- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (357 opinii)
- 2 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (87 opinii)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (52 opinie)
- 4 Dlaczego szpetne kioski nie znikają z ulic? (237 opinii)
- 5 Utrudnienia na al. Niepodległości od wtorku (22 opinie)
- 6 Niepełnosprawny: zostałem na lotnisku (356 opinii)
Najciekawsze walory informatyzacji
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/26/300x0/26118__kr.webp)
Raport pt. "Strategia rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego w Gdańsku" wskazuje miastu, w jaki sposób poprawić jakość życia mieszkańców m.in. poprzez zapewnienie powszechnego dostępu do internetu, umożliwienie załatwiania jak największej ilości urzędowych spraw przez sieć, zwiększenie funkcji gdańskiej Karty Miejskiej.
Opracowanie, za które miasto zapłaciło 49 tys. zł przygotowała warszawska firma doradcza 4Pi.
Częścią raportu była umieszczona na stronie internetowej ankieta mająca ocenić, w jaki sposób gdańszczanie korzystają z internetu. To właśnie ona zwróciła uwagę naszego czytelnika, pana Artura.
- Jaki sens w pytaniu "Czy będzie Pan korzystał z darmowego, bezprzewodowego Internetu w centrum Gdańska?" ma odpowiedź "Nie, ponieważ wcale nie korzystam i nie będę korzystał z Internetu"? Czy da się wypełnić tę ankietę i udzielić odpowiedzi, że nie korzysta się z Internetu? - pyta retorycznie pan Artur.
- Co do pytań ankiety - przyznaję, sam miałem tu pewne wątpliwości. Jednak umowa zawarta przez nas z firmą 4Pi pozostawiała wykonawcy wolną rękę w tym zakresie. Sądzę, ze firma posłużyła się prawidłową metodologią - zastanawia się Piotr Wojczys, po. dyrektora biura ds. informatyki w gdańskim magistracie, odpowiedzialny za to zamówienie.
- Tylko połowa badania została przeprowadzona w formie ankiety elektronicznej. Drugie tyle respondentów przebadaliśmy przy pomocy tradycyjnej ankiety - broni się Grzegorz Grześkowiak z 4pi, który brał udział w opracowaniu raportu.
- Wypełniłem w sieci tę ankietę około stu razy. Niemal za każdym razem robiłem to z innego adresu IP, choć wątpię, aby autorzy ankiety pomyśleli o eliminacji wielokrotnego jej wypełnienia. Poprosiłem również trójkę moich znajomych, aby wypełnili ankietę tyle razy, ile tylko dadzą radę. Sądzę, że razem w czwórkę wypełniliśmy ją około trzystu razy. Na ile zachwialiśmy w ten sposób jej wiarygodność? - zastanawia się nasz czytelnik.
Od Grzegorza Grześkowiaka z 4Pi dowiedzieliśmy się, że w ankiecie internetowej wzięto udział ok. 500 razy. Najwyraźniej nasz czytelnik i jego znajomi odpowiadają za ok. 60 proc. wskazań.
Nasz czytelnik znalazł w ankiecie także inne wady, które podważają wiarygodność przeprowadzonego badania. W pytaniach na które oczekiwano 3 lub 5 odpowiedzi, spokojnie można było zaznaczyć ich dowolną ilość.
Poza wadliwie skonstruowaną ankietą, w badaniu można doszukać się kilku innych kwiatków.
Znaleźliśmy np. taki fragment: "Pierwszym europejskim krajem, który zwrócił uwagę na problematykę społeczeństwa informacyjnego, była Francja. W 1978 r. Alain Minc i Kimon Nora przedstawili prezydentowi Francji raport dotyczący sukcesów gospodarczych Japonii(...)"
Tymczasem na stronie www.spoleczenstwoinformacyjne.pl wygląda to tak: "Pierwszym europejskim krajem, który zwrócił uwagę na ideę społeczeństwa informacyjnego była Francja. Dwaj socjologowie Alain Minc i Simon Nora w 1978 roku przedstawili prezydentowi Francji raport dotyczący sukcesów gospodarczych Japonii."
Wkład własny autorów w ten fragment polegał więc na zamianie słowa "ideę" na "problematykę" i przekręceniu imienia jednego z francuskich badaczy.
W 4Pi staraliśmy dowiedzieć się jaką metodologię zastosowano przy prowadzeniu badań zamieszczonych w raporcie. Zaintrygowała nas informacja, że "badaniu podlegała populacja licząca w przybliżeniu 360 tys. osób". Chcieliśmy dowiedzieć się, skąd wzięłą się ta liczba, skoro Gdańsk ma 457 tys. mieszkańców (za gdansk.pl). Bezskutecznie.
Cała sprawa ma jeszcze jeden interesujący wątek. Pan Artur starał się uzyskać od gdańskich urzędników szczegółowe informacje dotyczące zamówienia na wykonanie opisywanego raportu. W ciągu 50 dni wysłał do urzędu miejskiego ok. 20 maili, w tym do cytowanego wyżej Piotra Wojczysa, dyrektora wydziału programów rozwojowych Krzysztofa Rudzińskiego, referatu zamówień publicznych. Na wiele maili w ogóle nie uzyskał odpowiedzi. Te, które otrzymał, nie odpowiadały na jego pytania. A wszystko to w ramach programu rozwoju społeczeństwa informacyjnego.
Zobacz raport, za który Gdańsk zapłacił 49 tys. zł.
|
Opinie (37) 1 zablokowana
-
2007-04-11 11:18
cel badania
to badanie ma wskazać kierunki rozwoju informatyki w Gdańsku. Czy wnioskowane inwestycje są realne to inna sprawa - ale patrzymy daleko w przyszłość. Gdańsk jest obecnie jednym z najlepiej zinformatyzowanych miast w Polsce - najwięcej procedur można załatwić przez internet, są bezpłatne hotspoty i bardzo bogata, czytelna strona internetowa. Ten raport ma wskazać urzędnikom na jakie projekty mają wydawać pieniądze - głównie unijne i moim zdaniem ten cel spełnia.
O gorliwości Pana Artura: to zapewne jakiś początkujący dziennikarzyna, który szuka sensacji do napisania artykuliku. Normalnemu człowiekowi by się nie chciało bić piany.- 0 0
-
2007-04-11 11:27
dokładnie
Gdańska strona internetowa regularnie zbiera nagrody.
Można sobie sprawdzić plany zagospodarowania przestrzennego itd.- 0 0
-
2007-04-11 11:30
to nie bicie piany
to zwykła próba udowodnienia, ze firma pana Artura lepiej by to załatwiła niż 4 pi
A te nabijanie głosów (300 razy o których wspomina pan Artur) - dziecinada, nawet nie chce mi się komentować tych bzdur
zwykłe polactwo- 0 0
-
2007-04-11 12:41
strategia rozwoju społeczeństwa informatycznego
Parkingów brakuje, ale będzie mozna na nich płacić kartą miejską, dróg brakuje, ale będzie e-przystanek, kartą miejską zapłacę za wejście do muzeum (żeby elektronika nie czekała bezużytecznie), wielu ludzi nie stać na korzystanie z internetu w domu, ale jak kupią sobie laptopa, to połaczą się za darmo pod Neptunem.
- 0 0
-
2007-04-11 13:04
do euroznawców
jak sie przygotowuje wiekszy projekt oparty o pieniądze unijne, to na tzw przygotowanie (spotkania, konferencje, ankiety, badania itp) też dostaje sie kase
oczywiście, że po złożeniu wniosku:-)
z artykułu niezbyt jasno wynika po co były te "badania" bo na przykład to
"iSzkoła - połowa sal w szkołach wyposażona w jednostki multimedialne do roku 2015, 20 proc. szkoleń realizowanych on-line do 2012"
to chyba nie wymaga badań? to jest cel jaki założyła sobie gmina- 0 0
-
2007-04-11 13:12
pan artur
powinien iść do lekarza. Mój brat wysłał 200 maili do pana Artura z ofertą leczenia a on na żadną nie odpowiedział, mimo że każdy był wysłany z innego numer IP. Proponuję żeby pan Artur wykorzystał swoje nadprzyrodzone zdolności i poszedł węszyć do pałacu prezydenckiego i ministerstw. Oni też zlecają badania, a ich cena to nie 49 tysięcy złotych...
- 0 0
-
2007-04-11 13:15
i bez tego badania mozna...
było przedstawić takie projekty jak ta firma 4pi - każdy człowiek który interesuje się nowymi technologiami i obserwuje rozwój informatyczny na świecie mógłby napisać takie propozycje od ręki :)
- 0 0
-
2007-04-11 16:30
BRAWO DLA BURAKOW CO ODDALI GLOS NA ADAMOWICZ
CALE PO
- 0 0
-
2007-04-11 17:03
: D: D
Tak to jest, gdy za badania rynku biorą się jakieś czopy z Warszawy, zlecające to pracującym u nich za darmo stażystom, a nie profesjonaliści. Pozdro 600 dla wspaniałych kolesi z 4Pi.
- 0 0
-
2007-04-11 17:10
super pan artur
gratuluje panu arturowi blyskotliwosci, i pomyslowosci. gratuluje spedzania czasu , na krytykowaniu... bo caly artykul jest tylko i wylacznie o tym. jesli pan artur sam raczyl by zaprezentowac swoje idee na rozwoj i informatyzacje gdanska, bylbym rad, ale to co wlasnie przeczytalem bylo tylko i wylacznie marnotrastwem miejsca na stronie... a raport uwazam za dobry krok w kierunku modernizacji naszego miasta....
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.