- 1 Będzie 500+ dla małżeństw ze stażem? (357 opinii)
- 2 Tak wybuchł pożar w Nowym Porcie (92 opinie)
- 3 "Bilet miejski" bez zniżek dla seniorów (58 opinii)
- 4 Dlaczego szpetne kioski nie znikają z ulic? (237 opinii)
- 5 Utrudnienia na al. Niepodległości od wtorku (23 opinie)
- 6 Niepełnosprawny: zostałem na lotnisku (357 opinii)
Najciekawsze walory informatyzacji
![](https://s-trojmiasto.pl/zdj/c/n/2/26/300x0/26118__kr.webp)
Raport pt. "Strategia rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego w Gdańsku" wskazuje miastu, w jaki sposób poprawić jakość życia mieszkańców m.in. poprzez zapewnienie powszechnego dostępu do internetu, umożliwienie załatwiania jak największej ilości urzędowych spraw przez sieć, zwiększenie funkcji gdańskiej Karty Miejskiej.
Opracowanie, za które miasto zapłaciło 49 tys. zł przygotowała warszawska firma doradcza 4Pi.
Częścią raportu była umieszczona na stronie internetowej ankieta mająca ocenić, w jaki sposób gdańszczanie korzystają z internetu. To właśnie ona zwróciła uwagę naszego czytelnika, pana Artura.
- Jaki sens w pytaniu "Czy będzie Pan korzystał z darmowego, bezprzewodowego Internetu w centrum Gdańska?" ma odpowiedź "Nie, ponieważ wcale nie korzystam i nie będę korzystał z Internetu"? Czy da się wypełnić tę ankietę i udzielić odpowiedzi, że nie korzysta się z Internetu? - pyta retorycznie pan Artur.
- Co do pytań ankiety - przyznaję, sam miałem tu pewne wątpliwości. Jednak umowa zawarta przez nas z firmą 4Pi pozostawiała wykonawcy wolną rękę w tym zakresie. Sądzę, ze firma posłużyła się prawidłową metodologią - zastanawia się Piotr Wojczys, po. dyrektora biura ds. informatyki w gdańskim magistracie, odpowiedzialny za to zamówienie.
- Tylko połowa badania została przeprowadzona w formie ankiety elektronicznej. Drugie tyle respondentów przebadaliśmy przy pomocy tradycyjnej ankiety - broni się Grzegorz Grześkowiak z 4pi, który brał udział w opracowaniu raportu.
- Wypełniłem w sieci tę ankietę około stu razy. Niemal za każdym razem robiłem to z innego adresu IP, choć wątpię, aby autorzy ankiety pomyśleli o eliminacji wielokrotnego jej wypełnienia. Poprosiłem również trójkę moich znajomych, aby wypełnili ankietę tyle razy, ile tylko dadzą radę. Sądzę, że razem w czwórkę wypełniliśmy ją około trzystu razy. Na ile zachwialiśmy w ten sposób jej wiarygodność? - zastanawia się nasz czytelnik.
Od Grzegorza Grześkowiaka z 4Pi dowiedzieliśmy się, że w ankiecie internetowej wzięto udział ok. 500 razy. Najwyraźniej nasz czytelnik i jego znajomi odpowiadają za ok. 60 proc. wskazań.
Nasz czytelnik znalazł w ankiecie także inne wady, które podważają wiarygodność przeprowadzonego badania. W pytaniach na które oczekiwano 3 lub 5 odpowiedzi, spokojnie można było zaznaczyć ich dowolną ilość.
Poza wadliwie skonstruowaną ankietą, w badaniu można doszukać się kilku innych kwiatków.
Znaleźliśmy np. taki fragment: "Pierwszym europejskim krajem, który zwrócił uwagę na problematykę społeczeństwa informacyjnego, była Francja. W 1978 r. Alain Minc i Kimon Nora przedstawili prezydentowi Francji raport dotyczący sukcesów gospodarczych Japonii(...)"
Tymczasem na stronie www.spoleczenstwoinformacyjne.pl wygląda to tak: "Pierwszym europejskim krajem, który zwrócił uwagę na ideę społeczeństwa informacyjnego była Francja. Dwaj socjologowie Alain Minc i Simon Nora w 1978 roku przedstawili prezydentowi Francji raport dotyczący sukcesów gospodarczych Japonii."
Wkład własny autorów w ten fragment polegał więc na zamianie słowa "ideę" na "problematykę" i przekręceniu imienia jednego z francuskich badaczy.
W 4Pi staraliśmy dowiedzieć się jaką metodologię zastosowano przy prowadzeniu badań zamieszczonych w raporcie. Zaintrygowała nas informacja, że "badaniu podlegała populacja licząca w przybliżeniu 360 tys. osób". Chcieliśmy dowiedzieć się, skąd wzięłą się ta liczba, skoro Gdańsk ma 457 tys. mieszkańców (za gdansk.pl). Bezskutecznie.
Cała sprawa ma jeszcze jeden interesujący wątek. Pan Artur starał się uzyskać od gdańskich urzędników szczegółowe informacje dotyczące zamówienia na wykonanie opisywanego raportu. W ciągu 50 dni wysłał do urzędu miejskiego ok. 20 maili, w tym do cytowanego wyżej Piotra Wojczysa, dyrektora wydziału programów rozwojowych Krzysztofa Rudzińskiego, referatu zamówień publicznych. Na wiele maili w ogóle nie uzyskał odpowiedzi. Te, które otrzymał, nie odpowiadały na jego pytania. A wszystko to w ramach programu rozwoju społeczeństwa informacyjnego.
Zobacz raport, za który Gdańsk zapłacił 49 tys. zł.
|
Opinie (37) 1 zablokowana
-
2007-04-11 17:32
JAKA INFORMATYZACJA ???
PRANIE PIENIĘDZY !!! CZY TO PRZEDŁUŻY KOMUŚ ŻYCIE ??? CHYBA ŻE JEST TO JAKIŚ SPOSÓB NA ZABICIE CZASU DO ŚMIERCI !!!
- 0 0
-
2007-04-11 19:23
czujność mości Artura jest godna podziwu
prawdziwy ORMOwiec z niego jest
- 0 0
-
2007-04-11 20:33
Bando matołów! Tu nie chodzi o pana Artura, ale o fakt, że takie badanie to trochę za drogie! Jeśli ktoś miał w życiu do czynienia z ankietami to wie o co chodzi! Nawet jeśli ankiete przeprowadzono wśród 360 tys mieszkańców (czyli przeprowadzono 360 tys ankiet) koszt 49 tys zł. wynosi ok. 14 gr za ankiete. Z pozoru cena atrakcyjna, ale 1. nikt tego nie sprawdza, 2. nigdy tyle ankiet nie przeporwadzono, 3. ankiety były prowadzone prze intetrnet, 4. większość ankiet została sfabrykowana.
Przyjmijmy, że odpowiedź na kilkanaście pytań zajmuje ankieterowi minutę (biorac pod uwagę fakt, że odpowiada na pytania zadane przez siebie i wpisuje dane osoby z powietrza :)), czyli ankieter w ciągu godziny zgarnia jakieś 8 zeta/h za wypełnianie ankiet.
Weźcie pod uwagę, że obliczenia odnoszą się do 360 tys ankiet przeprowadzonych prze neta.- 0 0
-
2007-04-11 21:01
net free
tak wcalym miescie za darmoche jestem za dosc placenia za net :D
- 0 0
-
2007-04-12 13:35
przestańmy się czepiać
robi się to śmieszne, panu Arturowi winszuję poczucia humoru i ilości wolnego czasu
- 0 0
-
2007-04-13 09:28
Podejdzmy rzeczowo do sprawy
Aby otrzymac dofinansowanie z UE na realizacje projektow, jako 'podkladke' nalezy przedlozyc dokumenty z ktorych wynika zapotrzebowanie lub zasadnosc realizacji powyzszego.Ten dokument moze zrobic tylko zewnetrzna firma wyloniona w drodze wyboru najlepszej oferty.Zakladajac , ze oferta byla najlepsza jak dotad wszystko w porzadku. Pochwalic mozna Pana Artura za trud ktory wlozyl w ujawnienie bledow w sposobie przeprowadzenia ankiety.Za ten element firmie przeprowadzajacej ankiete nalezy sie niezly OPR, biorac pod uwage, ze wynik powyzszej ma wplyw na ksztalt raportu (ktorego nie czytalem).
- 0 0
-
2007-04-14 11:18
biedny pan Artur
same problemy i to jakiego kalbru... ej, żyć się odechciewa
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.