- 1 Rowerzyści: nie dzwońcie na pieszych (265 opinii)
- 2 Były senator PiS trafił do więzienia (325 opinii)
- 3 Dostał 5 mandatów naraz (71 opinii)
- 4 Dworzec PKS w Gdańsku: co dalej? (206 opinii)
- 5 Winda, która wygląda jak kapliczka (50 opinii)
- 6 Kontrola CBA w Urzędzie Miasta Gdyni (243 opinie)
Nocleg w lesie? Można to pokochać
Żeby odpocząć, pobyć na łonie przyrody, odciąć się od ludzi lub - przeciwnie - właśnie spędzić z nimi czas, wreszcie by sprawdzić się w nietypowych warunkach. Motywacji do tego, by zaszyć się w lesie i w nim przenocować jest wiele, a bushcraft na terenie Nadleśnictwa Gdańsk i w jego sąsiedztwie ma się całkiem nieźle. Chętnych takiego biwakowania nie brakuje przez cały rok.
- Biwakowanie w lesie: zgłoszenia tylko większych grup
- Nocowanie w lesie
- Palenie ognisk w lesie - tylko w wyznaczonych miejscach
O tym, czym jest bushcraft, już pisaliśmy. Dla jednych wyzwanie, dla innych kontakt z naturą. Zasady takiej formy aktywności terenowej są proste - nie bałagań, nie hałasuj, nie niszcz przyrody. I czerp radość z tego, że obcujesz z nią z bliska.
Szlaki turystyczne wokół Trójmiasta: łatwe, trudne, krótkie i długie
Biwakowanie w lesie: zgłoszenia tylko większych grup
Spędzenie nocy na dziko w lesie nie wymaga zgłoszeń, chyba że dotyczy licznych grup.
- Prosimy o takie, jeśli grupa liczy powyżej dziewięciu osób lub nocleg ma trwać dłużej niż dwie noce. Takich zgłoszeń jest niewiele, może pięć rocznie maksymalnie. Nie mieliśmy do tej pory z naszej strony negatywnych odpowiedzi - informuje Witold Ciechanowicz z Nadleśnictwa Gdańsk.
Nadleśnictwo Gdańsk wyznaczyło specjalne obszary leśne o powierzchni ponad 1500 hektarów, gdzie miłośnicy bushcraftu i survivalu mogą uprawiać swoje hobby bez obaw o naruszenie ustawy o lasach. Pomysł sprawdził się w ramach przeprowadzonego w latach 2019-2020 pilotażu, który przekształcił się w stały projekt "Zanocuj w lesie".
Nocowanie w lesie
Wyznaczone do noclegu miejsca nie mają zwykle infrastruktury, o wszystko trzeba zadbać samemu. Prawda jest też taka, że nie wszyscy trzymają się sztywno wskazanych lokalizacji. Może to wynikać m.in. z braku czasu na przygotowania do takiej wyprawy - jeśli decyzja o wypadzie podejmowana jest na ostatnią chwilę.
- Zazwyczaj wygląda to tak, że skrzykujemy się w kilka osób, czasem trzy, czasem osiem. Zaleta takich mikrowypraw jest taka, że można je robić na spontanie, nie wymagają długiej podróży. Czasem po prostu w piątek po robocie zarzucamy plecaki na plecy i wychodzimy z miasta i to dosłownie, bo kilka razy szliśmy do lasu pieszo albo wysiadaliśmy z SKM gdzieś koło Rumi albo Wejherowa. Do tego nie trzeba jakichś wielkich lasów. Nadleśnictwa publikują mapy z obszarami gdzie wolno biwakować i faktycznie pod warunkiem spełnienia pewnych warunków, można spokojnie sobie biwakować. Nie wolno śmiecić, niszczyć przyrody i palić ognisk - mówi Marcin.
A ze spaniem, to jak komu wygodniej.
- Część woli spać w hamakach, ja wolę spać na ziemi. Na początek bierze się z domu co tam kto ma - zwykły śpiwór, brezentową płachtę ogrodniczą z dyskontu - jako dach. Z czasem sobie skompletowaliśmy lepszy sprzęt - lepszy czyli przede wszystkim lżejszy. No i co? I się idzie.
Po drodze są jakieś ciekawe miejsca do zobaczenia. Ważne są też opowieści snute przy ognisku - nic specjalnego, po prostu o życiu - dodaje.
Palenie ognisk w lesie - tylko w wyznaczonych miejscach
Z ogniskami trzeba uważać - można je rozpalać w wyznaczonych lokalizacjach. Ale nie tylko to trzeba mieć na uwadze.
- Zanim udasz się na wyprawę zapoznaj się z regulaminem korzystania z obszaru. Sporadycznie może być na nich udostępniane drewno na ognisko do ogólnodostępnego użytku (rekomendujemy przyniesienie go ze sobą). Miejsca udostępnione do palenia ognisk to obiekty położone na obrzeżach strefy: leśne biwaki Borowo, Młynki, Wyspowo, parking Biała - informuje na swojej stronie Nadleśnictwo Gdańsk.
Przed zaplanowaną wyprawą warto również upewnić się czy obszar nie znajduje się na terenie objętym czasowym zakazem wstępu do lasu.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2023-04-30 17:19
Straszenie kleszczami mocno przesadzone (4)
W miastach kleszczy też jest pełno, zwłaszcza blisko lasów i w parkach.
Poza tym zakaz rozpalania ognia jest mocno zniechęcający, po podstawą udanego biwakowania jest ognisko. Najważniejsze by robić to bezpiecznie i nie zostawić żadnych śladów. Spalony hektar lasu to zbyt wyraźny ślad :P- 43 10
-
2023-05-01 12:38
nie ma nic gorszego niz te upowskie kleszcze ktore zalegly sie w polskich miastach (1)
- 2 3
-
2023-05-01 14:17
nie ma nic gorszego niż obsesja na jakimś punkcie i komentowanie tego tematu w kompletnie niepowiązanych artykułach.
- 7 1
-
2023-05-01 10:28
Wystarczy wybrać las sosnowy i nie łazić po liściastych krzakach.
Spędziłem kupę wakacji pod namiotami w Borach Tucholskich i ani razu nie miałem kleszcza.
- 3 1
-
2023-05-01 07:53
Kleszczy sie nie boje, wilcy tez nie straszni, ale w lesie czai sie kowid. Nie bez powodu lasy i plaze byly zamkniete zeby kowid ludzi nie atakowal. Wladza na szczescie wyploszyla wiekszosc kowidow latajac nad lasami blakhołkiem ale nigdy nie wiadomo czy jakies nie zostaly. Lepiej nie ryzykowac.
- 14 14
-
2023-05-01 20:17
Jak ktoś się nie zna bardzo dobrze na przyrodzie, to postawi ten namiot np. na gnieździe rudzika, zapali ognisko pod gniazdem innego ptaka, przepłoszy wszystko. Ludzie, dajcie zwierzętom czas do jesieni na odchowanie młodych.
- 3 13
-
2023-05-01 10:16
W 1975 r. to było super w lasach wokół Skorzewa na Kaszubach
Ale teraz to już tylko z ostrym psem , bo tylu psycholi wokół
- 7 8
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.