• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wynajmujący o swoich gościach: prezenty i parówki w czajniku

Michał Brancewicz
27 czerwca 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Rekordowa liczba turystów w Gdańsku w 2021 roku
Miłe słowa od osób wynajmujących do właścicielki mieszkania. Miłe słowa od osób wynajmujących do właścicielki mieszkania.

Wakacje za pasem. Wiele osób podczas urlopów zatrzymuje się w prywatnych mieszkaniach na wynajem. Zapytaliśmy osoby, które wynajmują takie lokale, o ich doświadczenia z gośćmi.



Co prawda pandemia sprawiła, że spora część właścicieli mieszkań przerzuciła się z wynajmowania krótkoterminowego turystom na zawieranie umów z najemcami na dłuższy okres, to jednak wciąż można znaleźć wiele takich ofert.

To, że dla wielu są one pierwszym wyborem potwierdzają m.in. wyniki naszej ankiety.

Część wakacyjnych mieszkań oferowana jest przez wyspecjalizowane firmy, które zarządzają kilkunastoma lub nawet kilkudziesięcioma lokalami. Na rynku są też osoby prywatne, które mają 1-2 nieruchomości.

Ta druga grupa najczęściej wszystko robi sama, począwszy od wstawienia ogłoszenia, pilnowania terminów i cen rezerwacji, poprzez bezpośredni kontakt z gośćmi i sprzątanie po ich wyjazdach.

Znaleźliśmy kilka takich osób, które opowiedziały nam ciekawe historie związane z najemcami. Jak to w życiu bywa, niektóre spotkania były pozytywne, ale zdarzały się też przykre niespodzianki.

Wynajmij mieszkanie nad morzem na urlop



Magda - wynajmuje mieszkanie we Wrzeszczu i na Stogach:

Jakie masz doświadczenia z pobytów w prywatnych mieszkaniach?

Miałam starsze małżeństwo, które przyjechało z Norwegii. Nagle wieczorem dostaję telefon, że nie są w stanie włączyć kuchenki gazowej. Próbowałam im wyjaśnić, jak to zrobić, ale się nie udało. Z mężem wsiedliśmy w auto, pojechaliśmy przez pół Gdańska, weszliśmy na górę. Pstryk, jeden włącznik na kuchence i zaczęła działać. Bardzo przepraszali, gdy zobaczyli, jakie to proste. Odtąd już nie blokowałam kuchenki tym przełącznikiem.

Zgubili klucze będąc w mieszkaniu



Najdziwniejsza historia wiąże się z parą młodych ludzi, którzy przyjechali na weekend. Dziewczyna miała przyjechać z mamą złożyć papiery na studia - tak przynajmniej mówiła. Ale przyjechała sama i dojechał do niej jej chłopak. Zrobili w mieszkaniu imprezę.

Rano, jak już mieli wyjeżdżać, zadzwonili do mnie, że nie mogą wyjść z domu. Jak to? - pytam. A oni mówią, że drzwi są zamknięte, a oni nigdzie nie mogą znaleźć kluczy.

Musiałam szybko jechać, żeby nie spóźnili się na pociąg. Wchodzę, oni weseli, a w mieszkaniu totalny syf. Wkurzyłam się i kazałam im wynieść cztery wielkie wory pełne butelek po alkoholu.

Niektórzy goście wynajmujący mieszkania byli tak zadowoleni z pobytu, że zostawiali napiwki. Niektórzy goście wynajmujący mieszkania byli tak zadowoleni z pobytu, że zostawiali napiwki.
Ale na tym historia się nie skończyła. Wieczorem dostaję telefon, chłopak mnie pyta czy w domu nie została ich jedna walizka, bo w drodze taksówką na dworzec gdzieś ją zapodziali. Już tak wesoło im nie było.

Następnego dnia kolejny telefon. Tym razem chodziło o jego portfel, który też gdzieś się zapodział. Klucze do mieszkania już nigdy się nie odnalazły.

Okradli mieszkanie bez włamania



Przykrą sprawą było włamanie do wynajmowanego mieszkania. Wydaje mi się, że musiał to być były gość, bo znał sposób w jaki udostępniam najemcom klucze. A dowiedziałam się o tym dopiero, gdy przyjechali kolejni goście.

Zadzwonili do mnie i zapytali czy jak chcą oglądać telewizję, to muszą przynieść sobie swój telewizor, który mają w aucie. Zbaraniałam. Powiedziałam im, że w mieszkaniu jest 40-calowy telewizor, więc nie sposób go przeoczyć.

Okazało się, jednak, że już go nie było. Tak samo jak odkurzacza i naściennej lampki, która wisiała w łazience.

Nie było śladów włamania, więc ktoś drzwi otworzył sobie kluczem, który jest nie do podrobienia, bo wymaga specjalnego certyfikatu. Policja umorzyła sprawę.

Wystrzegajcie się psów i dzieci



Łukasz - wynajmuje mieszkanie na Młodym Mieście:

Miałem najemców z psem, bo uznałem, że jak pozwolę na meldowanie się z czworonogami, to grono potencjalnych klientów będzie większe. Efekt był niestety przykry. Goście myli psa w wannie i pies pazurami totalnie zniszczył emalię. Wycofałem się z tego.

Hotele w Trójmieście. Znajdź odpowiedni dla siebie



Kąpanie psa w wynajmowanym mieszkaniu to niekoniecznie dobry pomysł. Kąpanie psa w wynajmowanym mieszkaniu to niekoniecznie dobry pomysł.
Po wielu miesiącach doświadczeń wiem już, że podobnie jak na zwierzęta, trzeba uważać na rodziców z małymi dziećmi. Pewna para, która przyjechała właśnie z bobasem, musiała mu chyba wycierać pupę ręcznikiem. Potem ten ręcznik wsadzili do pralki. I nie, nie wyprali, tylko zamknęli drzwiczki.

A ja pojawiłem się, żeby posprzątać mieszkanie dopiero po kilku dniach. Smród był nie do opisania.

Przykro to mówić, ale generalnie Polacy są najgorsi, piją w domu, smażą ryby, robią okropny bałagan i hałasują w nocy.

Parówki z czajnika smakują najlepiej



Marta - wynajmuje mieszkanie na Wzgórzu św. Maksymiliana w Gdyni:

Studencki patent na parówki z czajnika może uprzykrzyć życie, gdy chcemy w nim zaparzyć sobie herbatę. Studencki patent na parówki z czajnika może uprzykrzyć życie, gdy chcemy w nim zaparzyć sobie herbatę.
Przyszłam do mieszkania, żeby posprzątać i podczas pracy pomyślałam, że zaparzę sobie herbatę. Wlałam wodę do czajnika elektrycznego i zauważyłam, że na powierzchni wody pływa tłuszcz. Wylałam wodę i umyłam czajnik.

Potem, gdy podczas sprzątania, znalazłam folie, w którą owija się parówki, to połączyłam oba fakty i zrozumiałam, że goście gotowali je w tym czajniku. Studenckie pomysły wciąż żywne nawet u dojrzałych ludzi.

Zapłaciły za dobę, chciały być cały tydzień



Wojtek - wynajmuje mieszkanie w Dolnym Sopocie:

Raz przyjechały dwie panie z południa i coś źle zrozumiały ogłoszenie, bo myślały, że wynajęły mieszkanie w Sopocie za 270 zł na cały tydzień, a było napisane jak wół, że to cena za dobę.

Powiedziałem, że mogą jedną dobę zostać, jak nie chcą płacić za kolejne. Panie mocno się wykłócały, żądały zwrotu pieniędzy, groziły, że zgłoszą to, ale w sumie nie pamiętam gdzie.

W końcu oddałem im te pieniądze, ale termin siedmiodniowy przepadł, no i podróż z kluczami z Gdańska do Sopotu też na darmo, o czasie nie wspomnę.

Przepraszamy, ale jeszcze sprzątamy



Marta:

Listy, magnesy ślubne i obrus - w taki sposób najmujący mieszkanie potrafili dziękować właścicielowi. Listy, magnesy ślubne i obrus - w taki sposób najmujący mieszkanie potrafili dziękować właścicielowi.
To jest pozytywny przykład, chociaż zaczęło się nieciekawie. Przyjechały dwie kobiety z Warszawy z dziećmi i od razu widać było, że nic im nie pasuje, że szukają dziury w całym. A to, że mieszkanie na drugim piętrze i nie ma windy, a to, że do plaży daleko.

Ale jak tylko przekroczyły próg mieszkania, to ich dzieci zaczęły szaleć jak we własnym domu i wołać jak tu ładnie, jakie piękne lampy. Nic nie mówiłam, tylko po przekazaniu standardowych wytycznych wyszłam.

Po trzech dniach dostałam SMS-a z pytaniem czy mogą zostać dłużej. Zgodziłam się. Na koniec wysprzątały mi całe mieszkanie i nawet wyprały pościel.

Łukasz:

Była u mnie rodzina z Białorusi. Wchodzę o godz. 10, bo jest czas wymeldowania, a tam facet szoruje kuchnię, a kobieta myje podłogę na kolanach i mnie przepraszają, że potrzebują jeszcze 10 minut, żeby skończyć. Szok.

Dolary kanadyjskie, bukiet kwiatów i liścik



Magda:

Ja też kilka razy gościłam Białorusinów i wielokrotnie zostawiali mieszkanie w nienagannym stanie. Raz dostałam w podziękowaniu od jednej rodziny niewielki obrus, a na nim stała szklana laleczka i dzwoneczek. Laleczkę zabrałam niedawno do domku za miastem, ale obrus został.

Jeszcze do niedawna ludzie często zostawiali jakieś drobiazgi, żeby podziękować, ale teraz to się już zmieniło. Dostawałam dolary amerykańskie, euro i - co chyba jest rzadko spotykane - dolary kanadyjskie. Jak pokazywałam znajomym ten banknot to nikt nie wiedział z jakiego to kraju waluta.
Zdarzały się też listy, krótkie notatki z podziękowaniem, a raz bukiet kwiatów wino i liścik.

Opinie (281) ponad 10 zablokowanych

  • Co to (2)

    Co to za wakacje mieszkać w cudzym mieszkaniu ? Od tego są pola biwakowe albo domy wczasowe. Ewentualnie dla bogatych hotele.

    • 26 11

    • Możesz mieć kuchnię, łazienkę z pralką i więcej niż 1 pokój.

      Bezcenne przy małych dzieciach.

      • 6 5

    • Wynajmowanie mieszkania jest dobre, jesli chce sie uniknac smrodu grilli, wrzaskow dzieci,

      nieprzespanych nocy z powodu balang mlodziezowych na kampingu itp. Mozna tez zaoszczedzic, samemu sobie gotujac lub podgrzewajac polprodukty, ktorych np. za granica jest mnostwo w sklepach i sa czesto pyszne. A wlasciciele to przeciez miejscowi, ktorzy najczesciej chetnie udziela wszystkich potrzebnych wskazowek, co warto zobaczyc itp. A moze nawet znajdzie sie w ten sposob nowych przyjaciol?

      • 4 2

  • "kluczem, który jest nie do podrobienia, bo wymaga specjalnego certyfikatu" (2)

    Hahahaha :D I to wśród wynajmujących są tacy naiwniacy? Daj mi ten klucz, w 15 minut go dorobię w zakładzie usługowym

    • 36 4

    • to jest specjalny certyfikat covidowy. (1)

      • 4 0

      • To założę maseczkę.

        • 9 0

  • (20)

    Są jeszcze takie asy, co w terminie wrzesień- czerwiec wynajmują studentom, singlom i parom, a gdy przychodzi lipiec to mają się wyprowadzać, bo wakacje i na wynajmie krótkoterminowym trzeba zarobić. Niestety to jest coraz częstsze zjawisko I brakuje wynajmu na rok czasu. A jak się już trafi to łączny koszt 2000 zł za miesiąc przy pensji 2500 netto.

    • 172 44

    • (7)

      No to musisz sprawić, żeby twoja pensja była 5000 a nie 2500 netto

      • 41 48

      • Trzeba się spakować i wyjechać za Odrę (5)

        wtedy wrośnie do 3000euro netto a za mieszkanie zapłacimy 1000 euro , da się żyć ale nie w tym syfie.

        • 37 11

        • Tak tak, przekraczasz granicę i od razu masz wyższą pensję niż przeciętna. U nas 60% przeciętnej a tam magia. Skąd wy takie rzeczy bierzecie? Aż takie kompleksy?

          • 27 26

        • Trochę przesadzasz. (2)

          3000 euro to pensja kierownicza sredniego szczebla .
          Ja pracuję fizycznie (szlifowanie nowych błotników ) dla Volkswagena i zarabiam w przeliczeniu
          7 tyś zł. Na wynajem 2 pokojowego mieszkania i tzw życie wydaję 3 tyś, w małym miasteczku
          w Saksonii. Dalej na zachód koszty są droższe.

          • 13 2

          • (1)

            Za 7k robisz za granicą? Nie szanujecie siebie w Polsce i poza granicami. Nie można zarobić więcej? Można i to o wiele więcej. Za 7k w przeliczeniu na polskie szkoda by mi było w ogóle opuszczać ten grajdół, ale każdy się inaczej ceni jak widać.

            • 8 15

            • Można I 2kk rocznie zarabiać w Polsce...

              • 2 0

        • gdzie to 3k euro netto?

          • 3 0

      • Wujek..kur*a , dobra rada...
        Może niech wszyscy wyjadą?
        Tylko dlaczego w '39 dzielnie nasi rodacy stawali na Westerplatte, na Poczcie Polskiej, na Oksywiu...

        • 0 0

    • Sformułowanie "są jeszcze takie asy" ma wydźwięk, jakby stanowili oni niewielki ułamek wynajmujących. Rzeczywistość jest taka, że to praktyka boleśnie powszechna

      • 41 3

    • boli cie że ktoś zarabia.
      jak pójdziesz do roboty to też zarobisz.

      • 15 31

    • 2000 w Gdańsku to wielka okazja nawet na kawalerkę (4)

      z opłatami właściwie zawsze więcej. Ja za 30 metrów z opłatami daję ok. 2250 (z netem). Od września mam podwyżkę i będę płacił 2400. Mieszkanie stare, meble z lat 70.

      • 15 18

      • To jestes jakis nieogarniety (2)

        Ja mam 2 pokoje za 1600. Lata 2000.

        • 23 12

        • ze wszystkimi opłatami?

          Gdzie? Południe i Stogi odpadają.

          • 16 5

        • Chyba w Tczewie

          Albo właściciel nieogar. Ale wtedy to niebywała okazja. Nic tylko się cieszyć.

          • 13 4

      • Ja mam do odnajęcia za 1600

        Moi lokatorzy od 2 lat tyle płacą, małe mieszkanie 34m2. Mnie to wystarcza, podwyżkę parę razy miałam, ale póki co najemcom czynszy nie podniosłam, bo są w porządku. Cena jest razem z opłatami.

        • 5 0

    • No i?

      No i?

      • 1 7

    • Bzdury

      Wlasnie 2 pokoje oddalem za 1850. W super miejscu.
      A co do krótkiego terminu to 80%sie wycofalo to dane masz z kapelusza

      • 7 1

    • Można sobie na raty kupić i bankowi płacić :)

      • 1 0

    • 2k to dużo? Bez jaj to 3miasto a nie jak pipiduwa

      Z całym szacunkiem do małych miejscowości. Ale jednak masz tu dużo możliwości zarobku ponad wspomniane 2.5k co jest chyba obecnie minimum płacowym.

      • 1 1

    • Sknero

      Ty nie oszczędzaj, Ty zarabiaj

      • 0 0

  • "Apartament" niby taniej i korzystniej niż hotel (2)

    ale często na klucze trzeba czekać i często syf oglądać, raczej wole hotel 3 gwiazdki bez czajnika

    • 25 6

    • (1)

      Wybierasz złe apartamenty, pewnie patrzysz tylko na cenę.

      • 4 6

      • Prywatna łazienka i zaraz za nią lokalizacja

        • 0 3

  • Jak tak Ci zle i taka biedna jestes to sprzedaj

    • 5 5

  • Mnie dziwi fakt, ze w klatce, gdzie mieszkan jest 9, jedno po srodku jest do wynajmu na doby i co jakis czas zlazi sie tam cholota organizujaca imprezy do rana, a zaden z sasiadow nie idzie uciszyc towarzystwa. Z gory, z dolu, ci obok, nikt nie reaguje. Dudnienie ja slysze pietro nizej po przeciwnej stronie, to co dopiero ten obok.

    • 43 0

  • Pazdzioch pazdziochowi pazdziochem

    • 14 2

  • (1)

    Pani pokazywała znajomym dolary kanadyjskie i nikt nie wiedział z jakiego kraju to waluta,nic dziwnego bo społeczeństwo jest coraz głupsze.

    • 44 5

    • to tylko swiadczy o jej znajomych.

      • 14 0

  • Pogrom (1)

    Są spółdzielnie że nie wiadomo kto stały właściciel a kto wynajmujący i to jest porażające. Ci wynajmujący to czasem taka patologia że nawet nie da się opisać widać już po twarzy że to przepite, drzwi w tych mieszkaniach trzaskają aż framugi latają, psy to już norma nawet po dwa żadnego szacunku. A najgorsze w tym że takiego bloku nie można nazwać Spółdzielnia tylko takim tanim motelem gdzie bez przerwy przewija się kwiat patologiczny większości wynajmujących i wszystko nalewiznie.

    • 34 0

    • Gosc

      A jak nazwiesz postPRLowską hołotę, która odziedziczyła lokal spółdzielczy po mamusi czy babci i terroryzuje innych mieszkańców bloku?

      • 1 0

  • Pieski warto myc

    ale pod natryskiem

    • 7 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane