• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nagły zwrot ws. wypadku w stoczni. To było zabójstwo

Maciej Korolczuk
18 kwietnia 2024, godz. 10:30 
Opinie (359)
Między mężczyznami wywiązała się kłótnia o zaległe wynagrodzenie. Chwilę później doszło do tragedii. Między mężczyznami wywiązała się kłótnia o zaległe wynagrodzenie. Chwilę później doszło do tragedii.

Poniedziałkowe zdarzenie na terenie stoczni przy ul. PrzetocznejMapka w Gdańsku nie było wypadkiem, lecz zabójstwem - przekazała w czwartek gdańska prokuratura. Operator sztaplarki, po kłótni z byłym podwładnym, który przyszedł do zakładu po zaległe wynagrodzenie, celowo go potrącił i przycisnął do ściany. Obywatel Gruzji zmarł. Podejrzany został aresztowany.



Początkowe informacje o tym, co wydarzyło się na terenie zakładu stoczni na Przeróbce w Gdańsku, mówiły, że 37-letni obywatel Gruzji zmarł na skutek nieszczęśliwego wypadku.

Policjanci oraz prokuratura pracująca nad sprawą ustaliła jednak, że przyczyną śmierci było zabójstwo.

- Na podstawie zapisu z kamer monitoringu ustalono, że między 49-letnim operatorem wózka widłowego a 37-letnim obywatelem Gruzji chwilę wcześniej doszło do kłótni. Mężczyzna zgłosił się do zakładu po zaległe wynagrodzenie. Chwilę później kierujący wózkiem widłowym najechał na mężczyznę i przycisnął go do konstrukcji hali, powodując jego rozległe obrażenia i doprowadzając do śmierci - mówi Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Podejrzany to właściciel jednej z firm podwykonawczych, działających na tym terenie. Mężczyzna usłyszał już zarzut zabójstwa z art. 148. Nie przyznał się do winy. Został aresztowany na trzy miesiące.

Opinie (359) ponad 20 zablokowanych

  • Montex

    Przecież właściciele tej stoczni to żart proszę się przyjrzeć stoczni bliżej my ludzie z tej branży wiemy że montex to prezes razy trzy a reszta to podwykonawcy i jest jak jest

    • 8 4

  • Eliminacja (2)

    Takich sku należy eliminować ze społeczeństwa i koniec. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że wszyscy na około tolerowali zachowanie tego prezesa wiedząc, jak postępuje ze swoimi pracownikami. Ponizanie, wyzwiska, groźby a nawet bicie były na porządku dziennym. Czy nic nie mają sobie do zarzucenia prezesi firm, managerowie, dyrektorzy słowem zleceniodawcy i widzieli jego zachowanie? Nie, bo po prostu liczyła się kasa a facet zajeżdżał swoich ludzi. Wszyscy zleceniodawcy przymykali oko udając, że nie widzą obok zła przez wiele lat. Tak działo się wszędzie gdzie go zatrudniali w tym w najbardziej prestiżowych i powiedzmy poukładanych firmach/stoczniach. Muszą jednak wiedzieć i oni, że to rownież plama na ich honorze i prestiżu bo nic nie pozostaje w przyrodzie bez echa. Suma +/- wszystkich pozornych szczęść zawsze równa się zero.

    • 13 2

    • Brawo - prawdziwe !!!

      • 1 0

    • Dlatego teraz większość zostanie przesłuchana przez śledczych

      Nie będzie nie wiedziałem, nie pamiętam bo ... nie wiadomo co Ci przede mną już powiedzieli ...

      • 1 0

  • (3)

    Własciciel firmy sprawca miał forsy jak lodu. Bryki prawie od braci collins. Zaszkodził mu nadmiar i poczucie bezkarnosci.

    • 14 2

    • (2)

      I właśnie dla tego zainteresowali się nim Gruzini.Nie wiadomo co chcieli uzyskać? Macie nagranie z rozmowy o "niby zaległe" ? Sprawdzić powiązania oszukanego.! Ps. Lechu mój imiennik " ku...wa" uratował ich przed inwazją ruskich a oni chyba wcale nie chcieli .Teraz nam odpłacają.I tyle w temacie.

      • 5 6

      • Co Ty tu z polityką wjeżdżasz

        do zwykłej spawy kryminalnej? Mam nadzieję, że frajer zgnije w więzieniu!

        • 3 4

      • Co za brednie nie w temacie ...

        Zmień lekarza

        • 0 2

  • Trzeba pamiętać, że obecnie właścicielami firm są Ukraińcy, Gruzini, Białorusini, Rosjanie i inni, nie tylko Polacy. (1)

    Oni mają troszkę inne sposoby na rozwiązywanie niektórych spraw. Nie wiadomo kto jest właścicielem firmy dla której pracował Gruzin. Iną sprawą jest fakt, że przybysze zza wschodniej granicy, potrafią rzucić pracę z dnia na dzień tylko dlatego, że ktoś da im odrobinę więcej. Ja rozumiem że każdy pracuje dla pieniędzy ale oni potrafią zostawić pracodawcę w środku prac przy ważnym kontrakcie i to bardzo często się zdarza.

    • 5 8

    • Tak jest e kazdej branzy tylko co to ma do rzeczy w tym prxypadku

      • 0 0

  • Coś złego się dzieje

    Wczoraj chciałem wymienić alumulutaor w samochodzie a właściciel warsztatu Q w Dzierzaznie koło Kartuz rzucił się na mnie z pięściami bo śmiałem się zapytać o cenę usługi.

    • 2 0

  • Taa

    Tak się składa że pracowałem tam miesiąc. Właściciel firmy który tutaj jest zabójca to niestabilny psychicznie gość. Standardem było wyzywanie i znęcanie się nad ludźmi, rzucanie o szafki, lub po prostu bicie. Dla mnie gość na stryczek .

    • 8 3

  • widze że na stoczni bez zmian

    pracowałem tam ok. 20 lat temu.
    Klasyczny numer, pracodawca zatrudnia na czarno, jak pracujesz płaci ale jak się zwalniasz przed dziesiątym to o pensji możesz zapomnieć. Nie wspominając o patologi która tam panuję i niewolniczych warunkach pracy.

    • 6 1

  • Spółki krzaki

    Gdyby PIP, Skarbówka i inne takie, nie przychodziły tylko po kopertę, dawno by to się skończyło.
    Przynajmniej jedna trzecia godzin idzie na czarno.

    • 3 0

  • Tak wygląda w Polsce prawo

    Gdzie nie płacenie za pracę stało się normą....

    • 3 0

  • (3)

    Gdyby nie był taki pazerny i po prostu odpuścił te pieniądze, to nic by się nie stało. Ale już tak p*s wychował sobie ludzi, żeby tylko powtarzali "daj, daj" i wyciągali ręce po więcej

    • 2 5

    • Ej ty kasa mu się należy bo zapracował. To żadna pazerność.

      • 2 1

    • what

      Przyszedł po pieniądze na które zapracował a został zabity ale pazerność...

      • 3 1

    • Gosc

      Po wpisach niektóre osoby poznaje to jest patologia która się przewija przez przemysł stoczniowy robiąc tylko zamęt w firmach

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane