- 1 Tunel czy pasy: co wybierają piesi? (249 opinii)
- 2 Nocny hałas z lotniska. Cena za rozwój? (439 opinii)
- 3 Okupacyjne losy jednego z symboli Gdyni (74 opinie)
- 4 Historia 200-letniej gdańskiej wyspy (73 opinie)
- 5 Walczą o czyste powietrze. Protest w Letnicy (24 opinie)
- 6 Rowerzyści przy targowisku? Są wątpliwości (10 opinii)
Nadmorska aleja w Orłowie czeka na zmiany
Historyczna trasa biegnąca wzdłuż morza, czyli Aleja Witolda Kukowskiego , która łączy Orłowo z Sopotem, to jedno z najbardziej urokliwych miejsc w Gdyni. - Szkoda tylko, że jest zapomniane, a naprawdę niewiele trzeba, by poprawić sytuację - przekonują orłowianie.
Zbudowana za prywatne pieniądze
Powstała w latach 20. z inicjatywy Ministerstwa Robót Publicznych, by umożliwić wędrówkę wzdłuż wybrzeża spacerowiczom. Trasa o nawierzchni szutrowo - żwirowej, prowadząca do mostku nad potokiem Swelina, została jednak wybudowana przez hrabiego Witolda Kukowskiego, który pozytywnie odpowiedział na wezwanie polskich władz.
Warto wspomnieć, że za propolską działalność na Pomorzu hrabia został w 1939 r. zamordowany w Piaśnicy. Dziś jego spadkobiercy próbują odzyskać na drodze prawnej tereny Dworu w Kolibkach
![zobacz na mapie Gdyni zobacz na mapie Gdyni](/_img/icon_map_16x12.gif)
Kilka lat po zakończeniu działań wojennych na trasie pojawiła się nawierzchnia asfaltowa. Tyle tylko, że kolejne sztormy zaczęły podmywać nawierzchnię. Zniszczeniu uległ końcowy fragment ścieżki, do dziś nieodtworzony i cały czas niszczejący.
14 lat temu z inicjatywy radnych Orłowa wrócono do przedwojennej nazwy alei. Ostatnio mieszkańcy coraz głośniej domagają się uporządkowania historycznego duktu.
- Mam wrażenie, że nikt ze strony miasta nie chce się tym na poważnie zająć, a potrzeba naprawdę niewiele. Tym bardziej, że wprowadzamy turystów w błąd, bo na mapach nie zaznaczono przerwanej alejki i konieczności zejścia na plażę lub wejścia na klif w celu kontynuacji wycieczki pieszej lub rowerowej w kierunku Sopotu - wyjaśnia Henryk Wiszniowski, radny dzielnicy Orłowo i członek Towarzystwa Przyjaciół Orłowa.
Od kilku lat próbuje on zainteresować stanem Alei Kukowskiego miasto, ale też Urząd Morski, który odpowiada za zabezpieczenie brzegów.
Jedna szansa przepadła
Na takie prace w najbliższych latach nie ma co liczyć. To inwestycje wymagające sporych nakładów finansowych i bez pomocy z zewnątrz - co pokazał przykład Oksywia, gdzie udało się stworzyć nawet drogę nazywaną drugim gdyńskim bulwarem - nie ma na to szans. Poważniejsza modernizacja byłaby możliwa, gdyby zdecydowano się poprowadzić tędy drogę rowerową. Do porozumienia pomiędzy miastem, Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska i Urzędem Morskim w tej kwestii nie doszło, a rowerzyści przemieszczają się alejami po nawierzchni z tłucznia.
Szansą był współfinansowany przez UE projekt Trasy R-10, ale z proponowanego przez wielu rowerzystów połączenia, wspartego kładką na piasku, z tych samych powodów zrezygnowano.
Mieszkańcy liczą, że uda się przekonać urzędników do małych prac infrastrukturalnych, związanych z zamontowaniem ławek, oświetlenia. Niektórzy posuwają się dalej, wnioskując o sezonowe przebieralnie i prysznice.
- Nadbrzeżny pas Orłowa ulega turystycznej degradacji. Jeżeli w Orłowie ma być czynne kąpielisko, to nie wystarczy postawić kilka toi-toi i zabezpieczyć ekipą ratowników 100 m plaży. Czy nie należałoby również wyciąć i przerzedzić krzewów, w większości samosiejek, które z Alei Witolda Kukowskiego zasłaniają widok na morze? To w większości nie są znaczące prace, ale niestety miasto od dawna podchodzi do tematu jak do jeża - utyskuje Wiszniowski.
Budżet rady dzielnicy musi wystarczyć
Władze Gdyni odpowiadają, że szansa na zmiany jest, ale by mogły się rozpocząć potrzebna jest deklaracja większości radnych dzielnicy, z której budżetu powinny pochodzić środki na tę inwestycję.
- Przeznaczmy środki na inwestycje w poszczególnych dzielnicach i właśnie z tej puli te prace mogłyby być wykonane. Jeśli radni uznają, że jest to najpilniejsza potrzeba w dzielnicy, to nie ma przeszkód. Dopiero, gdy okaże się, że koszt jest zbyt wysoki, będziemy mogli rozważać, czy w skali miasta prace na Alei Kukowskiego są na tyle ważne, by się nimi zająć - odpowiada Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni.
Czytaj też: Grota z widokiem na zatokę czeka na renowację
Opinie (106)
-
2016-01-16 16:17
Fajnie by było faktycznie zrobić tam deptak, ścieżkę rowerową i inną infrastrukturę
i zawsze byłem za tym a nawet widziałem więcej tam potrzeb.
Niestety b. wojewoda z PO Stachurski stwierdził, że teren ten jest właścicielski -nieuporządkowany prawnie i dalej jest to prawdopodobnie własność prywatna syna hr. zamieszkałego w Sztokholmie, wiec żaden z prezydentów nie podejmie takiej rozwojowej decyzji. Sprawa jest i pozostanie do czasu jednoznacznego wyjaśnienia tej całej nieruchomości przez Ministerstwo Skarbu PiS - jak i innych np. Parku Rady Europy, który Adamowicz zakwestionował, aby budowane było tam Forum Kultury, przecież za to można pobudować następne obiekty kultury w Gdańsku.- 1 9
-
2016-01-16 17:45
Super ścieżka biegowa
Idealnie by było aby ją odnowić i połączyć z parkiem północnym w sopocie. Wówczas od wejścia do portu w gdansku do orlowa trasa biegowa na 13 km
- 14 1
-
2016-01-16 17:57
A może najpierw warto zająć się "aleją" biegnącą
równolegle do kaczej tam jest taki syf że szkoda gadać.
- 8 0
-
2016-01-16 19:31
P.Perfekt
tak czy inaczej P. Szczurek jest Mistrzem samorządności. Zna się na klockach i wygrywa nic nie robiąc. Po prostu Mistrz!
- 15 3
-
2016-01-16 23:08
Ogłoszenie w Gazecie Wyborowej za ponad 100 tys złotych. (1)
18 grudnia br. ukazalo sie z przeproszeniem w Gazecie Wyborowej całostronicowe ogłoszenie konkursowe na dyrektora Biblioteki Publicznej w Gdyni. Cennikowo w wydaniu ogólnopolskim wyszło na 103 tys złotych. Tak gospodarują nasza kasa. A to wierzchołek góry lodowej. Wyobraźcie sobie co sie robi w remontach dróg lub deweloperce, gdzie Prezydent zachowuje sie jak alkoholik sprzedający srebra rodowe by mieć na gorzale.
- 17 1
-
2016-01-17 08:32
Brak słów
Mocno powiedziane ! ale coś w tym jest. Od lat kasa wydawana na bzdury i potem na nic nie ma pieniędzy. Taka Gdynia. Bardzo, ale to bardzo zostajemy w tyle. Inne, nawet biedniejsze miasteczka robią cudeńka u siebie, skwerki, ścieżki, trasy rowerowe, ,trawniczki, , parki, piękne wymyślne ławeczki i nie betonowe jak w Gdyni. Zagospodarowane rzeczki czy jeziorka to arcydzieła a u nas syf nad Kaczą i nawet nowy projekt zagospodarowania rzeki Kaczej nie będzie miał cech wielkiego wspaniałego przedsięwzięcia tylko taki minimalizm na otarcie łez.
- 11 0
-
2016-01-17 10:54
To powinno być priorytetem!!!
- 5 0
-
2016-01-17 11:49
No nie wierze. marek stempa odpowiada!? Przeciez on zawsze tlymaczyl i wyjasnial wszystkim tym nierozgarnietym owieczkom za jakie uwaza Gdynian. Czy klapa Tristara czagos nauczyla tego bufona?
- 8 0
-
2016-01-17 13:57
co za barany
jasne, wyciąć krzewy, zabetonować, położyć kostkę bauma dla pedalarzy i nagonić wawkę........gratulacje dla pomysłodawców, acha, no i biedronę gdzieś w pobliżu
- 3 8
-
2016-01-17 17:57
Jestem za
Tę samosiejki chroniąca drogę przed stronami, to by była głupota wycinać je. to nie musi być drugi bulwar. Co innego wdbudowanie samej drogi choćby i do samego Sopotu.
- 4 0
-
2016-01-17 19:20
Orłowo
Pan Stępa jak zwykle bajdurzy myśli że ma mieszkańców głupców
- 5 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.