienko!!! Same niedoróbki!!! Żałuję że umowy wcześniej nie podpisałam no ale z polecenia miał być taki super że zaufałam :(

    • 0 0

    • bo boguś to najwyżej 13 -stki porządnie...remontuje

      • 1 0

  • Posiadam firmę sprzątającą po remontach i wiele nasłucham się od klientów (3)

    o firmach remontowych, a także osobiście widzę co po sobie zostawiają. Masakra.
    Naprawdę dobre firmy nie ogłaszają się wcale. Nie muszą. Posiadają zajęty kalendarz zleceń na pół roku z góry. Są polecani przez klientów ich znajomym, a znajomi znajomym itd. Poza tym w trakcie prowadzonych przez nich prac, można je po prostu obejrzeć na danym obiekcie, nim podejmie się decyzję czy wziąć tę czy inną firmę. Rzetelna firma nie ma nic do ukrycia.

    Największym minusem firm remontowo-budowlanych jest zajmowanie się jednocześnie kilkoma zleceniami na raz. Potem wygląda to własnie tak: tu nie dokończone, tam rozchorował się kafelkarz, a tu klient pogania ... wszystkim trzęsą się z nerwów ręce i nic dobrego z tego nie wynika.
    Mnóstwo firm sprzątających po remontach, powstało ze względu na mało profesjonalne podejście panów od remontów. Zostawiają po sobie mieszkania w takim stanie, że aby się wprowadzić trzeba najpierw generalnie wszystko wysprzątać. A po wysprzątaniu ... dopiero widać wiele zniszczeń np. rysy na nowych drewnianych podłogach, zniszczone zlewozmywaki kuchenne czy sedesy gdzie zlewane były resztki zapraw, nie mówiąc o nie zabezpieczonych przyzwoicie meblach na czas remontu ... .

    Polecam przyszłym klientom firm remontowych, w istocie podpisywanie umów z wieloma paragrafami i zawartymi treściami o karach umownych oraz w razie nie wykonania należytego lub wcale zlecenia, dochodzenia swoich roszczeń. Może za jakiś czas nie będziemy czytać już tego typu historii.

    Pozdrawiam.

    • 9 1

    • "(...)mało profesjonalne podejście panów od remontów. Zostawiają po sobie mieszkania w takim stanie, że aby się wprowadzić trzeba najpierw generalnie wszystko wysprzątać."

      Ha ha ha :)

      Powinni tak wannę skończyć, żeby przed wyjściem klientowi móc wodę do kąpieli napuścić!

      • 1 1

    • panowie od remontow nie sa sprzataczami

      gwoli jasnosci

      • 2 1

    • my remontujemy-dostajemy wynagrodzenie

      klient chce mieć sterylne warunki-kładzie folię, jak nie chce mieć zniszczonej podłogi-kładzie kartony lub inne twarde zabezpieczenie, ciecie sprzątają-też jak budowlańcy dostają za to wynagrodzenie
      jjjjjjjjjjjjjasne?

      • 0 0

  • A! I jeszcze jedno!

    W istocie - jeśli coś wydaje się "tanie", nie zawsze oznacza "dobre" czy "wykonane rzetelnie".
    Jako prowadzący działalność wiem doskonale ile kosztuje "pracownik", czego firmy remontowe przecież też nie unikną. A to niestety ma swój przekład na "cenę".
    Zgadzam się na szukanie ofert z "ceną nie z sufitu", jednak jeśli coś jest "tanie", to należałoby to dokładniej sprawdzić. Bo nie czarujmy się - każdy musi z czegoś żyć.

    • 2 0

  • Kazał Pan, musiał sam...

    Nie bez powodu mówi sie: "Po szklanie i na rusztowanie" ;-) lol2

    • 3 0

  • robole to chamy (1)

    dasz palec - wezmą rękę. Dasz serce - zdepczą i wyrzucą do błota. Jechać jak z baranami - to lubią i na nic innego nie zasługują!!!

    • 3 3

    • szanowny Panie opier***aczu

      wyobraźmy sobie, że jest Pan pracownikem drukarni a ja zamówiłem 10.000 ulotek, przy odbiorze na ulotce zamiast mojej wersji "wykończenia mieszkań" zmienił Pan ( z głupoty lub nieuctwa, nie wnikam) na "wykańczanie" (może ludzi?)
      a ja odbieram te ulotki, płacę 1.200 zł, i mówiąc, że nic się nie stało mam satysfakcję, że nie pojechałem jak z baranem, bo Pana dzieci być może dostaną od Pana w tym miesiącu dobrą czekoladę (mam nadzieję).
      Bądźmy ludźmi, to wraca do nas rykoszetem

      • 0 0

  • Czytając tu wpisy można powiedzieć, że (5)

    świat składa się z samych beznadziejnych fachowców wykonujących remonty i biednych poszkodowanych przez nich klientów.
    Coś mi się wydaje, że jakby artykuł był n.p. o naprawie samochodów to to forum wyglądałoby tak samo.
    Najlepiej jakby przyszedł fachowiec po trzech fakultetach, koniecznie doktor władający co najmniej trzema językami. Pracował 14 godzin dziennie, nie brudził, nie hałasował i kapcie zmieniał już na klatce.
    Oczywiście jego stawka 5 zł/m2 kafelek i faktura vatowska na usługę
    Oj mocno się Wam w głowach poprzewracało!!!

    • 18 3

    • nieprawda (4)

      niewazne czy masz trzy fakultety i wladasz piecioma jezykami. wazne, zebys jako czlowiek mial we krwi rzetelnosc, a w fachu jaki wykonujesz wysoka kulture.

      wpuszczamy do wlasnych domow na wpol przytomnych robotnikow, bo bez piwa sie u nich nie obejdzie, ktorzy z jednej roboty na druga nosza te same wysmarowane łachy wraz z buciorami z setki budów i takiej tez samej liczby zapraw, z obsmarowanymi narzedziami od wszystkiego, a na dodatek nim sie zabiora do konstruktywnej pracy to mijaja trzy dni, bo sie znalezc w tym wszystkim nie moga. wiec pytam: czy kultura zawodowa i rzetelnosc to czasem nie wszystko co powinien posiadac fachura? obojetnie jakie ma wyksztalcenie i ile zna jezykow.

      • 0 1

      • (1)

        To po co takiego do domu wpuszczasz. Nie potrafisz ocenić jego kultury po wyglądzie, mowie i zachowaniu? A może wątkiem przewodnim jest znowu niższa cena?

        • 3 0

        • nie do mnie ten text, skieruj go do tego pana u gory i czytaj ze zrozumieniem

          • 0 0

      • (1)

        To właśnie przez to że takich wpuszczasz do domu dajesz im zielone światło, a kto każe wpuszczać. Pogonić trzeba. Raz,drugi trzeci i może się nauczą, a jak nie to z głodu umrą, ale wszyscy narzekać potraficie, a dalej tolerujecie obecność takich fachowców (bo taniej)

        • 2 0

        • powiedz to autorowi tego wątku. niech pyta o fakultety i jezyki obce oraz o cene.
          a ja akurat popieram wyjazd z rynku panow kaziow i stasiow co to robia na czarno i jakby nie patrzec to prawie za darmo. nie wierze w tym momencie w dobre wykonanie.

          • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane